Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.11.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 08.10.2021, Folwark Sulejewo Miał być zlot w Zatomiu, a było spotkanie w Sulejewie. Niestety tego wieczoru nie udało mi się dojechać na długo wyczekiwaną forumową nockę. Kilka spraw się skomplikowało i finalnie pojechałem na pobliski Folwark, gdzie ku mojemu zaskoczeniu była naprawdę spora ekipa. Niebo było wyśmienite, widoczna Droga Mleczna, dobra przejrzystość, zero wilgoci. Można było z powodzeniem polować na jesienne smaczki. Moim głównym celem tej nocy były dwie mgławice - Ślimak i Czaszka. Zacząłem jednak od ?słabizn? w okolicy Liska. Najpierw NGC 6830. W lornetce 15x70 to bardzo mała gromada otwarta, wymaga nieco więcej skupienia aby ją namierzyć i zidentyfikować. Trochę lepiej jest z pobliską NGC 6823 - mam wrażenie że była trochę lepiej widoczna, być może przez swój kształt. Po jakimś czasie skierowałem lornetkę w stronę NGC 7293 w konstelacji Wodnika. Odsłonięty horyzont pozwolił z łatwością nawigować po gwiazdach, aż w końcu dotarłem do Helix Nebula lub jak kto woli Mgławicy Ślimak. Była widoczna zerkaniem jako pojaśnienie. Gdy założyłem filtry Orion UltraBlock to wskoczyła od razu w pole widzenia jako dość spora jasna plama. Trudno było wydobyć jej słabszą, kontrastową centralną część, coś tam majaczyło. Niestety to nie ta apertura i powiększenie, aby delektować się strukturami. Nie mniej jednak mgławica z filtrami wyraźnie widoczna. Następnie udałem się do gwiazdozbioru Wieloryba w poszukiwaniu NGC 246. Mgławica Czaszka, czyli Skull Nebula to obiekt dość trudny do zaobserwowania w niewielkiej lornetce. Bez filtrów w zasadzie nie widziałem nic, nawet zerkaniem. Dopiero z filtrami udało się dostrzec bardzo słabą niewielką mgławicę. Zapewne pod bardzo ciemnym niebem obiekt ten jest o wiele łatwiejszy, jednak tej nocy na nic więcej liczyć nie mogłem. Potem było kilka klasyków takich jak m. in. Plejady z wciąż niewidoczną mgławicą Merope, Gromada Podwójna w Perseuszu, czy też Galaktyka Trójkąta M33. W tej okolicy zatrzymałem się na dłużej, gdyż znajduje się tutaj przepiękna gromada otwarta NGC 752. W polu widzenia lornetki 15x70 wypełnia spory obszar, a zlokalizowane na jej krawędzi dwie jasne gwiazdy dodają uroku całemu widokowi. Będąc przy Andromedzie nie sposób pominąć M31. Tej nocy galaktyka wręcz świeciła swoim blaskiem. Pokazała się w pełnej klasie w rozmiarze i jasności na jaki czeka się z utęsknieniem. Bardzo dobrze widoczna była również M110 powyżej, a także M32 zlokalizowana poniżej jądra M31. Tutaj dość łatwo pomylić ją z gwiazdą, ale pomaga atlas - galaktyka jest po środku charakterystycznego trójkąta, którego wierzchołki stanowią widoczne gwiazdy. W międzyczasie spojrzałem jeszcze na Galaktykę Andromedy w stojących obok 10 calach - widok w takiej aperturze to już inny typ obserwacji, szczególnie gdy widać jej ciemniejsze i jaśniejsze obszary przy ramionach spiralnych. Całe obserwacje zleciały dość szybko. Ilość osób na polu, ciekawe rozmowy i interesujące testy sprzętowe to tylko niektóre atuty tego typu spotkań. Łącznie było nas około 10 osób co wcześniej zdarzyło się chyba tylko raz - podczas ubiegłej zimy przy -20 stopniach Celsjusza. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - )
    6 punktów
  2. NGC 1333 to oczywiście mgławica refleksyjna w Perseuszu ale otaczające ją ciemne mgławice przypominają mi jakiegoś czarnoksiężnika w stylowym kapeluszu. Otoczenie to obszar obłoku molekularnego Perseusza i miejsce tworzenia się nowych gwiazd. Zdjęcie spod nieba wiejsko-podmiejskiego, lightpollution map pokazuje bortle 4. ED120 canon 6D AZEQ-6 98x6min ISO1600
    3 punkty
  3. 09.11.2021, godzina 17:00. Canon 5D Mark II, SW Mak 127 w ognisku głównym, 1500mm, ISO 320, 1/6s, jedna klatka wykadrowana i zmniejszona do 50%.
