Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.08.2022 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Trochę czasu minęło, odkąd wrzucałam tu jakieś obrazy, więc pora na aktualizację. Przy okazji poprosiłabym jakiegoś moda o zmianę nazwy tego tematu na coś w stylu "astrosztuka", "astronomiczne obrazy" etc., bo ten "mój obraz" został od tego 2014 i w sumie trochę dziwnie teraz wygląda ? Ale wracając do obrazów (i grafik): Głowa Małpy widziana przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, rysowana na tablecie graficznym w Kricie, zaczęłam ją rysować w lipcu zeszłego roku i skończyłam w październiku (ale rysowałam ją bardzo po trochu, więc trochę czasu to zajęło) ? "Podmuch", trochę bardziej fantazyjny niż stricre kosmiczny, ale pomyślałam, że też się podzielę, jego też zaczęłam jakoś w lipcu 2021, ale po wielu perypetiach skończyłam go dopiero po napisaniu inżynierki - końcem stycznia 2022. Moim zdaniem bardzo fajnie prezentuje się z "Innym światem" z 2020, więc dodaję też zdjęcie ich obu. Akryle na płótnie, 70x50 cm. Kolejny przedstawia raczej mało znaną mgławicę LBN 777 i był inspirowany fotografią Diany (na instagramie profil @vanillamoon_astro), akryle na płótnie, 40x50 cm. Zielona galaktyka, która powstała głównie dlatego, że na początku lutego skończyły mi się niebieskie i czerwony farby, a zielonej i żółtej zostało najwięcej ? Akryle na płótnie, 50x40 cm. Kocia Łapa namalowana dla znajomych, bardzo podobna do obrazu, który wykonałam akwarelami 2 lata wcześniej, tym razem to akryle, 30x30 cm. Dołączam zestawienie obu obrazów ze sobą. Pochmurny Mars namalowany dla @Lukasz83 w ramach nagrody za OKA (swoją drogą w tegorocznej edycji też chętnie coś namaluję @jolo, przyznam, że nie pamiętam czy już wyraziłam taką chęć w tym sezonie ?), akryle na płótnie, 40x40 cm. Układ Słoneczny malowany na zamówienie, przyznam, że bałam się tego obrazu, ale wyszło całkiem zgrabnie, nie spodziewałam się takiego efektu ? Akryle na płótnie, 90x60 cm. Mgławica Hełm Thora inspirowana zdjęciem Charlesa Bonafilii (na instagramie i na astrobinie @_ethereal_astro, swoją drogą bardzo podchodzą mi jego prace), akryle na płótnie, 40x50 cm. Obraz, którego jeszcze nie nazwałam (choć kusi mnie coś w stylu "Myśliwy") - Orion nad wulkanem inspirowany Mt. Merapi i zdjęciami z długoogniskowych obiektywów. Przemalowywany bardzo dużo razy ? Akryle na płótnie, 60x80 cm. Jowisz rysowany na tablecie graficznym w Kricie - timelapse z rysowania, czyli 8 h w 15 s (mam nadzieję, że Forum to przemieli). video_watermark1651938000785.mp4 I podobnie (również Krita i tablet graficzny) - timelapse z rysowania SgrA*. YouCut_20220515_220613684_2.mp4 Wracamy do bardziej tradycyjnych technik, tym razem jednak to nie Wszechświat widoczny z Ziemi, a Ziemia z kosmosu, czyli delta rzeki Jukon na Alasce inspirowana obrazem z Landsat-8 obrobionym przez Mykołę Serhijowycza (na instagramie @nikolas_earth_observer) oraz obrazem z Sentinel-2. Powoli zbliżamy się ku końcowi - niewielka, urocza i fantazyjna galaktyczka namalowana akrylami na płótnie o średnicy 20 cm: I czarno-białe centrum Drogi Mlecznej w formacie 30x30 cm (również akryle). No i na sam koniec - mało artystyczna praca, ale jednocześnie ciekawe wyzwanie dla mojej cierpliwości, którego się podjęłam, czyli digitalowy rysunek pierwszego zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba ? Niż sam efekt końcowy ciekawsze moim zdaniem było powstawianie tego rysunku, ale ponieważ timelapse jest zbyt potężny (co ciekawe sam plik w Kricie ważył na koniec ponad 1 GB, a folder ze screenshotami z rysowania, z których potem powstał timelapse, ok. 70 GB) - dołączam link do wideo na dysku google - zmieńcie sobie jakość na 1080p, nie wiem czemu automatycznie ustawia się na gorszą.
