Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.03.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Ostatnio mam nieco mniej czasu na astro co mnie bardzo irytuje. No ale takie życie... Dla rozładowania stresu wrzucam więc małe słoneczne co nieco. 30 panelowa mozaika kręcona jakoś pod koniec listopada 2020 a składana w następnych miesiącach. Poniżej 50% oryginalnej rozdzielczości Bresser 152/1200 na natywnej ogniskowej zmodowany pod h-alpha + ASI178 MM-C
    25 punktów
  2. I do Regulaminu Giełdy proponuję zapis. - w jednym dniu można zamieścić tylko jedno ogłoszenie, a w nim może być dołączonych kilka astro przedmiotów jednocześnie.
    10 punktów
  3. Niedawno poruszony był temat zbyt wielu ogłoszeń na stronie głównej z działu giełda. Mam dwa pomysły, jeden chyba normalny drugi kontrowersyjny ? 1. Dodanie możliwości zamykania (oznaczania) wątku bez konieczności pisania postu w stylu "Sprzedane" czy "Nieaktualne" kiedy już przedmioty zostały sprzedane/kupione. To dodatkowo też mniej pracy dla moderacji bo autorzy sami zadbają o wątki. Chyba, że takie coś już jest, a ja nie widzę? 2. Podbijanie ogłoszeń tylko ze zmianą ceny, tak żeby pojawienie się tematu na nowo oznaczało coś minimalnie bardziej atrakcyjnego niż samo "Aktualne".
    8 punktów
  4. Witam Wszystkich, I w zasadzie po zimie... Niestety ten sezon musze uznać za stracony, ponieważ montaż ponad 2 miesiące spędził w serwisie przez co z pewnym żalem obserwowałem nieliczne pogodne zimowe noce uzbrojony tylko w lornetkę. Trudno, plany trzeba przełożyć na kolejny sezon, w końcu już za 6-7 miesięcy zimowe konstelacje powrócą, to się dopali resztę ? Udało się zebrać tylko sumarycznie 6h klasycznej Rozety, której przedstawiać nikomu chyba nie trzeba. Ilość materiału bardzo mała, no ale coś tam widać. Ponieważ mam tylko 3h Ha i 3h OIII to jedyna opcja to bi-kolor ? sprzęt: SW ED 80 + EQ6 + ASI 1600mm
    8 punktów
  5. 28 marca 2021. Pełnia Robaczego Księżyca, czyli pierwsza wiosenna pełnia. Nazwa Pełnia Robaczego Księżyca została nadana przez rdzennych amerykanów i jest związana ze wzrostem temperatury w marcu. W momencie, gdy robi się cieplej, a mróz znika, na rozmokniętą ziemię wydostają się różne robaki, m.in. dżdżownice, które na glebie pozostawiają liczne ślady. To właśnie na cześć wspomnianych stworzeń Indianie z Ameryki Północnej nadali taką nazwę pełni. Ta faza, jest jak zwykle dla mnie świetną okazją do podziwiania formacji brzegowych znajdujących na powierzchni Księżyca. Srebrny Glob nawet w tej fazie jest ciekawym obiektem obserwacji. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jeszcze nigdy nie widziałem jego tarczy oświetlonej w stu procentach. Dochodzę do wniosku /poprawcie jeśli się mylę/, że jedynie w czasie całkowitego zaćmienia była by taka możliwość po usunięciu cienia Ziemi. Tam zawsze trwa walka światła z cieniem. Ale do rzeczy. Tym razem moją ofiarą, pada bliski sąsiad dobrze znanego wszystkim krateru Drygalskiego, mianowicie krater Hausen. Jakież one podobne na pierwszy rzut oka do siebie. Krater Hausen jest położony wzdłuż południowo-zachodniej krawędzi Księżyca. Jego średnica wynosi 167 km, a głębokość 3,9 km. Na widoczność tego krateru znaczący wpływ mają efekty libracyjne, chociaż nawet w najlepszych warunkach jest on oglądany prawie na krawędzi Księżyca. Christian August Hausen (1693-1743) był niemieckim matematykiem , znanym ze swoich badań nad energią elektryczną. c.d.n.