    2 punkty
  4. Najnowszy eksponat w moim ogródku NASA: Neil Armstrong robiący ten ważny krok dla ludzkości. Zestaw Revell tuningowany.
    2 punkty
  5. DJI Air2 i złota (raczej kolorowa) polska jesień :)
    2 punkty
  6. "Kij golfowy" i NGC 752 jako piłeczka ? . Para bardzo ładnie prezentuje się w lornetce 15x80 ale jeszcze ładniej w 20x80.
    1 punkt
  7. 09.11.2021 Szybka planetarna sesyjka niedaleko domu. Co pokazały 4 cale ? Wenus - Wyraźna faza, spora tarcza w powiększeniu x 170 Jowisz - Wyraźne ciemne pasy ( górny pas ciemniejszy ), dobrze widoczne jaśniejsze pasy odcinające się w kierunku biegunów. Bardzo dobrze widoczny, kontrastowy cień jednego z księżyców. W powiększeniach między x86 a x170 można było zaobserwować czarną plamkę na tarczy Jowisza. To było moje pierwsze spotkanie z tym zjawiskiem- piękne i interesujące. Saturn - Doskonale widoczny pierścień. Odcinał się od reszty planety w taki sposób, że bez problemu można było stwierdzić gdzie przechodni przed a gdzie za gazową kulą. Delikatnie odznaczała się przerwa Cassiniego. Warunki pozwoliły na zidentyfikowanie dwóch księżyców : Tytana i Rei ( 10,5 mag )
    1 punkt
  8. Mały update: tubę przywiozłem, ale na razie nie mam jej na czym zawiesić.. Montaż i resztę osprzętu dopiero zamówię, więc zanim to wszystko poskładam do kupy, to w najbliższym czasie na Folwarku warunki powinny być wyśmienite! ?
    1 punkt
  9. Pogoda nie rozpieszcza... więc na pocieszenie kilka zdjęć skrzydlatych przyjaciół z dzisiejszego spaceru ?
    1 punkt
  10. Bieszczadzkie niebo sfotografowane 4 października. Nikon D750, Sigma 40/1.4, SWSA mini. 3 panele 16x60s, f/2.8, iso1600.
    1 punkt
  11. Na AP już jest to i tu pokażę Wprawki były, ale sprzęt docelowy wciąż niedokończony. Stąd też, dzięki uprzejmości mojego kolegi Piotra spróbowałem powalczyć na pożyczonym SCT 9.25. Skutki tej walki oceńcie sami Pojawiła się już na astropolis kilkukrotnie, w tym chyba w najlepszej możliwej odsłonie, czyli w wykonaniu naszego kolegi @Lukasz83, co zresztą zostało docenione uzyskaniem IOTD na portalu Astrobin (na marginesie, żadna inna mgławica NGC 7009, nie dostała nawet nominacji). Jest to obiekt niezwykle interesujący, aczkolwiek również trudny do fotografowania oraz obserwacji wizualnych. W szerokościach geograficznych Krakowa i okolic góruje jedynie na wysokości 29 stopni. Niemniej posiada ciekawą historię wartą wspomnienia. Odkrył ją Wiliiam Herschel 7 września 1782 roku, używając teleskopu własnego projektu w ogrodzie swojego domu w Datchet w Anglii i było jednym z jego najwcześniejszych odkryć w jego przeglądzie nieba. Nazwę zawdzięcza pozornemu podobieństwu do planety Saturn - biorąc poprawkę na ułomność ówczesnych sprzętów optycznych, "czułki" tej mgławicy mogły faktycznie sprawiać wrażenie jakiegoś dysku wokół kulistego środka obiektu. Mgławica Saturn posiada centralną gwiazdę o jasności 11.5 mag i jak na truposza przystało jest białym karłem, a wszystko wokoło niej to pozostałości po śmierci tego czym była wcześniej. Myślę, że warto przyjrzeć się jej przez chwilę i zwrócić uwagę na różnorodność struktur. Szczególnie dżety po jej bokach prowadzące do tzw. czułków (btw - jak to widać w wizualu?). Nie jest to zjawisko jakoś szczególnie odosobnione - wystarczy spojrzeć na takie mgławice jak np. PN M2-9; NGC 5307 czy piękną NGC 6543. O ile dobrze rozumiem, to mechanizm ich powstawania jest związany z faktem, że możliwość emisji materii wyrzucanej po śmierci pierwotnej gwiazdy jest ograniczona jej rotacją (chociaż nie zawsze i nie do końca). Czyli można chyba powiedzieć, że to dżety polarne gwiazdy. Jeszcze jedna ciekawostka - o ile główne linie emisyjne dla tego obiektu są związane z OIII; Ha oraz He I - to akurat w na końcach dżetów możemy obserwować także NII. W widmie, które mierzyłem są wprawdzie niewielkie refleksy wskazujące na tą emisję, ale niestety siatkę filtra ustawiłem pod złym kątem i "zgubiłem" ten zjonizowany azot. Sprzęt oraz akwizycja danych: Mgławica: SCT Celestron XLT Starbright 235/2350, ASI 462MC, stack 60% klatek z 4500 x 1 sec. (zrobiłem drugie tyle kamerą mono ASI 290MM, ale niestety wszystko trafiło do kosza) [05.09.2021] Widmo: SW 200/1000, ASI 294 MC Pro, filtr SA 200 - 6 x 20 sec. [09.10.2021]
    1 punkt
  12. Hej, tym razem chciałabym Was zaprosić na wystawę moich obrazów w WDK Inwałd, a zwłaszcza na otwarcie, które odbędzie się 10 listopada o godzinie 18 ?
