Skocz do zawartości

Alice

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    806
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Alice

  1. Tylko że gdybym miał wybierać między 12" a "bino marzeń" z fotelem obrotowym to wybrałbym bino. Jednak 12" to apertura, przez którą trochę się naoglądało.
  2. Jeśli chodzi o mnie to byłby to wielki Newton z high-end'ową 2" nasadką bino, ale pod warunkiem, że sprzęt ma go-to, a drabina to sztywna konstrukcja z wygodnym fotelem przy wyciągu zmieniająca położenie razem z jego położeniem, czyli z prowadzeniem elektrycznym. Gdyby miał to być tylko wielki Newton, gdzie muszę ciągle przestawiać drabinę i się gramolić bez przerwy, kombinować i wykrzywiać przy okularze to pierdzielę taką mękę i wybrałbym zdecydowanie kątowe bino 100-120mm 90st. z 2" EMS'ami. Układ na fluorycie o światłosile F5, żeby uzyskiwać pole nawet 5 stopni przy tej aperturce nawet kosztem przekroczenia źrenicy oka + oczywiście wiaderko najlepszych parek jakie tylko istnieją do tego. No i to bino jak dla mnie mogłoby być na porządnym statywie z korbą np. Berlebach, aczkolwiek jeśli już idziemy na całość, a idziemy no to poproszę obrotowy fotel w stylu Space Jockey (z popkultury Obcego) z lornetą przymocowaną do niego, dzięki czemu sterowanie fotelem byłoby jednocześnie sterowaniem lornetą (takie działo jak w Obcym). No i to sterowanie byłoby elektryczne z przekładaniami prędkości na geekowski joystick jak w samolotach myśliwskich. Fotel oczywiście podgrzewany, z regulacją. Koniecznie obok uchwyty na butelkę z piwem czy termos. Chyba o niczym nie zapomniałem, ale zastrzegam sobie prawo do nieokreślonych modyfikacji. I w ten sposób temat zmienił się w koncert życzeń ?
  3. Tym razem SpaceX zafundowała na niebie pokaz reentry drugiego stopnia nad USA:
  4. Gdybym był na miejscu kogoś kto chce wejść w temat to dałbym sobie kilka miesięcy czytania for internetowych i zdobywania wiedzy. W międzyczasie obserwowałbym niebo gołym okiem żeby ogarnąć gwiazdozbiory, czy planety, fazy księżyca, satelity itd. A druga sprawa poszukałbym kogoś z okolicy kto ma już jakiś teleskop i wybrałbym się z nim na obserwacje, nawet kilka razy.
  5. W czasie kiedy oglądaliśmy przez 10,5x70 qbanosa zdecydowanie różnica pomiędzy lornetkami 10x50 była widoczna w kontraście. Jestem też na 100% pewny, że za dnia obraz również był jakby mniej "mleczny". Nie chce mi się dyskutować na temat źrenicy oka, bo to zupełnie indywidualna sprawa, a przyglądając się oczom w lustrze często nawet w jasnej łazience mam duże źrenice ponad 5mm. Każdy jest inny.
  6. Dla mnie zaletą serii BA8 ogólnie są okulary, których średnica i pole są dla mnie doskonale dopasowane do moich oczu. Chociaż doświadczenie mam tutaj bardziej na podstawie Fujinona 10x50 (BA8 chyba ma podobnej średnicy okulary), którego kiedy przykładam do oczu to jest dla mnie jak balsam kojący, totalny relaks, czysta przyjemność z patrzenia zarówno z ręki jak i ze statywu. Między moim Nikonem 10x50 jest przepaść pod tym względem.
  7. Jest ogólne wrażenie lepszej jakości obrazu z powodu pewnie większej źrenicy, jak i kontrast lepszy. Miej na uwadze mniejsze niż w 10x50 pole i to jest faktycznie zauważalne.
  8. Kolejny artykuł o Steve'ach na SpaceDaily: https://www.spacedaily.com/reports/Aurora_Chasing_Citizen_Scientists_Help_Discover_A_New_Feature_of_STEVE_999.html https://www.nasa.gov/feature/goddard/2020/citizen-scientists-help-discover-a-new-feature-of-steve/ Może nawet warto wysłać swoje zdjęcia badaczom i wnieść jakąś wartość do nauki
  9. No na SAT24 widać że nadchodzi fajna luka, u mnie Mak już na balkonie.
  10. W sumie na Maka 127 wydałem ponad 6 tysięcy zł. Moim zdaniem jeśli zamierzasz jeździć, a balkon jest spory to tylko GSO 8" Dobson. Mak 127 i tak by przekroczył Twój budżet więc nawet nie patrz na to. Za tysiąc zł nic nie kupisz sensownego, taka prawda.
  11. No takie połączenie red dota z szukaczem kątowym to ja rozumiem. To wg mnie idealne rozwiązanie do Dobsonów o niebo lepsze niż np. sam red dot, czy sam szukacz kątowy i przepaść w porównaniu do beznadziejnego szukacza prostego, który wg mnie jest archaicznym rozwiązaniem w Dobsonach. Szukacz prosty jeszcze byłbym w stanie zrozumieć, ale tylko gdyby dawał obraz nieodwrócony.
  12. Pomylenie satelity z meteorem jest w zasadzie niemożliwe dla kogoś kto widział już na niebie raz satelitę i raz meteor. Co do PFN to jeśli już coś zaktualizują to mooooże za miesiąc... dwa... trzy....
  13. Mars wymaga konkretnych powiększeń. Dla mnie w BCO 18mm pomimo dobrej jakości obrazu jest on po prostu za mały, żeby sensownie szukać detalu. Jak wiadomo jednak duże powiększenia to duże problemy i wchodzi w grę zadbanie o szereg spraw, a ostatecznym sędzią jest wtedy seeing. ?
  14. Dodam, że warto mocno podkreślić to na co lukost zwrócił uwagę, czyli: dobry seeing i kryształowa przejrzystość powietrza rzadko kiedy idą w parze ?
  15. Oprócz pełnego wychłodzenia staraj się obserwować, gdy dana planeta jest możliwie najwyżej nad horyzontem, czyli dokładnie na południu. Oczywiście o ile z balkonu masz dostęp do południa. Jowisz i Saturn są nisko, wiele z nich nie da rady wycisnąć już, ale spróbuj obserwować je jeszcze na jasnym niebie. Jowisza można znaleźć nawet za dnia (z Saturnem to już nie takie proste ? ). Na Marsie widoczna była bez problemu południowa czapa polarna w Maku 127, ale we wrześniu. To zależy od paru czynników jak zgranie czasu obserwacji z odpowiednią rotacją Marsa, a także ponoć sama czapa może się szybko zmniejszać/zwiększać.
  16. Alice

