Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.10.2022 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Na tyle, na ile pozwoliły okoliczności (chmury jak wiadomo przeszkadzały 😩) udało mi się zebrać trochę materiału aby popełnić takiego gifa. Gif składa się z siedmiu klatek, z czego każda po kilkadziesiąt zestakowanych klatek. Hardware: GSO 6" f/4, Celestron Nexstar SE, ZWO ASI294MC, UV-IRcut, Baader ND3.8 Software: Sharpcap, Autostakkert, Registax, PIPP, PS.
    10 punktów
  2. To ja jeszcze dorzucę trochę zdjęć od siebie - na AGH tradycyjnie obserwowaliśmy zaćmienie w ramach koła naukowego SKNF Bozon przed Wydziałem Fizyki i Informatyki Stosowanej. Do dyspozycji mieliśmy moją lornetę 25x100, SW 150/750 Filipa i Syntę 8" jednej koleżanki, oczywiście wszystko zaopatrzone w ND 5 Baadera, były też kawałki folii przeznaczone do obserwacji gołym okiem. Jakoś godzinę przed zaćmieniem pogoda była niemal idealna, czyste niebo, jakieś pół godziny przed początkiem zjawiska oczywiście wszystko musiało się skiepścić, ale kilka dziur w chmurach się trafiło, z czego największa w okolicach maksimum - co ciekawe w tym samym czasie padał przelotny deszcz. Pogoda całkiem uspokoiła się jakieś 20 minut przed końcem zaćmienia, najpierw prezentując nam chyba najjaśniejszy górny łuk styczny jaki dotąd widziałam, a potem ukazując niemal idealnie pogodnie niebo, dzięki czemu po zakończeniu zjawiska jeszcze przez jakiś czas oglądaliśmy plamy słoneczne. W czasie, gdy byliśmy tam rozstawieni, przewinęło się dość sporo osób - studenci, wykładowcy, panie z dziekanatu. 😄 Fajnie było tak pokazać trochę nieba ludziom niezaznajomionym z tematem, jeszcze dowiedziałam się od jednej osoby, że seminarium o obserwacjach Księżyca, które kiedyś tam wygłosiłam w ramach Bozonu, zachęciło ją do zagłębienia się trochę w temat, co zaś dało mi motywację, żeby przygotować kolejny wykład. 🙂
    7 punktów
  3. 29.10.2022. To pierwszy szkic w czasie tegorocznej widoczności Marsa po kilku wcześniejszych podejściach. Temat zakładam mając nadzieję, że uda mi się jeszcze zamieścić chociaż kilka rysunków. Zachęcam każdego, komu będzie się chciało do załączania portretów Marsa. Planeta rośnie „w oczach” zbliżając się do opozycji, która przypadnie dokładnie 8 grudnia 2022 roku, pokazując już przy 150-u krotnym powiększeniu sporych rozmiarów traczkę. Tym razem w czasie obserwacji refraktorem postaram się nie korzystać z filtrów, żeby podziwiać widoki w naturalnych kolorach. Poniżej efekt dzisiejszej porannej sesji. Pasmo na południu to Mare Tyrrhenum, Cimmerium oraz Sirenum. Na północy łukowate pociemnienie to prawdopodobnie Utopia. CM 207°. Pozdrawiam Jarek
    6 punktów
  4. Wpis wprowadzający będzie trochę długi, ale naprawdę mocno się wkręciłem w ten obiekt (może za mocno) i chcicałbym się z wami podzielić tą fascynacją. Liczę na cierpliwość i wyrozumiałość. Na tytułowy obiekt zwróciłem uwagę kilka lat temu wykonując swoje pierwsze astrozdjęcie - szeroki kadr Łabędzia w 70mm, można powiedzieć klasyk obejmujący sztandarowe obiekty tego gwiazdozbioru. Moją uwagę przykuła mała grupka żółtych i czerwonych gwiazdek między mgławicami Motyl i Pelikan. Zacząłem szukać tam gromady otwartej, ale bez skutku. No i ostatecznie się okazało, że to inny typ obiektu - asocjacja gwiazdowa (stellar association). Asocjacja gwiazdowa to grupa gwiazd powstałych z tego samego obłoku molekularnego. W przeciwieństwie jednak do gromad otwartych, z uwagi na zajmowany duży obszar w przestrzeni, gwiazdy te nie są mocno ze sobą związane grawitacyjnie i ulegają szybkiemu rozproszeniu, w czasie rzędu kilku milionów lat. Nasza bohaterka jest do tego asocjacją typu OB, co oznacza, że znajduje się w niej (jeszcze) znacząca liczba gwiazd typów widmowych O i B. Nakłada to dodatkowe ograniczenie na wiek, gdyż te gwiazdy nie żyją zbyt długo. Cygnus OB2 znajduje się w odległosci 5000 lat świetlnych od nas. Jest częścią większego obszaru powstawania gwiazd - Cygnus X. Masa asocjacji szacowana jest na 14000-20000 mas słońca. Znajduje się w niej ponad 50 gwiazd typu O oraz 3 gwiazdy WR. Jest jedną z najbardziej masywnych asocjacji OB, do tego jest położona względnie blisko naszej planety. Główny proces giwazdotwórczy trwał tam od około 7 do 1 miliona lat temu. Dlaczego jednak te masywne i gorące gwiazdy typu O i B, które są niebieskie, nam wydają się żółte lub nawet czerwone? Odpowiedzialna jest za to znacząca ekstynkcja miedzygwiazdowa. W skrajnym przypadku (OB#12) powoduje ona pociemnienie gwiazdy o 10 magnitudo i zmianę indeksu B-V o ponad 3 magnitudo! Stąd gwiazda o niezwykłej wręcz jasności, która, nawet mimo odległości, powinna być jedną z najjaśniejszych gwiazd w gwiazdozbiorze Łabędzia, nie jest widoczna gołym okiem. Zamiast być niebieska jest bardzo czerwona (bardziej niż gwiazda Granat). Cygnus OB2 bowiem jest przesłonięta przez obłoki pyłu stanowiącego Wielką Szczelinę, widoczną doskonale na zdjęciach gwiazdozbioru w szerokim polu. Zanim zabrałem się za ten obiekt postanowiłem trochę o nim poczytać, co skonczyło się tylko jeszcze większą fascynacją tym obszarem. Dla zainteresowanych załączę kilka prac, które znalazłem, skupiających się na samej asocjacji, jej historii, identyfikacji gwiazd i strukturze przestrzennej; na jednej z najciekawszych członkiń tej asocjacji, gwieździe OB2#12; oraz na obiektach innego typu zwanych Evaporating Gaseous Globules (EGGs). Ku mojemu niezwykle miłemu zaskoczeniu udało mi się uwiecznić większość z tych ostatnich obiektów na moim zdjęciu. Nie ma chyba za dużo zdjęć tego obszaru w tej skali. Zazwyczaj łapie się on na zdjęcia szerokiego pola lub jego fragmenty pojawiają się na peryferiach zdjęć okolic Sadra. Oczywiście Cygnus OB2 i jej okolice przegrywają nie tylko z takimi obiektami jak Ameryka, Pelikan, Motyl czy Veil, ale nawet z mniej znanymi mgławicami tego obfitującego w piękne obiekty gwiazdozbioru. Teraz trochę o samej pracy. W zamyśle ma być to kompozycja (HaL)(HaR)GB. Materiał zbierany był w różnych warunkach i w dość długim okresie. Ha zbierany był z nieba miejskiego (Wrocław) i ciemnego (Bieszczady, Izery, Niedźwiady). Warunki pod ciemnym niebem były słabe, mgła i okazyjnie wysokie chmury. LRGB zbierany