Dzięki za podpowiedzi... dziwne hobby w sumie... zimno, w nocy, komary, samotność... a jednak ma jakąś swoją magię Mieliście może tak, że obserwacja sfer niebieskich sprawiała, że do głowy napływały jakieś inne myśli, inne spojrzenie na żywcie itp? Nabranie jakiegoś dystansu może, bo na co dzień jakieś sprzeczki o politykę czy bzdury... a to wszystko jest niczym wobec nieskończoności wszechświata i nocnej przygody obserwacyjnej
Jeszcze chciałbym dopytać:
1. co mogę zobaczyć lornetką 10x (zwykła, nie astronomiczną)? Czy jak na stellarium mam, że tuż obok księżyca jest Saturn czy Jowisz - to taką lornetką coś zobaczę? Bo czytam trochę w necie i piszą, że większość planet widoczna jest nawet gołym okiem.
2. Czy na stellarium są zachowane proporcje wielkości planet, ale nie uwzględniają odległości od nas? Bo Saturn jest większy tam niż księżyc, ale na niebie będzie dużo mniejszy.
3. Jakie są najlepsze godziny obserwacji tak ogólnie.... to jest zmienne czy zazwyczaj bardziej nad ranem czy po północy? Lato czy zima?
4. Jest w necie gdzieś jakiś zbiór podstaw w pdf czy lepiej jakiś podręcznik może byście polecali... tylko taki bez ciężkiej teorii, obliczeń i matematyki, a bardziej od praktycznej strony, tak żeby się wciągnać w to na starcie, a nie zniechęcić teoriami?
5. Skąd u Was takie hobby?
6. Ile trwają takie obserwacje przeważnie? Bo laikowi wydaje się, że na stellarium odszuka co chce... ma mapkę jakby i trochę pokręci teleskopem, znajdzie, poogląda z 15 minut czy porobi zdjęcia i idzie spać?