Skocz do zawartości

Ekolog

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 107
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Ekolog

  1. Dzięki wielkie ! A do ilu? Co bym sobie może jednego zostawiał, na specjalne okazje ;) Pozdrawiam
  2. Dobre! :D Znowu nie mogę ... dać lajka. A w kwestii czata to ja też tu kiedyś wpadłem na ową Osobę i ... wiecie, że dość odporny jestem ... ale zaskoczony byłem Tematyka, że tak powiem, pozaregulaminowa była 8) No chyba, gdyby regulamin czytać ... od tyłu :D :D :D Pozdrawiam
  3. I bardzo dobrze, że w końcu wszystko się wyjaśniło. I, w sumie, nikt nie miał złych intencji tylko (jak to bywa też z sms-ami) literki nie przekażą wszystkiego idealnie. Bardzo mi się podoba, że wspomniałeś o tej lornetce! Przybij piątkę :) Teraz gdy sąsiadka zabrała mi teleskop mam tylko ją i nią będę się cieszył. znaczy się lornetką, nie sąsiadką :D Tak czy siak wszystko dobrze się skończyło. Bardzo ciekawy wątek powstał. I to jest najważniejsze. Pozdrawiam p.s. I prosze Cię Tojadzie Zaistniej! Pisz. Każdy człowiek jest inny i wnosi coś oryginalnego {sic!} p.s.2 Znowu wyczerpałem limit lajkow. :-\ A chciałem dać lajka na post Tojada i na post Ignisa.
  4. Dzięki za uzmysłowinie mi, że są sławy szkicowe i poza Polską (tu np. Ignisdei). U Rony'ego nie udało mi się znaleźć jej szkicu. Znalazłem jednak szkic jego innej, ciemnej mgławicy, wiec mniej więcej już wiem jak to się szkicuje. Pozdrawiam
  5. Fotografie ciekawe. Ale wrażenia wizualne to zapewne trochę inne i dlatego pytam: Czy takie coś bywa szkicowane i da się równie trafnie naszkicować jak bardziej typowe (jasne na ciemnym tle) obiekty głębokiego nieba? I jak (na czarnym papierze czy lepiej na białym)? Pozdrawiam p.s. Wielka Mgławica w Orionie (Messier 42) odległa od Ziemi o 1350 lat świetlnych jest najbliższym nam obszarem gwiazdotwórczym. Zatem ten obiekt co opisujesz też jest stosunkowo blisko i tym samym bardzo atrakcyjnym dla nauki - w sensie gwiazdotwórczym. Co ciekawe. Za mniej niż 10 miliardów lat praktycznie wszystkie gwiazdy podobne do Słońca, w naszym rejonie zamienią się w mało przydatne białe karły i wtedy życie cywilizacji przeniesie się (jak da radę) na te gwiazdy co tam powstają :) No może przeniesie się "krok po kroku" kolejnymi skokami w tamtym kierunku.
  6. Pięknie napisane. To ja może napiszę znany i uroczy cytat z literatury, który kojarzy mi się z tym tematem i Twoją wypowiedzią. Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.(O.Wilde) Pozdrawiam
  7. Ale to nie ja tam w chacie byłem - na wszelki wypadek dodam. Wracając do tematu: Warto też nieco poczytać o tym co obserwujemy lub zamierzamy. Na przykład o tworach na Księżycu. Gdy nic nie wiedziałem o nich to nawet 180x nie powalił mnie na kolana (za pierwszym razem). A jak ostatnio patrzyłem na Księżyc lornetką Nikon Aculon 10x i zobaczyłem tam tak wiele rzeczy (morza, wielkie kratery, uskoki, ...) o których czytałem lub widziałem na jego mapach i zdjęciach to oczu nie mogłem oderwać z zachwytu mimo, że zimno było akurat bardzo!! W "marnym" powiększeniu 10x rzekłby ktoś może ;) Pozdrawiam
  8. Na takie "to be or not to be" w gronie miłośników astronomii obserwacyjnej polecam darmowy (w necie) program stellarium. W nim można przewijać czas do przodu i do tyłu i robić wiele ciekawych rzeczy (opcje) i w końcu znajdzie się moment i niedoparta chęć na "weryfikację" tego co tam widać :) Pozdrawiam p.s. a chat to chat luźniejsze nieco wypowiedzi jak tam sporadycznie wpadam to też luuuuuuuuuuuzacko sobie piszę ;) p.s.2. Zadbałem żeby jpg, mimo, że optycznie duży, był mały.
