Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 16.04.2024 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. I jeszcze garść obrazków ode mnie: Trochę okolicy Trochę pyrlandzkich klimatów Trochę nieba I trochę skręcania i precyzyjnej kolimacji teleskopu Pablita... ...po to, żeby gacie mniej krzywo wisiały 😄 A gdyby ktoś przegapił, relacja z gapiostwa jest TU.
    11 punktów
  2. Chciałabym się Wam pochwalić, że do końca maja moje obrazy można oglądać w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym w Niepołomicach. 😄 Jeśli ktoś z Was tylko będzie w okolicy, zapraszam serdecznie do odwiedzenia MOA, nie tylko by zobaczyć wystawę, ale być może skusić się też na inne astro-atrakcje.
    10 punktów
  3. Wygląda podobnie, tylko trupa sprzątnęli: Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać:
    8 punktów
  4. Jeszcze jedno podejście do tego materiału, chyba ostatnie bo już patrzeć na to nie mogę 😉
    6 punktów
  5. A zdarzyło się to w drodze do Damaszku . Od tej pory poczuł powołanie do budowy teleskopów. 😇
    6 punktów
  6. Wczoraj Księżyc wisiał na tyle wysoko, że około 18:00 był wciąż doskonale dostępny z mojego balkonu (ekspozycja wschodnia), i to mimo młodej fazy. Odkurzyłem czarny kufer, by przeprosić się z Kątunią (APM 82 mm), wstawiłem okulary 16 mm dające powiększenie 30x (największe dostępne, które jeszcze nie zdradza utraty kolimacji). Mimo nie najlepszego kontrastu na wciąż błękitnym niebie, pięknie było widać wszystkie ważniejsze struktury Srebrnego Globu. Oczywiście najdoskonalej widoczne było centralne trio Cyryl-Teofil-Katarzyna i Herkules z Atlasem powyżej, ale moją uwagę przyciągnęło Morze Przesileń, na którym po chwili wpatrywania się pojawił się czarny pieprzyk Picarda. Tuż na lewo świeciły zachodnie stoki Proclusa, mocno wyróżniające się swoim albedo. Najpiękniejsze jednak okazały się zapalające się lampy wierzchołków koron karaterów po ciemnej stronie terminatora, szczególnie ta w okolicach bieguna południowego, wyraźnie bardziej niż inne oddalona od linii terminatora. Jeszcze lepszy widok czekał na mnie godzinę później. Pełniejący złoty sierp był już nad dachem bloku, ale turbulencje pochodzące od ciepła budynku były zaskakująco pomijalne, zaś kontrast zauważalnie wzrósł. Morze Przesileń pokazało kolejne dwa cienie kraterów (Peirce i Oppel), bliźniaczo podobne do Picarda, również odarte z jakiegokolwiek lśnienia, tak jakby oświetlenie potrafiło im nadać wyłącznie cień. Za to ściana Proclusa świeciła chyba jeszcze wyraźniej, zaś wybitna wcześniej Rupes Altai rozpadła się w swojej jasności na kilka mniejszych i nieco słabszych wygięć. Po zachodniej stronie terminatora, w południowej części pozapalało się jeszcze więcej wierzchołków, zaś te które były widoczne wcześniej zyskiwały na długości i łukowatości, a Maurolycus domknął krąg świateł w swojej koronie. Ciekawie układał się cień na Morzu Jasności - w jego centralnej części załamywała się kształtna krzywizna terminatora, zdradzając delikatną depresję terenu względem okolicznych łańcuchów. Chwilę jeszcze powodziłem wzrokiem po siostrzanych wklęśnięciach pomniejszych karaterów w północnej części tarczy (żadne z nich nie było tak jasne jak Proclus), próbowałem też wypatrzyć północną część Doliny Alpejskiej (o dobę za wcześniem, zdaje się) ale trzeba było w końcu uciekać przed coraz bardziej przeszywającym zimnem. I szkoda tylko, że nie mam balkonowych widoków na zachód. ... PS nie wiem, czy nie dubluję tematu - dałbym sobie przyciąć paznokieć, że gdzieś tu był temat "Księżyc przez lornetkę" - ale nie znajduję. Ktoś pomoże?