już tylko pod ciemnym niebem (Bieszczady i Zatom). W czasie fotografowania okazało się, że L i B ma bardzo słabe gwiazdki (rozdmuchane, im dalej od środka tym większe problemy). Zaopatrzyłem się w dodatkowy filtr UVIR, przycinający trochę bardziej ze strony niebieskiej niż moje filtry zestawowe. Niestety dalej mam problem z kolorami gwiazd dlatego też zdecydowałem się opublikować wersję Ha. Będę walczył z LRBG i jak będę zadowolony z efektów to również opublikuję. Zdjęcie wykonane za pomocą teleskopu TS76EDPH i kamery ASI1600 mono z filtrami od ZWO. Wszystko powieszone na NEQ6 i sterowane za pomocą NINY. Na zdjęcie składaja się 192 klatki po 300 sekund - 16h łącznie. Materiał składany w DSS, wstępna obróbka w Pixie (crop, odszumianie, wstępne rozciągnięcie histogramu). Następnie starnet dla usunięcia gwiazd, dalsze rozciągnięcie w pixie oraz HDRMultiscaleTransform. Ostateczne łączenie i końcowa obróbka w PS. Jedna lekcja ze starneta - wywalił wszystkie EGGs, musiałem je przywracać z wersji z gwiazdami. Jestem świadomy widocznego szumu, tak jest i tyle. Jak będzie szansa dozbierac materiału w dobrych warunkach to z pewnością to zrobię. Wersja bez gwiazd: Oraz wersja z oznaczeniami. Na zielono wybrane gwiazdy z asocjacji: 3 gwiazdy WR oraz gwiazdy typów O i B z katalogu Schultego. Jest trochę gęsto z powodu #8, która ma 4 składniki. Na czerwono EGGs z numerami jak w pracy poniżej (piąta w kolejności). #6 ginie w rozlanym blasku gwiazdy, #10 ledwo widoczna: Na zakończenie wspomniane prace: The Massive Star Forming Region Cygnus OB2. Integrated Stellar Properties and the Star Formation History - https://arxiv.org/pdf/1003.2463v1.pdf The Massive Star Population of Cygnus OB2 - https://arxiv.org/pdf/1502.05718v2.pdf Disentangling the spatial substructure of Cygnus OB2 from Gaia DR2 - https://arxiv.org/pdf/1901.02959v1.pdf On the nature of high reddening of Cygnus OB2 #12 hypergiant - https://arxiv.org/pdf/1602.05042v1.pdf Photoevaporating Proplyd-like objects in Cygnus OB2 - https://arxiv.org/pdf/1201.2404v1.pdf Radio observations of evaporating objects in the Cygnus OB2 region - https://arxiv.org/pdf/1904.08317v1.pdf Shocked and Scorched: The Tail of a Tadpole in an Interstellar Pond - https://arxiv.org/pdf/1201.5067v2.pdf Oraz w bonusie link do zdjęcia Cygnus X w wykonaniu teleskopu Spitzera: https://www.spitzer.caltech.edu/image/ssc2012-02a-stars-brewing-in-cygnus-x
    4 punkty
  5. Zebrałem kilka klatek z tego wieczora, a ponieważ jakość seeingu dość szybko się pogarszała zmniejszyłem żeby jakość była zjadliwa i złożyłem w animację. Fajne zjawisko... Po prawej szwenda się słabo widoczny Kallisto:
    4 punkty
  6. No i moja fotorelacja. Zaćmienia słoneczne nie kojarzą mi się za dobrze, bo z reguły przeszkadza zachmurzenie, często uniemożliwiając obserwacje. W zasadzie jak siedzę w astro to idealnie pogodowo trafiłem tylko 2 płytkie zaćmienia 2008 i 2021. Stąd w tym roku ciśnienie było duże, aby się udało i naładować baterie przed 2026 i (mam nadzieję) udanej wyprawie na całkowite zaćmienie do Hiszpanii. W zasadzie od tygodnia albo dłużej rosło napięcie związane z pogodą i aby czegoś nie spieprzyć w przygotowaniach. Im blizej do zaćmienia tym częściej było śledzenie prognoz. O ile tydzień wcześniej to było wróżenie z fusów, 2-3 dni przed już wywoływały duży niepokój, dobę przed już wyraźną nerwowość. Było wiadomo, że chmury niemal na pewno będą przeszkadzać, problemem stało się, czy uda się uchwycić zaćmienie w ogóle, czy uda się złapać na moment okolice maksimum ? I najważniejsze gdzie pojechać? 2 dni przed wydawało się, że trzeba jechać w kierunku Gdańska przynajmniej w okolice Lęborka. Kolega co ze mną jeździ też pisał, że się zastanawia. Niestety prognozy wieczorem 24 się zmieniły, cały region miał mieć zbliżoną pogodę czyli zachmurzenie, deszcz i przejaśnienia. Pobudka o 5:30, nie wiem czy nie za wcześnie, ale uznałem, ze nie będę zmieniać postaniowień. Miało dać czas na przeglądniecie prognoz i szybszy wyjazd w bardziej obiecujący pogodowo rejon. Plus śniadanie, kawa do kompa na przeglądanie prognoz i tematów zaćmieniowych. Tak zrobiła się 9:00, tel do kolegi, je śniadanie, ma dzwonić 9:30, z prognoz nic nie wynika więcej niż wcześniej (pochmurno z przejaśnieniami praktycznie wszędzie). Telefon od kolegi, pakowanie, na wszelki wypadek wszystkiego co naszykowane, chyba 4 rundy do samochodu, godz grubo po 10, trzeba jechać, tylko gdzie? Tel. do kolegi, coś wyczytał że na 12.00 ma być małe zachmurzenie w okolicach Kołobrzegu lub jazda na wschód.. Padło na oklice Kołobrzegu, po telefonie zbyt długim, jazda w kierunku ekspresówki, miałem czekać na kolegę z Sianowa. Była chwila czasu, można było sobie popatrzeć coś w telefonie – zgadnijcie co 😅 ? – oczywiście prognozy i mapy zachmurzenia. Akurat jak wyjeżdżałem zrobiła się spora dziura w chmurach i od rana chyba pierwszy raz zaświeciło Słońce, ale z map nie wynikało, że to potrwa jakoś długo. Prognozy wciąż takie same, sat24 pokazywał wszędzie zachmurzenie z małymi dziurami. Zadzwoniłem jeszcze raz do kolge, ze nie ma sensu ani czasu jechać do Kołobrzegu i ustaliliśmy, ze pojadę do niego do Sianowa. Przyjechałem do kolegi praktycznie na styk, szybkie rozstawienie AZ4 z refraktorem ED 102/714 i filtrem szklanym i już można było zobaczyć lekkie nadgryzienie w okularze. Potem zmiana na lustrzankę, jakieś pierwsze klatki na szybko, dostawienie małego APO do wizuala. Do 11:45 było jako tako widać, potem naszły większe chmury i w zasadzie czasem było tylko widać gołym okiem słaby kontur. Na szczęście to nie był koniec i przebłyski pojawiły po 12 w okolicach maksimum i kolejne ok 12:30. Postanowilem wystawić Lunta, można było chwilę popatrzeć na protuberancje. Probowałem zrobić jakiś szybki materiał kamerką, bo Laptop był bez zewnętrznego zasilania (miało być pierwotnie u kolegi z podwórka, ale tam nie było widoczne Słońce jak się dowiedziałem i obserwacje prowadziliśmy na dużym parkingu nieco dalej), a bateria starczała gdzieś na kilkanaście minut. Tego zresztą i tak nie wykorzystałem, bo zdążyłem tylko nagrać krotki avik protuberacji, aby cos było. Nie zdążyłem wykadrować nawet, bo naszły chmury i potem już było za słabo, aby coś próbować. Kolejna większa dziura w chmurach była tuż po zaćmieniu. Po niej niebo zakryło się całkowicie chmurami i tak było już w zasadzie do końca dnia. Ogólnie trzeba być zadowolonym, że mimo takiej złej aury udało się jednak sporo zobaczyć i zrobić kilka zdjęć. Zdjęcia ED 102/714 + Canon 50D mod.: Na szeroko Canon 550D + kit 50mm z filtrem naturalnym widocznym na zdjęciu (spory crop) I z Lunta szybki avik przed chmurami, nie zdążyłem wykadrować, ale chociaż protuberancje złapałem:
    4 punkty
  7. Przy okazji ostatniego zaćmienia wypróbowałem przysłony 50 mm i 25 mm z folią ND5: Folia jest przyklejona do dedykowanego krążka i wkładana do puszki z otworem 50 mm, tak że puszkę można cały czas używać także do Księżyca i planet. Do 25 mm przysłaniałem folię jeszcze jednym krążkiem w puszce. Zdecydowanie wolałem obrazy Słońca z aperturą 50 mm (źrenica 2 mm) niż 25 mm (źrenica 1 mm), w której bardziej uwidaczniały się odblaski i obraz był ciemnawy, tak że zaczęły się pokazywać męty. Podczas zaćmienia było trochę cirrusów, które w takiej źrenicy dawały fajne, "dymne" tło, trochę jak okolice M42. Wszystkie plamy widoczne na zdjęciach naszych astrofotografów były też dobrze widoczne przez lornetę, te dwie większe ze szczegółami. Było też widać ślady granulacji i te charakterystyczne pojaśnienia w okolicy większych plam. Poniżej pamiątkowe zdjęcie zrobione telefonem przyłożonym do okularu już pod koniec zjawiska, które obserwowałem "w delegacji" paręnaście stopni na zachód i parę stopni na południe od domu. W Polsce zaćmienie było jakieś dwa razy głębsze niż tam. W dzień zaćmienia było tam całkowite zachmurzenie. Sytuację uratował wyjazd na przełęcz (≈ 1300 m n.p.m.), gdzie zostały tylko te cirrusy.
    3 punkty
  8. Troszkę jeszcze pomajstrowałem przy Autostakkerze i Registaxie. Sprzęt i oprogramowanie jak wyżej. Z tego materiału więcej nie wycisnę. Częściowe zaćmienie Słońca 25.10.2022 r. - finalna fotka.😀
    2 punkty
  9. Nazbierało mi się tych obrazków Słońca trochę więc poskładałem z nich taki krótki film z ambientową oprawą muzyczną:
    2 punkty
  10. Zanim Podhale zasnuła sakramencka mgła, przerywając brutalnie całkiem sympatyczną sesję, udało mi się zebrać niecałe 4 godzinki testowego materiału Askarem Fra 400 z fabrycznym reduktorem. Zestaw ten daje mi ogniskową 280 mm, f/3.9 i całkiem spore pole widzenia z pełną klatką. Szkoda tylko, że fota robiona pod niebem "czwórką" w skali Bortle'a, bo pyły otaczające zewsząd mgławicę wyszły dość niemrawo. Niemniej, dość słaby "ogonek" odchodzący od zasadniczej części zarejestrował się całkiem ładnie. Askar FRA 400, red. 0,7, C 6d, 80 klatek po 2,5 i 3 minuty.
    2 punkty
  11. Chciałełem się podzielić jeszcze moimi dwoma zdjęciami z zaćmienia. Tak jak większość z Was, miałem więcej chmur niż Słońca ale udało się wykonać 2 strzały nikonem. Korzystałem z newtona 150/750 z filią nd5.0
    2 punkty
  12. Dzisiejsze Słońce z grupami plam 3112 i 3116 w roli głównej: ED80+ND5+barlow2x2", C60D, stack z 30 klatek, PIPP, Registax6, RawTherapee.
    2 punkty
  13. Lorneta 25x100 to nie jest idealny sprzęt do Księżyca i planet, ale często to jest największe co mam przy sobie, dlatego zrobiłem sobie takie przysłony, żeby przyciemnić obraz: Puszki mają otwory o średnicy 50 mm, co redukuje źrenicę wyjściową z 4 do 2 mm. Tak dobrze ogląda mi się Księżyc przy mniejszej fazie. Do pełniejszego Księżyca i planet wkładam do puszek od środka dodatkowe krążki z otworem 25 mm, dające 1-milimetrową źrenicę: Z otworami 25 mm obraz Saturna i zwłaszcza Jowisza jest nadal jasny, ale już do wytrzymania i zaczynam dostrzegać jakieś szczegóły. Dalszej redukcji otworów się już trochę obawiam ze względu na i tak sporo obciętą zdolność rozdzielczą ale i tak spróbuję, bo Jowisz nadal wydaje mi się sporo za jasny. Przy moim sporym astygmatyzmie przycięcie źrenicy wyjściowej daje też bardzo duże wyostrzenie obrazu. Wykorzystuję to także przy obserwacji gwiazd podwójnych. Dla moich oczu zmniejszenie źrenicy z 4 do 1 mm zmienia dwa placki Albireo na piękne punkciki, których nie powstydziłby się żaden APO. Puszka ma wzmocnione wycięcie na pasek zatyczki lornety i przypory usztywniające konstrukcję a krążek trzy "dystansowniki", które ułatwiają ich wkładanie i ewentualną regulację wymiarów papierem ściernym: Puszka ma wewnętrzną średnicę większą o około milimetr od tubusów lornety na pomieszczenie tolerancji. Luz jest skasowany paskami samoprzylepnego weluru (jeden widoczny na zdjęciu) tak że puszka nasuwa się z wyraźnym oporem, co daje bardzo pewne trzymanie. Wydruk jest zrobiony z czarnego PLA HD. Powierzchnie przysłon są zmatowione papierem ściernym dla redukcji ewentualnych odblasków. Jedna osoba z Forum już prosiła mnie o pliki do wydruków, dlatego tym bardziej wrzucam je poniżej. Projekt jest zrobiony dla APM 25x100 ED. Przed drukiem z poniższych plików bez żadnej korekcji wymiarów koniecznie proszę sprawdzić, czy średnica tubusów innego egzemplarza APM 25x100 ED ma 120.7 mm tak jak u mnie (mierzone dużą suwmiarką). Projekt jest zrobiony w OpenSCAD i wszystkie wymiary są podawane jako parametry, tak że może pliki przydadzą się komuś też do innej lornetki. Konstrukcja wydrukowana w PLA HD jest bardzo solidna. Przy wydruku w PLA dobrze byłoby przeglądnąć moje wymiary. Jakby ktoś ulepszał pliki lub przerabiał je do innych lornetek, może wrzućcie je na Forum "pro publico bono". Projekt puszki: APM25x100ED_can_diafragm_50mm_b1.scad Projekt krążka przysłony: APM25x100ED_disc_diafragm_25mm_b1.scad
    1 punkt
  14. Wpadałem latem nad ranem z szybkim RGB, czemu by nie powtórzyć tego jesienią, skoro po mocno niefajnym dniu pracy i tak spać nie mogłem. Zanim nadszedł cirrus udało się złapać trzy godzinki Oriona w klatkach po 2.5 minuty. Askar FRA400 z reduktorem i C6d mod. Plus wersja opisana w astrometry.net. Sporo się dzieje na tym obszarze, także dla dla wyznawców wizuala. Tym razem miałem z sobą jedynie lornetkę 12x56, z pomocą której byłam w stanie zidentyfikować Płomień i M78. Co do Konika i Pętli Barnarda w przyzwoitych warunkach można je łapać już w soczewce 150 mm, oczywiście z dobrym filtrem h-beta na pokładzie (ja akurat korzystam z Lumicona - polecam.