    5 punktów
  2. Nawiązując do sugestii @Paweł Sz. tworzę nowy wątek z linkiem do poprzedniej obserwacji. Kolejne obserwacje były możliwe po trzech dniach, jako że panująca tu obecnie pora deszczowa charakteryzuje się obfitymi deszczami po południu i często zachmurzeniem wieczorami. W dzień jest słonecznie, upalnie i parno. Znowu basenowy leżak i oczywiście znowu zapomniałem się nasmarować Muggą przeciw komarom. Po półtorej godziny obserwacji nogi od kolan w dół pocięte, choć nie za mocno. Mam tylko nadzieję, że przez głupotę nie złapię dengi, która tu podobno niestety jest obecna, o czym nigdzie się nie mówi. Tak więc na początek dwie znane, lecz pominięte ostatnio gromady otwarte M28 i trochę mniejsza M22 w Strzelcu oraz weryfikacja IC4628. I rzeczywiście, okazało się, że jest widoczna na wprost jako bardzo delikatne pojaśnienie, uwypuklające się nieco przy zerkaniu. To łukowate uwypuklenie dało nazwę tej mgławicy emisyjnej, jak się później dowiedziałem. Można też zaobserwować otaczające wizualnie Krewetkę, bo taką potoczną nazwę nosi IC4628, gromady otwarte Cr316 i Tr24 (z uwagi na podawane różne odległości tych obiektów w zależności od autora, pozostanę przy jakościowym opisie). Co ciekawe tworzą one dodatkowo "warkocz" Fałszywej Komety, której "głowę" stanowi przywołana we wcześniejszym wpisie NGC6231. Niestety samego kształtu Fałszywej Komety nie uchwyciłem z uwagi na niezbyt korzystne warunki albo prędzej przez nieświadomość tego na co patrzę. Co do warunków, to były lepsze niż poprzednio, bo DM była wyraźniejsza, choć też bez szału z powodu hotelowych świateł. Dużo lepszą widywałem na obserwach 40 km od domu. Niedługo po deszczu, masakryczna wilgotność, więc długo musiałem walczyć z parującymi szkłami po wyjściu z klimatyzowanego pokoju, a wcześniej dokładnie osuszyć leżak. Co do zasięgu gwiazdowego, niestety nie mogę być miarodajny z powodu słabych okularów, ale moje i ptolemeuszowe cudo spokojnie widziałem gołoocznie. 20:45, temperatura ok. 30 st. C, lekki wiatr i co rusz przechodzące chmurewki. Zaraz obok Krewetki same narzucające się ładne gromady otwarte NGC6242 i NGC6281. W momencie gdy zacząłem narzekać na brak mających parcie na szkło DSów, rozpocząłem podpatrywanie jednym okiem Sky Safari (przyzwyczajenie z mojego SCT8, które zbyt dużo nie pomaga przy obserwacjach lornetkowych, ale mimo wszystko ograniczyło olśnienie do jednego oka ?) po to, aby wybrać jakiś kąsek do upolowania. To zmusiło mnie do dokładniejszego niż poprzednio określenia wysokości, od jakiej poszukiwania miałyby sens. Wyszło 30 st. na wprost i ok. 35 st. po bokach z powodu opisanych wzgórz. Tak więc na zmianę, zbieranie pchających się samemu pod nóż "grzybków" albo wyszukiwanie wybranych okazów. Radość z niespiesznego przeczesywania lornetką tak bogatego skrawka nieba (starałem się nie wychodzić ponad Lagunę, która była na ok. 57 st. wysokości) i podziwiania całości nieboskłonu bez użycia optycznych wspomagaczy jest nieopisana. Niestety cuda Centaura czy też Kila były poza moim zasięgiem. Były po prostu przysłonięte malowniczymi skądinąd wzgórzami. Obok Shauli wypatrzyłem