polaris

Jak dbasz o teleskop to wystarczy jak skontrolujesz czystość optyki raz na dwa lata :) Jak już myję LG to wodą destylowaną z Ludwikiem i daję do odparowania i wyschnięcia/ocieknięcia kładąc lustro pod kątem (45st.). Raczej go nie przecieram, chyba, że miejscowo jak coś się nie zmyje lub zaschnie.

Pasy na Jowiszu są szarawe i je się liczy. Sama planeta jest żółta. W dobrych warunkach powinieneś widzieć 4 pasy i 2 pociemnienia biegunowe, które też można nazwać "pasami". Dodatkowo, okresami szczegóły na Jowiszu mogą się zmieniać więc warto wypatrywać detali. I nie kompilacja tylko KOLIMACJA :)

Dziś wieczorem jest ta oczekiwana koniunkcja :) Księżyc i Jowisz w odległości ok. 3,5 stopnia. Dodatkowo, zaraz po zachodzie Słońca można spróbować znaleźć Wenus o jasności -3,8mag i elongacji 28 stopni.

Ty lepiej odpisuj na maile, a nie snuj tu takich klechd domowych ;)

Wielka szkoda, że dopiero teraz to wyszło, bo raptem tydzień temu spędziłem trzy noce w hotelu Krasicki i nic o tym nie wiedziałem!

Noc była piękna. Oprócz standardów zaliczyliśmy też nieco galaret, a Ucio walnął sobie konia i nikomu nie pokazał. Szkoda, że trzeba było kończyć...

Niestety, z każdej pozycji patrząc jest to zabawka. I to kiepska. Nawet dziecku bym nie kupił.

Jeśli dziś to zalecam ciepły ubiór na cebulę. Niewskazane jest być w płaszczyku, dżinsach i lakierkach :)

To byłby "mój" drugi tranzyt. Ale: - styczniowe zaćmienie Słońca - 100% zachmurzenie - czerwcowe zaćmienie Księżyca - 100% zachmurzenia - tranzyt Wenus - ? Momenty wschodu Słońca (cała tarcza widoczna) i 3 kontaktu wg Stellarium (plam może nie być ;) )

Tak czy inaczej, w czwartek rano wyjeżdżam służbowo aż do niedzieli. Więc jeśli jakieś spotkanko to raczej dziś lub jutro.

U mnie fascynujące widoki. Jak wychodzę na balkon to nie widzę nic. Wszystko spowija gęsta mgła. Dawno już takiej nie widziałem. Ale cóż się dziwić, kiedy w dzień pogoda jak na majówkę, a w nocy temperatura w okolicach zera albo lekko ujemna.

Masakra. http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=84 Czyli jednak ktoś z tym wszedł na rynek. A najgorsze, że ktoś to może kupić... Jules powinien pamiętać tego Dobsa z sesji w Zwoli :)

Bardzo uniwersalnym sprzętem byłby SCT 6". Jeśli małe APO na balkon to ED80. Ale jeśli ma być docelowo 8"-10" to warto zastanowić się nad dobrą lornetką przeglądową ~50mm zamiast małego APO. Małe, dobre APO jest drogie bo jest małe i dobre :) Soczewka to klasyka optyki, tuba nie jest zbyt wrażliwa na brak wychłodzenia, OTA jest lekka i poręczna. No i uniwersalność - i poobserwujesz i pofocisz Księżyc i Słońce (z folią ND5!). Wady? No jednak nie pokaże zbyt wiele na DSach...

Jesienią pierwsze sensowne obserwacje dopiero po ostatniej kwadrze! Sprawdź w Stellarium o której zachodzi Księżyc kilka dni po pełni, a zrozumiesz :) Ja widzę to najwcześniej 19/20.11.

Chłopaki, jeszcze kilka takich wpisów, a wątek będzie się nadawał bardziej do nibimbru, a nie do działu obserwacyjnego ;)

Sto lat w dobrym zdrowiu i pod rozgwieżdżonym niebem!

Żarcik taki ;)

Thomas, to bardzo krótko! Opłaca Ci się przyjeżdżać na pół godziny???

To byłaby moja kolejna Noc Zadusznych w JW, a każdą wspominam bardzo dobrze. Jeśli pogoda dopisze i nie wystąpią trudności obiektywne to będę. Mam kilka obiektów do poprawki.

No nie wiem. Myślę, że co do tekstyliów to każdy sobie poradzi :) A co do pogody to widzę, że tradycyjnie jest szansa na noc zaduszną czyli 1/2.11. Księżyc zachodzi ok. 21. Może by się udało po cmentarzach skoczyć do JW...

... czyli na marzec :D Ostatniej nocy czekaliśmy z Julesem na niebo do 2 i łupaliśmy do 5.

EDIT: Dobra, żarty żartami, ale widzę, że Robert wszystko wyłuszczył. Akurat przyszłość naszego Słońca jest dość dobrze znana i do wyczytania w wielu źródłach.

Tak, muszę jakoś odróżniać Ciebie od Thomasa, a Ty nie masz nicka ;) A co z tym PW bo nie kumam?

Możesz, ale raczej śledź posty w tym wątku. Zazwyczaj przy zmienności naszej pogody wyjazdy są spontaniczne i potwierdzają się krótko przed. Tylko wytężamy wzrok :)

Siedzieliśmy z Thomasem do 2. Reszta towarzystwa zmyła się wcześniej. Żegnała nas wspaniała M42.