    8 punktów
  6. W celu wyłączenia rpi muszę połączyć się przez vnc. Zajmuje to sporo czasu i nie zawsze jest wygodne. Brutalne wyłączenie z prądu może powodować błędy systemu plików. Na podstawie tutoriala na stronie https://learn.sparkfun.com/tutorials/raspberry-pi-safe-reboot-and-shutdown-button dorobiłem przycisk zasilania z diodą led, który zamyka system komendą /usr/bin/sudo /sbin/shutdown -h now". Oryginalnie była też opcja restartu ale nie jest mi potrzebna. Przycisk trzeba trzymać 2s, aby uniknąć przypadkowego wyłączenia. Dioda led zapala się jak skrypt się uruchamia i gaśnie po jego zamknięciu. Przełącznik zastosowałem taki jaki miałem (trudny w montażu), ale już zamówiłem lepszy. Wykorzystałem GPIO 24 i 25, ale można zmienić na własne. Diodę LED należy podłączyć do pinu 24 przez rezystor 330ohm do masy, a przycisk chwilowy (monostabilny) bez rezystora pomiędzy pin 25 a masę (gnd). Tutaj jest rozpiska, gdzie fizycznie znajduje się dany pin GPIO i GND: https://www.raspberrypi.org/documentation/usage/gpio/ # Pin definition reset_shutdown_pin = 25 led_pin = 24 W załączeniu lekko przerobiony skrypt z linkowanej strony. Na stronie jest instrukcja jak dodać automatyczne uruchamianie poprzez rc.local. Trzeba zwrócić uwagę, aby ewentualnie brakujące moduły pythona były instalowane dla roota np. sudo pip install RPi.GPIO zamiast pip install RPi.GPIO. shutdown_Pi_led.py
    7 punktów
  7. 24 i 26 marca miałem fajne tranzyty przed tarczą Księżyca. 24 marca pogoda była cały czas do kitu więc nawet się nie wybierałem. Dwa dni później cały dzień pogoda fajna, w zasadzie bezchmurnie. Tranzyt miałem o 21.17 ok. 30km od domu więc zaraz po 20.30 wybrałem się na miejscówkę. Niebo bezchmurne jak okiem sięgnąć. O 21.02 dojechałem na miejsce i dwie minuty później z północy nadciągające chmury zasłoniły Księżyc. Patrzę na windy a tu taka "mała" chmurka idealnie nade mną się toczy. O 21.17 stoper wypikał tranzyt, który oczywiście zasłoniły chmury...wrrr. Pół godziny później dojechałem do domu i niebo było już bezchmurne. Tak dla pocieszenia zająłem się ponownie materiałem z 21 stycznia 2019 roku. 4000px
    7 punktów
  8. Hej Przymierzałem się dłuższy czas do zaprezentowania montażu ale jakoś nie było okazji. Zmotywowany spostrzeżeniem Lukosta że na forum mało się dzieje postanowiłem po krótce opisać moje nowe dziecko ? Montaż AZ Nord w całości zaprojektowany i wykonany przeze mnie. Inspirowałem się montażem Unistar i AZ4. Statyw zrobiłem z drewnianych kantówek 50x20 i 50x40. Wyszlifowałem na gładko i pomalowałem lakierobejcom. Krawędzie zaokrąglone na frezarce. Zaciski nóg z odpowiednio dopasowanego stalowego profila zamkniętego. Głowica statywu z talerza stalowego 90x20 z wspawanymi mocowaniami na nogi. Półka na okulary 1,25 i 2 cale wycięta że sklejki jest jednocześnie rozpórką statywu. Wkręty i śrubki że stali nierdzewnej. Nogi zakończone ostrymi elementami z kątowników do wbicia w ziemię (pracuje nad wkręcanymi elementami zakończonymi plastikową stopką żeby bez obaw można było postawić w salonie czy pokoju). Głowica samego montażu wykonana z profila aluminiowego 80x40 o grubości ścianki 4mm. Mega