Skocz do zawartości

szary

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    121
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szary

  1. szary

    Teleskopy TS

    Czytając opinie na temat teleskopów markowanych TS, nie interesują mnie żadne ich produkty ?
  2. Jako jeden sprzet do wszystkiego wybrałbym coś w granicach 8x40. Takie lornetki na ogół są mniejsze i lżejsze niż 10x50, co odczujesz w rękach podczas obserwacji i w plecaku w czasie górskich wędrówek, oraz na ogół mają większe pole widzenia, co docenisz pod nocnym niebem. Nieco mniejsze powiększenie niż w przypadku 10x50 rekompensują mniejszymi drganiami podczas obserwacji. O ile skaczący obraz nie przeszkadza aż tak bardzo w dzień, to zygzaki zamiast gwiazd mogą być irytujące. A reguła jest taka, że im większe powiększenie ? tym większe drgania przy obserwowaniu z ręki. Rozwiązaniem może być statyw, ale zabieranie go w góry dla lornetki 10x50 jest według mnie zupełnie bez sensu. Dlatego osobiście zdecydowanie wolałbym 8x40. Może coś takiego? https://edredon.com.pl/pl/p/Opticron-Adventurer-T-WP-8x42/472 Względnie https://edredon.com.pl/pl/p/Opticron-Adventurer-T-WP-8x32/471 W każdym bądź razie szukaj lornetki na szkle Bak-4, a nie tańszych z optyką opartą na Bk-7, ponieważ różnica w obrazie między nimi będzie spora, oczywiście na korzyść tej pierwszej.
  3. Mieszkam w sporym mieście. Przez kilka ostatnich lat miałem m.in. Syntę 8, kilka róznych maczków, w tym Maka 127 i Maka 180, SCT 8" oraz rózne refraktory, zarówno achromaty jak i APO. W opisanym przypadku, jesli ma być mobilnie i w miarę budżetowo, to zdecydowanie postawiłbym na refraktor SW 80 ED.
  4. Miałem m.in. Syntę 8" na Dobsonie, Maka 127, Maka 180 oraz SCT 8". Kilka razy patrzyłem przez Maka 150. Ze wszystkich tych teleskopów na miejski balkon i na sporadyczne wyjazdy pod ciemne niebo najbardziej poleciłbym SCT 8". U mnie ta tuba wisiała na AZ-4 bez mikroruchów (na statywie ze stalowymi nogami 1,5") i było bezproblemowo. Nawet z nasadką bino i dwoma okularami.
  5. Mam AZ-4 od dawna. Wieszałem na nim m.in. Maka 127 oraz SCT 8" i nigdy nie miałem żadnych problemów z prowadzeniem ani z uciekającymi planetami, Ten montaż jest bardzo intuicyjny w obsłudze i po pewnym czasie w ogóle przestałem zwracać uwagę na to, że trzeba korygować położenie tuby. Po prostu zacząłem robić to automatycznie i bezwiednie ? Żadnych skokowych ruchów, w przeciwieństwie do Newtona na Dobsonie, mimo, że był łożyskowany, W międzyczasie miałem EQ-5 i AZ-5. Ten pierwszy mnie irytował z powodu dużej wagi i sposobu ustawiania tuby na obiekty, a ten drugi też zupełnie nie przypadł mi do gustu, mimo mikroruchów, Zdecydowanie wolę AZ-4, który mikroruchów nie ma.. Więc to jest chyba kwestia bardzo indywidualna. Tak jak wspomniał kolega dexter77, rozwiązaniem może być GSO ATZ, czyli taki prawie AZ-4, tyle że z mikroruchami. https://teleskopy.pl/Montaż-azymutalny-GSO-AZ4-ALT-AZ-z-mikroruchami-(ATZ)-teleskopy-2021.html . Albo jakiś używany Vixen Porta. W takich montażach, gdzie szynę mocuje się z boku problemem może być niskie położenie szukacza, jednak problem ten jest łatwo wyeliminować używając szukacza kątowego. Mając Maka o aperturze od 100mm wzwyż, w pierwszej kolejności kupiłbym do niego nasadkę bino.
