jpatka

Jolo opisywał go - Pentax Astrotracer

Pierwsza w tym sezonie, roku, planetoida odkryta w ramach projektu International Astronomical Search Collaboration (IASC) . W Raku niedaleko gromady Praesepe (M44) mknęła sobie taka samotna gdy ją uchwyciła kamera astronomiczna. W pierwszej w tym roku kampanii poszukiwania planetoid IASC mamy uznane odkrycie naszego pierwszego w tym roku obiektu o oznaczeniu tymczasowym P11bLcX. To nasz pierwszy taki udział samodzielny w kampanii międzynarodowej. Do tej pory braliśmy udział w ramach organizowanej dla polskich Teamów kampanii i koordynowanej przez Pana Mankiewicza, któremu zawdzięczamy znalezienie się w tym projekcie. Początki udziału to czas weryfikacji każdego z nowych uczestników. Trzeba wykazać, że potrafimy to robić rzetelnie. Czyli wyszukiwać obiektów wg kryteriów jakie są stawiane a nie wskazywać każdego "ducha" jaki nam wpadnie w oko. Kryteria są surowe. Weryfikację prowadzi bezwzględne oprogramowanie. Ale dzięki temu każdy ma szansę nauczyć się naukowej rzetelności. Kiedy taka planetoida stanie się obiektem w bazie danych MPC? Może nawet za 5 lat, albo i nigdy. Może się okazać, że to jedna ze zgubionych planetoid, albo taka, której diametralnie zmieniła się orbita dzięki perturbacjom. Ale jeśli jest to nowy obiekt to po kilku kolejnych przejściach przez punkt przysłoneczny dostanie swój stały numerek. I na to liczymy. W ramach IASC miłośnicy otrzymują zdjęcia wykonane przez zawodowych astronomów za pomocą potężnych teleskopów astronomicznych. Wykorzystując swoje komputery i dokładny wzrok miłośnicy analizują je i wyszukują małe obiekty poruszające się między licznymi na zdjęciach gwiazdami. Zadanie wydaje się z pozoru proste, ale poszukiwane obiekty są niezwykle słabe - słabo odbijają siwiało słoneczne. Ich jasność jest rzędu 19-20 magnitudo, czyli znajdują się na skraju możliwości używanych do wykonania tych fotografii teleskopów i kamer CCD.

Wyszło super

Potrzebuje rady kolegów w sprawie aparatu. Mam w sekcji bardzo młodych ludzi i chciałbym im ułatwić astrofotografię dzięki wprowadzeniu aparatu do działu fotografia kosmosu. Wykonywania zdjęć kamerą CCD jest dla nich trudne do opanowania z racji wieku. Obróbka jest im mało intuicyjna, a zapał spory i szkoda go zmarnować. Niestety mam tylko leciwego Nikona D40 który jest na tyle ciężki, że po podłączeniu do naszego teleskopu jest problem z wyważeniem całości. A gdy zmienię z powrotem na kamery CCD znów musze wszystko ustawiać od nowa. Myśl jest więc taka od jakiegoś czasu by pozyskać bezlusterkowca. Nie chodzi o jakieś super zdjęcia jak z dedykowanych aparatów do astrofoto, ale uzyskanie w miarę w prosty sposób kolorowego zdjęcia będzie dla nich satysfakcjonujące i może da szansę wziąć udział w jakimś konkursie czy zorganizować wystawę. Inaczej ich prace są niesamodzielne a to nie to samo. Skłaniam się do Canona bo jest bezproblemowy w obsłudze w różnym sofcie do astrofoto. Ale wiem, że Sony nie zostaje w tyle. Musze się tez liczyć z kosztami. Więc wybrałem dwie wersje: Canon EOS M100 oraz Sony NEX-5N 16.1 MP z racji dostępności w dobrych wersjach cenowych w okolicach 1 tys. zł. oraz dostępność zasilania zewnętrznego. Czy ktoś praktykował takie lub podobne aparaty w astrofoto i ewentualnie jakie ma wrażenia? Czy duża jest różnica między nimi a możliwościami lustrzanek? Czy dają się one obsługiwać za pomocą oprogramowania dla Canona czy DigiKam i APT? - mój Nikon jest obsługiwany ale tryb bulb już nie. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Jeśli jesteś to Nowy to zdecydowanie zapoznaj się z wpisami na temat jak wybierać teleskop. Inaczej to niepotrzebna woda na młyn. Szukają i ... czytanka. Pierwszy Teleskop

Ja stosuję ogrzewacze chemiczne i elektryczne. Cudów nie ma. Jak masz mało energii to bez dobrego ubrania nie ma co się zabierać za wyjście w teren.

Nie mam jeszcze u siebie napędu. Ale z dyskusji na różnych forach polecają napęd bramowy. Między innymi dla tego że łatwiej im było zrobić sterowanie z komputera.

Waga dachu nie ma znaczenia. Musisz zrobić zabezpieczenie. Ja skorzystałem z rozwiązań kolegów z Włoch i zrobiłem takie rygle jak na zdjęciu. Przeszło to już testy przy bardzo silnym wietrze wczesną wiosną. Spadły dachy z domów a ten jak stał tak stał.