mocny i bardzo lekki, myślę że nie wprowadza żadnych drgań do układu. Bez najmniejszego problemu wytrzyma 10kg tubę. Profil jest odpowiednio docięty na zakład i po spawany. Łożyskowanie na podkładkach teflonowych o średnicy około 70mmx 4mm grubości i łożyskach oporowych. Regulacja osi odbywa się za pomocą czarnych ebonitowych pokręteł. Testowałem go z Newtonem 150/750 i sztywność wykazuje większą od AZ4. Zenit jest dostępny z małym zapasem. Przy 180x bez problemu da się obserwować i podążać za obiektem. Siłę docisku można płynnie regulować od zablokowania do momentu że teleskop da się przesuwać jednym palcem. Można go rozmontować i poskładać bez użycia narzędzi przez użycie pokręteł i nakrętek motylkowych. Starałem się żeby wyszło estetycznie i solidnie a jednocześnie żeby dało się go przenosić na mniejsze odległości. Priorytetem było też to żeby w konstrukcji nie było żadnego elementu plastikowego( może oprócz tych pokręteł i podkładek teflonowych) Efekt mojej pracy oceńcie sami ? Następnym etapem który realizuje jest ramię żurawia, będzie gotowe niebawem.
    6 punktów
  9. To drugie zawsze było zwyczajowe...i tak powinno być: płacisz za floodowanie obniżką ceny lub istotną zmianą w ofercie... ? ok włączę na próbę zamykanie....
    5 punktów
  10. Zacznę może od wydawałoby się prozaicznej sprawy adaptacja, wzroku do ciemności. Jakże często ,przeczytamy ,usłyszymy ,że minimalna adaptacja , to ok. 45min, a całkowita 1h. Nic bardziej mylnego. Maksymalną średnicę , źrenica osiąga po ok.45min, ale to jeszcze nie wszystko ,mniej więcej drugie tyle ,trwają przemiany chemiczne, które maksymalnie uczulają oko. Trzeba ,więc złożyć min. 90minut, z doświadczenia ,wiem że nawet 2h( w całkowitych ciemnościach ,proces ten się skraca).Światło, nawet odległych lamp , laptop, komórka inne świecące baziewia , zamiast tradycyjnego atlasu, zbyt jasne astro-latarka, jak i patrzenie na jasne gwiazdy w okularze teleskopu, są destrukcyjne dla przebiegu w/w procesów, lub mogą je zniwelować. Dobrze jest ,podczas korzystania z takich wodotrysków ,zamykać oko którym obserwujemy(przecież musimy zaglądać do atlasu, czy np .przenieść obiekt na papier-szkic) W okularach o małych polach widzenia, statystycznie ,widzimy mniej gwiazd, które to zaśmiecają nasze oko dodatkowym światłem, z drugiej strony wlepianie oka w dziurkę od klucza, bardziej je męczy, i tu trzeba to jakoś indywidualnie rozwiązać ,ale to tylko do ekstremalnych obserwacji, gdzie każdy "lewy" foton lepiej odrzucić. Kwestia powiększenia, to w zasadzie indywidualna sprawa, ale z doświadczenia wiem ,że np dla większości galaktyk, optymalna średnica wyjściowa okularu to 1.8mm-1.2mm, zwłaszcza dla apertur 6" wzwyż.