    1 punkt
  15. Ten wątek zmotywował mnie do wyciągnięcia lornety w środku Krakowa i dołączenia do zabawy. 😄 Ostatniej nocy w końcu miałam chwilę (i pogodę), żeby się tym zająć, przy okazji jednemu koledze z akademika pokazałam co przez taką lornetkę można w ogóle zobaczyć (w centrum miasta, bo pod ciemnym niebem wiadomo, że jest całkiem inaczej). Wszystkie księżyce Galileuszowe znajdowały się na prawo od Jowisza. Bez problemu rozpoznaliśmy świecącego najjaśniej Ganimedesa, który był trzeci w kolejności od planety, ale jeśli chodzi o pomarańczowawą Io, nie byliśmy do końca pewni i oboje wahaliśmy się między dwoma najbliższymi Jowisza punktami. Potem okazało się, że Io znajdowała się najbliżej jowiszowej tarczy, ale nie dziwi nas nasza niepewność w ogdadywaniu - była tak blisko Jowisza, że jego blask dość mocno przeszkadzał. Najdalej planety znajdowała się oczywiście Kalisto. Poniżej takie piękne zdjęcie zrobione telefonem przyłożonym do okularu. 😛 Tak poza księżycami Jowisza mogę jeszcze dodać, że koledze udało się też wypatrzeć jeden pas na Jowiszu, pierścienie Saturna, pokazałam mu też Wieszak, Albireo, ku mojemu zdziwieniu udało się też wyzerkać pojaśnienie w miejscu M27. Tyle z balkonu skierowanego na południowy zachód, potem przeszliśmy na balkon skierowany na północny wschód, stamtąd pokazałam mu Marsa (oczywiście w postaci pięknie czerwonej gwiazdy), Kota z Cheshire z M38, jeszcze jakąś jedną gromadę gwiazd udało się znaleźć w Woźnicy, ale nie pamiętam w sumie którą. 😄 No i jeszcze były epsilony Lutni i Mizar z Alkorem. Plejady i Hiady niestety zdażyły schować się za ścianą, M57 też się za ścianą ukrywała, a perseuszowo-kasjopejowe cudeńka wisiały zdecydowanie za wysoko, niemniej kolega całkiem zadowolony był z tego co zobaczył, a ja z tego, że mogłam troszeczkę nieba komuś świeżemu w temacie pokazać. 🙂
    1 punkt
  16. Cześć, Czarodziej w kanale wodoru i tlenu, bo siarkę będę dopiero załatwiał QHY 163m Filtry: Astronomik Ha 6nm i Baader OIII 4 nm AZ-EQ5 PRO Ha 94x300 OIII 97x300
    1 punkt
  17. Dzisiejszy lekko mglisty poranek. Panorama 180 stopni. DJI Air2
    1 punkt
  18. Zainspirowany pracami pokazanymi m.in. przez @apolkowski postanowiłem wyłuskać co się da z tła i okolic Sh2-157, testując przy okazji nowy filtr Antlia Pro OIII 3 nm. Wyszło zadowalająco jak na pracę z obrzeży Warszawy ( Bortle 5+) Kalmar ledwo się zmieścił, musiałem mu szczypce naginać Setup: Officina Stellare Veloce RH200, Atik One 6.0 na ASA DDM 60. Ha ( 40x900 Astronomik ASHA 6nm) : 40x900, OIII ( Antlia PRO OIII 3nm): 40x900; RGB ( Baader Planetarium) po 12x300 na kolor. Warszawa, wrzesień - październik 2022.
    1 punkt
  19. Protestuję! Kalmary nie mają szczypiec, tylko ramiona. Od biedy, mógłbyś napissć "macki" 😉
    1 punkt
  20. 26.10.2022 Nastawiony na Jowiszowe przedstawienie wyjechałem za miasto. Między polami z dala od ludzi, tak lubię najbardziej. Świetna pogoda tej jesieni skutkuje słabym seeingiem w pierwszej części nocy. Tym razem było podobnie , Jowisz tylko momentami pokazywał nieco więcej. Poczyniłem nawet szybki szkic za nim wszystko zasłoniły chmury godz 20:15 TS 102/714 Pentax XW 3,5 mm Co pokazały cztery cale ? W momentach lepszej widoczności oprócz pasów równikowych oraz Ganimedesa wyskakiwała WCP. Kiedy chmury zakryły gazowego olbrzyma zerknąłem jeszcze w stronę gwiazdozbioru Andromedy ( jedyny czysty kawałek nieba który został ). NGC 404 wyskakiwało bez problemu w okularze, potem próbowałem też z miasta. I tym razem oddalona o 10 mln ly pokazywała się w czterech calach. Gwiazda Almach to piękny układ podwójny, jaśniejsza gwiazda ma odcień pomarańczowy, mniejszy jest widocznie jasnoniebieski. Tak naprawdę jest to układ wielokrotny . W dużych teleskopach drugi składni można rozbić na dwie gwiazdy podobnej jasności ,które dzieli 0,3".
    1 punkt
  21. u mnie w centralnej Polsce też więcej było podglądania przez maskę spawalniczą niż prób focenia, nieco dłuższe kawałki przejaśnień pojawiły się tylko kilka razy a na najdłuższym przejaśnieniu nawet nagrałem filmik z którego mam trochę wyostrzone plamy:
    1 punkt
  22. Kilka zdjęć z dzisiejszego zaćmienia. Chwila przerwy między deszczem i chmurami. Zrobione Canonem RP ze starym obiektywem Pentacon 4/200 z filtrem z folii ND
    1 punkt
  23. Mam i ja. 🙂 Hardware: GSO 6" f/4, Celestron Nexstar SE, ZWO ASI294MC, UV-IRcut, Baader ND3.8 Software: Sharpcap, Autostakkert, Registax, PS. Stack z 156 klatek, crop. Data i czas: 25.10.2022r., 12:02.