    5 punktów
  7. Dawno niczego nie publikowałem bo dawno też nie fociłem, ale w końcu po ponad roku udało się trafić w Bieszczadach na w miarę dobre warunki. Łącznie około 16h materiału z czego 5 to kolor reszta luminacja, suby po 60s, materiał zbierany w ubiegły weekend i w marcu rok temu w Dwerniku. Niestety przez tak długi czas umiejętności obróbki też się lekko zdezaktualizowały 😉
    4 punkty
  8. 4 punkty
  9. Przedwczoraj niebo pozwoliło na powtórkę. Picard chyba zawstydził się swoim zachowaniem wieczór wcześniej, bo wyraźnie zmienił swój pieprzykowaty charakter, łapiąć wyraźne (choć nie wyraziste) światło na zachodnich stokach. Blask Proclusa wciąż dominował w okolicy, tymczasem podjąłem się próby zidentyfikowania pomniejszych błyskotek - na lewo od Proclusa wyraźnie zaznaczała się parka Hill i Carmichael, powyżej trójkąt Tralles A - Geminus D - Geminus G. Dalej na północ świecił Maury, a jeszcze wyżej - Herkules E w Herkulesie. Oglądając sobie obrazy z LRO widzę, że niemal wszystkie te kratery są wybite na podobną głębokość i mają niemal identyczne nachylenie stoków - zapewne stąd łapanie wysokiego albedo przy tej fazie. Ostatnimi z latarń były Menelaos na przesmyku między Morzami Jasności i Spokoju i szpic w koronie Scoresby'ego, zupełnie blisko bieguna. Przez większość czasu gapiłem się jednak na morza. Od pewnego czasu zaskakuje mnie bogactwo ich odcieni, bardzo malarskie przenikanie się warstw jaśniejszych z ciemniejszymi, zimnych z ciepłymi, kompletnie burych z tymi które zdają się nieść odrobinę informacji o kolorze. Niewiele tego widać w powiększeniach 20x i mniejszych, za to efekty te uwypuklają się od 30x wzwyż - dlatego ta cała malarskość Księżyca jest dla mnie pewną nowością.
    4 punkty
  10. Witam. Dzisiaj przedstawiam kolejny obiekt zrobiony w identycznej konfiguracji jak w wątku początkowym. Tym razem jest to dobrze znany M101, więc nie będę „ubarwiał” postu o czegóły z Wikipedii 🙃 Czas zbierania materiału to 7,5. Cieszę się, że mogę „raz za razem” opublikować na forum fotki. W opracowaniu jeszcze jeden obiekt 😁 Miłego oglądania i pozdrawiam
    4 punkty
  11. Gapiłem się dziś może z pół godzinki na Księżyc przez Nikona 10x50, jeszcze na stosunkowo jasnym niebie. W lornetce, na dole, widać było sporo szczegółu, jakieś pasmo gór, kratery, maleńkie grudki, a na samym spodzie ziała spora dziura, która wyglądała, jakby coś odgryzło kawałek tarczy. Przy uważnej obserwacji zacząłem dostrzegać bardzo tyci języczek z prawej strony wyrwy, ledwie mikroskopijna kreseczka, który musiał być jakimś oświetlonym świeżo kawałkiem brzegu krateru. Po lewej stronie Księżyca, nieco wyżej środka i na samej krawędzi, tkwiły jakby doklejone dwa odmiennej jasności przecinki na przeciw siebie lub kreska z przerwą po środku, co kojarzyło się trochę z przybitą niedbale do Księżyca deską. Było więcej szczegółów, ale nie znam się właściwie wcale na Księżycu i nie potrafię go opisywać, jedynie podglądam od czasu do czasu, bo niby zawsze jest ten sam, a za każdym razem inny.