Jeśli nie kupowałeś w sieci to kup w sklepie. Ale zakup teleskopu niczym nie różni się od innych zakupów przez Internet.

Ślimak i ślimacznica są nie dotarte i mało precyzyjnie wykonane. Taki urok.

Ten pierścień nie powinien sie tak sam przesuwać. Dokręć na biało pomalowany stożkowy element. Może on zablokuje go. Albo okręć przeciw wagę i zobacz czy nie ma tam pierścienia do zablokowania. Osobiście nie używałem nigdy takiego naprowadzania w EQ5 ale u mnie ten pierścień był nieruchomy

To fajna maszynka. Cena wynika z tego, że to różni dostawcy. Walka o klienta.

Wygląda jakby rozkleiły się soczewki.

Potrzebujesz ASCOM by działał ten projekt. A jak to określili na stronie ASCOM nie przewidują dostosowania się do Linuxa. Można próbować z Wine ale mnie się nie udało tej platformy uruchomić żeby nie pojawiały się problemy. Zostaje więc INDI i narzędzie konfiguracji pod Debiana - jest na stronie AstroEQ.

Jeśli nie miałeś teleskopu to zdecydowanie Dobson 8".

EQ-5 nie specjalnie się nadaje do astrofoto, bo nie podłączysz do niego guidera. Więc to nie ta droga. Cena montażu do tego celu zaczyna się od 3 tysięcy. Początkujący amator wychodząc pod niebo lata po niebie teleskopem we wszystkie strony, bo chce zobaczyć wszystko co się w daną noc dałoby zobaczyć. I to normalne zachowanie ... no prawie normalne. Cywile z boku są co najmniej zdziwieni. Do tego celu najbardziej nadaje się Tuba na Dobsonie. Można do nich kupić lub lepiej zbudować platformy paralaktyczne z napędem. I z tym niektórzy robią całkiem fajne sprawy. Dobson daje wygodę w czasie latania po niebie. Gdzie nie wykręcisz zawsze masz wygną postawę przy obserwacji. Montaż równikowy to wtedy koszmar. Synta na Dobsonie to dobry teleskop do odsprzedania. Idzie jak woda, bo amatorów nowych zawsze przybywa. Ale proponuję inną drogę. Znajdź grupę, klub, lub sekcję astronomiczną. Tam zawsze jakiś sprzęt jest. Poćwiczysz , zobaczysz to i owo i będziesz wiedział o co chodzi. A nie zaraz po zakupie dasz wpis, że nic nie widać, brak ostrości, bo nie wiesz jak naprowadzić teleskop na Księżyc i ustawić ostrość czy wybrać okular. Tutoriali się nikomu nie chce czytać, bo mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. Więc ćwicz na żywym organizmie. Są astro-wczasy, zloty astro. Tam jest sprzęt wszelkiej maści do wyboru do koloru a ludzie z wiedzą z górnej półki i chętni do pomocy. Tam skieruj pierwsze kroki. A potem do sklepu.

No fizyki nie oszukasz, choć niektórzy próbują, szczególnie sprzedawcy.

100 lat. Tak byś nie miał lepiej od tych co już tu zebrali życzenia wcześniej. Teraz będziesz się z nami męczył z jakieś 2 lub 3 tysiące lat. Ale nie ma lekko. Zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Pogodnego nieba.

Najczęściej kupują za krótkie okulary a potem z nich nie mają pożytku bo seeing za słaby u nas. I szukają kupca. 14 mm lantanowy albo inny dobrej jakości daje więcej radości z obserwacji.

Ten montaż jest za słaby do tego teleskopu. Teleskop jest długi. A do tego nogi statywu są aluminiowe i nie trzymają solidnie głowicy w miejscu. Lepiej wziąć z krótszą ogniskową, bo solidniejszy montaż to już 3 tys. zł. Niestety mam taki, podarowano nam go i musiałem przebudować całość. Do tego teleskop ma słaby wyciąg - praktycznie do wymiany od razu. Luzy i słaba precyzja. Jeśli tylko obserwacje wizualne to polecam Synta Dobson.

W wakacje zawsze przygotowujemy jakieś tematyczne pokazy. Niebo nigdy nas nie zawodzi. Choć pogoda już tak. Tym razem spotkaliśmy się z okazji opozycji Jowisza. Covid-19 zmusił nas do obserwacji przez kamerę CCD. Mało wygodne, bo obraz latał jak to przy horyzoncie. Ale z przeciwnej strony wisiał na niebie kometa i ta też przyciągała uwagę.

Spotkanie dotyczyło Jowisza i jego opozycji, ale kometa zdominowała je. Choć była niżej niż Jowisz widoczność nawet gołym okiem zajęła wszystkich.

Z wczoraj na spotkaniu obserwatorów z Żagania Obróbka była szybka i na miejscu w terenie, bo chcieliśmy pokazać mieszkańcom jak to się robi. MEADE LS 6", DMK21, IRCut

W Żaganiu kometa się też ma dobrze

Dobson może być składany, ale nie za te pieniądze