Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.10.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Było przednie! Pogoda marzenie! Dziękuje wszystkim za świetny czas! Relacja za jakiś czas Do następnego! hej!
    12 punktów
  2. Melduję się już z domu - dziękuję za przemiłe towarzystwo, fajnie było zobaczyć starych bywalców i poznać nowe twarze i mam nadzieję, że do wiosennego zlotu czas szybko minie. Kilka fotek ode mnie.
    11 punktów
  3. Foto relacja z dzisiejszego poranka. Kolejny udany zlot za nami. Do zobaczenia na wiosnę ?
    9 punktów
  4. Ja też już dotarłem do matecznika. Zlot jak zawsze udany i jak zwykle zleciał zdecydowanie za szybko. Dzięki za organizację @ignisdei Kolegom @Lukasz83, @Panasmaras, @Pablito, @Stiopa, @Piotr K., @Jarek J. dziękuję za kupę śmiechu i świetną atmosferę w pokoju nr 5. @jolo dzięki za warsztaty nt. Raspberry Pi w astrofotgorafii. @kenny dzięki za pokazanie co to znaczy, że papryka może palić 2 razy. Wszystkim kolegom i koleżankom dziękuję za wspaniałe 4 dni. Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. Pozdrawiam. Tomek.
    7 punktów
  5. Ja również dotarłem do domu. Niewyspany ale warto było. Przy okazji pękła mi sprężyna w przednim kole haha, tak naprawią drogi do Zatomia? Szczególnie chciałem podziękować dla @Artir i @jolo za pomoc przy Malinie i dla @stefanchm za worek.. Haha Zlot jak zwykle udany, zajebiści ludzie i atmosfera. Po ostatniej nocy mam zakwasy... Wszędzie! ? pozdrawiam, Stefan
    6 punktów
  6. Ja już bezpiecznie w domu. Dziękuję wszystkim za super spędzony czas pod TAKIM niebem. Było mega. Dziękuję też za użyczenie sprzętu do testów: @jolo, @Charon_X, @Acidtea ? Pozdrawiam, do następnego.
    4 punkty
  7. Wczorajsze Słońce (09.10.2021, 14:23) z widoczną grupą 2882. CC 8", Canon 6D, ND5. Stack 15 klatek, Lynkeos + PS
    4 punkty
  8. Widokówka z pierścionkiem z Zatomia? Niebo było superowe , niestety laptop wyłączył mi się od wilgoci...
    4 punkty
  9. Chciałbym poinformować Forumowiczów na temat realizacji programu złotowego: 1.Udało się w pełni zrealizować "Stałe upamiętnienie zmarłego Jacka w Zatomiu". Dlatego jutro kończymy forumową żałobę, po naszym Koledze. 2. W czasie zlotu odbyły się dwie prelekcje, obie planowane, - pierwsza w piątek, w szkole w Drawnie, wygłoszona przez moją skromną osobę, dla trzech klas siódmych: O obiektach astro, które możemy dostrzec na niebie w październiku. - w czasie zlotu w sobotę, odbyła się również prelekcja kolegi Jolo, na temat urządzenia, wspomagającego astrofotografię, która spotkała się ze sporym zainteresowaniem, dlatego kolega Jolo otrzymał nagrodę ufundowaną przez naszego sponsora, firmę Delta Optical w postaci refraktora achromatycznego. - Na zlocie oraz w szkole też rozdano około dziesięciu czapeczek z czerwoną lampką ufundowanych, przez sponsora D.O. - Nie odbył się natomiast spływ po Korytnicy, planowany na sobotę, ponieważ nie otrzymałem żadnej informacji o udzielonym dofinansowaniu, Gminy Drawno, znając życie taką informację na pewno otrzymamy w najbliższym czasie. Pieniądze te zamierzam przeznaczyć na kupno ekranu do prelekcji forumowych. Ponieważ nasz stary ekran zostawiłem dziś w Pyrlandii, do utylizacji . Był już zniszczony przez wielokrotne upadki podczas wiatru, na plenerowych pokazach w Zatomiu. Gmina Drawno tradycyjnie nam wyłączyła światła we wsi. By nie przeszkadzały podczas obserwacji.
