Skocz do zawartości

Krater

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Krater

  1. Marek, "pracowałem" nad tym kawałkiem nieba w trakcie ubiegłorocznego oraz tegorocznego pobytu w RPA. W 2016 było to dla mnie jak tąpnięcie, tak bardzo byłem zaskoczony widokiem. Przecież u nas prawie nic tam nie ma ! Zwłaszcza w ubiegłym roku poświęciłem na to sporo czasu i wyczesałem tam nieomal wszystko co SkySafari 4+ dawało. W tym roku raczej przelotnie tam bywałem bo priorytetem była eksploracja nowych obszarów. Może zabrzmi to jak herezja ale w tamtejszych warunkach wcale nie jest trudno wyłuskać w tym obszarze dużą ilość ciemnotek ! (To chyba fenomen tamtej miejscówki - zlepek dużej wysokości, bardzo suchego klimatu i śladowych ilości zawiesin w powietrzu. Najlepszy pomiar SQMLem (w tym roku) to zaledwie 21,72 czyli niby bez szału ale niebo jakieś takie ostre jak żyleta i kontrastowe!) (średnia z całego pobytu w tym roku to byłoby tylko coś około 21,55) Marku, na razie nie myślę powtarzać RPA (chyba, że jakieś konkretne nowe instrumenty tam zagoszczą) ale dużo bym dał aby zobaczyć Twoją reakcje na tamto niebo . Zdjęcie Marcina jest jak dla mnie świetnie wyważone i w efekcie niewiele odbiega od obrazów, które widziałem własnymi oczami. (wiadomo, że rolą zdjęcia nie jest symulowanie obrazu z oczu, toteż różnice będą zawsze..)
  2. Wojtku, strasznie się cieszę, że jesteś. Po Twoim zniknięciu to zionąca czarna dziura powstała. Czekam na dalszy ciąg i kolejne relacje.
  3. Krater

    KRAKÓW

    Zdarzyć się może i dzisiaj chociaż niekoniecznie aż w takim stopniu i po froncie. Polepszenie warunków przydarzyło się teraz Lukostowi na Domańskim Wierchu, czyli na dole mgła dławiąca światła naszej cywilizacji a u góry klar. Ale to jest już pogodowa loteria i/lub szczęście .
  4. Aż musiałem sprawdzić ten "Domański Wierch" bo z początku myślałem, że się teleportowałeś gdzieś dużo dalej. Rzeczywiście warunki Ci dopisały . Normalnie to na tej miejscówce masz (tylko i aż) naszą Koskową ale 4 razy bliżej od domu. (na WA2015 prawie identyczne wskazania !) Wciągająca relacja, świetnie i na dwa sposoby wykorzystałeś czas, dla siebie miałeś obserwacje a dla nas relacje. Życzę więcej takich udanych eskapad !
  5. Krater