  9. Dziekuję za ten link. Będę do niego wracał. Po przeglądnięciu widzę, że "guiding" nie został zbyt szeroko omówiony :( No trudno. Myślałem, że wątek początkującego w astro-fotografii Pawła cennie ożywi pokazanie wprost pewnych rzeczy (i to dopasowanych do jego kamerki). Tym co trafią do niego z minimalną wiedzą o astro-fotografii. No ale dobra. Przepraszam zatem za ożywianie go co i raz. Pozdrawiam
  10. Tranox napisał: >>> Najtaniej? Do krótszych ogniskowych szukaczo-guider + jakaś kamerka. Niektóre kamery CCD mają drugą matryce do guidingu, ale to chyba tylko te z najwyższej półki Dziekuję. To miło, że mi odpowiedziałeś. Ale ja nadal nic z tego prawie nie rozumiem. Przypominam o formule "ABC dla laika" którą tu, póki co, nie skrytykowano - na moje szczęście ;) Może jakiś prosty rysunek? I ze dwa-trzy zadania; jak guiding działa. Ten szukaczo-guider to będzie śledził przesuwanie się gwiazdy referencyjnej i sterował (może pośrednio, przez kompa) silnikiem krokowym napędzajacym montaż? Pozdrawiam
  11. "guiding" ? :o Skoro zaakceptowano tu, w tym wątku, pytania laika (o tak zwane ABC) to jak by wyglądał, konkretnie, ten guiding? Co to jest? Rzeczowo, przedmiotowo. Oczywiście w zestawie z tą kamerką i jakimś niedrogim teleskopem (pozostańmy w temacie wątku). Pytam o wersję najtańszą, najprostszą, niemniej już użyteczną, realizacji tego "guidingu" podczas "smażenia" :) ciut dłuższych klatek. Pozdrawiam p.s. Przez moment przemknęło mi przez głowę coś co chyba już jest poza bandą (nie śmiechu) ... że, mając wprawną rękę i ogromne doświadczenie, można by "guidować" najprostszym szukaczem i rękami 8) ???
  12. Na pewno? :D A tak przy okazji, Marasie, rozruszałeś temat "z deczko" nieastronomiczny ;) i wcale nie mam do Ciebie o to pretensji :) Mnie bardzo podoba się nazwa "Tubus" widywana (w liczbie mnogiej) jako dział w sklepach astro. Oznacza wiele rzeczy możliwych do umocowania na montażu. A jeszcze poruszę kwestię czy nie nadużywamy angielskiego. Ja jestem przeciwny BTW i IMHO, itp. No może w dowcipach czasem się nie da uniknąć - for example ... ups ... na przykład: Przyleciał facet do Stanów. Dostał do wypełnienia ankietę. Facet spokojnie wypełnia sobie tę ankietę i oddaje urzędnikowi. Urzędnik patrzy, a on w rubryce SEX wpisał: "Twice a week". Więc próbuje mu to jakoś wytłumaczyć i mówi: "No, no. Male or female?". A facet na to: "Doesnt matter"
  13. Doceniam, podziwiam decyzję i popieram ten pomysł. Obserwacje to jedno, a rejestraacja to drugie oblicze astro-amatorstwa. Z tego pewnie będzie, z czasem, fachowy temat o tej kamerze, w Twoich zastosowaniach. Pozdrawiam p.s. Ale, skoro jest (jeszcze) w astrokafejce. To pytania absolutnego laika ! W co zostanie ta kamerka włożona. Jak należy rozumieć ten Canon czy Kodak? Chyba ta kamerka nie zastępuje części "wyrwanej" z Kodaka/Canona? Może jakiś rysynek całości sprzętu, w sensie przkrój (widok z boku). Przez analogię do wizuala ... co będzie obiektywem? Czy dobrze zgaduję, że "okularu" nie będzie? Od razu z "obiektywu" fotony trafiają w kamerkę? Na czym to wszystko będziesz miał zawieszone? I przepraszam za tę prośbę o elementarne ABC ale może jeden mały obrazek (szkic) planowanego układu załatwi sprawę ;) p.s.2. A jak się "odbiera" z matrycy kolejne klatki? Podczas naświetlania po każdej skończonej? Kabelkiem jakimś? Żeby jej pamięć się nie zapchała? I dzięki za linka
  14. Kiedyś zagościł w moim wątku, pisząc o niezwykłych zdarzeniach w US możliwych do zaobserwowania za kilkadziesiąt lat. Było mi bardzo miło, że Taki wielki Ktoś, wśród nas, coś mi podpowiedział.