(obiekt może nie jest najjaśniejszy,ale nie gubimy szczegółów ,o ile takie są w nim) Pokrótce przedstawię tutaj kilka technik, które pomagają w obserwacjach DSO 1.W zakresie techniki ,zerkania(to stosuję najczęściej),znajdujemy obszar w obrębie obiektu, gdzie jest on najlepiej dla nas widoczny(zerkaniem)i wpatrujemy się w niego nieruchomym okiem. Jeżeli jest prowadzenie ,to super, jeżeli nie ma, to niestety musimy co jakiś czas ustawiać obiekt , w środku pola widzenia .Im dłużej stosujemy tą metodę ,tym więcej wyskakuje szczegółów(w postaci pojawiania się ,to znikania)umożliwia również detekcję bardzo słabych obiektów, niejednokrotnie wydających sie poza zasięgiem danej apertury. Metoda wymaga bardzo dużej koncentracji, dlatego męczy sie oko, i trzeba wiedzieć kiedy przerwać, ale to już sami indywidualnie wyczujemy. Najczęściej kiedy juz wiem że nic więcej nie wyciągnę, lub widoczność obiektu pogarsza się, wiem że mam dosyć. 2.Powrót powiększenia. Stosuje się do wykrywania bardzo słabych ,obiektów , o niskiej jasności powierzchniowej ,jak i wizualnej. Znajdujemy powiększenia(nie da sie tego wyliczyć, musimy to ,sami wypróbować)które najlepiej , pokazuje nam dany obiekt, następnie zwiększamy je maksymalnie, ale na tyle, żeby obiekt był jeszcze widoczny(tutaj też próbnie) przez chwilę stosujemy,metodę z pkt.1,i wracamy do pierwotnego powera.....i co? łoł ale żarówa! Metodą tą można ugrać nawet 0,5mag.+.Czym większy power zastosujemy, czym dłużej po zerkamy ,i czym szybciej ,wrócimy do powiększenia optymalnego (tutaj rewelacyjne są karuzele okularowe ,gdzie nie tracimy czasu na zmianę okularu w wyciągu ,tylko obracamy klik i już. A oko pamięta dosyć krótko)tym większy efekt. Osobiście stosowałem tą metodę ,przy detekcji słabych gromad galaktyk. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po kilku ,latach od czasu zrobienia szkiców, wreszcie mogłem dokonać identyfikacji ,że niektóre galaktyki mają jasność poniżej 16mag ,a rekordzistka chyba 16,7mag! i to wszystko 235mm newtonem. 3.Zamykanie i otwieranie oka ,którym obserwujemy. Dedykowana zwłaszcza teleskopom z napędem. Podczas obserwacji, zamykamy oko ,którym patrzymy, na tak długo ,na ile pozawala, przemieszczający się poprzez pole widzenia obiekt, dlatego napęd jest tutaj kluczowy ,ponieważ utrzymuje obiekt w środku pola widzenia. Czym dłużej oko jest zamknięte tym lepiej(można powiedzieć taki efekt ,nadawania większej czułości oka)Po otwarciu ,pojawia się przeważnie efekt pojaśnienia ,błysku itp .sami zobaczycie. 4.Nie wiem jak to nazwać, powiedzmy łapanie fotonów. Stosowane do wyłapania ekstremalnie słabych obiektów punktowych(gwiazdy).Warunkiem jest znajomość dokładnego położenia obiektu, dlatego że na początku go w ogóle nie widać. Wpatrujemy się(nieruchomym okiem) w punkt ,w polu widzenia okularu, gdzie znajduje się domniemany obiekt, tak długo aż pojawi się on w tym miejscu, najczęściej jako błysk. Przy tej metodzie, musimy być również na maxa skoncentrowani, nie możemy ulegać innym błyskom które ,przy tej metodzie tu i ówdzie wyskakują w polu okularu. Metoda stosowana ,i wymyślona przez Roger N. Clark &J.S.O'Meara Podsumowując ,wszystkie w/w techniki stosowałem końcem lat 90 i stosuję obecnie. Czym większa apertura teleskopu, ciemniejsze niebo, i bardziej doświadczony obserwator ,tym większy i szybszy efekt. Nie które z tych technik ,mogą okazać się nieprzydatne(niski/brak efektu),w zależności od preferencji(rodzaje ulubionych DSO), apertury, i wad/zalet wzroku obserwatora. Spróbuj, to nic nie kosztuje, i znajdź swoją najlepszą metodę! PS Sorry za stylistykę pisarz ze mnie żaden..