    KRAKÓW

    M.K. - w okolicach Leska miałeś ulgową taryfę, dlatego tak łatwo Ci poszło. Pamiętam (i to nie jeden raz się zdarzyło) kiedy po dotarciu pod super niebo, przez dobrą chwilę nie byłem w stanie rozpoznać dosłownie nic, z Małym Wozem i polarką włącznie. Tymczasem na swojej podmiejskiej działce 30 km od Krakowa bez problemu identyfikowałem wszystkie widoczne konstelacje.
  6. Świetna relacja ! Dla mnie nie do przecenienia jest wydźwięk, umownie tak to nazwijmy, dydaktyczny. Chodzi mi o frajdę z obserwacji i to dokonywanych prostymi środkami w średnich warunkach. Janko, życzę wielu dalszych lat trwania w pierwszej miłości do astro obserwacji i mnogości kolejnych relacji pełnych jak ta zapału i świeżości.
  7. Nie tylko dla spragnionych wyzwań ! Prawie każdy znajdzie dla siebie jakieś ciekawe pozycje. Przejrzałem właśnie "Galaxy Trios and Triple Galaxy Systems" a wcześniej kilka innych pozycji i powiem, że p. Alvin Huey wykonał kawał świetnej roboty ! Setaarius, dzięki za wrzutkę .
  8. kamilsc Ten fajny początek dobitnie mi uświadamia jak różnymi istotami jesteśmy, jak każdy inaczej odbiera świat i ile może osiągnąć (lub nie) jednocząc siły. I ile daje się poznać patrząc oczami innych osób. Kamil, czekam na dalszy ciąg .
  9. Łukasz kurna, robiłeś co mogłeś ! (A nawet więcej, Twoje molestowanie było wielce upierdliwe ). Ale KONIEC już tej stypy ! Wrzuć na luz, wybierz się na obserwacje a potem skrobnij tak na świeżo (i opublikuj) gdzie byłeś, oraz co i czym widziałeś. (strasznie się opuściłeś w pisaniu relacji )
  10. Łukasz, nic się nie zmieniło bo od tamtego czasu nie widać aby jakoś lawinowo zwiększyła się ilość userów FA (a frekwencja na konkursach jak i na poszczególnych działach jest tylko pochodną ogólnej ilości Forumowiczów). Więc trzeba sobie jasno powiedzieć, że ani Ty ani nikt inny nie jest odpowiedzialny za taki a nie inny stan rzeczy, czy sobie żyły wyprujesz czy olejesz wszystko to efekt będzie (prawie) taki sam. Po prostu tak tutaj jak i w większości spraw, które dzieją się dookoła, nasz wpływ jest znikomy albo żaden. Jacku, całkowicie zgadzam się z tym co napisałeś powyżej. Dodam, że dla mnie Forum to grono osób skupionych podobnymi zainteresowaniami, które z różnych powodów potrzebują wzajemnego dialogu; jedni ku braniu, inni ku dawaniu a jeszcze inni dla jednego i drugiego. Dlatego moja propozycja w kwestii konkursów i całego FORUM jest taka aby wszyscy (jak to Jacek pięknie napisał) robili swoje, kogo ciśnie na pisanie niech pisze, kto robi foty i chce się pochwalić niech je pokazuje, kto się chce zapytać niech pyta, kto chce coś poradzić niech odpowiada i radzi etc. (Wtedy będzie co będzie (wyjdzie) chociaż niekoniecznie będzie to to co ktoś sobie zamarzył) A z taką paczką bardzo fajnych ludzi jak jest tutaj wierzę, że będzie dobrze - nawet bez jakiejkolwiek animacji ! (chociaż dobrze jest gdy znajdą się osoby, które mają jakieś koncepcje rozwoju i działania i w tym też się wyżywają) Na koniec zapytam retoryczne (i przewrotnie): czy Forum jest dla Userów czy Userzy dla Forum? A wracając do rzeczy, zachęcam Wszystkich (zwłaszcza Autorów, którzy przełamali już lody) do publikowania swoich relacji, tych wymuskanych i powstających w stresie i wysiłku jak i tych bez napinania się i spontanicznych chociaż czasami szorstkich. I niech będzie bez znaczenia czy to w ramach konkursu czy poza.
  11. Nie chce mi się wierzyć w (niecałe) 6000 userów na FA. Jeżeli to nie tajemnica i są takie statystyki to powiedzcie ilu jest userów, którzy systematycznie i codziennie przechodzą logowanie na FA? Coś mi się wydaje, że to nie będzie 0,66% z 6000 tylko np. strzelam 20% z 200.
  12. Wiem Marku, że tak można ale to jest marna osłoda bo wg mnie więcej prac chciałbym swoim głosem nagrodzić. Współzawodnictwa nigdy mnie nie pociągały ale jeżeli już się o nie ocieram/ ocierałem to preferuję te, w których decyduje np. wysokość skoku, czas pokonania trasy etc. a nie np. styl, wrażenie czy inne subiektywne i mgliste przesłanki. Rozumie też zasadę, że vox populi decyduje. Tutaj (w IKA) to jest OK ale wiadomo (na przykładzie demokracji), że sama ta idea jest pod pewnymi względami dyskusyjna lub nawet wątpliwa. (sorry za OT - pokazała takie zjawisko np. dyskusja o "Astrowizji" (z AP) na wiosennych warsztatach RODOS).
  13. A ja (tymczasem) nie zagłosowałem bo jeszcze nigdy nie miałem takiego zgryzu przy głosowaniu. Co innego gdybym miał siedem głosów do dyspozycji (w tej edycji mówiąc ściśle).... Nie pora tu teraz dyskutować o konkursach ale przemknęło mi przez myśl, że może być to dla kogoś jedną z przyczyn nie głosowania.
  14. Krater