  15. Ekolog

    Brak pogody

    Kolega Kapral napisał (na poprzedniej stronie) >>>Dziś ok 10tej podziwiałem piękne Słońce przez poranną mgłę... Wyglądało jak księżyc w pełni, tyle, że za dnia :D Jak jechałem do pracy (13ta) pogoda >>>zapowiadała się na tyle dobrze, że może dziś wieczorem po pracy (23cia) będę mógł wreszcie sprawdzić mikrofocus na Jowiszu (przy dużym pow.) :D . >>>Mam nadzieję, że nie tylko ja dziś będę mile zaskoczony wieczorną pogodą. Znam człowieka (chyba astro-fizyka z UWr) co jego pasją jest właśnie polowanie na nietypowe widoki Słońca - gołym okiem. Oczywiście wtedy i tak żeby nie ryzykować utraty wzroku. I on też polaca raczej ranne łowy. W szczególności zna przypadki i sam widywał zwielokrotnione jakoś Słońce. Nie wiem czy wszystkie one są jednakowe ale bywąją ponoć i więcej niż dwa. Raz nawet zwrócił się do przechodnia z uwagą żeby ten zerknął bo na niebie "widać dwa Słońca", a owa osoba nie zerknęła ani na moment tylko kilka razy uderzyła się palcem w czoło i poszła. :( :) Pozdrawiam
  16. Dziekuję Marku za to pytanie. Oczywiście miałem na myśli to co napisałem! Co najmniej 200 postów (czyli ponad 199) jakichkolwiek {sic!} Zapewniam Cię, że Forumowiczka lub Forumowicz co by napisała tu 200 postów i w tym newet nie jeden procent o astronomii to jest zdarzenie bardzo teoretyczne ;) Ona po prostu sama by sobie gdzieś poszła dalej, żeby gdzie indziej wstawić te swoje 200 srebrnych myśli ;) Zapewne na forum wędkarzy, kajakarzy, itd. Bo ona nie potrafiłaby docenić tego że tu mamy ludzi jednak nie takich znowu tuzinkowych, lecz znających się i na technice i na kosmosie. A gdyby ciągle pisała o tym samym, na przykład o środkach przeciwko komarom, to by nie dotrwała do 200 postu. Przy 30-tym poście dostała by ostrzeżenie żeby już dała spokój z tymi komarami :) Zatem potwierdzam: chodzi o jakiekolwiek posty - ta liczba jest widoczna pod awatarem. I przedstawiłem tu moją opinię. Pozdrawiam
  17. Pojawiła się tu gdzieś (dlatego to piszę) wymiana zdań ze słowem "banowanie". Nowym chyba w języku polskim ;) Ja mam na ten temat pewne przemyślenia. Może kiepskie. Jakby coś nie tak w nich było to z góry przepraszam. Wydaje mi się, że w regulaminach for (nie tylko astronomicznych) powinna być jawna zasada, że forumowiacza co ma już kilkaset postów (ponad 199) banować może tylko i wyłącznie główny właściciel forum. Tak samo uważam, że forumowicza co ma co najmniej tysiac postów, nie powinno się publicznie ostrzegać o potencjalnym zbanowaniu (wykazując mu jego wady) bez ,wpisanej do regulaminu, akceptacji głównego właściciela forum. W tym sensie akceptuję to, że komuś kto ma na przykład kilkanaście postów i wrzuca dużo "różnych" informacji Moderator może napisać (dla uspokojenia) coś w stylu "Uważaj chłopie bo sam Cię zbanuję" [ "sam" => jednoosobowo :( ] i zalecam nowym nie gniewanie się o to. Natomiast