    5 punktów
  11. Często pojawiające się słowo wśród obserwatorów nocnego nieba - " zerkanie ". Co to za technika i na czym polega. W teorii wygląda to tak : Zerkanie ? metoda pozwalająca na obserwacje obiektów o niewielkiej jasności na niebie. Polega ona na patrzeniu na obserwowany obiekt nie bezpośrednio, ale tuż obok niego, tak że nie znajduje się on w centrum pola widzenia. Sposób ten wykorzystuje fakt, że najwrażliwsza na promieniowanie część siatkówki leży poza jej centrum. Odpowiedzialne za dzienne widzenie czopki są najgęściej rozmieszczone w centrum oka, natomiast bardziej czułe na światło, ale z kolei nie rozróżniające barw pręciki otaczają centralne pole siatkówki wypełnione czopkami. To właśnie dzięki większej wrażliwości pręcików na światło, można wykorzystywać zerkanie przy obserwacjach astronomicznych, zarówno okiem nieuzbrojonym, jak i przez teleskop. ( źródło - Wikipedia ) A tak to wygląda na przykładzie moich obserwacji : M 77 i NGC 1055 Kiedy zacząłem wyłapywać obiekty katalogu Messiera małym achromatem (102/600) jedną z pierwszych złapanych galaktyk była właśnie M 77 ( jasność 8,9 mag ). Kiedy już ją odnalazłem i zacząłem się jej przyglądać, po lewej stronie widoku w okularze pojawiło się pojaśnienie. Była to NGC 1055 ( jasność 10,6 mag ). Poniżej mała symulacja. M 77 znajduje się w centrum. Kiedy NGC 1055 zaczyna się pojawiać, koncentrujcie wzrok na M 77. Gdy NGC 1055 zaczyna znikać popatrzcie w to miejsce gdzie się znajdowało, gdy zacznie się pojawiać skierujcie wzrok znów na M 77. Tak mniej więcej działa technika zerkania. M 46,47 To kolejny ciekawy przykład. Koncentrując wzrok na jednej gromadzie, druga ( nie obserwowana bezpośrednio ) pokazuje znacznie więcej. Kiedy przenosimy wzrok - to samo dzieje się z gromadą , którą przed chwilą obserwowaliśmy bezpośrednio. Trochę można dostać oczopląsu ? od tej symulacji. M 51 Czasem obserwujemy obiekt, który jest oczywisty ( patrzymy bezpośrednio na niego ). Kiedy jednak skoncentrujemy nasz wzrok na jakiejś gwieździe w pobliżu ta kosmiczna katastrofa może pokazać więcej.
    3 punkty
  12. Mój osobisty rekord to około 8 mag, 10 lat temu w Roztokach, okolice głowy Smoka i to powiedziałbym bez żyłowania, cały test trwał 1-2 minuty?... tamten wypad ogólnie był udany, obserwowałem wówczas kilka dni przez synte12 + między innymi Nagler 31 z OIII lumicona/tv, sprzęt był kolegi z okolic Wrocławia, piękne czasy, niestety nie wziąłem kontaktu. Pierwsze spojrzenie na bieszczadzkie niebo ciągle pamiętam - nawet trochę się zgubiłem na początku, mimo iż jestem obyty z nienajgorzym niebem na Roztoczu, nawet udzieliło się to rodzicom - mama skomentowała drogę mleczną "co to za chmury że tak świecą?" ?. Wracając do tematu, w zeszłym roku w sierpniu z Przełęczy nad Roztokami padło 7,8 mag, sprawdzając na przemian w apce na telefonie. Na Roztoczu w okolicach Biłgoraja jestem w stanie wycisnąć około 7,5 mag - pozwala to na wyłuskanie M81 gołym okiem, także potwierdzam, da się. Wypoczęty wzrok to podstawa, zdecydowanie widzę różnicę jeśli spędzę dzień na swieżym powietrzu - bez kompa i telefonu, inaczej mam lekki astygmatyzm i gwiazdy nie są małymi plackami-punktami, zasięg obrywa wtedy kilka dziesiątych.
