Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.07.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Dziś o poranku taka chmurka mnie witała :) Zdjęcie robione tel.
    8 punktów
  2. Jowisz, 7 lipca. Po lewej Europa, po prawej Io i Ganimedes. SW 120ED + Barlow ED 2x + ZWO ASI 178MC
    6 punktów
  3. Zainspirowany tematem postanowiłem wczoraj dokładniej przyjrzeć się M13 w 12''F5. Z powodu białych nocy czasu na obserwacje jest niewiele, więc zacząłem gdy słońce zeszło 12 stopni pod horyzont. Na jasnym jeszcze niebie kulka wyglądała jeszcze trochę blado, NGC 6207 była dość dobrze widoczna, lecz śmigła ani śladu, ze względu na słaby kontrast nie schodziłem poniżej 6,7mm (224x). Następną próbę podjąłem przy 13 stopniach słońca pod horyzontem. Obraz w okularze był znacznie bardziej kontrastowy - przy 6,7mm i 4,7mm(319x) widać było pociemnienie, ale mimo starań nie udało mi się go złożyć w śmigiełko. Dopiero przy 14,5 stopnia słońca pod horyzontem nastała prawdziwa noc :) Śmigiełko wyskoczyło praktycznie od razu w 4,7mm widoczne na wprost, ale lepiej mi się go oglądało w 6,7mm - gromada nie uciekała tak szybko z pola widzenia. Założyłem jeszcze 8,5(176x) - śmigiełko widoczne, choć już mniej efektowne.
    4 punkty
  4. Nad morzem przed wieczorem każda chmura jest warta uwagi... Z resztą, może wbrew prognozie się przejaśni?
    4 punkty
  5. Zawsze zaniedbywałem kolorystykę gwiazd. Dzisiaj skanując niebo lornetką bardziej się przyłożyłem do kwestii barw. Wymyśliłem sobie, że na początek przy przeglądzie nieba będę wyszukiwał najbardziej czerwonych barw gwiazd. I tak dzisiaj pobieżnie przeglądając letnie niebo trafiłem na jakby to powiedzieć (na razie) na najbardziej czerwoną dla mich oczów, a mianowicie Gwiazdę Granat (Erakis). I to od niej zaczynam wędrówkę po czerwonym szlaku gwiazd, czyli po gwiazdach typu spektralnego ogólnie M. Sama Gwiazda Granat to bardzo jasna, dla mnie soczyście czerwonawa gwiazda, bardzo wyróżniająca się z tłumu. Po prostu pięknie czerwona.
    3 punkty
  6. Z wczoraj, niestety miałem tylko słabiutki aparat w słabiutkim telefonie, zdjęcie nie oddaje zupełnie prawdziwej kolorystyki. Widok na żywo był zjawiskowy.
    3 punkty
  7. Potwierdzam, były niezłe ?
    2 punkty
  8. Ale dzisiaj mammatusy były w Krakowie! Najlepsze jakie dotąd widziałam ?
    2 punkty
  9. Czyli po naszemu Łomega z somsiadkami. ? Czyste RGB 67x150 s, bo na tyle wystarczyło krótkiej, letniej nocy, reszta jak zwykle, czyli 6d mod, Canon 400 mm f/5.6 i SWSA. Nawet jestem zadowolony z efektu, choć brakuje materiału by móc to nieco bardziej pociągnąć. Piękny rejon do lornetkowania, przeważnie zaczynam od Dzikiej Kaczki i lecę po lekkim skosie na południe, mijając M 16, 17, gwiezdny obłok Strzelca (ten mniejszy), by zakończyć podróż na okolicach Laguny. W planach drugi kadr z Messierem 16 i "sklejka" z obecnie prezentowanym. PS w lewym, dolnym rogu czai się Yeti vel Skalar - pociemnienie to jest spokojnie do wyłapania w lornetce.