  6. Na jakiej podstawie i po porównaniu z którymi lornetkami kolega to stwierdził?
  7. Miałem GSO SV i również raczej bym ich nie polecał. Nie wiem, jak ten Starguider WA, ale identycznie wyglądające Sky-Watcher 66 WA to bardzo przyzwoite budżetowe szkiełka. Miałem 6mm, 9mm, 15mm i 20mm. Wszystkie podwójnie, do nasdki bino. W mojej ocenie z całej serii najlepsze były właśnie 15mm. Te 20mm w mojej nasadce wprowadzały lekką aberrację, za to 9mm - tak jak kolega napisał, są bardzo czułe na osiowe patrzenie. Z tego powodu obserwacje przez 9mm były dla mnie męczące. W 6mm ten efekt wstępuje w znacznie mniejszym stopniu, a jeśli chodzi o ostrość, transmisję i kontrast, w mojej ocenie nie ustępuje specjalnie dwa razy droższym okularom. Według mnie będzie lepszy od TMB WA 15mm 58* (posiadałem bliźniaczego SW 58* i w porównaniu z WA 66* szału nie było). Tego 6mm i parkę WA 15mm 66* mam do tej pory. Przez ES 15mm 70* nigdy nie patrzyłem, więc nie pomogę. Jesli to okular Erfla, to może być słabo na brzegach pola, jak w więszości okularów tej konstrukcji. Musiałbyś poczytać opinie na forach o tym okularze.
  8. DO Entry 10x50 i Nikon Aculon 10x50 to poobna klasa jakościowa. W dzień wypadają przywoicie, ale w nocy, przynajmniej ta pierwsza - dość słabo. Miałem DO Entry 10x50 i do astronomii raczej jej nie polecam.
  9. Miałem przez pewien czas jednocześnie Celestrona SCT 8? i SW Mak 180, a więc okazję do wielokrotnych, bezpośrednich porównań. Na podstawie własnych doświadczeń napiszę, że z tych dwóch teleskopów lepszym wyborem jest SCT 8? . W moim przypadku przesądziły o tym: 1) większa apertura to więcej wpadającego światła ? a tym samym więcej dostrzegalnych szczegółów, 2) bardziej uniwersalny ? ładnie pokazuje zarówno US, jak i DS (czego nie można powiedzieć o typowo planetarno-księżycowym Maku 180), 3) jest sporo krótszy i ok. 3kg lżejszy ? a więc bardziej mobilny, 4) niska waga i krótszy tubus przekładają się na mniejsze wymagania co do montażu ? SCT 8? z powodzeniem można powiesić na AZ-4 (nawet na aluminiowych nogach); podczas gdy Mak 180 wymagał co najmniej montażu EQ-5; to oprócz większej mobilności SCT przekłada się również na niższe koszty zakupu całego zestawu. 5) chłodzi się dużo krócej niż Mak 180, 6) ma większe pole widzenia, 7) jest łatwiejszy w kolimacji, 8 ) ze względu na dużo krótszą ogniskową łatwiej uzyskać w nim mniejsze powiększenia, 9) jakość obrazu na planetach i Księżycu w moim Celestronie (Made in USA) w niczym nie ustępowała tym z Maka 180. Należy jednak zauważyć, że obydwie tubki to masowo produkowane teleskopy i wyniki porównań zapewnie wyglądałyby inaczej, gdyby był Mak z wyższej półki cenowej, np. Intesa. Natomiast jeżeli chodzi o sklepową masówkę, to z tych dwóch zdecydowanie wybrałbym SCT 8?. Ale i tak od każdego z nich wolę refraktor 120ED. Dlatego po kilku bezpośrednich porównaniach z edkiem SCT też sprzedałem ?