    2 punkty
  13. Ok każdy użytkownik powyżej protogwiazdy, może ukrywać własną zawartość, klikając na te kroki i rozwijając menu, może to robić , jednak moderator ma prawo to cofnąć////
    2 punkty
  14. Czytałem o tej technice, podobno po wyćwiczeniu wzrok jest w stanie tak "integrować" fotony w czasie nawet 6-7 sekund. Dość fajnie też opisane jest wszystko co za takie obserwacje odpowiada w naszym oku i mózgu w książce https://www.springer.com/gp/book/9780387307763 Human Vision and The Night Sky - Michael Borgia
    2 punkty
  15. IC 1101, to galaktyka eliptyczna, czyli mocno żółta, czułość oka ludzkiego ,przypada na dł. ok.500nm czyli barwa żółto-zielona, dlatego galaktyki E łatwiej dostrzec.Problem to bardzo małe rozmiary kątowe 1.2'x0.6' i to chyba jest większy problem niż jej jasność . https://www.cruxis.com/scope/limitingmagnitude.htm Tutaj wpisałem takie dane Telep 10cm, power 100x ,optyka 96%, expert, SQM 21.6mag i zasięg wyskoczył 14,6mag więc.......próbuj
    2 punkty
  16. Pamiętam jak zaczynałem z obserwacjami i też nie wiedziałem co to jest to "zerkanie". Organoleptycznie odkryłem to całkiem przypadkiem - obserwując NGC 4565 jeszcze przy użyciu SW 120/600 i okularu ES 24 mm zerknąłem do krawędzi pola żeby zerknąć czy znajdę NGC 4559. Wtedy zauważyłem, że Galaktyka Igła bardziej wycięła się z tła i jądro wyraźnie odcięło się od reszty. Oj, ale się wtedy nałapałem DSów jak odkryłem zerkanie, bo musiałem wszystko zobaczyć jeszcze raz! Zauważyłem jednak, że szybko się męczę przy patrzeniu jednym okiem z drugim zamkniętym a patrzenie z drugim otwartym to chyba nie ten stopień wtajemniczenia. Dlatego kupiłem sobie opaskę na oko - teraz mogę piracić gromady dowoli i to komfortowo. Polecam każdemu kto ma problem z zamykaniem drugiego oka. Plusy są dwa - wygodnie się patrzy i oczy się nie męczą, a dodatkowo mam gwarancję, że jedno oko jest stale chronione przed światłem i w razie jakiegoś jaśniejszego światła nie niszczy się akomodacja.
    2 punkty
  17. Wypadałoby coś ruszyć z tematem ISS bo od jesieni jakaś posucha tutaj panuje. W zeszłym tygodniu udało mi się ustrzelić dzienny tranzyt (Mak127, Sony A58, ISO 1600, 1250 sec), nieszczególny ale mogę się tłumaczyć, że zapiaszczony jakimś afrykańskim pyłem. ? Dzisiaj w nocy było już lepiej i ISS przelatująca przed Księżycem wygląda tak jak należy (biorąc pod uwagę możliwości sprzętu i wysokość Księżyca nad horyzontem). Mak127, Sony A58, ISO 3200, 1600 sec. Przy okazji dziennego tranzytu nasunęły mi się dwa małe pytania. Pierwsze: jak zminimalizować sakramenckie turbulencje w maksutowie przy obserwacjach Słońca? Istnieje jakaś skuteczna procedura? (Np. trzymać sprzęt w cieniu a dopiero przed samym przelotem wyskoczyć z ukrycia jak komandos czy może pozwolić na nagrzanie się aparatury i modlenie się o jakieś termiczne equilibrium w tubie?) Drugie pytanie równie proste jak i pierwsze (co nie znaczy, że spodziewam się prostej odpowiedzi) : jak ustawiać ostrość przy braku plam na Słońcu? Przecież tam tak wszystko pływa, że nawet z plamami są kłopoty. (Nawiasem mówiąc trochę czasu zajęło zanim wypatrzyłem jakąś maleńką grupkę.) Z góry dziękuje za ewentualne porady.
    2 punkty
  18. Mega to wygląda. Zastanawiam się jak to obrabiacie i czy jest złoty środek. Próbuję i ciągle... Nic. ? Pozdrawiam
    1 punkt
  19. Kurczę, Rozeta to jednak ma bogate wnętrze. Podoba mi się - fajnie wyszło, sporo odcieni, a nie tylko dwa kolory, jakby mogła sugerować nazwa techniki ?