    1 punkt
  24. Byłem w domu dosłownie na 5 minut. Pamiątka jest 🙂 25 października 2022, godzina 11.29
    1 punkt
  25. Międzyzdroje, 25.10.2022 godz 12:28. Było wiele chmur ale w kulminacyjnym momencie zaćmienia niebiosa się na chwilę otworzyły...
    1 punkt
  26. Międzyzdroje, 25.10.2022 godz 12:28. Było wiele chmur ale w kulminacyjnym momencie zaćmienia niebiosa się na chwilę otworzyły...
    1 punkt
  27. A tu najlepiej widać jakie były warunki. Plik tylko skompresowany. Zaćmienie Słońca przez chmury.mp4
    1 punkt
  28. U mnie również nie za dobrze było, ale jakąś fotkę zrobiłem, co prawda nie za dobra bo nie było czasu na przygotowanie.
    1 punkt
  29. Rano Słońce może widziałem przez dwie minuty, o 11:00 deszcze i chmury, ale aplikacja Pogoda&Radar dla Katowic pokazywała okienko od 12:00. Wiadomo jak to z okienkami bywa - czasem są czasem ich nie ma. Była chwila zwątpienia, niemniej jednak spakowałem lornetki i w drogą. Jak się okazało tym razem aplikacja się nie pomyliła i mogłem cieszyć się fazą maksymalną i końcową tego wspaniałego zjawiska 🙂 Chmury nieraz psuły zabawę, ale i dodawały klimatu 🙂 Poniżej 3 fotki cyknięte przez telefon i 15x70.
    1 punkt
  30. Tyle udało się dzisiaj zdobyć: pojedyncze zdjęcia z ED80+ND5+barlow 2x, Canon 60D, PIPP, Registax6, RawTherapee. Robione z filtrami UV/IR oraz pomarańczowym #21.
    1 punkt
  31. U mnie dziurki w chmurach i trochę nie mam czasu na cykanie - Sony A7II z obiektywem Sigma 100-400mm:
    1 punkt
  32. 22.10.2022 godz. 19.00 Od kiedy do identyfikacji księżyców Galileuszowych oprócz jasności zacząłem analizować odległość od planety, drugi raz udało mi się odgadnąć położenie wszystkich czterech. Tym razem za pomocą lornetki 10x50. Zacząłem od najjaśniejszego Ganimedesa. Potem stwierdziłem że najdalej na lewo "świeci" Kalisto ponieważ nie może to być to Europa I Io (ze względu na odległość od planety). Byłem pewien swojego wyboru na 100 %. Teraz kolej na jasną kropkę między Kalisto a Jowiszem. Ten księżyc to musi być Europa, ponieważ Io oddala się maksymalnie na trzy długości tarczy planety a w tym przypadku są cztery albo pięć. Ostatni księżyc musi w takim razie nazywać się Io.
    1 punkt
  33. 3 Autor: Michał Młynarczyk Miejsce: Góry Świętokrzyskie Data: kilka lipcowych nocy 2022 Obiekt: Mgławica planetarna PN G75.5+1.7 "Bańka Mydlana" Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Teleskop: SkyWatcher MN190 Detektor: ZWO ASI1600MMP Ekspozycja: Ha- 57 x 300s, OIII- 136 x 300s. Obróbka: Pixinsight, Photoshop Akceptuję regulamin konkursu.
    1 punkt
  34. Trochę nam temat przycichł więc dzisiejsze Słońce ode mnie z godz. 11 - ED80+ND5+barlow 2x2" GSO, C60D, PIPP, Registax6, RawTherapee, stack z 27 klatek, 1/800s, ISO100:
    1 punkt
  35. Dzisiejsze przed południem, warto było wystawić sprzęt ? ED80, ND5, barlow 2x, C60D, stack 25 klatek, PIPP, Registax6, RawTherapee:
    1 punkt
  36. K35R chwilę przed tankowaniem sprawdzał jak tam rejon aktywny AR3014 się ma ?
    1 punkt
  37. 23.02.2022 Wszechświat mnie uspokaja, daje mi poczucie bezpieczeństwa nawet kiedy jestem na jakimś odludziu. Tak właśnie lubię obcować z tą niewyobrażalnie wielką przestrzenią. Z dala od ludzi, świateł, tak jak bym był zupełnie sam na tej planecie. Wygłodniały obserwacji musiałem skorzystać z pogody i wyjechać za miasto chociaż na dwie godziny. Nie miałem ochoty targać GSO 12', dlatego zabrałem tylko małe achro i kilka nowych szkiełek. Z braku pogody skompletowałem zestaw przez ,który nie miałem okazji tak naprawdę popatrzeć. Za cel wziąłem sobie gwiazdozbiór Wielkiego Psa i okolic. Po rozłożeniu sprzętu i zainstalowaniu XW 30 mm stwierdziłem że coś jest nie tak. Jakoś to wszystko nieostre. XW 20 mm do wyciągu - jak by trochę lepiej. Po kwadransie i kolejnym okularze było już dobrze. Mniej więcej tyle czasu potrzebował sprzęt żeby się wychłodzić. Pół godziny później wszystko miało już temperaturę otoczenia. Co do samych okularów to nie będę się rozpisywał i powielał tych samych treści bo tester sprzętu ze mnie marny. Ale pierwsza rzecz ,która rzuca się w oko to kolory gwiazd. Nigdy wcześniej nie widziałem takiej różnorodności w barwach tych wszystkich słońc. Na początek M 47, M 46, NGC 2438 Ten piękny duet był moim pierwszy celem. Podczas łapania obiektów Katalogu "M", nie udało mi się wypatrzeć mgławicy planetarnej, która znajduje się na tle M46. A dlaczego na tle ? Ponieważ NGC 2438 jest na pierwszym planie i w żadne sposób nie jest powiązana z gromadą otwartą. Mgławica była widoczna tylko zerkaniem. Oprócz gromady i mgławicy pięknie prezentował swoje kolory gwiazda HD 61772. To pomarańczowy olbrzym w typie widmowym K3II oddalony o 700 ly od nas. Potem teleskop kierowałem kolejno na NGC 2423, 2353, M 41 , M 50. Spróbowałem swoich sił również z "Mewą". Nie wiem czy dobrze będę to nazywał ale NGC 2327 zerkaniem jawiła się jako "pół rogala gwiazd" otoczonych mglistą poświatą. Cały czas krążyłem do około Syriusza. Skierowałem czterocalowy obiektyw na NGC 2362. Roboczo nazwałem ją " Ogon Pudla ". Ponieważ leży w okolicy ogona Wielkiego Psa i jest tak jakby puchatą kulką na jego czubku. W jej centrum świeci błękitny nadolbrzym. Niebo było tak czyste że poskakałem sobie po klasykach M 44, 67 ( piękna jak zwykle ), 31 ,32 ,110 ,45, 1, 42, 43 , 78 , NGC 1788. Żeby poczuć odrobine wiosny zajrzałem do LWA i NGC 2903. W czterech calach w sposób oczywisty pokazała swój eliptyczny kształt. Będę musiał się jej przyjrzeć w 12 calach. Na koniec zobaczyłem wszystko jeszcze raz w 10x50. Jak że inne i równie piękne widoki. Życzę Wam i sobie wielu takich pogodnych nocy.
