Witam,
na poczatku przywitam sie ladnie, bo to moj 1szy post tutaj. Mam na imie Piotr i jestem kompletnym amatorem jesli chodzi o astronomie, ktora to jedank fascynuje mnie odkad pamietam :) Mam 2 pytania, ktore nurtuja mnie i na ktore odpowiedzi nie udalo mi sie jak dotad znalezc odpowiedzi.
no1: Dlaczego w ukladzie slonecznym, innych ukladach, czy nawet galaktyce wszystko wydaje sie idealnie poukladane i "kreci" sie z idealnymi wrecz predkosciami i odleglosciami? Czyz nie jest prawda, ze gdyby Ziemia krecila sie ze znacznie wieksza predkoscia to udalo by sie jej wyrwac z grawitacji Słońca, lub gdyby jej predkosc okrazania naszej gwiazdy byla znacznie mniejsza, Słonce nie powinno jej na przestrzeni milionow lat w koncu sciagnac do siebie? Jak to mozliwe, ze przy miliardach gwiazd w samej tylko Drodze Mlecznej, albo skupiskach gwiazd (mam na mysli miejsca o stosunkowo niewielkiej przesztrzeni, na ktorych jest duza ilosc gwiazd) wszystkie obiekty nie przyciągaja sie do siebie na tyle mocno zeby sie laczyc lub zderzac? Tymczasem wszystko kreci sie wokol siebie, ksiezyce wokol swoich planet, te z koleji wokol gwiazd, a te pomimo ogrmnych odleglosci od innych gwiazd i niewyobrazalnych odleglosci od srodka Galaktyki (zakladam, ze w srodku jest masywna czarna dziura z ogromna sila grawitacji) okrazaja srodek Galaktyki Tworząd np. spirale, gdzie przeciez na jej koncach gwiazdy poruszaja sie z ogromnymi predkosciami a pomimo to ani nie sa sciagane do jej srodka ani tez nie "uciekaja" w przestrzen miedzygalatyczna?? Zakladam, ze tak sie dzieje na jakas mala skale, ale fakt ze tak ogromna ilosc obiektow (100 miliardow samych gwiazd w Drodze Mlecznej) jest tak idealnie poukladana nie moze pomiescic mi sie w glowie.. :) Co trzyma to wszystko w "kupie" tak idealnie zgranej i absolutnie przepieknej?
no2: Skad pewnosc, ze Wszechswiat ma niecale 14mld lat, skoro na wycinku nieba najodleglejsze obiekty (Galaktyki) szacowane sa na powiedzmy 13,8mld lat odleglosci od Ziemi? I taka sytuacja jest dokladnie w kazdym mozliwym kierunku ?? Gdzie nie skierowanoby Hubblle'a tam najodleglejsze obiekty sa widoczne z odleglosci niecalych 14mld lat??
Z tego wynikaloby, ze nasza Galaktyka jest idealnie w centrum Wszechswiata, w co nie chce mi sie zbytnio wierzyc...