  10. Tak, kolega lukost ma sporo racji, dlatego ustosunkowałem się do jego wypwoiedzi z przymrużeniem oka. Każdy ma jednak inne doświadczenia oraz osobiste preferencje. Ja na podstawie własnych doświadczeń po prostu wyleczyłem się z duzych prostych lornet na statywie, ponieważ w lornetkach najbardziej cenię mobilność, a zestaw statyw + walizka z dużym i ciężkim sprzętem w śrdku poważnie tę mobliność ogranicza. Po drugie, miałem dosyć nieustannej akrobatyki i klęczenia pod stawtywem aby zobaczyć przez taką lornetkę cokolwiek w okolicach Zenitu. Dla mnie obserwacje przez duże lornetki na statywie są zwyczajnie niewygodne. Koniec kropka. Alternatywą, oprócz dość kłopotliwego żurawia, jest lorneta kątowa, ale w przedziale budżetowym podobno trudno znaleść taką, która dawałaby satysfakcjonujące obrazy, przynajmniej na poziomie przyzwoitej optycznie "prostej". Głównie z tych powodów sprzedałem swoją DO Extreme 15x70 i najchętniej obserwuję przez lornetki z powiększeniem 7x i 8 x,
  11. 8x30 E II to nie jest lornetka do wyhaczania słabych mgiełek i innych DS-ów. Nie to powiększenia i nie ta źrenica. To sprzęt do delektowania się przestrzenią Kosmosu, przecinającymi go satelitami i tak jak kolega wcześniej napisał - chmurami przesuwającymi się na tle tarczy Księżyca. Równie dobrze można zapytać, jaki jest sens kupowania kawioru, skoro lepiej i 100x taniej można się najeść ziemniakami. No bo jak można się najeść 30g słoiczkiem kawioru? ?
  12. 8x30 E II to lornetka bardziej na leżak, ale na 100% będziesz jej używać częściej niż tych wielkich kloców na statywach. Patrząc przez nią zwyczajnie się odpoczywa.
  13. Miałem m.in. przyzwoitą 10x50 i 15x70 (BA8) - obydwie sprzedałem. Pierwsza według mnie to lornetka do wszystkiego i niczego zarazem. Do tych parametrów nigdy się nie przekonałem, Osobiście wolałbym już 8x40 albo 12x50. Dla mnie 10x50 to trudniejsze do opanowania drgania obrazu przy obserwacjach ręcznych, na ogól dość małe pole widzenia (Fujinon 10x50 FTMR -X jest tutaj chlubnym wyjątkiem, ale ciężki i bez centralnej regulacji ostrości) i mimo wszystko - niedosyt powiększenia. Natomiast 15x70 bezwzględnie wymaga statywu, ale wyszedłem z założenia, że jeżeli już miałbym zabierać ze sobą statyw, to już lepiej wieszać na nim coś bardziej konkretnego, o większym powiększeniu i większych obiektywach. Póki co większej nie kupiłem, ponieważ w lornetkach najbardziej cenię mobilność, a statyw mimo wszystko ją ogranicza. Moim zdaniem do obserwacji astronomicznych nie ma lepszej lornetki niż 7x50. Do tego jako uzupełnienie np. 12,x50 (świetny jest Nikon 12x50 SE) i coś do przeglądu nieba o dużym polu widzenia (tu wybitny jest Nikon 8x30 E II ). Moim zdaniem warto również pomyśleć o lornetce Canon 15x50 IS ze stablilzacją obrazu. Według powszechnej opinii doskonały sprzęt do nocnych obserwacji z ręki. Ja niestety patrzyłem przez nią tylko w dzień.
  14. Patrzyłem przez wiele lornetek. zarówno porro, jak i dachówek. Zaryzykuję twierdzenie, że główną ułomnością lornetek dachowych, przynajmniej tych w klasie budżetowej, jest mniejsza przestrzenność obrazu, czyli gorszy efekt 3D w porównaniu z ich odpowiednikami z pryzmatami Porro. W nocy to aż tak bardzo nie przeszkadza, ale do dziennych obserwacji przyrody wybrałbym lornetkę Porro w okolicach 8x40. Takie lornetki mają na ogół duże pole widzenia, umiarkowaną wagę wpływającą na komfort obserwacji i stabilność obrazu oraz uniwersalną źrenicę wyjściową 5mm (40mm : 8 = 5mm). Unikałbym natomiast lornetek 10x50.