    1 punkt
  38. 06.01.2022 ( część II " Małe achro nigdzie się nie wybiera " Chciałby żeby moje obserwacje były nieco bardziej uporządkowane i przemyślane, ponieważ z takich czerpie największą przyjemność i dzięki takim właśnie sesją najwięcej się uczę. Dlatego cztery cale w tym roku będą łapać "planetarki", taki przynajmniej jest plan. Tak jak pisałem w rozdziale I ,ta noc została spożytkowana na inny cel, mianowicie - pomoc koledze w wyborze czegoś czym będzie mógł cieszyć oko patrząc w przestrzeń kosmiczną. W czasie kiedy Tomek oswajał się z dobsonem ja skierowałem Bressera w kierunku Oriona. Ale nie była to słynna M 42, ani M 78 - chociaż do tej drugiej podobna. NGC 1788 to podobnie jak Mesier 78 mgławica refleksyjna. Jej rozmiar kątowy jest nieco mniejszy ( M78 8'x 6' ; NGC1788 5'x 3' ), a jasność pozorna mgławicy to 9 mag. W mgławicy znajduje się wiele młodych gwiazd, jednak przysłaniają je gęste kłęby gazów. NGC 1788 znana jest też pod nazwą "Pysk lisa", stellarium podaje że to " Kosmiczny nietoperz " ? Co pokazały 4 cale ? Dwie gwiazdy otoczone delikatną mgiełką - podobnie jak w M78 tylko w nieco mniejszej skali.
    1 punkt
  39. 06.11.2021 Każdy z nas patrzy w gwiazdy nieco inaczej. Używamy różnych konfiguracji sprzętu, oglądamy różne rzeczy, czasem podziwiamy to samo jednak każdy widzi to w trochę inny sposób. Wspólnym mianownikiem jest ciekawość, chęć poznania i zrozumienia. Myślę że ludzie ,którzy sięgają wzrokiem dalej niż ekran telewizora, czy kolejny przystanek prozy życia są bardziej świadomi otaczającego ich świata. Piszę to wszystko w kontekście ostatniej obserwacji, która dla większości byłaby zachwycaniem się rozmazanymi plamami i świecącymi kropkami. Dzień mijał przyjemnie: najpierw długi spacer z rodziną, potem jazda rowerem po błocie. Wieczorem około 17.00 wizyta u znajomych. Jowisz, Saturn i Wenus towarzyszyły nam w tej niedługiej podróży. Można było objąć wzrokiem piękne trio na powoli ciemniejącym nieboskłonie. Pomyślałem że warunki są idealne żeby po zmroku złapać jeszcze Urana i Neptuna a tuż przed wschodem Słońca Merkurego i Marsa. Tym sposobem można zobaczyć wszystkie planety naszego Układu Słonecznego jednej nocy. Oczywiście to był tylko pomysł, plan którego nie zrealizowałem. Po wyjściu od znajomych ( około 19.30 ) od razu spojrzałem w górę. Mimo tego że wyszedłem z domu gdzie było mnóstwo światła Droga Mleczna w sposób oczywisty rozdzielała niebo na dwie części. Była to subtelna smuga, ale oczywista. Dojeżdżając do domu miałem apetyt na "więcej Kosmosu", niestety intensywny dzień sprawił że nie miałem ochoty się już nigdzie ruszać, nawet na Orlika obok bloku. 21.30 : Syn już śpi, żona zasnęła chyba z nim. Kosmos woła, więc nalałem sobie do szklaneczki coś na wyostrzenie zmysłów ( niewielkie ilości alkoholu były kiedyś używane jako środek dopingowy ) i rozkładam się w kuchni. Krzesło, laptop, lornetka, teleskop i szklaneczka ? Kuchnia jako centrum astronomiczne, działała już kilkukrotnie. Olbrzym Orion wyłania się powoli na wschodzie, nad nim Byk i pierwszy cel - Ceres. Tu niestety bezskutecznie. Stellarium chyba pokazywało złą pozycje planety karłowatej. Z jasnością 7,5 mag powinna bez problemy dać się złapać w czterocalowy obiektyw, tym bardziej że bez problemu widziałem gwiazdy 11,5 mag. Po tym małym niepowodzeniu było już lepiej. Gromada 37 Gromada otwarta ,która przyjmuje kształt liczby "37" Co pokazały 4 cale ? Liczby 37 nie zauważyłem, dopiero rano zdałem sobie sprawę co obserwowałem. W oczy rzucały się cztery, pięć jaśniejszych gwiazd w otoczeniu kilku słabszych. Gromada Choinka Gromada otwarta sporych rozmiarów kątowych, w gwiazdozbiorze Jednorożca. Otoczona mgławicą Co pokazały 4 cale ? Charakterystyczny kształt choinki ( czubkiem do dołu ). Można się doszukiwać subtelnego pojaśnienia mgławicy, ale jeżeli nie jestem pewien na 100% to uznaje że mgławicy nie było widać. 67p/Czuriumow-Gierasimienko Kometa na której powierzchni osiadł pierwszy w historii lądownik. Co pokazały 4 cale ? W dokładnym namierzeniu komety pomógł mi theskylive.com. Po ustaleniu gdzie szukać, zerkaniem pojawiało się pojaśnienie. Zmienna Mgławica Hubble'a Bardzo ciekawa pozycja. Warto o niej poczytać. Mgławica zmienia swoją jasność dość gwałtownie. Powodem są pyły, które krążą dokoła gwiazdy rozświetlającą mgławicę. Co pokazały 4 cale ? Trochę byłem zaskoczony że cztery cale pokazały ten piękny obiekt. Przez okno udało się nawet zauważyć stożkowy kształt mgławicy. Chyba trafiłem na okres zwiększonej jasności ? Mgławica Eskimos Kolejna planetarka do kolekcji. Jej jasność to 9,1 mag, gwiazda w centrum świeci z siłą 10,5 mag. Co pokazały 4 cale ? Barlow X-Cel x 2 + X-Cel 7 mm dają powiększenie 171 razy. Myślałem że ten duet plus podwójna szyba w oknie nie pokażą nic. A tu proszę - plackowate pojaśnienie jaśniejsze w środku w towarzystwie gwiazdy sąsiadki. NGC 2420 Gromada otwarta w Bliźniętach odkryta w 19 listopada 1783 r. Co pokazały 4 cale ? Odkryta prze ze mnie 6 listopada 2021 zerkaniem. Bezpośrednio nie pokazała nic. Dla innych mgiełki, placki, plamki, kropki; dla mnie inne światy, planety, mgławice dostępne przez okno mojej kuchni. Pogodnego Nieba
    1 punkt
  40. Trochę się nudziłem więc odwróciłem kolory szkiców z ostatniej sesji :-)
    1 punkt