    1 punkt
  10. Zmobilizowany przez @JSC, kolejny raz czytałem o seeingu na wspaniałej stronie autorstwa Bruce'a MacEvoy'a. Dla mnie z całej jej zawartości najbardziej szokujący jest taki oto wykresik: Na osi poziomej mamy "parametr seeingowy Frieda" r0, który określa wielkość komórki seeingowej załamującej światło w tym samym kierunku, zaś na pionowej prawdopodobieństwo r0 o danej wartości zebrane podczas czterech lat przy teleskopie Williama Herschela (4.2 m) na Kanarach. r0 jest często traktowane jako wartość graniczna rozdzielczości apertury teleskopu którą zaczyna ograniczać seeing. Na wykresie widzimy, że mediana wypada w okolicy 14 cm, to znaczy, że średnio tylko co drugą noc seeing nie ogranicza rozdzielczości apertury powyżej 14 cm i to w miejscu, które zostało wybrane ze względu na jego bardzo dobre warunki seeingowe! Z wykresu wynika też, że seeing nie ogranicza rozdzielczości do wartości odpowiadającej aperturze 250 mm tylko przez średnio jedną noc na dziesięć. Wszystkich zainteresowanych zagadnieniami seeingu gorąco zachęcam do poczytania podlinkowanej strony. Gość pisze tam także o tym, że w małych i dużych aperturach wpływ seeingu objawia się inaczej. Czy po kolejnym poczytaniu sobie o ograniczeniach seeingu zamierzam natychmiast sprzedać swojego Newtona 300 mm ? Zdecydowanie nie, bo z pod domu pod kiepskim niebem 20 mag/arcsec^2 przedwczoraj oglądałem np. Veila, gwiazdkę centralną w M27 i szaroniebieską tarczę Neptuna, która ma teraz 2.3", a takich rzeczy mi mój drugi "szybki i wygodny" teleskop nigdy nie pokaże. Choć seeing często blokuje maksymalną rozdzielczość, to jednak ilość światła w dużej mierze determinuje co i jak można zobaczyć. No i raz na parę miesięcy zdarza się taki seeing, że widoki z 300 mm zapamiętują się same na lata. Jeśli chodzi o moje doświadczenia z aperturami 80 mm f/7.5 i 300 mm f/5 w dziedzinie szczegółów obserwacji planetarnych, to na wszystkich obiektach Newton 300 mm daaaaleko wyprzedził EDka 80. Może jakąś miarą tej różnicy jest widoczność drobniutkich kraterków w Plato, gdzie rekord EDkiem jest jakieś trzy i pół, zaś Newtonem z 10. Na pewno duże znaczenie ma tu fakt, że ten Newton ma lustro 1/10 ? ze Strehl 0.991 i obserwuję na wsi, z najwyższego wzniesienia w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Niebo jest słabe, ale seeing jest często bardzo dobry, dlatego uwielbiam obserwować spod domu. Oczywiście EDek 80 f/7.5 to nie jest jakaś wyjątkowa optyka i bardzo ciekawe byłoby porównanie mojego Taurusa 300 do jakiegoś prawdziwie planetarnego sprzętu operowanego przez prawdziwego i doświadczonego planeciarza. Bardzo chętnie spojrzałbym w EDka 102 mm f/11 kolegi @JSC i usłyszał co on widzi w moim Newtonie f/5. Wygląda na to, że seeing u mnie może być lepszy niż na północy Polski, więc może @JSC wpadłby do mnie pod Kraków na parę dni na wspólne obserwacje. W każdym razie serdecznie zapraszam.