    3 punkty
  10. Dzisiejszy w towarzystwie Wenus. 1. AF-S Nikkor DX 18-105mm & Nikon D3100, ISO 400, 1/2 sec. 2. AF-S Nikkor DX 55-200mm & Nikon D3100, ISO 400, 1/15 sec 3, Walimex Pro 500mm/6.3 & Sony a58, ISO 800, 1.6 sec.
    3 punkty
  11. Informuję, że projekt został w pełni zrealizowany!
    3 punkty
  12. Droga mleczna telefonem z montażu "ławka"
    3 punkty
  13. Chłopaki dzielnie walczą, chociaż na sprzęcie już jest lód.
    3 punkty
  14. I pamiątka ze spaceru nad Drawę. Keny miał co prawda 4 atlasy grzybów, ale postanowiłem zrobić swój własny ? a zbiorczy "spis treści" w wykonaniu Łukasza
    3 punkty
  15. Przez kilka ostatnich pogodnych nocy udało mi się zebrać materiał na popularnego Pelikana czyli IC5070 . Po raz pierwszy połączyłem Ha z RGB, jak wyszło sami oceńcie Sprzęt to TSAPO80Q, QHY294M PRO, HEQ5 36x600 Ha Antlia PRO 3nm , 3x30x90 RGB Rafał
    2 punkty
  16. Grupa plam 2882 Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    2 punkty
  17. 2 punkty
  18. 01.10.2021 W tym dniu moja Mama obchodzi urodziny. Odwiedzając rodzinny dom niedaleko Gniezna postanowiłem skorzystać z pogody, ale zamiast rowerów zabrałem teleskop. I nie żałowałem tej decyzji bo okazało się że miałem tam nienajgorsze niebo. Oprócz brakujących obiektów katalogu Messiera spróbowałem się z Uranem, planetą której nigdy nie obserwowałem. Co pokażą 4 cale ? Uran pokaże swój miętowy kolor. jego tarcza będzie bardziej oczywista niż w przypadku Neptuna. Zdecydowanie będzie tu można powiedzieć o planecie. Stosując coraz większe przybliżenie upewniamy się że to nie gwiazda.
    2 punkty
  19. Ja również przyłączam się do ochów i achów nad zatomskim niebem, oraz do podziękowań za zlot, świetną atmosferę i towarzystwo! ? Było ekstra, i już odliczam czas do następnego zlotu ?
    2 punkty
  20. Dołożę od siebie do poprzedniego wpisu. Grupa plam 2882 Dane: Data: 10-10-2021 Obiekt: Grupa plam 2882 Teleskop: Synta 10" Detektor: GPCMOS01200KPC Filtr: ZWO IR850 Czas: około 400 klatek.
    2 punkty
  21. Jowisz i Saturn z wieczora 09.10.2021, Mak127/1500, T7C Astro, 20% z 10000 klatek, Obróbka Auto Stakkert, Gimp, Fitswork.
    2 punkty
  22. Na szczęście na razie chmury, więc można się zintegrować
    2 punkty
  23. Zimno, ale pięknie * *fotografia zawiera lokowanie produktu
    2 punkty
  24. Przez cały 2020 rok przygotowywałem Taurusa 300/1500 do próby zobaczenia Syriusza B. Oczywiście nawet na torturach bym się do tego nie przyznał przed 12 stycznia 2021, bo przecież wiadomo, Newtony to nie są teleskopy o dużym kontraście, bo obstrukcja, bo pająk, itd., a składnik B jest przecież ciemniejszy od głównego dziesięć tysięcy razy i nawet fotograficznie jest to spore wyzwanie, choć wtedy można sobie Syriusza A prześwietlić, żeby wyciągnąć malutkiego B. To ma być relacja z obserwacji, ale pozwolę sobie zacząć od skrótowej prezentacji sprzętu, który był w użyciu, bo detale w tym temacie sprawiły, że Syriusza B zobaczyłem praktycznie przy pierwszym podejściu i w pięknej jakości. Zapewne to było też mega szczęście, jak duże postaram się sprawdzać na ile pogoda pozwoli. Ale na pewno wartość tych prostych i klasycznych przeróbek teleskopu została potwierdzona doświadczalnie na bardzo trudnym celu, i o tych paru ulepszeniach też chcę wspomnieć, bo może kogoś to zainspiruje. Moim marzeniem naukowca jest, żeby to co widziałem zostało niezależnie potwierdzone przez kogoś innego w jakimś Newtonie, którego przeróbki może zostały zainspirowane tym co tu piszę. Celem mojej relacji jest przede wszystkim