    3 punkty
  12. Seestar S50 - pojedyncza klatka 2024-04-18 godz 21:55
    3 punkty
  13. Nie widzieliśmy wtedy jeszcze eksplozji, ale wyczuwaliśmy jej nadejście w z wolna kwietniejącym powietrzu. Zapowiadana fala ciepła początkowo dawała o sobie znać tylko w postaci wiatru przewalającego gęstawe chmury, sporadycznie rozrywające się na tyle, by ukazać namiastkę nieba. Jednak już pierwszego wieczora delikatnie się przetarło, niezbyt śmiało, lecz na tyle skutecznie, żeby pozwolić introwertykom na ucieczkę od rozmów pod pretekstem zajęcia się niebem. Podobno padły wtedy pierwsze strzały, ktoś rzekomo widział wieloryba, ktoś inny igłę w warkoczu, a komuś zawirowało pod niedźwiedzim ogonem. Ale taki już jest ten chaos początkowych doniesień, krzykliwych lecz zbyt mało kuszących, by oderwać się od lampki zupełnie przyzwoitego Château Latour Camblanes, kończyliśmy więc z Pablitem swoje rozmowy o życiu, Wszechświecie i całej reszcie. Wieczór zamienił się w noc, rozmowy cichły z każdym kwadransem, w końcu zrobiło się cicho. Koło trzeciej, po kolejnej nieudanej próbie zaśnięcia, wstałem z powodu duchoty. Otworzyłem okno i dostałem Drogą Mleczną w niedospany łeb - Wega nad czworobokiem Lutni krzyczała świetlistym błękitem, szyja Łabędzia kipiała jasnymi obłokami, inne gwiazdy lśniły jak w najlepsze bieszczadzkie noce, gdzienieniegdzie tylko było widać czarne placki poszarpanych chmur. Wpatrywałem się w ten widok jak oniemiały. Po dwóch-trzech minutach w końcu podjąłem decyzję - zbiegłem na dół po Fujinona, zdjąłem w pośpiechu zaślepki, wyszedłem przed domek - i zobaczyłem tylko błyskawicznie przywiane chmury, spod których już tylko najjaśniejsze słońca mogły się przebić. Po kolejnej chwili jedynymi światłami nad Zatomiem były już tylko sodówki. Ten pozornie nieistotny przypadek rozbudził jednak apetyt. Wiadomo już było, że mimo nie najlepszych prognoz na kolejną noc, lepiej będzie widzieć szklankę do połowy pełną. Następnego wieczoru wystarczyło być w gotowości do okolic 23:00. Gwiazdy zabłysły zupełnie wyraźnie, choć przejrzystości było daleko do tej sprzed dwudziestu godzin. Ale przeciętna noc w Zatomiu i tak przecież oznacza obiektywnie świetne warunki. Miałem do dyspozycji Fujinona 10x50 i nie potrzebowałem wiele więcej (poza statywem, którego akurat nie wziąłem, bo prognozy parę dni wcześniej były przecież beznadziejne). Szybko zacząłem nadrabiać zaległości, nieco w pośpiechu goniąc od Woźnicy po Bliźnięta, przeskakując z jednej emki na drugą, od Kota z Cheshire po Żłóbek. Dalej i wyżej, złapałem śliczne drzazgi M 81-82, następnie Wir i Wiatraczek w ogonie Wielkiej Niedźwiedzicy, Słonecznik i M 94 w Psach Gończych - każda mgiełka tycia, ulotna i jednocześnie w tej tyciości i ulotności przepiękna. Rzuciłem okiem na Chichoty, a potem zatrzymałem się na dłużej przy Róży Karoliny. Ta oczywiście nie była niczym więcej niż jednorodną plamką, ale w małych lornetkach jakoś nigdy nie potrafi mi to przeszkadzać. Więcej, te niedopowiedzenia wynikające z pozornego braku apertury i powiększenia zawsze stanowiły o uroku małych lornetek. Być może na dłuższą metę takie widoki byłyby nudnawe, ale wobec wielomiesięcznego wyposzczenia, cieszyłem się z każdego bladego pojaśnienia wypatrzonego na niebie, choćby z takiej M 48 która wisiała na tyle nisko, żeby nie przypominać nawet samej siebie z zaświetlonych Blizin. Dalej wciąż było skromnie, lecz nie mniej pięknie. Łapałem małe puchate gromady kuliste - M 13, M 92, M 3 i M 5, jedną podobną do