  15. Jak też tutaj. http://wzrokowiec.com/archiwa/2280
  16. Mam bliźniaczą lornetkę Leupold Yosemite 6x30. Mogę napisać, że w mojej ocenie jest świetna jak na budżetowy sprzęt. Mała, lekka, przyzwoicie wykonana, z dużą głębią ostrości i bardzo dobra optycznie jak na tę półkę cenową (deklasuje Nikony EX),. Pole widzenia niby tylko 8*, ale w praktyce tego nie odczuwam. Dla mnie jest wystarczająco szeroko. Dlatego w dzień jest to moja najczęściej używana lornetka, do ptaków , krajobrazów, samolotów itp. Jednak w nocy spisuje się kiepsko i do osberwacji astronomicznych nikomu jej nie polecę. Z recenzji dostępnych w Internecie wynika, że warto zastanowić się nad Opticronami porro z nowej serii Adventurer, np. 6,5x32 czy 8x32. Optiicron słynie z dobrych optycznie lotnetek w przystępnej cenie. https://fotozakupy.pl/product-pol-27987-Opticron-6-5x32-Adventurer-T-WP.html https://edredon.com.pl/pl/p/Opticron-Adventurer-T-WP-8x32/471
  17. Jeżeli ma być do 600 zł i nowy ze sklepu, to w tej cenie pozostają tylko tanie refraktory achromatyczne (ale będzie w nich wyłazić aberracja chromatyczna na planetach i Księżycu, mniejsza lub większa w zależności od jakości optyki oraz ogniskowej teleskopu), albo niewielkie Newtony, np. takie jak ten SW 130/650, z tym że chyba nie wszędzie są aktualnie dostępne. https://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-dobson-130 https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_34&products_id=3395&lunety=Teleskop Sky Watcher N 130 650 DOBSON kompatkowy rozsuwany A tutaj opis tego teleskopu: https://astropolis.pl/topic/49012-sky-watcher-dobson-130650-heritage-wrażenia-po-zakupie/ Nie oszukujmy się, ale w cenie 600 zł trudno jest kupić dobry nowy teleskop. Trzeba też mieć świadomość, że sprzedawane z takimi teleskopami okulary są na ogół jeszcze gorszej jakości, i trzeba wydać kolejne kilkaset zł na jakieś przyzwoite szkiełka, aby można było mówić o jakiejś przyjemności z obserwacji. Może zamiast teleskopu za 600 zł lepiej będzie kupić w miarę dobrą optycznie lornetkę?
  18. Fotograficzny materiał porównawczy: radziecka BGSZ 2,3x40 versus domowej roboty Nikon 2x53 (z telekonwerterów TC-E2, w oprawkach kolegi grzybu)
  19. Mam wprawdzie nie 120/600, lecz refraktor ED80 (80/600) i napiszę szczerze, że moimi najczęściej używanymi okularami w tym sprzęcie są 5mm-6mm (w zalezności od seeingu), 9mm oraz genialny Maxvision 18mm 82* - chyba najszerszy okular w standardzie 1,25" na rynku (obok bliźniaczego Meade). Dlatego uważam, że jeśli ma być budżetowo, to warto pomyśleć np. o: 1) Meade Plossl s5000 5,5mm - sam się dziwię, że tak długo wisi na giełdzie, bo to naprawdę zacne szkiełko, już niedostępne w sklepach https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=31&t=47907 . Choć szczerze mówiąc połowę tańszy SW WA 6mm 66* w cenie ok. 90 zł z giełdy też jest bardzo przyzwoitym okularem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę cenę do jakości. Używałem go często w moim refraktorze i było OK. Na tyle dobrze, że sprzedałem TS HR Planetary 6mm, ponieważ nie widziałem między nimi różnicy w obrazach, a nawet SW pasował mi bardziej ze względu na większe pole widzenia. Jednak w bardziej światłosilnym 120/600 moje wrażenia byc może byłyby odmienne. 2) 9mm - można powidzieć, moja ulubiona ogniskowa jeśli chodzi o okulary do 80ED. I dotychczas najbardziej ulubiony okular - Meade Plossl s5000 9mm 60* (mam parkę do bino). Niestety, cięzko kupić na giełdach, w sklepach od dawna niedostępny. 