    Omegon Hunter 12x56

    Łukasz, może ona jest i dobra ale za to brzydka jak pochmurna noc w lesie . Podobną stylizację lata temu wprowadził Swarovski ale ten Omegon jest jakiś taki strasznie mało smukły a wręcz przysadzisty przez co powstaje wrażenie ciężkości i toporności. Fujj......
  15. Łukasz, napisz kilka zdań na temat obróbki tych zdjęć. Jestem ciekawy czy w tym wypadku obróbka jest tej samej klasy sztuką co w klasycznej długoczasowej astrofotografi kolorowej czy może jest prostsza ? No a w ogóle bardzo fajne zdjęcia popełniłeś !
  16. Marcin, chyba nikt by się nie pogniewał gdybyś do każdej wymienionej gromady udostępnił (i wkleił tutaj) odpowiednio skrojone zdjęcie ze swoich przepastnych archiwów . Nie wspominając o tym, że foto materiał można obrabiać różnie. W tym konkretnym przypadku optymalna byłaby taka obróbka, która owe gromady uwypukli. I Ty możesz tego dokonać . A, że "jeden obraz warty jest więcej niż tysiąc słów" więc Jankowe opowiadanie z Twoimi ilustracjami zwielokrotniłoby swoją wartość. Janko, dzięki ! Znacząco poprawiłeś mi (i myślę, że nie tylko mnie) i tak niezły (bo piątkowy) poranek .
  17. Marek, nie czekaj tak długo, jak widzisz nie jest to koniczne . Lupkę w dłonie i w teren . Trzymam kciuki aby Ci się z pogodą poszczęściło !
  18. I jak tu nie lubić obserwacji lornetkowych !. Tylko fotel, mobilna lornetka w rękach lub na żurawiu no i dobre niebo. Damian, bardzo dziękuję za wspaniałą wycieczkę . Z braku pogody mam nieraz dylemat jak wykorzystać rozpogodzenie, zbyt dużo planów a za mało czystego nieba i czasu. Ale korzystając z tego materiału jak z przewodnika, będę się starał tą wycieczkę szybko powtórzyć z tym, że ja na dzień dobry (a raczej dobry wieczór) używał będę 15/70.
  19. Piotr, używałem i używam SkySafari 4 Plus, mój stary tablet więcej nie udźwignie chociaż czwórka śmiga. W warstwie opisowej rzeczywiście znajdziesz niewiele. Ale kiedy zaptaszkujesz ciemne na liście do wyświetlania to na mapach je zobaczysz. (i pięknie "wyłażą" w miarę skalowania) Nie znam v 5 ale aż do teraz nie znalazłem w zakresie ciemnotek lepszych map niż w SkySafari.
  20. Łukasz, myślę, że chociaż niekoniecznie wspólną ale nie jedną ! Inna rzecz, że na wartość sesji nie tylko warunki obserwacyjne mają wpływ. (widzę, że wspominanie dobrych chwil w kraju łagodzi dolegliwości choroby) Jednak co do seeingu to fakt jest taki, że tak stabilną atmosferę jaką mieliśmy przez cały pobyt w RPA w kraju trafia się raz może dwa razy w roku. Na szczęście ma też RPA swoje wady, weźmy na ten przykład pogodę. Noc w noc czyste niebo, nudne się to staje i demotywujące (bo jutro jak zwykle niebo będzie bezchmurwne więc można iść spać już o 4:00) Co innego tutaj; na nów z jednoczesnym przejaśnieniem nieraz trzeba czekać miesiące ! Za to kiedy już się tak trafi to wysysasz każdą minutę nocy jak pająk muchę a z obserwacji jedziesz prosto do pracy ! Paweł wydaje mi się, że to jest słuszna decyzja ale z drugiej strony bardzo lubię dobry (ostry jak dawniej i nasz) czosnek i z braku takowego może jednak lepiej będzie kiedy pojedziesz a potem pójdziesz w czosnek .