    1 punkt
  20. Dawno dawno temu w XX w. - http://articles.adsabs.harvard.edu//full/1947PASP...59..232W/0000233.000.html i faktycznie wychodzi coś około 8,5 mag. Jedna z ciekawych metod to dwie oddalone od siebie przesłony z dwiema małymi dziurami, jednocześnie zalignowany z dziurami został szukacz. Patrząc gołym okiem przez przesłonę widać mały obszar nieba - 3' kątowe. Co pozwala drugiej osobie zaglądać do szukacza i oceniać czy gość ściemnia, czy faktycznie widzi ? @jolo Lab by powiedział ile maksymalnie teoretycznie jest możliwe. Tak naprawdę każdy by mógł zrobić taki test jako benchmark swojego wzroku ? , ale wyżej masz gości co robili eksperyment na prawdziwym niebie dawno dawno temu.
    1 punkt
  21. Na Mazurach z dobrej miejscówki spokojnie 7.6 mag. Galaktyka M33 widziana na wprost jako pojaśnienie na ciemnym niebie.
    1 punkt
  22. S = m +2,5?log(A), gdzie: S jest jasnością powierzchniową wyrażoną w mag/sq.arcsec, m jest magnitudo (całkowitym) obiektu, a A jest powierzchnią obiektu wyrażoną w sq.arcsec. Źródło: http://www.astrolabium.org/system/files/grupa4_zestaw2.pdf
    1 punkt
  23. Jestem chętny. Jeśli wypad dojdzie do skutku będzie to juz piąte w tym miesiącu spotkanie na Folwarku ??
    1 punkt
  24. W środę ma być czysty wieczór. Od 21 do prawie północy ciemne niebo, ktoś jest chętny? Galaktyki i kulki wiosenne czekają.
    1 punkt
  25. Sprawdziłem PGC 2708 i wyniki w katalogach są rozbieżne. NOMAD Catalog podaje Vmag = 16.76mag, ale The Guide Star Catalog, Version 2.3.2 (GSC2.3) i URAT1 Catalog(Zacharias+ 2015) podają Vmag=15.58mag, co i tak jest wartością imponującą jak na 235mm teleskop. Do tych jasności katalogowych nalezy podchodzić ostrożnie. Tak jak mówi Damian jest tam sporo błędów i rozbieżności. Niejednokrotnie przekonałem się, że galaktyki, które powinny być na granicy dostrzegalności dość ochoczo wyskakiwały z tła.
    1 punkt
  26. Jak myślałeś o AZ4, to znaczy że chcesz najprostszy montaż bez prowadzenia?, widzę że wszystkie "baranki" proponują już EQ z prowadzeniem. Masz kilka opcji. 1. SkyTee 2. AZ6 3. Rowan AZ100. 4. AZ EQ 5 5. I wbrew temu co ktoś napisał i to chyba tylko teoria EQ5 (w opcji z prowadzeniem) ale na 2" nogach. Spokojnie sobie poradzi z Twoją tubką, ale musisz bardzo dobrze ją wyważyć. 6. I jeszcze jedno - I Optron AZ Pro.Genialny montaż ale drogi.
    1 punkt
  27. No, to akurat jest niemożliwe. Wydaje mi się, że musiał być jakiś błąd w podanych jasnościach albo było podane dla filtra B. Nawet z powyższego kalkulatora, gdy ustawić bardzo obiecujące parametry, wychodzi dużo mniejszy zasięg gwiazdowy - a jak wiadomo, aby dostrzec jakiś obiekt o pewnej powierzchni, zasięg gwiazdowy musi być jeszcze większy. W moim 12" poległem byłem. Ale walczyłem z podwórka, gdzie południe pozostawia wiele do życzenia. Może kiedyś spróbuję z lepszej miejscówki.