poinformowanie fanów Syriusza B, że jego obserwacja wizualna z Polski jest być może łatwiejsza niż się powszechnie uważa, jeśli dysponuje się odpowiednio przygotowanym sprzętem, którym niekoniecznie musi być APO 200 mm w cenie samochodu, i może zachęcić do popróbowania obserwacji. To co zobaczyłem przez dwie kolejne noce przerosło moje najśmielsze oczekiwania i skłoniło do zaczęcia dokumentowania obserwacji szkicami, bo przy wyjątkowych okazjach mogą one mieć pewnie jakąś wartość naukową. Stąd parotygodniowa zwłoka w mojej relacji, bo musiałem się wyposażyć w jakiś sprzęt i ogarnąć szkicowanie. To co tu wrzucam jest moim pierwszym szkicem w życiu na podstawie tego co nabazgrałem na brudno podczas obserwacji, więc proszę o wyrozumiałość. Żadnego szkicowania w ogóle nie planowałem, ale jak Syriusz B stał mi przed oczami pewnie w sumie przez jakąś godzinę, po porządnym napatrzeniu się, jak emocje już trochę opadły, w przypływie trzeźwego myślenia pobiegłem do domu po jakąś kartkę i ołówek, i wyciąłem prowizoryczną podkładkę z pierwszego kawałka tektury, który wpadł mi w ręce. Wróciłem do okularu, zacząłem szkicować i notować, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Owszem, robiłem notatki z obserwacji, ale zawsze jak już byłem w domu, w ciepełku, jedynie wspierane jakimiś zrzutami ekranu z telefonu. Tyle tytułem wstępu. Teraz o Taurusie 300/1500 i jego udoskonaleniach. W tej relacji o tym będzie skrótowo. Jak znajdę trochę czasu, spróbuję zapodać więcej szczegółów, może z przykładowymi wydrukami 3D, już w dziale ATM. Wtedy też pewnie coś napiszę, dlaczego wg mnie konstrukcje takie jak Taurus nadają się do tjuningowania w kierunku lepszego kontrastu. Tak wyglądał sprzęt po ładnych paru godzinach na 5-stopniowym mrozie. Pierwsza widoczna rzecz, oprócz platformy Eclitpica Pro, to 40-centymetrowa baflowana osłona, która bardzo dobrze radzi sobie też jako odrośnik, tak że lustra mi jeszcze nigdy nie zaparowały bez żadnego grzania. Drugą jej rolą jest kolimacja światła zaraz na wejściu do teleskopu, tak żeby maksymalnie ograniczyć wpadające światło, które nie bierze udziału w formowaniu obrazu, a tylko się rozprasza i podbija tło w okularze. Jest to tym bardziej istotne, że najczęściej obserwuję spod domu, pod niebem ? 20.0 mag/arcsec2, z lampami w okolicy. Tak wygląda ta osłona w środku, razem z resztą teleskopu. Widoczne są też dalsze uprawnienia, które będę opisywał w kolejności tak jak biegnie światło. Nad lustrem wtórnym (70 mm, obstrukcja 23 %) jest daszek 3D, z samoprzylepnym welurem nieco wystającym poza wydruk 3D, żeby kontur obcinający światło był jak najcieńszy. Tak robię gdziekolwiek się da, bo cieniej niż welur jest trudno. Na zdjęciu widać też zaawansowany technologicznie, redundantny system mocowania daszku na gumkach-recepturkach. Zewnętrzne 2.5 mm lustra głównego jest przysłonięte, żeby zakryć fazowanie jego rantu, które tak pięknie zrobili spece z Orion Optics UK. Stożek światła jest ograniczony przez LG i ten rant odbijałby je już nie w stronę LW i część z niego mogłaby mieć swój wkład w tło w okularze. Te 2.5 mm wystarcza, żeby całkowicie zakryć trzy ?trzymadełka? LG, tak że z tą przysłoną jest 300 - 5 mm apertury, która odbija światło w bardziej kontrolowany sposób. I na koniec światło przechodzi przez osłonę na czoło wyciągu. Ta osłona była pierwszym dodatkiem do teleskopu, którą zrobiłem, jak tylko zobaczyłem jak to czoło się świeci przy teleskopie wycelowanym w Księżyc bliski pełni. Nie ma siły, żeby część tego światła nie wracała do LW a potem do okularu. Tyle o teleskopie, teraz obserwacje. Prognoza na poniedziałek 11 stycznia była dobra, więc teleskop wystawiłem pod zadaszenie przed wejściem do domu późnym popołudniem, jak tylko temperatura zaczęła się obniżać. Koło 19-tej postawiłem teleskop na platformie i zacząłem się rozglądać, żeby sprawdzić w jakim stanie jest teleskop i jakie zapowiadają się warunki. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się nie wiadomo czego, bo w powietrzu wisiała lekka mgiełka. Było to widać też na gwiazdach, które miały lekkie halo. Pomimo tego, że telep od paru godzin był na zewnątrz, po załadowaniu Pentaxa XW 5 (x300) i wycelowaniu w Marsa było widać wyraźnie prądy w tubie. Pogapiłem się jeszcze trochę, upewniłem, że kolimacja jest nadal wzorowa i wróciłem do domu, zostawiając teleskop na platformie, żeby się jeszcze trochę ?poprzyzwyczajał? do lekkiego mroziku, który właśnie się zaczynał. Jak wróciłem do teleskopu już po kolacji z rodzinką i porządnie ubrany, było już dużo lepiej: dało się oglądać Urana z XW 3.5 (x430). Na Syriusza trzeba było jeszcze czekać, więc jechałem po klasykach. Jedynym wyjątkiem była malutka planetarka Minkowski 1-4 w Perseuszu (10?, 13.6 mag), do której jeszcze nigdy nie podchodziłem. Tu było trochę walki, żeby znaleźć to maleństwo, ale na końcu w x430 było toto wyraźnie widać. Bez szczegółów, jednak było oczywiste, że to nie jakaś gwiazdka, nawet pod moim kiepskim niebem. Jak Orion się wspiął wyżej, zacząłem sprawdzać jak się ma atmosfera na takich wysokościach, i niestety, było troszkę gorzej niż dzień wcześniej: Trapez 6 składników ale nie zawsze, tak jak w niedzielę. Spróbowałem, czy filtr LongPass 610 nm Baadera coś pomoże, ale niestety nie, bo z nim zostało tylko 4 jasne składniki. Potem następny test: Alnitak A i B (1.9 i 3.7 mag, 2.2?). Oba składniki rozdzielone w x430, ale gorzej i nie cały czas jak w niedzielę. No i w końcu Rigel (0.3 i 6.8 mag), żeby sobie przypomnieć jak wygląda 9? separacji w XW 3.5, bo Syriusze A i B są w podobnej odległości (11?, -1.4 i 8.5 mag). Tu jeszcze raz zakręciłem filtr 610 nm, żeby zobaczyć, czy coś pomaga na kontrast, ale tylko bardzo przyciemnił składnik B, w zamian nie dając nic znaczącego. W międzyczasie od czasu do czasu patrzyłem na Syriusza, ale się jeszcze wszystko gotowało. Dopiero po 23-ciej zaczęło się poprawiać, już po jego górowaniu (22:55). O dziwo nie było praktycznie wcale widać aberki atmosferycznej. Tylko po odjechaniu z ogniska robiło się lekko żółto, ale na tym koniec. I wtedy zaczęło się dziać. Obraz pająka miałem rozłożony na godzinach 2, 4, 6, 8, 10 i 12 i poniżej tego na 2-giej zaczęła majaczyć jakby kropeczka. Przestawiłem platformę na maksa na początek, żeby zyskać na odległości od pająka i zamieszałem okularami: XW 5, XW 3.5 i BCO 6. No i w XW 3.5 w powiększeniu 430 i polu widzenia 10? ta kropeczka była pięknie widoczna, CAŁY CZAS, na wprost, tak że ta jakość obrazu mnie całkowicie zdezorientowała. Parę chwil studiowania okolic Syriusza w Stellarium+ na telefonie i już byłem pewien, że to on, bo Syriusz B leży praktycznie na odcinku łączącym główny składnik z ?Gwiazdą Wskazującą?, o której jeszcze za chwilę. W XW 5 (x300) składnik B też był widoczny, ale już nie cały czas, bo czasem dopadały go ?flary? od składnika głównego. W BCO 6 było jeszcze gorzej, myślę, że przez jeszcze mniejsze powiększenie (x250), ale Syriusz B był nadal widoczny, pewnie przez jakieś 50 % czasu, a przez resztę pogrążał się we flarach. Za to obraz był bardzo wyraźny i kontrastowy. Potem