gromadę otwartą Cr338, a pod Haczykiem kulistą NGC6388. Kolejna kulka obok to NGC6541, choć już nie w Skorpionie, a w Koronie Południowej. Omiatając Haczyk sama w oko wpadła mi ładna gromada otwarta NGC6322. Kawałek dalej na północ, już w Wężowniku dwie gromady kuliste M62 i M19. Nie mogłem się powstrzymać i powędrowałem ku górze, gdzie wspaniale prezentował się pomimo niezbyt ciemnego nieba Mały Obłok Gwiazdowy Strzelca M24. Zadziałała tu przede wszystkim świadomość tego, że podgląda się przez dziurkę w pyłach Wielkiej Szczeliny i ramienia Strzelca sąsiadów mieszkających dwa piętra wyżej w kierunku centrum Galaktyki, czyli w ramieniu Tarczy, jak pokazuje SS lub jak chce C. Crossen i niektórzy badacze w ramieniu Węgielnicy. W każdym razie miejsce to samo, odległe od nas o 10000-16000 lat świetlnych, ale jak pisze Crossen nazewnictwo ramion nie zostało do tej pory ustandaryzowane i niektórzy mianem ramienia Węgielnicy określają dopiero kolejne ramię położone jeszcze bliżej centrum Drogi Mlecznej (tak jest np. w SS). Największe jednak wrażenie wywarł na mnie Wielki Obłok Gwiazdowy Strzelca, o wymiarach jak mi się wydaje ok. 6-7 st. I znowu, świadomość tego, że ogląda się fragmencik gigantycznej krągłości bezwstydnie wypinającej się na nas dzięki niechcący zadartej kołdrze pyłów międzygwiezdnych, jest niesamowita. Krągłość ta to oczywiście centralne zgrubienie naszej galaktyki, którego częścią jest w istocie Obłok. Z powodu wolno przesuwających się chmur miałem mały kłopot z właściwym jego zidentyfikowaniem. W końcu, gdy te chmury, co mialy przepłynąć przepłynęły, a po długim i bezowocnym wyczekiwaniu na przepłynięcie pozostałych z okolicy Gamma Sgr w Imbryku zdałem sobie sprawę, że już się nie ruszą, utwierdziłem się w przekonaniu, że to na co patrzę to rzeczywiście Wielka Chmura Gwiazd w Strzelcu. Z drugiej strony pięknie zarysowanego Imbryka w oko wpadła mi śliczna, duża gromada kulista M55. Dosyć ciekawie też, niedaleko zenitu, na północny wschód od M24 prezentował się Obłok Gwiazdowy Tarczy. I znów nawiększe wrażenie zrobiło na mnie uzmysłowienie sobie tego na co patrzę. A jest to nawijająca się na centralne zgrubienie Galaktyki wewnętrzna krawędź naszego bardziej zbliżonego ku centrum sąsiada, czyli ramienia Strzelca, które to być może w tym miejscu przecina się z ramieniem Tarczy (nazwa wg nomenklatury SS). Może to też być samo ramię Tarczy, jako że nie zostało to do tej pory jednoznacznie potwierdzone. Na koniec, niedaleko wznoszącego się Saturna postanowiłem wypatrzyć coś ciekawego i wybór padł na M30. Obiekt okazał się ładną gromadą kulistą, aczkolwiek mniej rzucającą się w oczy niż M55. Po półtorej godziny obserwacji obolałe od twardego leżaka kości i omdlałe ręce dały o sobie znać i nadszedł czas zakończenia obserwacji, chociaż przelatujące świetliki i ogłuszający w różnych żabich językach gwar zachęcały do pozostania. Szalę przeważyły komary. Zobaczymy kiedy będzie kolejna sposobność podziwiania południowych skarbów. Pewnie już na nowym miejscu, z lepszym widokiem na południe, choć jak pisałem wcześniej, obawiam się większego zaświetlenia.