    1 punkt
  28. To ja dodam, że zerkanie świetnie wyciąga mglawice planetarne. Na przykład taki "Duch Jowisza" (NGC3242). W 15x70, w zależności od jakosci nieba widoczna od razu, lub też zerkajac. Nieco trudniejsza (i o wiele większa) może być mglawica "Ślimak"(NGC 7293). W tym wypadku, takie spozieranie, przynosi jeszcze lepsze efekty.
    1 punkt
  29. Problemy z ostrością w sgpro też mnie irytowały. Ccdciel ustawia ostrość niemalże na defaultowych ustawieniach. Dodatkowo ccdciel ma opcje kalibracji focusera https://www.ap-i.net/ccdciel/en/documentation/focuser_calibration Póki co jestem zadowolony i mam za sobą kilka udanych sesji. Po woli przekonuję się, że to właśnie ten soft, który mogę odpalić i iść spać ?
    1 punkt
  30. M103 materiał z listopada już mi się nie chce czekać na dopalenie kolejnych klatek, składam to 30* 3min iso1600 sprzęt cały czas ten sam: 6d + MN66 na EQ6
    1 punkt
  31. Na godzinę przed pełnią tą dzięki ,której następna niedziela to Wielkanoc ISO100 1/200 sekundy f/4 f=200mm canon 450d
    1 punkt
  32. 26 marca 2021. Pięćsetna "jubileuszowa" odnotowana sesja obserwacyjna. Dosyć długo przyglądam się tarczy Srebrnego Globu obserwując uważnie jego obszary w pobliżu terminatora. Waham się co naszkicować "łatwego" Pithagorasa, czy "trochę trudniejszego" Heveliusa. Wybieram po dłuższym rekonesansie ten drugi krater. Tym razem korzystam z bino Baader Maxbright I oraz pary Baader Classic Ortho 18 mm. Muszę przyznać, że dopiero 40 minut wpatrywania się w ten rejon pozwala mi nasycić się widokiem i wyłuskać większość subtelnych detali pojawiających się w zasięgu mojego wzroku. Niestety ołówkowy szkic nie oddaje pięknej rzeczywistości tej fenomenalnej różnorodności. Księżyc jest niewyczerpaną kopalnią możliwości, przyciąga jak magnes jego cała tarcza, jak również drobne fragmenty. Uwielbiam wpatrywać się w kratery przenosząc ich charakterystyczne części na papier. Jest to również świetna okazja do przemyśleń sprzętowych. Ciepłe powiewy wiatru przyniosły również nostalgię, którą wywołały wspomnienia niedawnej opozycji Marsa. Krater Heweliusz ma średnicę 115 km, a w 1935 roku został nazwany nazwiskiem polskiego astronoma przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Jan Heweliusz był gdańskim astronomem, matematykiem i konstruktorem instrumentów naukowych. Zachęcam wszystkich miłośników nocnego nieba do świadomego podglądania naszego naturalnego satelity. Nich pełnia, czy inne fazy lunacji nie są tylko uciążliwością w obserwacjach DSO, ale staną uzupełnieniem, a tym samym okazją do lepszego wykorzystania pogodnych nocy na obserwacje. Zresztą prawda jest taka, że tego Księżyca tak "dużo" nie ma na naszym niebie jak mogło by się wydawać. Pozdrawiam Jarek
    1 punkt
  33. Rozdział II KMroz2(NEG).pdf Wszystkie dodane tutaj rozdziały to wersje robocze, które są edytowane, poprawiane. Szata graficzna jest ostateczna. Przewodnik powstaje w dwóch wersjach. Ostateczna wersja będzie dodana w innym temacie.
    1 punkt
  34. Robiłem mały remanent i okazało się, że mam ze zdalnych teleskopów dwa obiekty nieobrobione i niepublikowane. Nie pamiętam czy chciałem coś dopalić czy poprawić czy po prostu zapomniałem, tak czy inaczej wchodzą na plakatową listę, pierwsza: M30 iteleskope T32 RGB 3 * 7*1min
    1 punkt
  35. M74 pogoda ostatnio nie rozpieszcza, wydaje mi się, że nocka była lekko cirrusowa 1h 20min materiału.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)