Siemka. Otóż mojego ojca nurtują od pewnego czasu pytania. Jest człowiekiem "z tamtej epoki" ;) i nie ma czasu na zabawy z komputerem itd. Z całym szacunkiem do niego, ale może troszeczkę myśli po staroświecku, albo pomerdało mu się od zlepka informacji, którymi niegdyś się pasjonował.
1. "Jak to możliwe, że załogi Apollo (rzekomo;)) docierały na księżyc? Przecież nie da się <nacelować> ani na księżyć, ani na żadną inną planetę nawet sondy. W kosmosie coś leci i leci, a druga prędkość kosmiczna jeszcze to utrudnia"
2. "Ile załoga Apollo (na z Armstrongiem) leciała na księżyc i z powrotem łącznie"?
3. "W kosmosie nigdzie na pewno nie ma życia, a to wszystko są wymysły naukowców, którzy tylko doją kasę od rządów na badania" - jak byście próbowali go przekonać, że może być inaczej ;)?