    3 punkty
  3. I rzeczywiście, kolejne obserwacje już na nowym miejscu. Tak jak przewidywałem, zanieczyszczenie światłem potężne - wg LPM 19.45 mag/arc sec2, Bortle 6, czyli nominalnie nieco lepiej niż u mnie w domu, ale sądzę, że jest dużo gorzej. Na moje zaopatrzone w słabawe okulary oko, byłem w stanie zaobserwować jako najsłabszą jedynie 2.7 mag gwiazdę w Centaurze na wysokości ok. 30 st. Nic ponad to niestety. Widok dostępny od ok. 10 st., z powodu dalekich tym razem, wznoszących się z oceanu wzgórz. Widząc dwa jasne obiekty, w pierwszej chwili pomyślałem, że to Saturn w towarzystwie jakiejś jasnej gwiazdy. Wysokość by się zgadzała o tej porze, ale nie kierunek ani towarzysz, bo poprzednio takowego nie było. Szybkie spojrzenie na SS i okazało się, że to Alfa Centauri i Hadar wznoszące się nad południowym horyzontem. Radość nieopisana, że w końcu widzę Centaura i nadzieja na zobaczenie ewidentnie intymnej części ciała tego pół człowieka, pół konia, którą ktoś w przypływie dobrego humoru nazwał Krzyżem. Zachęcam do przyjrzenia się tym gwiazdozbiorom np. w Stellarium czy SS, skojarzenie narzuca się samo. Niestety, Krzyż był już maksymalnie na 6 st. nad horyzontem i był skryty za wzgórzami. Przypadkowo mignął mi w SS celtycki krzyż (i znów dziwne skojarzenia) z obciętymi ramionami. Ale nietypowo duży jak na gromady kuliste, które reprezentuje. W ten sposób trafiłem na najjaśniejszą panią, czyli Omegę Centauri, giganta o średnicy kątowej nieznacznie tylko odbiegającej od średnicy Księżyca w pełni. Niestety, z powodu lp nie była widoczna gołym okiem tak jak powinna być, więc musiałem ją namierzyć lornetką, co nie stanowiło problemu. Rzeczywiście jest ogromna, choć lp i wszechobecna w powietrzu słonawa mgiełka z rozbijających się oceanicznych fal, dodatkowo utrudniająca obserwacje, dużo jej tego ogromu i wyraźności ujęły. Jest to w końcu najjaśniejsza i największa gromada kulista na ziemskim niebie i prawdopodobnie jest jądrem przechwyconej niegdyś przez DM galaktyki karłowatej, ponieważ sądzi się, że w jej centrum znajduje się średniej wielkości pod względem masy czarna dziura. Po drugiej stronie nieboskłonu zauważyłem charakterystyczny kształt, w jednak dość nietypowej pozycji. Tak, to pionowo stojący dyszel Wielkiego Wozu, którego dwie gwiazdy stanowiące drogowskaz ku Gwieździe Polarnej były już jednak zakryte wzgórzami, jako że wznosiły się obie ok. 7 st. nad horyzontem; podobnie jak stopień wyżej położona Polaris. Wg Alkaidu, na zachodzie znalazłem Arktura (48 st. wysokości) i Spikę (33 st.). Niestety nic sensownego nie udało się zaobserwować z cudów Panny i Warkocza Bereniki z powodu wszechobecnej na zachodzie oceanicznej mgiełki. Podejrzewam, że nie zapowiada się na jakieś spektakularne obserwacje, ciągłe zachmurzenie no i to przytłaczające lp, poza tym drugi dzień z rzędu leje. Z drugiej strony można trochę zregenerować siły i dać odpocząć plecom i schodzonym nogom. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Miało być tym razem krótko z uwagi na niewiele zaobserwowanych obiektów, a znowu wyszła epistoła.