drugiej, ale jednak odróżnialne mocniej niż tylko przez swoje kadry. I w momencie, kiedy już miałem zacząć narzekać na przeciągające się obserwacje z ręki, z pomocą przyszła zaparowana lornetka Moonisha, która zwolniła statyw. Zaraz można było iść dalej, by złapać Hantle i M 71 w Strzale, jeszcze mniejszą M 56 w obłędnie bogatym polu gwiazdowym i gwiazdopodobną Pierścieniową w Lutni. Odwiedziłem barwne omikrony Łabędzia, przeskoczyłem do M 39 z nieodłącznym cieniem Barnarda 168. Najpiękniej jednak wyglądała parka drobnych gromad w zachodnim skrzydle, NGC 6866 i 6819. Dwie drobne mleczne plamki zawieszone gdzieś między dziesiątkami gwiazd - i tylko szkoda, że nie mieściły się w jednym kadrze. I nawet większa, wyraźniejsza NGC 6811 nie była z nimi w stanie konkurować. Niewiele później niebo zaszło cirrusem i przestało być obserwowalne. Reszta szklanki była tylko pozornie do połowy pusta. Choć ostatnia noc upłynęła raczej towarzysko, można było jednak zrobić kilka (raczej pamiątkowych) zdjęć, sprawdzić kolimację teleskopu i zerknąć na co jaśniejsze obiekty. Lecz czy to nie do takich nocy się potem najmocniej tęskni, kiedy ziemia pachnie już wyraziście, oddech się pogłębia, a ciemność otula przyjmnym, rześkim ciepłem? Zaś eksplozja w końcu nadeszła, zieleń buchnęła w dzień wyjazdu. Zalała nas fala ciepła, wraz z oślepiającą bielą kwiatów na drzewach owocowych. Wiosno, witaj!
    3 punkty
  14. Trochę zdjęć też udało mi się zrobić, pogoda na szczęście nie była aż tak zła jak prognozowano, w nocy czwartkowej w okolicach 3.00 wschodząca droga mleczna wyglądała nieźle 🙂 :
    3 punkty
  15. Wczorajszy nów. 08.04.2024. Walimex Pro 500mm/6.3 & Sony a58, ISO 200, 1/1600 sec.
    3 punkty
  16. Witam. Po kilkuletniej przerwie w foceniu, skompletowałam nowy setup, który „zgrywałem” dość długo. Brak synchronizacji czas/pogoda, a przede wszystkim brak pogody spowodowały, że trwało to prawie rok …. Zdjęcie jest robione w tandemie z synem (AstroAllano), z którym tak pracujemy od wielu lat, kiedy był jeszcze małolatem 🙂 Pewnie mało kto z forum nas kojarzy, ale zaczynaliśmy kilkanaście lat temu w Zatomiu. Obiekt to NGC 6910 sfotografowany setupem WO 81GT + Flat 6A III / CEM 26 / ASI 1600 MC / Optolong L-Pro. Materiał zbierany przez 7,5 h. Niebo podmiejskie (Bydgoszcz), dość zamglone. Pozdrawiam
    2 punkty
  17. Tym razem Alan przyjechał do domu i strzeliliśmy szybki spontaniczny księżyc oraz kuleczkę z WO 81/380. Dla poprawy efektów takich obiektów, dodatkowo zaopatrzyłem setup w SCT 8” (w drodze). Efekty powinny być bardziej spektakularne 😉
    2 punkty
  18. http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=1&t=19297&start=25 jednak znalazłem 🙂
    2 punkty
  19. Przemek, mi chodziło o ten najjaśniejszy, na dole "dziury" po prawej. Na ten, o którym piszesz, nie byłoby wtedy chyba szans w 10x50, bo ten jaśniejszy był bardzo mikry. Z początku nie byłem nawet pewien, czy coś tam jest, dopiero później zaczął być już czymś realnym, pewnie złapał więcej światła. To była już końcówka obserwacji, więc jakbym jeszcze poczekał, być może zaraz rozjaśniłby się i pojawił ten po środku🙂
    2 punkty
  20. Jako, że tydzień temu (z niedzieli na poniedziałek) znienacka było nieco czystego nieba wyjrzałem, ustawiłem zestaw na balkonie i pstryknąłem miejską fotkę. Po wygonieniu gradientu trochę to plastikowe, ale to tylko miejska fotka i tylko 45 x 120s (TS15028, ASI533MC, Optolong L-Pro) Może wreszcie będzie pogoda i na niebo da się popatrzyć z Sulejewa.
