Ostatecznie byliśmy we dwóch ja i Ucio, którego zachęcilem ostatecznie do przyjazdu. Warunki pomimo zbierającej sie wilgoci okazały sie przyzwoite. Lekki wiatrek skutecznie niwelowal wilgoć dzięki czemu optyką nie parowala. Niebo nie było idealnie czyste, przesowaly sie lekkie cirrusy ale poza tym warunki do obserwacji bardzo dobre. Głównym celem było wyłapanie komety, która tego dnia znajdowała sie gdzieś pomiędzy M52 a Cephei. Udało sie wyłapać ja w 8". Pieknie wygladała zarówno w Pentaxie 20 jak i w es 8,8. Mozna ja rownież było wyłapać w Vixenie 8x42. Po zaliczeniu kilku klasyków i przy wznoszących sie juz Plejadach zakończyliśmy obserwacje. Idzie zima.