  41. Wymyśliłem sobie ostatnio sposób w jaki będę przeprowadzał obserwacje : korzystam z tego atlasu http://www.deepskywatch.com/deep-sky-hunter-atlas.html , który polecił jeden z forumowiczów. Wybieram sobie jedną stronę i podczas sesji koncentruje się tylko na niej. Jedna kartka jedzie w plener , reszta zostaje w domu. Ze strony wybieram pozycje oznaczone gwiazdką, które powinny być dostępne dla mojego teleskopu. 31.10.2021 Deep Sky Hunter Atlas (chart 15) Tej gromady podwójnej nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Nieuzbrojone oko, lornetka, teleskop - jest dostępna dla każdego. Co pokazały 4 cale ? Najmniejsze użyteczne powiększenie pokazuje piękno gromad w Perseuszu. Można pobawić się w rozpoznawanie typów widmowych gwiazd. IC 342 czyli "Znikająca Galaktyka" to ze względu na nią została wybrana strona 15 atlasu Deep Sky Hunter. Co pokazały 4 cale ? Galaktyka trudna w obserwacji, zerkanie ujawniało jej obecność ale bardzo subtelnie. Nie było mowy o wyznaczeniu obszaru, który dokładnie zajmuje. Gdyby nie pomoc mapy prawdopodobnie bym na nią nie trafił. Gromada otwarta do ,której dotrzeć można po ślicznym sznureczku składającym się z kilkunastu gwiazd. Co pokazały 4 cale ? Gromada NGC 1502 ładnie prezentuje się w nieco większym powiększeniu. Według źródeł w jej skład wchodzi około 40 gwiazd, ja naliczyłem 20. W gromadzie wyróżniają się dwie centralne gwiazdy o podobnej jasności 7 mag. Mgławica Ostryga - jej prawdziwe piękno pokażą zdjęcia takich specjalistów jak @Lukasz83. Po NGC 1502 jej odnalezienie jest proste. Co pokazały 4 cale ? NGC 1501 jawi się jako eliptyczny, mglisty , oczywisty kształt. Tak byłem zadowolony z szybkiego odnalezienia "Ostrygi" że nie użyłem okularów o krótszej ogniskowej. W centrum mgławicy znajduje się gwiazda, która powinna być w zasięgu AR 102/600. Następnym razem będę próbował ... W tej gromadzie o jasności 6,4 mag doliczono się 165 gwiazd. Na niebie zajmuje obszar 23' kątowych. Co pokazały 4 cale ? Piękna gromada ( w zasięgu teleskopu około 20-30 gwiazd ) otoczona mglistą poświatą. Mgławica emisyjna czyli ogromne ilości świecącego pyłu i plazmy. Co pokazały 4 cale ? Dla mojego "szukacza" dostępna była tylko najjaśniejsza część mgławicy. Zerkaniem przyjmowała kształt odwróconego trójkąta z gwiazdą na wierzchołku. Ciekawy w obserwacji był najbliższy obszar owego "trójkąta" ,który był pozbawiony blasku gwiazd. Domyślałem się że blask jest przysłonięty materią, której nie widzę. Po analizie zdjęć w domu, wszystko się zgadzało :-)
    1 punkt
  42. Tak jak pisałem wyżej ten temat będzie kontynuacją moich obserwacji czterocalowym achromatem. Chce nieco dokładniej przyjrzeć się oglądanym obiektom a nie tylko je "zaliczać", dlatego też : pojawiać się będą obiekty Katalogu Messiera. Jednak postaram się nieco bardziej opisać co obiektyw o przekątnej 102 cm jest w stanie pokazać. Postanowiłem też spróbować się ze szkicami ołówkiem. Z góry przepraszam za moje pierwsze nieudolne próby, i przebicia rysunków, które są na odwrocie. Będzie lepiej !!! 28.10.2021 Długo nieodwiedzana przeze mnie leśna polana posłużyła jako miejscówka na spotkanie z Łabędziem. Nie korzystałem z tego miejsca podczas łapania obiektów Mesiera ponieważ południowy horyzont zasłaniają drzewa. Tym razem nie interesowało mnie nic co jest nisko nad horyzontem więc o 21.00 rozkładałem AZ4 bez asysty jakiegokolwiek sztucznego źródła światła w zasięgu wzroku. Pętla Łabędzia od razu została złapana przy pomocy Hyperiona 31 mm. Mimo tego że przez kolejne dwie godziny wracałem w to miejsce co jakiś czas nic więcej niż to co na szkicu, się nie pokazało. Co pokazały cztery cale ? Wschodnia część mgławicy ( na górze szkicu ) była oczywista w obserwacji a zerkanie ujawniało zgrubienie (NGC 6995) i węższą część czyli NGC 6992. NGC 6960 czyli zachodnia część "Welonu" ( na dole szkicu ) pokazała się dopiero po jakimś czasie. Tak zwana Miotła Wiedźmy gubi się w basku jasnej gwiazdy. To co widzimy w teleskopie to front fali uderzeniowej po wybuchu supernowej. Ogromne prędkości rozgrzewają cząstki gazu w efekcie czego powstaje światło, które trafia do nas. NGC 6940 to gromada otwarta sporych rozmiarów. Dość łatwa w odnalezieniu. Świetnie prezentuje się w małych powiększeniach. Co pokazały cztery cale ? Sporo jasnych gwiazd spowitych w delikatnej mgiełce. Mgiełka ta, to oczywiście nie mgławica tyko efekt jaki możemy obserwować w małych obiektywach niezdolnych do rozbicia słabo świecących gwiazd. Błękitny Błysk to mgławica planetarna niewielkich rozmiarów kątowych o jasności 11 mag. Co pokazały cztery cale ? Kiedy pierwszy raz wyszukuje jakiś obiekt, celuje teleskopem w miejsce gdzie mniej więcej powinien się znajdować. Używam wtedy okularu 31 mm ( powiększenie 19 razy) albo 19 mm ( powiększenie 31 razy ). Jeżeli trafiam to zmieniam powiększenia. Jeżeli nie trafiam - stosuję technikę "starhopping". Podczas wyszukiwania NGC 6905 było tak samo. Nazwa Błękitny Błysk pasuje tu idealnie bo coś dosłownie błysnęło w Baderze 31 mm. Stwierdziłem że chyba za szybko poszło więc starhopping zacząłem od gwiazdozbioru "Strzała". Zawsze trafiałem w to samo miejsce, które przykuło moją uwagę za pierwszym razem. Stosując okulary 12, 9, 7 mm błękit znikał. M 57 nie znudzi mi się nigdy. Tym razem za pomącą Celestrona X-CEL 7 mm zachwycałem się pięknem tej planetarki. Co pokazały cztery cale ? Charakterystyczny okrągły kształt, jasny na krawędziach i ciemny w środku. Światło widzialne , które do nas dociera to rozgrzany azot ( zewnętrzne warstwy mgławicy ), wewnątrz znajdują się ogromne ilości tlenu i helu , które nie emitują tyle światła. Przebywając w rejonie "Łabędzia" i "Strzały", M 27 ( Hantle ) musiał zostać poddana dokładnej obserwacji raz jeszcze. Co pokazały cztery cale ? Jaśniejszą część mgławicy w kształcie klepsydry, otoczoną kulistą mgiełką. Klasyk klasyków. Dwie godziny adaptacji wzroku do ciemności, Andromeda w zenicie widoczna bez problemu nieuzbrojonym okiem. Co pokazały cztery cale ? Bardzo jasne jądro. Galaktyka wypełnia cały okular i wykracza po za pole widzenia. M 110 i 32 również jasne i oczywiste. Coś pięknego.