    1 punkt
  13. Od jakiegoś czasu przymierzam się do zrobienia szkiców Jowisza i Saturna. Było już kilka prób podczas ostatnich obserwacji ale atmosfera jest tak niestabilna że gazowe olbrzymy wyglądają jakby piekły się w piekarniku, więc musiałbym narysować pofalowane kulki. Wykorzystałem za to dzisiejsze Słońce, które zniknęło za chmurami kiedy szkicowałem ostatnią plamę. Plamy słoneczne są jedną z głównych cech słońca i stanowią wskaźnik jego aktywności. Ich ilość mówi nam o momencie cyklu słonecznego. Istnieje rejestr liczby plam , który prowadzony jest od XVIII w. Dzięki temu wiemy że w okresie między 1650 a 1720 rokiem plamy prawie całkowicie zniknęły. Co pokazały 4 cale ? Patrząc przez czterocalowy teleskop można dopatrywać się delikatnie widocznej granulacji. Jeżeli chodzi o plamy słoneczne bez trudu rozróżnimy najciemniejsze obszary, które nazywamy umbrą i mniej ciemny obszar wokół - nazwany penumbrą. Plama słoneczna po osiągnięciu dojrzałości zamienia się na powrót w granulę. Temperatura plam słonecznych jest o około 1300°C niższa niż powierzchni wokół nich. Co ciekawe - po zestawieniu szkiców ze stroną https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-sloneczna.html okazało się że liczba plan zgadzała się co do jednej ?
    1 punkt
  14. Pora na kolejną aktualizację, bo parę astro-obrazów przybyło ? A więc idąc po kolei. NGC 6302 w abstrakcyjnym wydaniu, akryle na płótnie, 50x40 cm. Coś bardziej realistycznego dla odmiany - Messier 74. Akryle na płótnie, 50x50 cm. Mgławica Statua Wolności zainspirowana zdjęciem Krzysztofa Hotiuka, akryle na płótnie, 50x40 cm. Tutaj dodam, że boli mnie trochę jakość tego zdjęcia, na żywo to wyglądało o wiele lepiej (zwłaszcza kolory i struktura), ale nie miałam jak zrobić lepszej fotki w akademiku przed sprzedażą obrazu. ? Mocno wyciągnięta Droga Mleczna nad Tatrami inspirowana zdjęciem Piotra Stefaniaka, akryle na płótnie, 80x60 cm. Tutaj ciekawostka - obraz powstał bez użycia nawet kapki czarnej farby. Mars z intra The Expanse - mojego ulubionego serialu, który został stworzony na podstawie jeszcze lepszej serii książek. Swoją drogą samo intro jest niesamowicie estetyczne, więc zachęcam do obejrzenia chociażby jego. ? Akryle na płótnie, 50x40 cm. Mgławica Kijanka inspirowana bezgwiezdną wersją tego obiektu autorstwa Bowena J. Camerona, akryle na płótnie, 50x50 cm. Takie abstrakcyjne coś, co nazwałam "Narodziny i Śmierć", tutaj aparat nie umiał oddać dobrze kolorów, na żywo obraz jest bardzo kolorowy i ma więcej odcieni (zwłaszcza po nałożeniu werniksu się to uwydatniło). Zaczęłam go malować w czerwcu, ale zupełnie mi się nie podobał i wróciłam do niego dopiero w sierpniu, wtedy przemalowałam wszystko. ? Akryle na płótnie, 50x40 cm. Ameryka Północna i Pelikan inspirowana pięknym zdjęciem @jolo (tam w wątku w pierwszym poście zdjęcie zniknęło, ale parę postów niżej jest link i po kliknięciu się pokazuje). To chyba moje ulubione zdjęcie tego obiektu i męczyło mnie od dłuższego czasu, żeby je namalować. ? Akryle na płótnie, 40x40 cm. I póki co ostatnie - Galaktyka Andromedy. Przy malowaniu jej zerkałam głównie na zdjęcie Sebastiana Voltmera. Akryle na podobraziu płytowym, 50x40 cm.
