Trzy noce pod rząd leżaczek, hamaczek. Jedyna matryce to siatkówki naszych oczu, taki wybór w tym roku. Druga i trzecia noc były chmury i prześwity, a nawet okresy prawie bezchmurne. Z przerwami na drzemki ? tak ok. 10 sztuk każdej nocy udało się zauważyć, w tym kilka z efektem WOW. Natomiast ciekawostką pierwszej nocy było to, że pomimo całego zachmurzonego nieba, ale w ten sposób, że czasami prześwitywała Vega, dało się się zobaczyć 3 sztuki, w tym jedna w normalnych warunkach też byłaby na skali jako WOW *).
*)
Wykorzystywana skala obserwacyjna gdy obserwuje kilka osób, od najsłabszych do najjaśniejszych:
- O! (wypowiedziane chwilę po przelocie, takie zawiadomienie mam kolejną na liczniku)
- Widziałaś/widziałeś! (też wypowiedziane chwilę po obserwacji)
- WOW! - jednocześnie jeszcze w trakcie, wypowiedziane przez kilka osób.
ps. skala ma tą zaletę, że wybudza przysypiających i mają okazję zobaczyć kolejne, bo często zdarzają się przecież takie kolejne bliskie w czasie przeloty.