    2 punkty
  21. Z ciekawości zapytam co dokładnie ci nie pasuje ? bo jeśli na samo montowanie tej podstawy to może warto się rozejrzeć za np. projektami 3D do wydruku ja tak rozwiązałem problem z montowaniem autofocusera od sky-watcher
    2 punkty
  22. Nowa agresywna wersja 😉
    2 punkty
  23. Stack filmiku ok 5Gb, Obróbka Nebulosity, Refraktor 150/1200, Kamerka ASI pełna klatka bez resizu.
    2 punkty
  24. Cześć, To jak "zjechało" na lornetki - pozwolę sobie wkleić własną recenzję DO 10x50 "popełnioną" na stronie sklepu. Pisał amator dla amatorów - stąd chyba nagrodzili mnie bonem 5% wartości zakupu do wykorzystania przy następnym. Zamknąłem oczy, nie patrzyłem na konto, "Red Alert" 🙂 i nacisnąłem >kup teraz< przy DO 15x70. Z braku kasy kupiona w systemie zapłać później w sklepie Delty na Allegro. Tu już nie polecam. Kobyła niesamowita, nawet nie pod monopod tylko PORZĄDNY statyw foto, ale i tak dostarczyła wrażeń: 1. Bardzo długa, wyważona "na obiektywy" potrafiła wyrwać płytkę z mocowania na statywie "bo to zły statyw był" Ale Niebo czuwa nad idiotami - jak statyw to nie pasek, tym razem miałem pasek na szyi, skończyło się na strachu, bez testów zderzeniowych wg normy ISO >bazooka vs balkonowe płytki, swobodny upadek że 160 cm< 🙂 2. To przez nią dorobiłem się ksywy Blokowy Podglądacz. Nade mną mieszka jakieś "Proszę Wioski" garaż mają tuż obok i dostałem zakaz podglądania Pani Wioskowej. W żartach bo w żartach, ale odpyskowałem - Lornetka ściągana z Japonii (A CO !!!) na indywidualne zamówienie, a Pana żona niewarta nawet pół tej ceny. No i przestali się kłaniać. Słomę z butów dalej gubią 🙂 3. Najlepsze: DO 15x70 przychodzi w walizeczce wyłożonej gąbką ("wyciętą w negatyw" lornetki). A na cholerę mi pedalska walizeczka ??? Postawiłem na parterze koło windy. Na drugi dzień Pani Wioskowa dumnie kroczy (chyba do pracy) z walizką na kluczyk z okuciami udającymi srebro. Ja rozumiem - znalazła to sobie wzięła, ale nie pokojarzyć gąbki w środku wyciętej "w odcisk" lornetki z Blokowym Podglądaczem ??? Kosę dalej mamy, znaczy sąsiad ma że mną, bo ja mam ubaw po pachy.... Warto było wydać te pożyczone 2000 PLN dla samego widoku takiej klasycznej zachłanności. Następnym razem jak coś przyjdzie w opakowaniu/walizeczce/neseserku udającymi luksus, kupię kilo buraków, wrzucę do środka i postawię przed drzwiami piętro wyżej..... Tarnów, Galicja, moi rodzice też że wsi - a tu swój swojego..... 🙂 Aha, samej recki bym zapomniał, heh Od kiedy 'szarpnąłem się' na pierwszą lornetkę że szkłami ED (DO Chase 12x50) hobby/zbieractwo osiąga niebezpieczny poziom cenowy, przestają mnie cieszyć Nikony i Pentaxy wszelkiej maści (ogromną różnica w detalu i odwzorowaniu), co nie znaczy że japońskie sprzęty są złe, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia....Optyka ED to ED i nikt mi nie powie że jest inaczej.... Ale nie o tym miałem. Wiedziałem że sprzęt przyjdzie dzisiaj, bo zawsze jak sobie sprawię nowe szkiełko to gwiazdek nie uświadczy. Minął efekt pierwszego wrażenia, tak że na