    1 punkt
  11. 28.06.2021 (godz. 23:30), Maksymilianów Tej nocy zupełnie niespodziewanie znalazłem się w innej niż dotychczas lokalizacji jeśli chodzi o obserwacje astronomiczne. Na giełdzie pojawiła się lorneta APM 28x110, a że znajdowała się w tym samym województwie udało mi się spotkać z Tomkiem (jej ówczesnym właścicielem) mniej więcej w połowie trasy, aby na własne oczy przekonać się co może pokazać taka dwururka. Na spotkanie jechałem bez żadnego konkretnego nastawienia, chciałem po prostu spojrzeć przez parametr, który dla lornetki prostej jest już powiększeniem w zasadzie maksymalnym. Wieczór był wyjątkowo ciepły, a na niebie spektakularnie towarzyszyły nam przez cały czas obłoki srebrzyste. Rozstawiliśmy się przy bocznej drodze. W zasięgu wzroku było kilka zabudowań, ale nie chcieliśmy tracić więcej czasu na poszukiwania lepszego miejsca. Zresztą mapa wskazywała SQM na wartość około 21.32, także były to już naprawdę przyzwoite warunki. Na obserwacje wybrałem się przede wszystkim z ciekawości, wiedziałem, że to dość kapryśna lorneta i może miewać swoje nastroje jeśli chodzi o kolimację. Jednak urzekła mnie ona już od pierwszego spojrzenia. Widok mgławic w Strzelcu w zasadzie przesądził o decyzji. Ku mojemu zdziwieniu sprzęt dawał piękny nierozdwojony obraz, wystarczyło tylko odpowiednio ustawić okulary pod swój rozstaw oczu i delektować się widokiem. Mgławica Laguna, Trójlistna Koniczyna, Omega, Orzeł, M13 w Herkulesie, M11 Dzika Kaczka, czy też Chichoty w Perseuszu - to tylko niektóre klasyki, które tej nocy odegrały pierwsze skrzypce. Gwiazdy były punktowe jak szpilki, a kolory Albireo w Łabędziu po prostu iskrzyły jak soczyste owoce z ulotki. Lornetę męczyłem przez ponad dwie godziny. Czułem, że rzuciła na mnie swój urok, dawała widoki zbliżone do refraktora SW 120/600, tylko że dwuocznie. Można powiedzieć, że to niewielki teleskop spakowany do formatu lornetki, wymiatacz DSów podczas spontanicznych wypadów o każdej porze roku. Na deser delektowaliśmy się widokiem wschodzącego Księżyca, Saturna oraz Jowisza. Gazowe olbrzymy prezentowały się w zupełnie innej perspektywie. Nie były to już tylko jasne lornetkowe punkty, lecz planety, na których można było z łatwością dostrzec pierścienie, czy też pasy. Podejrzewam, że przy dobrych warunkach można będzie się pokusić o jakiś większy detal. Noc trwała w najlepsze, zegar pokazywał już wtorek, ale powrót tym razem nie był najkrótszą trasą. Po krótkiej negocjacji zupełnie nieplanowanie lorneta wróciła ze mną do domu dopełniając jako brakujące ogniwo lornetkowy zestaw do obserwacji astronomicznych. Czuję, że parametr 28x110 zostanie ze mną na dłużej. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - )
    1 punkt
  12. Niestety często gwiazdy typu M mają "color index" w okolicach +1.5 czyli są pomarańczowo-czerwone. Np taka T Lyr ma spectrum C6,5 i "color index" +5.5 czerwony. To jest czerwień...
    1 punkt
  13. Taki tam widok z okna...
    1 punkt
  14. Omikrony w Łabędziu mimo że piękne to jednak typ spektralny K, a ja z założenia wędruję szlakiem najbardziej czerwonym tj. M. Szczerzę mówiąc ciężko rozróżnić w wizualu typy K od M. Za to kontrastowy Stephenson 1 w Lutni to już faktycznie M więc pasuje i wraz z kontrastową sąsiadką piękna parka. Trzeba będzie jeszcze wyznaczyć szlak niebieskich gwiazd i szlak najbardziej kontrastowych parek gwiazd.
    1 punkt
  15. https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=45&t=49225 Tu piszą że ok 5,4 stopnia.
    1 punkt
  16. Nie bijcie mnie ale dwa typo dostrzegłem. Etap czerwcowy występuje w dwóch różnych formach. Jako czewcowy (dyplom) i kwietniowy (opis). ?
    1 punkt
  17. Odnośnie kolorów to ostatnio zachwycałem się parą Albireo w Łabędziu, w lornecie 28x110 barwy po prostu soczyste, nie mogłem się napatrzeć ?