    1 punkt
  43. Na forum brakuje definicji źrenicy wyjściowej oraz wszelkich prawidłowości z nią związanych dlatego chciałbym zaproponować temat traktujący o tym jakże ważnym parametrze Ogólnie to średnica wyostrzonego krążka czy jak wolicie plamki, która tworzy się tuż za soczewką okularu i wpada do oka obserwatora. Średnice tej plamki wyrażamy w milimetrach. najłatwiej jest rzutować taką plamkę na kartkę z podziałką milimetrową -warunek teleskop z danym okularem musi wtedy ostrzyć w nieskończoność -tak jak podczas obserwacji obiektów na niebie Kartka z podziałka pozwoli nam zmierzyć jej przybliżoną średnicę. Przyjęte jest, że źrenica wyjściowa teleskopu z danym okularem powinna być mniejsza niż źrenica oka obserwatora -albo moim zdaniem przynajmniej być z nią równa. Prosty rachunek wykazuje: że gdy źrenica wyjściowa ma większą średnicę od naszej, maksymalnej rozszerzonej źrenicy oka -tracimy cenne światło. Niestety im jesteśmy starsi nasza sprawność oka maleje -zmniejsza się też zdolność rozszerzania źrenicy! Teoretycznie u młodego człowieka maksymalna szerokość źrenicy wyjściowej nie powinna przekraczać 7mm, gdyż źrenica oka ludzkiego nie rozszerzy się już bardziej. Jednak badania wykazują że u zdrowego 15 latka, wielkość ź.w. może się wahać od 5 mm do nawet 9 mm Po 25 roku życia, wielkość źrenicy stale się zmniejsza, choć nie w stałym tempie. Załączona tabela pokazuje, Optymalną źrenicę wyjściową potrzebną do doboru naszych okularów. W danym wieku. Są to oczywiście wartości uśrednione i ktoś z nas może być mile zaskoczony, że podeszłym wieku jego wielkość źrenicy jest z przedziału wyżej! Ostatnie kolumny pokazują współczynnik najmniejszego użytecznego powiększenia /na jednostkę powierzchni apertury, po którym już większy rozmiar źrenicy wyjściowej nie daje żadnych wymiernych korzyści. Możemy swoją aperturę (np synty 8?) pomnożyć razy wartość współczynnika i otrzymamy najmniejsze możliwe powieszenie dla danej grupy wiekowej! Np. 8?x3,5 Tak że dla naszej synty 8 "- 20 latek osiąga power 28x zaś 80-latek już tylko 43x. Jak pisałem wyżej to wartości względne Tabelę i wyliczenia opracowano na podstawie: Even Horizon, 1996 r Vol 3/6 artykuł: ?Aging Eyes and Pupil Size - autor:Rob Roy By obliczyć źrenicę wyjściową teleskopu z danym okularem: Dzielimy ogniskową okularu przez światłosiłe teleskopu Czyli mając syntę 8? o światłosile f/5,9 z okularem kitowym 25mm z zestawu osiągniemy źrenicę wyjściową około 4,2mm Warto teraz poświęcić nieco uwagi doborowi określonego typu obiektu do określonej źrenicy wyjściowej. Nie wnikajmy tu zbytnio w typ teleskopu, bo nie o tym rozmawiamy. W dyskusji niech nam starczy wiedza: że teleskopy o mniejszej światłosile oraz te bez większej obstrukcji centralnej (obcinającej światło z centralnego krążka dyfrakcyjnego) nadają się wyśmienicie do planet. Dzięki swojemu sporemu kontrastowi. Duże lustra Newtonów o wielkiej światłosile są dedykowane słabym obiektom DSO z uwagi że potrafią skupić wiele światła Jednak pomijając potoczny podział na teleskopy ?jasne i ciemne?...uznajmy, że główną wartością przyporządkowującą dany obiekt obserwacji do danego układu teleskop/okular jest źrenica wyjściowa. Źrenica dedykowana planetom i gwiazdom wielokrotnym Źrenicy wyjściowa ok 1mm pozwala na dostrzeżenie maksimum szczegółów planetarnych i doskonale nadaje się do rozdzielania gwiazd podwójnych. W odniesieniu do popularnej synty 8? o światłosile f/5,9 najbardziej odpowiednim będzie okular 6mm dający źrenicę wyjściową ok. 1mm Na nic odpowiednia źrenica wyjściowa jeśli nasz teleskop nie obsłuży określonego poweru. Powiększenie rozdzielcze dla lustra 200mm = 86,9x Wg znanego wzoru (r ["] = 140 / D [mm]) Aby komfortowo obserwować planety podwajamy je i otrzymujemy wartość poniżej 180x Takie jest komfortowe powiększenie rozdzielcze. Można je zaokrąglić do 200-230x ale to maks w naszych warunkach. W przypadku bardzo dobrego seeingu i gdy planeta lub gwiazda podwójna położona jest dość wysoko w obszarach wolnych np. od dyfrakcji atmosferycznej można użyć okularu, który da nam i źrenicę nawet 0,5- 0,6 mm! Teoretycznie dla synty 8? dobs można użyć nawet okularu 3-4mm co da nam 300-400x Tu już zahaczamy o powiększenie maksymalne czyli dwukrotność średnicy lustra lub obiektywu jest dla nas wartością niemal nierealną ? bywają pewnie taki noce ale niekoniecznie u nas w Polsce! Źrenica wyjściowa ok. 2mm najbardziej zbliżona jest do obszaru najwyższej rozdzielczości naszego oka i daje dobre szczegóły planet, Księżyca oraz gromad kulistych Także źrenica 2mm poprawia widoczność małych galaktyk i mgławic planetarnych (Kocie oko , Eskimos, Mrugająca) gdyż daje stosunkowo ciemne tło potrzebne do ich wyłuskiwania. Źrenicę Powyżej 2mm do tak ok. 3mm dedykujemy średniej jasności galaktykom i gromadom otwartym i rozleglejszym kulistym. A także średnim mgławicom planetarnym jak Mgławica Hantle. Z okularami 13-18mm w syncie 8? przepięknie czeszemy np. galaktyki w Pannie, Warkoczu czy Psach Gończych! Źrenice przekraczające 3 ale bardziej zaczynające się od 4mm dedykujemy rozległym mgławicom typu Pętla Łabędzia czy mgławica Ameryka Północna. Światło + małe powiększenie jest idealne do filtrów mgławicowych takich jak UHC-s, UB a nawet OIII. Okulary Erfla typu Swan, Baader Scops czy Hyperion a nawet odwrócony Kellner RKE, dzięki wspaniałej transmisji nadają się idealnie do rozległych i ulotnych cirrusów jak również rozległych gromad otwartych. W wielkich polach szerokokątnych Erfli przy źrenicach 5-6mm obserwujemy także grupy obiektów w jednym polu np. Galaktyki Bodego, lub gromady w Woźnicy. Duże źrenice i małe powery to rozwiązania umożliwiające wstępne wyszukiwanie obiektów na zasadzie wielkiego szukacza! ps. Na zakończenie dodam! Nie jestem żadnym wybitnym ekspertem z dziedziny optyki, moja wiedza pochodzi z doświadczenia obserwacyjnego i obcowania ze sprzętem różnej maści i z netu. Jeśli dostrzeżecie błędy w rozumowaniu proszę o sprostowanie i naukę!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)