3) Astro-Professional 16mm 82* - bliźniak drogiego WO UWAN-a, dosć blisko 18mm i 14mm. W dobrej cenie do nabycia u naszych zachodnich sąsiadów: https://www.astroshop.pl/astro-professional-uwa-ultra-weitwinkel-okular-82d-16mm-1-25-/p,54981 Jesli chodzi o ES-y, to mi specjalnie nie podeszły. Niby mają duże pole widzenia, ale aby je ogarnąć, trzeba mocno wciskać oko w soczewkę. Są mało wygodne jak dla mnie. Natomiast optycznie są całkiem dobre. Miałem ES-y 6,7mm oraz 14mm i obydwa sprzedałem. Ten pierwszy również dlatego, że ogniskowa była dla mnie jakoś mało użyteczna i rzadko go używałem w ED80. Jesli chodzi o ES 8,8 dodatkowo trzeba mieć na uwadze to, że posiadacze starszych wersij tych okularów często uskarżają się na irytujące odblaski. W najnowszych seriach ta przypadłość została podobno wyeliminowana. PS Możesz też pomysleć o uniwersalnym Zoomie Baadera 8mm-24mm, który przy 8mm ma pole 70* a przy 24mm 50* i który z moim Edkiem sprawdza sie doskonale, dając naprawdę ostre i kontrastowe obrazy. Do nabycia na giełdach w cenie ok. 500 zł. Jednak mając zooma, będzie Ci brakowało szerokiego pola w małych powiększeniach mimo wszystko, więc taki szerszy okular , np. Maxvisoona 24mm 82* będziesz i tak musiał z czasem dokupić.
  20. Nie "ktoś", tylko ja Jak zwykle u kolegi jutomiego świetna, wyczerpująca i obiektywna recenzja. Ciekawi mnie, czy we wspomnianym Opticronie obraz jest podobnie blisko oczu jak w Nikonie 8x30 EII (co dla mnie jest podstawowym walorem tej lornetki), czy jednak występuje efekt tunelu?
  21. Jeżeli lubisz klęczeć na śniegu, aby prowadzić obserwacje obiektów położonych w okolicach Zenitu, przez lornetkę dającą żółtawy zafarb gwiazd ze względu na kiepskie warstwy przeciwodblaskowe, to ta opcja ze statywem będzie OK Tylko musisz ubierać się ciepło, aby Ci się ten Celestron 15x70 z jego legendarną jakością nie rozkolimował od drżenia rąk na mrozie.
  22. Miałem kiedyś Delta Optcical Entry, ale 10x50. O ile w dzień optycznie nie odstawała zbytnio od Nikona Action EX 10x50 za 779 zł z jego lekko zażółconym obrazem, to w nocnych obserwacjach astro w porównaniu z Nikonem była już totalna padaka. Pamiętam, że obrazy gwiazd dawała na poziomie taniej lornetki z Lidla za 100 zł. Do astronomii zdecydowanie nie polecam, natomiast w dzień była w granicach przyzwoitości. Ale do takich wniosków doszedłem dopiero po spojrzeniu nocą przez Nikona. Spojrzawszy przez DO Entry i Nikona EX tylko w dzień, przyznaję, że nie widziałem sensu wydawania kilkuset złotych więcej za Nikona. Natomiast w nocy to w moim odczuciu różnica kilku klas - na niekorzyść DO Entry. Olympusy podobno są porównywalne z Nikonami EX, ale opieram się na opiniach przeczytanych na forach. Osobiście ich nie porównywałem. Nie patrzyłem też przez Olympusa 7x35 ani 8x40. Z lornetkami jest generalnie tak, że Twój sprzęt jest mistrzostwem świata, dopóki nie spojrzysz przez lepszy. Samą średnicą obiektywu (np. 40mm vs 35mm) się nie sugeruj, ponieważ tutaj istotna jest tzw. źrenica wyjściowa, a więc średnica krążka światła wpadająca z soczewki lornetki do oka. Ogólna regułą jest taka, że im większa źrenica, tym bardziej lornetka nadaje się do obserwacji nocnych, w tym astronomicznych. Oblicza sie ją dzieląc średnicę obiektywu przez powiększenie (np. 35 : 7 w przypadku lornetki 7x35). A więc lornetki 7x35 do