zimno mogę określić: lornetka inna niż wszystkie. Klasyczna 10x50 ważąca 1300 g.... Trochę dużo, niby da się obserwować 'z ręki' czy z szelek, ale tak czy inaczej statyw aż się prosi, tym bardziej że producent dorzucił w zestawie adapter. Poza tym osobna regulacja ostrości w każdym okularze aż się zdaje krzyczeć >nie goń za ptakami, skieruj w jedno miejsce , podziwiaj detale, jasny obraz i odwzorowanie barw< A to oznacza spokojne krajobrazy i astro, bez gonienia z ostrzeniem od 50 do 500 metrów. Aha, jak późno w nocy wybierałem się samotnie 'na miejscówkę' to oprócz telepa i lornetki brałem pałkę teleskopową - nigdy nie wiadomo..... Obecnie obronię się lornetką 🙂 Reasumując - sprzęt do spokojnej kontemplacji widoków, rewelka optyka, ale meczu żużlowego nie obejrzysz. No i te dekielki o których ktoś już pisał. Zrobić taki mega sprzęt i spaskudzić jeden detal.... da się jak widać, ale już wymyśliłem co z tym fantem zrobić. Ocena ogólna 4,75/5 (dekielki) komuś może nie podejść brak ostrzenia centralnego, ale o gustach się nie dyskutuje... PS Aż się boję brać do ręki apochromaty (EDki) bo z komornikiem żartów nie ma 🙂
    2 punkty
  25. Kluczyk sobie Panie dorób i kolimuj. Nie koniecznie taki fikuśny jak APMa, ale taka tuleja prowadząca, żeby bagnety się nie omsknęły to fajny pomysł. Szkoda żeby się krótsze okulary kurzyły 🙂 APM Telescopes. APM Apo Bino 82ED Adjustment Tool (apm-telescopes.net) Ja ostatnio wyciągnąłem lornety pod miasto, bo takie zbiorowisko się zdarzyło:
    2 punkty
  26. Świetnie to wygląda, gratulacje.
    1 punkt
  27. Zmieniłem tytuł, niech będzie bardziej inkluzywnie. Wszelkie Nikonki mile widziane 🙂
    1 punkt
  28. No to się cieszę że udało ci się rozwiązać ten problem. Jeśli jednak będziesz potrzebował wydruk 3d śmiało pisz
    1 punkt
  29. Ta druga wersja bardziej mi się podoba. Pozdr
    1 punkt
  30. 1 punkt
  31. Jeśli jednak chciałbyś montaż azymutalny to polecam do tej tuby Az4, mam taki zestaw i jest bardzo mobilny, lekki (na Alu) i bezproblemowy w obsłudze do szybkich przeglądów idealny
    1 punkt
  32. U mnie jak miałem 3 lata temu właśnie 150/750 na eq3-2 to było przyblokowane, ale już nie piłowałem tylko sprzedałem na rzecz większego dobsona
    1 punkt
  33. W przypadku mojego EQ3-2 nie trzeba było nawet piłować, sam się " położył " przy użyciu niewielkiej siły. Montażu w ten sposób nie uszkodzisz i można wrócić bez problemu do trybu EQ
    1 punkt
  34. Można przerobić EQ na AZ 🙂 Na astromaniaku jest cos o tym, musisz poszukać.
    1 punkt
  35. Wyskoczyłem przy okazji pogody na krótką sesję i też przyglądałem się tej wygryzionej dziurze 😉 To Schickard kryjący w sobie pełno mniejszych kraterów. Przyłapałem ten języczek światła wewnątrz, wyraźnie świecił też pod nim jakiś punkt i obok po lewo ledwo widoczna jaśniejąca smuga. Szybki stack 20% z 3tys. klatek, ED80+barlow 2x+C60D, PIPP, AS3, GIMP:
    1 punkt
  36. @Setaariuspisał kiedyś ( nie pamiętam gdzie),o jakimś super płaskim kole ,zrobionym na drukarce 3D. Spróbuj się z nim skontaktować.