    3 punkty
  4. Z polowania na Księżyc z soboty, oświetlenie tarczy 4%. Nikon d750, Sigma 150-600 @600 Tutaj 0.5 stopnia nad horyzontem: I z niedzieli, faza 8% @150 mm
    3 punkty
  5. Długo patrzyłem na to zdjęcie i miałem wrażenie, że coś i na mnie spogląda ? Kolejna mgławica wokół gwiazdy WR w mojej kolekcji, z sąsiedztwa poprzedniej pracy- NGC6888 / WR136. Obiekt bez wątpienia fascynujący, choćby z powodu swego kształtu. Tym razem najpierw zdjęcie a potem opis: Starless: OIII: Ha: Kilka słów o obiekcie. Źródłem obiektu jest gwiazda Wolfa-Rayeta WR134, znajdująca się około 6000 lat świetlnych od Ziemi. Jest to gwiazda zmienna nieregularna. Tutaj wykres ukradziony z Wikipedii: Znajduje się w wodorowych głębinach Łabędzia. WR134 jest pięciokrotnie większa od Słońca i 400 tysięcy razy jaśniejsza. Jest ona źródłem intensywnego wiatru i promieniowania, które nadaje otaczającej ją mgławicy ów niezwykły kształt. Sama bańka tlenu znajduje się w chmurze wodoru, zapewne zebranej z medium międzygwiezdnego, gdy WR134 znajdowała się w ciągu głównym. Obłok wodoru mogła też zebrać pobliska gwiazda WR135 (ledwie jeden stopień od WR134). Widać interesujące struktury w pasmach OIII i Ha. Charakterystyczne wzory mgławicy są wyrzeźbione w niektórych rejonach Ha: Ciekawsze rzeczy widać w paśmie OIII. Widoczna jest oczywiście jasna struktura przypominająca bow shock, gdzie rozszerzająca się mgławica napotyka na opór otaczającego wodoru. W jednym miejscu go przełamuje, bąbel pęka i tlen ulatuje: Akwizycja: Świętokrzyska wieś, Bortle 4, kilka lipcowych nocy Czasy: 1. Ha- 63 x 300s. 2. OIII- 175 x 300s. Sprzęt: Teleskop: SkyWatcher Maksutov-Newtonian MN190, 190/1000 mm Kamera: ASI1600MMP, Filtry: Baader Ha 7nm, Antlia OIII 3nm, Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Guider: SvBony 240mm, ASI120MM mini, Akcesoria: ZWO EFW, ZWO EAF, ASIAir V1 Kilka słów o obróbce. Podstawowym celem obróbki było uwidocznienie całego, okrągłego kształtu mgławicy. Wyłączając strukturę OIII typu bow-shock, która jest relatywnie jasna, pozostała część mgławicy wymaga przyzwoitego czasu naświetlania, przemyślanego wyciągania i obróbki, która nie przytłumi jej o wiele intensywniejszym sygnałem Ha. Jest to więc zdjęcie, w którym zdecydowanie dominuje OIII i ma to duży wpływ na kolorystykę. Fiolet, róż i magenta wyszły naturalnie, na skutek ostrożnego domieszkowania sygnału Ha. Starałem się nie manipulować kolorystyką zbyt agresywnie. Dzięki @Spirit za konsultację z Photoshopa ? Zacząłem w Pixie: 1. DynamicCrop, 2. DynamicBackgroundExtraction, 3. NoiseXterminator, 4. Utworzenie wersji starless 5. Dekonwolucja z maskami na OIII i Ha ? tylko wybrane obszary, za pomocą maski ze skryptu GAME. 6. GeneralizedHyperbolicStretch. 7. HDRMultiscaleTransform na OIII (skala 6), następnie zdjęcie po HDR zmieszane z oryginalnym w proporcjach 8/2 za pomocą PixelMath. Dalej w PS: 1.Gradient Map ? czerwona na Ha, niebieska na OIII, o takie: 2. Mieszanie warstw poprzez Exclusion 3. Nieco zwiększony kontrast i nasycenie. 4. Ostatnie poprawki za pomocą Levels, jasności. Gwiazdy: Gwiazdy są wyrobem RGB-podobnym. Zrobione z 10 subów Ha i 10 OIII o najmniejszym FWHM i ekscentryczności, zmieszane tak: R=Ha, G=.8xO+.2xHa, B=O. Następnie poddane PhotometricColorCalibration, SCNR, nasycenie podniesione krzywymi. Rozciągnięte GHS, dodane w PS z delikatnie wzmocnionym niebieskim poprzez Selctive Color. Surowe stacki jak również plik .psd zamieszczam do pobrania - KLIK!
    2 punkty
  6. Koniec nowiu z wczoraj.
    2 punkty
  7. Kochani! Od bogactwa planet na wakacyjnym niebie może zakręcić się w głowie! Saturn, Jowisz, Mars i Wenus jak na dłoni... Poza tym, Uran i Neptun przez lornetkę. Ale to nie wszystko. Na sierpniowym firmamencie A.D. 2022 można wypatrzyć też najjaśniejszą planetoidę - Westę. Szlakiem planet wędruje Księżyc, który nabiera największej mocy w noc maksimum Perseidów. I choć jego blask bardzo utrudni obserwacje, nie oznacza to wcale, że stoimy na straconej pozycji. "Spadające gwiazdy" zdążą spełnić nasze życzenia ? W trzeciej dekadzie sierpnia wieczory są już bezksiężycowe i wtedy na scenę gwiezdnego teatru wkracza Droga Mleczna. Na niej są polskie znaki. Jakie? O tym opowiada nasz filmowy kalendarz astronomiczny. Zapraszam! ?