astro ze źrenicą 5mm są tak samo jasne jak 8x40, mimo mniejszych obiektywów. Za optymalne uchodzą te ze źrenicą ok. 7mm (np. DO Silver 7x50, ale tutaj problemem może być najczęściej małe pole widzenia przy tych parametrach). Natomiast jak przeczytasz w ofercie sklepu, że np. lornetka 25x70 świetnie nadaje się do astronomii, ponieważ ma duże powiększenie i duże obiektywy, to musisz potraktować to z przymrużeniem oka dosłownie i w przenośni. Przy źrenicy wyjściowej zaledwie 2,8mm i kiepskiej optyce to przepis na obserwacyjną porażkę. Taka lornetka jest na tyle "ciemna", że gwiazdy ledwo w niej widać i w nocy będzie się ona nadawać w zasadzie tylko do obserwacji Księżyca. Żeby cokolwiek wycisnąć z lornetki o takich parametrach w warunkach nocnych musi mieć ona dobrą optykę, czyli kosztować jakieś 10x więcej niż te oferowane w sklepach za 300zł - 400 zł. PS Olympus 8x40 jest wprawdzie na stronie cyfoowe.pl - ale z informacją, że brak w sprzedaży
  23. Z dostepnych obecnie lornetek w tym sklepie wybrałbym chyba Olympusa DPS 1 7x35 lekką i poręczną, z przyjemnym dużym polem widzenia i uniwersalnym, a przy tym optymalnym w mojej ocenie powiększeniem 7x (małe drgania = stabilny obraz = większa przyjemność z obserwacji i większa ilość dostrzegalnych szczegółów). Zaś duże pole widzenia, dające panoramiczne obrazy nieba w szrokiej persektywie to dla mnie kwintesencja obserwacji lornetkowych. Cena 299 zł, a więc mieści się w budżecie. Te lornetki zbierają całkiem pozytywne opinie. W opisie jest, że optykę mają na szkłach bk-7, które powszechnie uchodzą za gorsze od Bak-4, ale czytałem, że nowsze lornetki z tej serii maja już pryzmaty ze szkła Bak-4. W każdym bądź razie są one powszechnie chwalone za dobrą jakosć obrazu i bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Parametry 7x35 od razu polubisz i takiej małej, mobilnej, przyzwoitej optycznie lornetki będziesz często używał - do astro, do ptaków a nawet do samolotów. Na Twoim miejscu nie pchałbym się natomiast w ciężkie klamoty o dość słabej optyce typu wskazane przez Ciebie 15x70. Taki sprzęt wymaga statywu, co podraża koszty inwestycji i zniechęca do częstych obserwacji, a w porównaniu z ww. 7x35 patrzy się przez nie jak przez dziurkę od klucza. Uważam, że Bresser Hunter 10x50 również będzie gorszym wyborem od Olympusa 7x35. Celestron UpClose G2 8x40 z ceną 154 zł za nówkę ociera się o klasę bazarową i nawet nie brałbym go pod uwagę.
  24. Stara często powtarzana maksyma na forach astronomicznych mówi, że najlepszy sprzęt to taki, który jest często używany. Małej, ale dobrej optycznie lornetki do ręki będziesz używał częściej niż dużej i ciężkiej, a przy tym dającej kiepskie obrazy 20x80 na statywie. Jeżeli duża lorneta 20x80, do której wyprodukowania trzeba zużyć odpowiednio więcej szkła, metalu i plastiku kosztuje ok. 400 zł, czyli mniej niż przeciętna lornetka 10x50 ze średniej dolnej półki - to wskazówka, aby trzymać się od niej z daleka.
  25. Mam dokłądnie takie samo zdanie jak robert_sz. Na podstawie własnych doświadczeń z bliźniaczym modelem pierwsza to świetna lornetka do obserwacji dziennych, ale w nocy wypada dość słabo (i bynajmniej nie chodzi o pole widzenia, ponieważ obserwując przez nią w dzień wcale nie mam wrażenia tunelu). Natomiast Aculony mają bardzo przeciętną jakość obrazu. Lepszy byłby Nikon EX 7x35, ale jest dość ciężki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)