    1 punkt
  37. VX10 od OOUK jest właśnie tak zaprojektowany, że ognisko jest wysunięte i do wyciągu z zakresem pracy 50 mm potrzeba przedłużki 30 - 40 mm aby okulary ostrzyły. Ale jak nie potrzeba tego ogniska tak daleko, tak jak u mnie, to to dodaje dodatkowe ramię do pochylania wyciągu z ciężkimi okularami, a tuba jest aluminiowa, więc właśnie ją usztywniam w okolicy wyciągu. Niestety, takie wysunięte ognisko to też jest kompromis, i do jednych zastosowań pomaga, do innych przeszkadza. Elegancko to jest załatwione w kratownicowych Taurusach. Tam nad kratownicą są wstawki ~ 30 mm, z którymi ostrzą okulary bezpośrednio do wyciągu. Ale jak chcesz ognisko wysunąć, to w parę minut wykręcasz te wstawki i sprawa załatwiona.
    1 punkt
  38. Niestety ,jedynym wyjściem,jest podniesienie lustra, o ile puszcza wielkość LW,żeby nie było winiety.Ja w 14" miałem większe LW i ognisko wysunięte.Wyciag miał przedłużkę.Taki sam numer zastosowałem w 20" ATM.Sklepowce ,niestety cierpią na ten defekt,brak możliwości zastosowania koła filtrowego .
    1 punkt
  39. Raczej nie zabangla. Ja 2 lata temu kupiłem koło filtrowe ZWO 1,25". W specyfikacji było, że dodaje ok. 20mm do toru optycznego, a okazało się, że razem z noskiem 1,25" od strony obserwatora dodaje ponad 40mm. Jaki Newton ma taki backfokus? To zabawka dla MCT/SCT i pewnie niektórych refraktorów.
    1 punkt
  40. W mojej 7*50 jedna trzyma druga nie. Optymista powie to świetnie. Pesymista, że lornetka DO jest do bani!
    1 punkt
  41. A jak u Was trzymają się pokrywki obiektywów? Bo u mnie w 10x50 ogóle się nie trzymają i wypadają za każdym razem gdy przechylę lornetkę obiektywami w dół.
    1 punkt
  42. Tak, ale musiałem zrobić cropa bo klatki niestety się nie pokrywały. w pełnej rozdzielczości wygląda tak
    1 punkt
  43. Trzeba w czerwcu wbić na południe (co najmniej pod Tatry), tam wtedy wciąż dają i wiosenne galaktyki, i piękne mgławicowe lato.
    1 punkt
  44. Pojechalem na 2 dni turystycznie w Bieszczady i zapomnialem sprawdzic czy przypadkiem nie bedzie warunkow na obserwacje, Rozkladam sie do spania a tu jakie niebo ! Mialem tylko lornetke 9x21 ale i tak komete widzialem mimo ksiezyca. Drugiej nocy tez było calkiem całkiem a ja bez sprzetu.....😂
    1 punkt
  45. Taki temat znalazłem 😉
    1 punkt
  46. Widać różnicę między lornetką DO extreme ED 7x50 a myśliwską lornetką DO titanium 7x50. Czyli DO extreme ED to masywne lornetki do klonów fujinona 😄
    1 punkt
  47. Sulejewo, 8 marca Zimno, ale niebo przyzwoite. Warunki lokalne można nazwać bio-eko, czyli pole solidnie nawiezione gnojówką. Dobrze, że był przymrozek. Stłumił eko-aromat 😉 Czasu mało, więc fotki pamiątkowe. Okolica między Panną i Lwem dość wysoko, więc warto było spojrzeć i psryknąć. Fotki (jak zwykle) z TS 15028 / ASI 533MC NGC 4536, NGC 4533, NGC 4527, NGC4544, IC 3474 Fragment Łąńcucha Markariana + M87
    1 punkt
  48. A to mój z tamtego tygodnia. MAK 127 plus ASI 120mm mini
    1 punkt
  49. Wczorajsza walka z wiatrem i seeing 3/10. Miotało betoniarką niemiłosiernie. Krater Gassendi. SCT 11, ZWO ASI 178mm, filtr ir-pass Baader. Stack z 3000 klatek. Obróbka AS3! Registax5 FSI
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)