jak nowy forumowicz wniesie kiedyś swój kilkuset-postowy lub tysięczny wkład w forum to powinien przewidywać, że za ten wkład jest chroniony przed (przypadkowym lub nie) zbanowaniem bez akceptacji gownego właścicela forum. Lub publicznym postraszeniem i obgadaniem jego strasznych wad bez zgody właściciela. Unikanie tego tematu w regulaminach to może i sprytny, wygodny sposób ale moim zdaniem szkoda. Ponadto uważam, że ważnych decyzji właściel nigdy nie powinien zostawiać swoim kierownikom - wszak oni też są tylko ludźmi - mogą mieć akurat zły dzień (nie z własnej winy nawet). Pozdrawiam p.s. Szansa, że to wejdzie do regulaminu jest niewielka ale jakby jednak weszło to miałbym jakiś swój maleńki wkład. Jeśli pomysł uważcie za kiepski to przepraszam. Przemilczcie wtedy te moje wypociny i tyle. Czasem milczenie i brak Lajków jest ... dla mnie ... najgorszą karą :(
  18. Pewnej nocy ktoś dzwoni do drzwi. Zirytowany mąż otwiera. Za chwilę wraca do żony. Żona się pyta: - Kto to był? - Jakiś facet o 3 w nocy chce, żeby go popchnąć! - Pamiętasz jak nam się auto zepsuło to też chcieliśmy, żeby nas popchnęli! - Masz rację kotku, idę. Po kilku chwilach krzyczy: - Panie, popchnąć pana? - Tak. - A gdzie pan jest? - Na huśtawce. Jedzie baca bryczką, a na bryczce beczka. Widzi go policjant, zatrzymuje go i pyta się: - Baco co tam wieziecie? - Sok z Banana. - Muszę sprawdzić. Przechyla beczkę, pije i po chwili mówi: - Trochę kwaśny, ale wierzę wam na słowo, jedźcie już. - Banan wio! Na kursie prawa jazdy uczeń pyta instruktora: - Ile jeszcze żebym dobrze jeździł? - Trzy. - Godziny? - Nie. Auta! _____________________________ Pozdrawiam p.s. Nomen Omen ... Może dla kogoś będzie niesmacznym ten dowcip o bananie ale bana, mam nadzieję, tu akurat nie dostanę, bo normalne reguły gry (typowe wśród kulturalnych ludzi) nie przewidują, żeby czyjkolwiek gust uznawano za bezwzględnie słuszny. Co innego w świecie lekkich paranoi lub władców absolutnych ;)
  19. Szczerze zazdroszczę! Bo ostatnio miałem okazję patrzeć na Księżyc jednocześnie lornetkami TS 8x i Nikon Aculon 10x i był piękny ale w 10x jednak piękniejszy. Twój Nikon to 12x, a i jakość optyki jeszcze lepsza. Pozdrawiam
  20. Tak. Bo jeśli tam nie ma atmosfery to ich niezmienna energia kinetyczna stale utrzymuje je podobnie daleko od Ziemi. Niemniej w owej strefie każde z nich lata po nieco innej trajektorii, ulega też wpływom grawitacyjnym sąsiadów (co wprowadza czynnik losowy) i prędzej czy później dwa jakieś kawałki znajda się względnie blisko siebie przy względnie małej prędkości względnej i przyciągną. Może z drobnym "rozkurzem" ;) Bardzo podobnie ponoć powstały planety {sic!} Tylko dla nich Słońce było "centrum" a planetozymale "kawałkami". Pozdrawiam