    1 punkt
  15. Dawno nic tu nie wrzucałam (jedynie tego Io), już pominę prace, które pojawiły się w tym wątku, żeby Was nie zamęczyć, ale coś tam jeszcze poza nimi w ostatnich paru miesiącach się pojawiło. ? Na początek zorza jeszcze z października narysowana na tablecie graficznym, w nawiązaniu do rysunku z telefonu sprzed 6 lat, który się tu wyżej kiedyś pojawił, tutaj inspirowałam się głównie paroma zdjęciami Sebastiana Voltmera: I od razu inny rysunek z tabletu graficznego z lutego tego roku - to oczywiście Hełm Thora wzorowany na zdjęciu Trevora Jonesa: Jeśli chodzi o sztukę bardziej "tradycyjną" - Messier 101 (akryl na podobraziu płytowym, 30x30 cm): Mgławica Rozeta (akryl na płótnie, 30x20 cm): No i największy obraz jaki w życiu malowałam - moja interpretacja Mgławicy Carina (akryl na płótnie, 100x80 cm). Żeby post nie zrobił się za długi nie będę wrzucać tu zdjęć detali, jeśli ktoś byłby zainteresowany to można je zobaczyć tutaj. ? Jest jeszcze "Czarne Słońce", czyli to, jak czasem widzę w głowie negatywne emocje, bezsilność i smutek (akryl na podobraziu płytowym, 30x30 cm), to na razie najnowszy obraz. Pojawiła się też aktualizacja obudowy na telefon z tego posta, tym razem z galaktyką NGC 2442 (akryle i bezbarwny lakier do paznokci): I wspomniany wyżej post przypomniał mi, że nie pokazywałam na Forum obrazu namalowanego rok temu dla @Gayos - interpretację Messier 42 (akryl na płótnie, 50x40 cm): Mam jeszcze trochę breloczków do pokazania, ale to może następnym razem. ?
    1 punkt
  16. Trochę nowych astronomicznych rzeczy Mój największy jak dotąd obraz, abstrakcyjna wizja rodzącego się układu podwójnego malowana na zamówienie, akryl na płótnie, 120x60 cm. Obraz był tak duży, że żeby zrobić mu sensowne zdjęcie na w miarę jednolitym tle musiałam trzymać go przed domem (tłem jest elewacja). Jakiś czas temu zrobiłam też sobie małe porównanie z jednym z pierwszych obrazów w tematyce astronomicznej w moim wykonaniu, który być może kojarzycie - był nagrodą w konkursie na astrorelacje w 2015 roku i ostatecznie trafił do @lukosta, a chodzi oczywiście o Messier 27. Akryl na podobraziu płytowym, 30x30 cm. Ostatnio także kolejny raz namalowałam galaktykę Centaurus A, choć tym razem pierwszy raz użyłam farby w sprayu w celu uzyskania ładniejszego, gładszego przejścia halo w przestrzeń kosmiczną. Akryl na płótnie, 70x50 cm. Poniżej jeszcze porównanie z mniejszym Centaurusem, którego malowałam w lutym i wrzucałam też tu kiedyś. I na koniec - nowe breloczki: Messier 57 i Messier 1, Mgławice Tulipan i Rozeta, a także kometa C/2020 F3. A teraz będę się brać za obrazy na styczniową wystawę.
    1 punkt
  17. Pochmurne dni wykorzystałem, na ponowną regulacje i "dopieszczanie" mojego montażu. Wczoraj wreszcie pogoda pozwoliła na sprawdzenie czy to coś pomogło. O powodzeniu całej "akcji", świadczy poniższy wykres prowadzenia z guidingiem. Poglądowa fotka NGC 4725 w Warkoczu Bereniki, exp 1x180 s, ISO 800, body Canona 60 D (mod) i TS RC 150/F6. Surowa jedna klatka, bez darków, flatów itd, konwertowana tylko z raw do jpg.
    1 punkt
  18. Widać że na FA słaby ruch (zwłaszcza w wizualu), ale żeby ,przedstawiać to w formie brudnych pajęczyn pokrywających stronę.?. to lekka przesada...?
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)