  21. Stety albo w moim wypadku raczej niestety w całej rozciągłości potwierdzam, że to doskonale słuszny wniosek. Dlatego doradzam wielką ostrożność i rozwagę tym wszystkim, którzy tam jeszcze nie zawitali. Zdeklarowanych astroamatorów zmieni to zdecydowanie i bezpowrotnie i nic już nie będzie takim jakim było. Toteż, jeżeli ktoś nie był, wycieczkę odradzam . Dość powiedzieć, że od powrotu mój sezon obserwacyjny przypominający z grubsza (jeżeli chodzi o zdobycze, naukę i chwilowe wrażenia) te z poprzednich lat, aktualnie wydaje mi się (prawie) niczym. Z minionych sezonów miałem dużą frajdę, teraz wszystko po RPA już takiej radochy nie daje. Widzę, że jest to ewidentnie przywleczona zaraza. W moim wypadku choroba (Afrykański wirus powiedzmy) ma jeszcze jedną wielką dolegliwość (o której Łukasz nie wspomniał). Nazywa się to seeing. W RPA bez wielkich problemów rozdzielaliśmy podwójne o separacji 0,8" (przy rozdzielczości granicznej teleskopu 0,7"). Już po powrocie porażki doznałem nie rozdzielając tym samym teleskopem składników o separacji 3". Oczywiście w półroczu od powrotu bywało też troszkę lepiej ale ogólnie jest u nas (w porównaniu do naszej miejscówki w RPA) seeingowy dramat. Niestety, muszę się też przyznać, że sam okazałem się bardzo odporny na naukę. (ale też nikt mnie nie ostrzegł...) W dawnych czasach przez około 25 lat z dużą satysfakcją, jeżdżąc tu i tam uprawiałem płetwonurkowanie. Aż dotarłem do Wielkiej Rafy Koralowej, na której wraz z ekipą nurkowaliśmy blisko miesiąc. W skrócie mówiąc wszystko jest tam naj naj - większe, bardziej kolorowe etc. Po powrocie z Australii jeszcze parę razy dałem okazjonalnie nura po czym definitywnie skończyłem z nurkowaniem. Moje oczekiwania tak wzrosły, że nic już nie mogło tego zaspokoić . Dlatego chociaż powtórzyłem raz już w życiu popełniony ciężki błąd to teraz OSTRZEGAM innych, lepiej nigdzie nie jedźcie aby cieszyć się tym co mamy tutaj .
  22. Tutaj jest wszystko (a nawet więcej) czego potrzeba: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/forum/17-pierwszy-teleskop/ Miłej lektury życzę, potem pytać !
  23. Masz na myśli dzikość ludzi ??? (no poprzestańmy może na sercach...) (bo chyba nie niebo masz na względzie?) .
  24. Marku, ale mnie tym razem "rozczarowałeś" . Już myślałem, że rozpracowujesz może Tybet albo Hindukusz (co najmniej) i niedługo zamiast popularnych astro wycieczek na kanary będziemy latali gdzieś pod azjatyckie niebo .
  25. Janko ! Czyta się ten tekst jak poezje ! Piękny poradnik i reklama Księżyca i w ogóle obserwacji lornetkowych. Tej rozprawy wg mnie nie wolno zagadać, dlatego nie dziwi mnie brak dyskusji. (i chyba nie jestem osamotniony, o czym tu zresztą dyskutować?) Niemniej na tle Twojej pracy, prezentującej i skłaniającej do kontemplacyjnych obserwacji nadzwyczaj wyraźnie widać jak ważną, wręcz niezbędną pomocą przy tego typu obserwacjach jest żuraw lornetkowy a przynajmniej statyw oraz krzesło, fotel, leżak. Myślę, że po Twoim poście wielu osobom ślinka pociekła na myśl o Księżycu i możliwościach obserwacyjnych jakie on daje. Dlatego gorąco chciałbym zachęcić wszystkich miłośników lornetki aby swój arsenał sprzętowy wzbogacili (jeżeli jeszcze nie mają) o wymienione pomoce. (tym bardziej, że czy to samodzielnie zmajstrowane czy zakupione, będą to najtańsze albo jedne z tańszych inwestycji związanych z naszym hobby). Druga sprawa to atlasy. Sam bardzo lubię tradycję czyli papierowe atlasy, książki etc. Niemniej od pewnego czasu korzystam z tabletu i rewelacyjnych aplikacji astronomicznych, które tą drogą są dostępne. Polecam Moon Atlas 3D ale wiem, że podobnych programów na Androida jest sporo, zarówno darmowych jak i do kupienia za symboliczne pieniądze. No i w tym wypadku bezzasadne są dyskusje czy tablet psuje adaptacje oczu do ciemności, i tak nie popsuje bardziej niż obiekt obserwacji .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)