  21. Chyba nie "marzenie" tylko problem, bo nowiu by prawie nigdy nie było :( Ciekawe jest natomiast pytanie na "intuicję" z rachunku prawdopodobieństwa chyba? Czy jak wiele wybitych na orbitę pra-Ziemi kawałków zlepiało się (z czasem!, grawitacyjnie) wzajemnie to raczej szybko zaczął dominować jeden "kawałek" czy była konkurencja i ostatatecznie konkurowało, o przyciągniecie czegoś do siebie, kilka dużych kawałków. Przypuszczam, że ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna i skutkuje wersją jak tu przedstawiona. Pozdrawiam p.s. i taka bardziej demokratyczna, Kopernikańska (bez uprzywilejowania czegoś)
  22. Pewien Pan przyszedł wraz z żoną na koncert orkiestry symfonicznej do Filharmonii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, a jednak. Wszyscy słuchają muzyki, a nasz Pan pilnie obserwuje puzonistę. Kiedy nastąpił antrakt, nasz sympatyczny Pan udał się za kulisy i postanowił odnaleźć muzyka grającego na puzonie. Puka do garderoby, wchodzi i mówi: - Przepraszam bardzo, proszę Pana ja jestem wieloletnim hydraulikiem z dużym doświadczeniem. Ta rura da się wyjąć. Dwóch kolegów jechało samochodem. Gdy przejechali skrzyżowanie na czerwonym świetle, ten siedzący na fotelu dla pasażera, myśląc, że kolega po prostu tego nie zauważył, w ogóle nie zareagował. Jednak gdy zdążyło się to po raz drugi, pasażer zaniepokojony spytał: - Czemu przejeżdżasz na czerwonym? - Spokojnie, mój szwagier zawsze tak robi i nic mu się jeszcze nie stało. Jadą dalej. Kiedy podjechali do następnego skrzyżowania podczas gdy świeciło się zielone światło, kierowca niespodziewanie się zatrzymał. Zdziwiony kolega pyta: - Dlaczego się zatrzymujesz, przecież mamy zielone?! - A jak szwagier będzie jechał?!
  23. Z przyjemnością daję Lajka. Oczywiście na część podstawową, drukiem "mocniejszym" napisaną. Oczywiście pozytywnie oceniam to czasopismo (czemu dawałem wyraz). Swego czasu podpowiadałem "psychologiczną" zmianę ceny z 15.90 na, na przykład, 13.90. To za dychę to jest super oferta! Pozdrawiam p.s. To, że jedna z dróg dystrybucji znika to oczywiście inny temat (i szkoda) ale nie wypowiadam się detalicznie. Dodam tylko, że "gentlemani o pieniądzach nie rozmawiają". Zakładam jedynie, bo znam znakomitą precyzję Piotra [dał mi jej dowód sposobem produkcji jego Atlasu], że na pewno podjął rozsądną decyzję biorąc pod uwagę wszystkie czynniki takiej, a nie innej rzeczywistości - czasem nie rewelacyjnej).
  24. Tak może jednak taniej tu: http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_34&products_id=1652&lunety=Teleskop_Sky-Watcher_N-200_200/1000_HEQ5_PRO_SynScan_%28BKP2001HEQ5_SynScan%29 Pozdrawiam
  25. 150 na eq3-2 to, jak kiedyś napisał klasyk, do którego mam duże zaufanie, McArti, "nadaje się do wszystkiego ale do wszystkiego z ograniczeniami". Twarde ograniczenia finansowe mogą czynić ten wybór racjonalnym, choć propozycja Ignisa (czyli dozbieranie kasy) jest oczywiście lepsza. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)