    1 punkt
  8. Hej Wam, Poniżej załączam ostatnie zdjęcie przywiezione z Teneryfy pod koniec kwietnia tego roku. Dodam tylko że ten kadr był całkowicie nieplanowany i spontaniczny. Otóż pod koniec sesji astro-fotograficznej gdy zacząłem już zbierać się do powrotu moją uwagę na niebie przykuł przepiękny księżyc który dodatkowo był bardzo blisko jasno świecących dwóch innych gwiazdek. Początkowo myślałem że gwiazda po lewej stronie to saturn ,a tak przynajmniej wyglądał w obiektywie natomiast zaraz po szybkiej weryfikacji w SkySafari okazało się że to Jowisz i jego księżyce które ułożyły się w pierścień wokół Jowisza i przypominały Saturna. Najbardziej jasna gwiazda to Wenus która wyjątkowo mocno dawała tego poranka po oczach. Dodatkowo udało mi się również uchwycić światło popielate księżyca co wcale nie jest częstym i łatwym do fotografowania zjawiskiem. Generalnie miałem szczęście zobaczyć w pełnej okazałości koniunkcję Księżyca z Jowiszem oraz Wenus a przy tym sfotografować księżyc ze światłem popielatym. Po bliższym przyjrzeniu się temu zjawisku w SkySafari okazało się że widać tam również Neptuna. Uznałem wiec że zdjęcie jest całkiem ciekawe i warto podzielić się z nim na forum. Mam nadzieje że Wam się spodoba. Zdjęcie wykonane Canonem 6D. Niebo to pojedyńcza klatka z Samyanga 135mm f2.0(f8.0) a pierwszy plan to również jedna klatka Samyang 35mm f.1.4(f8.0).
    1 punkt
  9. Uczyniłeś mi Waćpan dzień ? ? ?
    1 punkt
  10. Może być taki tytuł?
    1 punkt
  11. Piękne zdjęcia i opis. Jedyne, co bym poprawił w Twoim poście, to ustalenie jednej orientacji dla wszystkich prezentowanych zdjęć (obecnie część jest obrócona o 180°).
    1 punkt
  12. Jak zwykle świetny odcinek. Ale w 4:03 min zdarzył się mały powrót do przeszłości ? - "(...) 25 kwietnia (...)".
    1 punkt
  13. Z pierwszego podejścia do planet w tym roku z ED80 - ta sama konfiguracja co przy Jowiszu: ED80 z barlowem 2x ED + złączki dające z C60D ok. 2,49x. Trzy aviki po ok. 50s, wyciągnięte 5%. PIPP, Registax6, RawTherapee. Podobnie jak z Jowiszem, efekt na pewno trochę lepszy niż wychodził mi Saturn 2 lata temu z CC6 kiedy razem z Jowiszem nisko kosiły niebo. Temat do dalszego zgłębiania i kolejnych prób.
    1 punkt
  14. Pierwsze podejście do planet w tym roku, nareszcie pogoda i czas pozwoliły sprawdzić w tym temacie ED80. ED w konfiguracji z barlowem 2x ED i złączkami dający w sumie z C60D krotność ok. 2,49x. Nagrałem szybko 3 aviki po ok. 50s, z całości wyciągnąłem 5%. W kolejności PIPP, Registax6, RawTherapee. Efekt na razie bez szału ale to i tak lepsze niż wychodził mi 2 lata temu z CC6 tutaj w tym gotującym się miejskim kotle. Jako bonus załapał się z lewej Io ?
    1 punkt
  15. Pozwolę sobie dodać taki trochę inny post ? Jeśli ktoś chciałby zostać właścicielem poniższego obrazu, ma Facebooka, i jednocześnie chciałby pomóc, to serdecznie zapraszam do licytacji na rzecz Nikodema, który cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. Licytować można w komentarzach pod tym postem: https://www.facebook.com/groups/604149230171173/permalink/836193470300080 Licytacja trwa do 27.11.2020, godz. 21:00. A, obraz to oczywiście Helix, akryl na podobraziu płytowym, 30x30 cm.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)