się zastanawiałem, któremu okularowi należą się większe brawa: czy BCO, że za 1/8 ceny może podskakiwać XW, czy XW, że przy większym polu i o wiele bardziej skomplikowanej budowie daje na tak ekstremalnym celu obrazy nie gorsze niż dobry orciak. Teleskop został na Syriuszu, a ja przy okularze, kartce i ołówku, aż Syriusz schował się za dach domu. Przez calusieńki ten czas składnik B był pięknie i stabilnie widoczny. Niestety, nie było sensu się przestawiać, bo aby dalej patrzeć na Syriusza musiałbym się wystawić na najbardziej upierdliwą lampę przy ulicy. Tak więc trzeba było się pożegnać, mam nadzieję, że nie na długo. W międzyczasie ładnie wylazł Lew, więc tam spędziłem jeszcze z dwie godzinki, zanim całkiem przemarzłem. Teraz obiecany szkic. Zrobiłem go na podstawie moich bazgrołów i zapisków zrobionych podczas obserwacji. Pole widoczne w okularze było 10?, ale platforma nie była idealnie ustawiona i wymagała korekcji co parę minut, więc widziałem trochę więcej i tak to naszkicowałem. Obserwacjom towarzyszyły spore emocje i mam nadzieję, że niczego bardzo nie pokręciłem. Oczywiście to co udało mi się naszkicować jest tylko jakimś przybliżeniem tego, co widziałem i niestety jest tam na pewno spora dawka ?wizji artystycznej autora?. Na pewno szkic nie oddaje ani trochę skali jasności i w ogóle dynamiki obrazu, bo główny składnik się pięknie gotował, z flarami strzelającymi we wszystkie strony. A na takim dynamicznym tle nieruchoma kropeczka, której te flary już nie były w stanie zakłócić, ale tylko w XW 3.5, bo w pozostałych dwóch okularach to się zdarzało. Mam nadzieję, że będą jeszcze kiedyś okazje aby szkic uściślić. Jako ?wsparcie szkiców? wyliczam to co starałem się oddać ołówkiem a niekoniecznie mi to wyszło, i przepisuję moje notatki: Syriusz B leży na odcinku łączącym składnik główny ze wspomnianą ?Gwiazdą Wskazującą?, na szkicu na godzinie 3, o jasności 11.1 mag. Jest ona już na tyle odległa od Syriusza, że była bardzo wyraźna w okularze. Gdyby ktoś próbował szczęścia, ta gwiazda wskaże dokładnie kierunek poszukiwań. Najjaśniejsza gwiazda na szkicu, ta na godzinie 10 o jasności 8.6 mag, też może pomóc w orientacji. Poświata generowana przez Syriusza była wyraźnie widoczna mniej więcej do połowy pola, czyli pewnie trochę dalej niż na moim szkicu. Jasność składnika B na tle generowanym przez składnik A odbierałem podobnie jak gwiazdkę na godzinie 7 o jasność 11.4 mag względem jej tła. Nie było widać żadnych prążków interferencyjnych, które najpewniej zostały ?wymieszane? przez atmosferę. Widok Syriusza A miał wyraźnie trzy strefy, o stopniowo zmniejszającej się jasności, co próbuję pokazać na szkicu ?zoom? z polem około 1?. Nic nie było prześwietlone, czego nigdy jeszcze nie widziałem na żadnym zdjęciu, z całym szacunkiem dla kolegów astrofotografów. Zresztą w tym sławnym niebieskim zdjęciu Syriusza B z HST też brakuje dynamiki, żeby się wszystko ładnie zmieściło. Oczywiście szkic też nie jest w stanie oddać jak dobrze logarytmiczna charakterystyka oka pozwala dostrzec w jednym polu widzenia Syriusza A i gwiazdkę 12.4 mag (ta na 15:30), różniących się o prawie o 14 magnitudo, co odpowiada stosunkowi 400000 : 1. Nie było żadnych podbarwień nawet w najjaśniejszych częściach obrazu, wszystko śnieżno-białe, co po patrzeniu na Syriusza EDkiem 80 było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Po relacji z nocy z poniedziałku na wtorek mogę już wspomnieć, co działo się noc wcześniej. Wtedy prognoza była słaba, więc Taurusa nie wystawiałem na zapas, bo szkoda