    Ciekawy filmik

    Przecież to samolot przeleciał. Widać dobrze smugę rozgrzanych gazów z silników.
  17. Jak już to tuż po zachodzie Słońca. Teraz Mars przeszedł już na tzw. "niebo wieczorne" ?
  18. Moim zdaniem raczej nie da rady. Jeśli już to zamiast przesłony to próbowałbym obserwować na jasnym niebie (tuż po zachodzie słońca). W 15x70 (w dodatku nie oszukujmy się, w lornetce nie z pierwszej ligi jakościowej) pasy na Jowiszu są wyzwaniem, a co dopiero jakiś detal na Marsie.
  19. Ryzyko zawodowe. Nikt nigdy nie mówił, że latanie w kosmos to wycieczka na Kanary. Było wiele wypadków, również śmiertelnych. Jak ktoś leci samolotem, czy jedzie samochodem to też ponosi ryzyko, ale kalkuluje jego wartość i jak widać dla "większej sprawy" ludzie są w stanie ponieść dość duże ryzyko. Ja np. długo bym się nie zastanawiał nad turystycznym lotem na ISS powiedzmy na 2 tygodnie. Ktoś inny popukałby się w czoło. O czym? Masz na myśli meteoroidy? Żaden slalom. Rozmiary statku są tak małe w porównaniu do rozmiarów przestrzeni (czy też wspomnianej Ziemi), że prawdopodobieństwo, że trafi się na meteoroid jest znikome. Poza tym, tak jak wyżej: ryzyko zawodowe, ludzkość wiele by nie osiągnęła bez podejmowania ryzyka. Tym razem się udało. Jak widać po ISS szczęście nie trwa wiecznie i nie będzie trwać. Tylko że podróż na Księżyc trwała krótko, kilka dni, a ISS obiega Ziemię non-stop. Więc przez tyle lat latania faktycznie w końcu coś musi się stać. Czyste prawdopodobieństwo.
  20. Sony AIII w akcji, ale cudnie wyszła NEOWISE w tej konfiguracji
  21. Nigdy nie było żadnego zamieszania, od początku wiadome, że fejk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)