Ja bym stawiał prostotę użytkowania na pierwszym miejscu, np. zobaczyć na niebie Marsa gołym okiem jest bardzo łatwo tylko trzeba jeszcze w niego wycelować teleskopem... i tu zaczną się schody. Uwierz mi, na kiepskim montażu nawet dorosły straci resztki nerwów, a co dopiero 8 letnie dziecko które po prostu się zniechęci. Ten Powerseeker na montażu EQ to raczej strzał w kolano. Tylko Dobson lub porządny statyw azymutalny (AZ). W budżecie do 1000zł nie spodziewaj się cudów, planety to będą tylko jasne kropki, dlatego uważam że zamiast dużych i mało użytecznych powiększeń, bardziej sprawdzi się szerokie pole widzenia. Do tego koniecznie obrotowa mapa nieba + książka typu atlas gwiazd i mnóstwo zarwanych nocek gwarantowane. ?
Pytanie do forumowiczów bo ja za bardzo się nie znam ? może coś takiego - https://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-dobson-130?from=listing? Czy takie parametry są lepsze niż refraktor 70/350 o światłosile F5? Jeśli tak to można brać, tylko ja bym dokupił okular z mniejszym powiększeniem ale szerszym polem widzenia, bo w tych z zestawu to nie jestem pewien czy Plejady wejdą w całości.