żeby ciągną wilgoć bez poważniejszych szans na obserwacje. Na takie okazje mam EDka, który w zimie bywa na zewnątrz dużo częściej niż Taurus. Ale pod wieczór się przejaśniło i Newtona wystawiłem, pierwszy raz od kilku tygodni. Scenariusz obserwacji był podobny jak dzień później, tylko że seeing był jeszcze lepszy. Za Syriusza zabrałem się koło 22-giej z XW 5 (x300) i od razu zaczęła majaczyć jakaś kropeczka koło pajaka na 2-giej godzinie, ale bardzo blisko, i przez to niewyraźnie. Wtedy nie podniecałem się za bardzo, bo to było moje pierwsze w życiu podejście Taurusem do Syriusza B, a przecież niemożliwe, żeby się udało za pierwszym razem. Zamierzałem czekać aż Ziemia zrobi mi ?rotacja pola? i jak zaczynało się robić naprawdę ciekawie, to obraz zaczął mi ciemnieć, bo w momencie pojawiły się @%#$^&! chmury. W akcie desperacji dalej patrzyłem mimo chmur i ta kropeczka dalej tam majaczyła! Wszystko było ciemniejsze, ale nadal na wprost można było ją wypatrzeć, niestety ciągle blisko pająka. Odpuściłem dopiero jak gęste chmury zakryły wszystko tak, że Syriusza nie było już widać gołym okiem. Pewnie jakby chmury dały mi jeszcze z 15 minut na jakieś ochłonięcie, tak, żebym zrobił ?rotację pola? przesuwając platformę i zapakował w wyciąg XW 3.5, to może widok byłby podobny jak dzień później. Wtedy jedynie mogłem podejrzewać, że to był Syriusz B, bo nie miałem czasu na potwierdzenie jego pozycji w telefonie. Ale po tym, co widziałem następnego dnia jestem pewien, że to był on. I tak nareszcie zbliżamy się do końca mojej relacji, która jakoś strasznie długa mi wyszła. Rozpisałem się pewnie też dlatego, że w pewnym momencie tą relację zacząłem uważać za jakąś ?pracę końcową? na zakończenie terminowania jako początkujący obserwator, przynajmniej jeśli chodzi o gwiazdy podwójne, po trzech latach od zakupu najpierwszego teleskopu w postaci EDka 80 i półtora roku obserwowania Taurusem. Ta relacja ma być pamiątką tych dwóch niesamowitych nocy, choć pewnie i tak ich nigdy nie zapomnę. Na sam koniec mogę dodać, że będę próbował wracać do Syriusza jak tylko pogoda i czas będą pozwalały, bo nadal mnie bardzo nurtuje, czy w te dwie noce były jakieś wyjątkowe warunki. Z tego co udało mi się wywnioskować obserwując moje standardowe ?zimowe testery seeingu?, to seeing był dobry, ale u mnie na górce, już ponad krakowskim smogiem, podobne warunki nie są aż taką rzadkością. Może za jakiś czas uda mi się coś dodać w tym temacie. W każdym razie szkice sobie już wydrukowałem, żeby w razie czego można było już tym razem tylko nanosić poprawki. Czystego nieba dla wszystkich, a w szczególności dla wielbicieli i oby przyszłych obserwatorów Syriusza B !!! Serdecznie pozdrawiam, Marek
    1 punkt
  25. 10.10.2021 Po małej przerwie wracam. Od czerwca minęło trochę czasu ale dla wszechświata była to pauza tak niezauważalna jak dla nas przerwa miedzy dwiema nanosekundami. Pisząc słowo "nanosekunda" zastanawiałem ile to dokładnie jest. Wpisując hasło w Wikipedii czytamy że jest to jedna miliardowa sekundy, mierzymy w tych jednostkach czas dostępu do danych w pamięci ram (dla najstarszych pamięci DDR RAM są to 4 ns , dla najnowszych 0,8 ns). Światło pokonuje w ciągu nanosekundy 30 centymetrów. Wracając jednak do Messiera, dzisiejsza szybka sesja pozwoliła mi na dopisanie dwóch ostatnich obiektów: M55 i M14 (ten obiekt umknął mojej uwadze). Tym oto sposobem udało mi się zrealizować plan z listopada 2020. Teraz trzeba nadrobi zaległości z grafikami - zostało około 20. I wrócić do tworzenia przewodnika ...