    1 punkt
  18. Wrzucę tutaj swoje "trzy grosze" Możliwe ze na południu Polski ,panuje średnio lepszy seeing niż na północy.U mnie zach. małopolska,średnio IIIA ,powyżej 35*-40* nad horyzontem. VA ,zdarza się rzadziej niż I/IIA. Fałdowanie terenu, obecność licznych stawów, lasy,powodują ,że grunt nie nagrzewa się zbytnio ,przez co w nocy wolniej oddaje ciepło.Jest jeszcze coś ,o nazwie turbulencje przygruntowe , które występują do wysokości ok 2metrów nad gruntem(niezależnie od wys. npm.)Przy budowie astro budy ,dobrze jest wziąć ten parametr pod uwagę i umieść teleskop odpowiednio wyżej. Jakość optyki ,i owszem ,ale jeżeli nie stosujemy filtrów,jedne z najdokładniej wykonanych (Baader),deklarują .1/4 ^,więc na nic zda się 1/10^. Z praktyki ,zauważyłem ,jak duże znaczenie na ostrość, dawanych obrazów,przy średnim i słabym seeingu,ma rodzaj stosowanych okularów.Przy seeingu IVA i gorszym ,Nikony,Pentaxy,i inne szerokokonty, nie dawały rady wyostrzyć ,z czym poradziły sobie ortho(FujiyamaHD), przerabiałem to wielokrotnie.Co do przysłaniania apertury w jasnych dużych newtonach, nigdy nie robiłem takich akrobacji. Ale żeby wsadzić przysłowiowy kij w mrowisko ,tutaj link https://www.cloudynights.com/gallery/album/3247-chris-nuttall-uranus-and-neptune/ . Gościu szkicuje planety 12"newtonem F/4, (najczęsciej przy seeingu IIIA)oczywiście stosuje bino,co wydłuża ogniskową,nie mówiąc o takich wynalazkach jak.ADC czy apodyzer. Efekty? Szczegóły na Uranie,Neptunie.......i księżycach Jowisza!!! PS. Co to apodyzer ,i czym się to je ,napiszę jak znajdę czas....
    1 punkt
  19. Trzy subtelne ciemne pasy, które pozornie łączą się ze sobą, tworząc literę ?Y?. Połączony efekt jest nazywany "śmigłem M13". Możemy spotkać się również z nazwami "wiatraczek" lub "Mercedes". Trochę historii Te niezwykłe pasy, lub śmigło, jak wielu je nazywa, zostały po raz pierwszy odkryte przez Bindona Stoneya około 1850 roku. W tym czasie Stoney był astronomem pracującym dla Lorda Rosse w zamku Birr w Parsontown w Irlandii. Po tym, jak pierwsza obserwacja Stoney'a stała się znana, wielu innych obserwatorów potwierdziło istnienie tych unikalnych ciemnych szczelin, nawet przez małe, 6-calowe teleskopy. Kiedy fotografia w znacznym stopniu ograniczyła potrzebę stosowania obserwacji wizualnych, "śmigło" M13 odeszło w zapomnienie, prześwietlone blaskiem centralnych regionów gromady. W 1953 r.Walter Scott Houston ponownie opisał ciemne pasy Stoneya w swojej kolumnie Deep-Sky Wonders w lipcowym numerze magazynu Sky&Telescope. Jego wzmianka spotkała się jednak z niewielkim odzewem w tamtym czasie. Ale dzięki jego uporowi, wraz z rewolucją Dobsona, śmigło stało się popularnym wyzwaniem w latach 80. XX wieku. Rzeczywistość tych włókien jest gwarantowana przez fakt, że zostały opisane w publikacjach naukowych. Dyskusyjne było stwierdzenie, czy pył jest na pierwszym planie, czy w gromadzie. Próby potwierdzenia obecności pyłu w gromadach nie powiodły się, co wskazuje, że jest to pył pierwszoplanowy. Lokalizacja "Śmigło" zlokalizowane jest na skraju gromady, od strony dwóch jasnych gwiazd. Obserwacja Próbę obserwacji pyłów przeprowadziłem 11.06.2021, tuż przed godziną 23:00. Słońce znajdowało się wówczas (na mojej szerokości geograficznej) tylko 13° pod horyzontem, przez co niebo było jasne. W kilku publikacjach przeczytałem, że sukcesem detekcji obiektu jest powiększenie przynajmniej 180x-200x. Rozpocząłem od 178x (Newton 14" f/4.2) zerkaniem, najpierw pojawił się pojedynczy ciemniejszy pas, a po chwili wyskoczył cały zarys śmigła. Przeskoczyłem od razu na 300x, bezpośrednim patrzeniem trudno było coś stwierdzić, ale zerkaniem pyły były oczywiste i łatwe do dostrzeżenia. Podobnie przy powerze 288x pokazał je 12" newton. 455x wyłuskało śmigło najbardziej okazale, ale seeing był niezły II/IIlA. Zacząłem schodzić z powiększeniem, zmniejszając jego wartość; chciałem przekonać się jak mały power jest go w stanie jeszcze pokazać. Znając dokładną lokalizację śmigła M13, mogłem go jeszcze spokojnie dostrzec (zerkaniem) przy 75x (20mm). Dla 12" i 14" nawet na jasnym niebie jest to obiekt łatwy do detekcji, ale dobrze widoczny jedynie zerkaniem. Skoro prawie dwa wieki temu obiekt był widoczny w 6" teleskopach (optyka wtedy raczkowała), tym bardziej możemy podejmować próby detekcji tego egzotycznego obiektu w aperturach 4" i większych. Pamiętaj - odpowiedni power i zerkanie. Nie byłem wstanie tego naszkicować, dlatego posłużyłem się zdjęciem, odpowiednio je obrabiając. Tak to dokładnie wyglądało w okularze. Spróbuj i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  20. Dzisiaj leżąc na materacu i mając w dłoniach małą lornetkę (8x56) kierowałem wzrok w zenit, gdzie akurat znajdował się Herkules. Przy podziwianiu małego kleksa - M13 i przechodząc w kierunku Korony Północy trafiłem na ładna parkę gwiazdy podwójnej -tj. v2-CrB (HIP 80214) wraz z v1-CrB (HIP 80197). Bardzo fajna parka dla małych powiększeń - duża separacja około 6 min. i prawie jednakowa jasność 5,2mag nie sprawiają żadnego problemu i pozwalają się delektować widokiem nawet w tzw. białe noce. Polecam.
