A więc od dłuższego czasu zajmuje się robieniem prostych zdjęć astro telefonem ponieważ nie mam pieniędzy na drogi sprzed do astrofotografii. Kiedy robiłem zdjęcia starym telefonem, który niestety się popsuł wszystko było dobże, zdjęcia wychodziły tak jak powinny takim sprzętem. No ale tak jak już wspomniałem telefon się popsuł i kupiłem nowy. No i okazało się że potczas robienia zdjęć, na zdjęciach widnieją jakieś fioletowe smugi, które okazały się lampką od jakiegoś sensora z telefonu dokładnie to lampka na podczerwień (coś takiego jak w pilocie do TV) no i ludzkie oko tego nie widzi ale aparat już tak no i właśnie tu jest moje pytanie. Czy można jakoś zaradzić temu problemowi, albo może ktoś wie jak wyłączyć tą lampkę, albo wogule nie ma nato sposobu i poprostu muszę zainwestować w lepszy sprzęt? I (co by nie było jakoś perfekcyjne dla mnie)
Bardzo proszę o jakieś potpowiedzi albo rady, z góry dziękuję i pozdrawiam. ?