    1 punkt
  26. Dzięki wszystkim za wspaniałe towarzystwo, rady, których mi udzieliliście i doskonałą atmosferę. To był mój pierwszy udział w zlocie i na pewno nie ostatni. Do zobaczenia na następnym!
    1 punkt
  27. Wczoraj wieczór w towarzystwie Wenus canon450D f=35mm ,f/4 ,1/8sek ,ISO400 canon450d f=80mm f/5,6 0,3sek ISO400
    1 punkt
  28. Widziałem wczoraj pana Minkowskiego 1-64. Nalot okazał się bardzo szybki, bo są tam niedaleko trzy jaśniejsze gwiazdy 6.65-7.45mag, które z kolei bardzo pomagają namierzyć wyróżniające się z tła mikroasteryzmy w okolicy samej planetarki. Mgławica w 12" (bez filtra) była oczywista i widoczna bez trudu. Widać było również słabą gwiazdkę przylegającą do okrągłego szarego duszka. Widzę, że wspominano tutaj również NGC 6765, którą akurat obserwowałem dwa dni temu. Mi też bardzo się spodobała. Widać było taki jakby wykrzyknik albo podłużny, zwężający się nieruchomo płomyk. Nie byłem tylko pewny, czy ten "wykrzyknik" to sama mgławica, czy może mgławica plus jakaś gwiazdka.
    1 punkt
  29. slaba optyka, niebardzo jest co obrabiac...
    1 punkt
  30. Udało mi się tyle z tego wyciągnąć, kolorów nie potrafię dobrych ustawić i w tym pytanie czy ktoś zrobi to lepiej ode mnie 135mm f 4.2 ISO 1250 106x75sek 2h12m naświetlania 20 dark
    1 punkt
  31. To prawda. Wczorajsza nocka, to jedna z najlepszych, jakie do tej pory widziałem w Zatomiu: brak cirrusa, seeing stabilny. Żałujcie Ci, którzy nie przyjechaliście...
    1 punkt
  32. Pierwsza mała próba nowego nabytku - maczka 150 :) Po pół rocznym foceniu Słońca z czasami naświetlania 3-3.5ms ciężko się przestawić na dłuższe czasy hehe oczywiście nie "posłuchałem" histogramu i niedoświetliłem... Nagrywane po 21, seeing kiepski. Mak 150, QHY 174m na AZ-Gti
    1 punkt
  33. Trawka skoszona, przybywajcie!
    1 punkt
  34. Najwytrwalsi czekają na pogodę. A prognozy są optymistyczne
    1 punkt
  35. Się mi wydaje, że przecinki przed słowem "zlotów" i po "pomocnej duszy" są zbędne.
    1 punkt
  36. Jeszcze mi zostało Słońce w WL z 10. września. C 50D mod + ED 102/714 I z kamerki - Chameleon 2 + ED 102/714
    1 punkt
  37. NGC 7822 (również Sharpless 2-171) ? obszar H II (również mgławica emisyjna) znajdujący się w konstelacji Cefeusza. Został odkryty 16 listopada 1829 roku przez Johna Herschela oraz skatalogowany przez Stewarta Sharplessa w jego katalogu pod numerem 171. Znajduje się w odległości około 3000 lat świetlnych od Ziemi (źródło: Wikipedia). Mgławica ta, dla mnie jest całkiem nie podobna do niczego, ale spotkałem się gdzieś z nazwą Głowa Diabła... hmmm... ja tu żadnej głowy diabła nie widzę. Z uwagi na powszechnie panującą niepogodę, materiał na zdjęcie zbierałem w przerwach między chmurami od października do lutego. W sumie na zdjęcie składa się : Ha - 8h i RGB - 2h w klatkach po 5 minut. Miał być jeszcze tlen, ale po zebraniu 3h stwierdziłem, że nie ma go tam zbyt wiele i zrezygnowałem... w sumie nie wiem czy słusznie. Chętnie zapoznam się z Waszymi uwagami...
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)