    1 punkt
  21. 8.7. nad ranem ok.godz 4.00 ISO400-1600 ekspozycja 1/100-1/200sek f=200mm. Ciekawy ten poranny sierp w lipcu wysoka deklinacja więc udaje mu się uciec przed blaskiem słońca. Nów w nocy z piątku na sobotę może jutro też się uda złapać. Koniunkcji z Merkurym juz się nie udało bo drzewa przysłoniły
    1 punkt
  22. Dziś rano wyszedłem na dwór na długo przed wschodem Słońca (jakoś chyba około godziny 3) i przypadkiem zauważyłem nisko nad horyzontem taki oto Księżyc. Szkoda, że dopiero teraz zobaczyłem, że była szansa też zobaczyć Merkurego.
    1 punkt
  23. 3 Autor: Paweł Buczek Miejsce: okolice Przeworska Data: 02.07.2021 Obiekt: NLC obłoki srebrzyste Montaż: CEM40 Teleskop: Sigma 18-35mm f/1.8 @6.3 Detektor: Nikon Z6 Ekspozycja: 1x4sek ISO250, 1x25sek ISO400 Obróbka: PS
    1 punkt
  24. Chcecie chmury to macie chmury ? Dosłownie przed chwilą ?
    1 punkt
  25. A tam smok wstaje z gniazda na ostatnim zdjęciu.... Megaaaa!!!!
    1 punkt
  26. Jowisz z trzema towarzyszami niedoli, z wczoraj, 28 czerwca. Po lewej Ganimedes, po prawej Io oraz Europa. SW 120ED + ZWO ASI178 MC.
    1 punkt
  27. Mój nie ma wycięcia i za to go lubię jeszcze bardziej. Zgaduję, że wersja z wycięciem jest starsza, bez wycięcia nowsza.
    1 punkt
  28. Wczorajsza szybko rotująca chmura stropowa. Niestety nie zdążyłem przygotować lustrzanki by zrobić animację. Chyba jeszcze nie widziałem tak wyraźnego i szybkiego ruchu obrotowego.
    1 punkt
  29. 14 Autor: Miron Zagórski Miejsce: Bochnia Data: 22 czerwca 2021 Obiekt: tranzyt ISS na tle Słońca Instrument: 10"/1200mm Detektor: Pentax K3 II Montaż: dobson Ekspozycja: ISO100, 1/8000s x 5 Obróbka: PS CC Akceptuję regulamin konkursu.
    1 punkt
  30. 7 Autor: Marek Legierski Miejsce: Wisła Data: 07/08.06.2021 Obiekt: Pętla łabędzia Montaż: EQ5 Teleskop: WhiteCat 51 Detektor: Canon 750D mod Ekspozycja: 115x120s Obróbka: Photoshop Akceptuję regulamin konkursu.
    1 punkt
  31. 5 Autor: Nikodem Śliwak Miejsce: Końskie Data: 19.05.2021 Obiekt: Księżyc Teleskop: Dobson 10" Pyrex Detektor: Canon EOS 550D Ekspozycja: 1/125 s Obróbka: Lightroom Akceptuję regulamin konkursu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)