Skocz do zawartości

jutomi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    596
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez jutomi

  1. Ja z kolei wykorzystałem dzisiejsze czyste niebo po zachodzie Słońca do upolowania trzech planet w jednym kadrze. Dwie były oczywiste ale Neptuna chyba bardziej trzeba się domyślać, niż go widać. Te fotki to również chrzest bojowy moich nowych nabytków: Canona 6d i Sigmy 50/1,4 EX. ? 1. Godzina 17:52; Merkury 5,5 stopnia nad horyzontem @2,8 0,5 sek ISO 1600 2. Godzina 18:12; Merkury 2,5 stopnia nad horyzontem @4,0 4 sek ISO 800 3. Próba wyłuskania Neptuna - bez problemu zarejestrowały się gwiazdki do 7,0 mag. Neptun był zaledwie 5' od jasnej gwiazdy fi Aqr i jego widoczność nie jest jednoznaczna. Wycinek w skali 1:1 @4,0 4 sek ISO 1600
  2. jutomi

    C/2017 T2 (Panstarrs)

    Fotopamiątka z wczorajszego wyścigu z nadciągającym frontem atmosferycznym. Zdążyłem jedynie rozłożyć Astrowalkera i o godzinie 19.12 zrobić szybką 30-sekundową ekspozycję przy ISO 3200 z C200/2,8 @2,8. Kometa przemierzała właśnie pogranicze Perseusz - Żyrafa. Niebo o jakości 20,6 mag/arc sec2 w trzy minuty zasnuło się cirrusami i osiągnęło jasność 20,15mag/arc sec2.
  3. jutomi

    C/2018 W2 (Africano)

    Wczorajszego wieczora uparłem się, żeby zapolować na Africano (mając do dyspozycji jedynie Astrowalkera, obiektyw 200mm i Canona z matrycą APS-C). Africano to ciągle maleństwo o jasności poniżej 10 mag, do tego po 21 nad Wielkopolskę zaczęły nadciągać cirrusy z frontem niżowym a na dodatek Księżyc w fazie prawie 60% zachodził tak powoli... W rezultacie gdy pojawiłem się o godzinie 21.50 na swojej miejscówce zastałem niebo rozpołowione pomiędzy czyste ale zaświetlone przez Księżyc oraz drugą połowę zasnutą cirrusami. Jasność nieba, która w tym miejscu dochodzi w pogodne bezksiężycowe noce do 21,05 mag/arc s2 wynosiła wczoraj w zenicie zaledwie 20,10. Perseusz na wysokości około 30o nad horyzonetem, znajdował się prawie centralnie na granicy "czystego" nieba i cirrusów. Zdjęcie poglądowe: cały kadr C60d+C200/2,8 @4,0 1x120s ISO1600 Po ekspresowym rozłożeniu sprzętu zdążyłem zrobić zaledwie 3 klatki zanim Perseusz całkowicie pogrążył się w cirrusach. Poniżej wycinek centrum kadru w skali 1:1 z ekspozycji 180s. Pomimo, że na zdjęciu zarejestrowały się gwiazdki do 14mag. rozmytą głowę komety ledwie udało się wyłuskać w tak niesprzyjających okolicznościach - jest na granicy detekcji.
  4. Nie znalazłem nikogo chętnego na tą wyprawę, więc skończyło się na solowym całonocnym maratonie (jeśli nie liczyć jelenia, który buszował przez większą część nocy w pobliżu). ? Mam kilka ciemnych, stałych miejsc pomiaru poza Drogą Mleczną w pobliżu zenitu. Tamtej nocy przejrzystość powietrza i widzialność były bardzo przeciętne a do tego dochodziła duża wilgotność i zamglenia, które zaniżały odczyty SQM-La.
  5. Urlop 2017 w Soblówce opisywany w tym wątku: https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/12673-urlop-soblówka-2017-polowanie-na-skarby-nieba-południowego-z-terenu-polski/ pozostawił trochę niedosytu. Nie udało mi się dotrzeć w miejsce niedostępne samochodem grubo powyżej 1000 m n.p.m. W trakcie tegorocznego urlopu u rodziny na Śląsku postanowiłem nadrobić zaległości i wrócić w znany rejon Beskidu Żywieckiego. Miejsce i trasę marszu miałem już wybraną: idę z parkingu w Soblówce 645 m n.p.m. przez przełęcz Kotarz 975 m n.p.m. na szeroką polanę kilkadziesiąt metrów pod szczytem Muńcoła 1165 m n.p.m. Niestety przyzwyczajenia z wyjazdami samochodowymi na nocne miejscówki sprawiły, że wykonałem zbyt pobieżnie odsiew rzeczy absolutnie niezbędnych. Efekt to 20,5-kilogramowy bagaż, na który złożyły się: lustrzanka, obiektywy 200mm, 50mm i 14mm, lornetki 12x50 i 3x65, statyw, astrowalker, 2 głowice foto, akumulator żelowy, SQM-L, czołówka, 1,5 litra wody i 0,5 litra bardziej kalorycznego płynu w puszce, śpiwór, karimata oraz kilka innych drobiazgów. Pomimo obaw, czas przejścia udało mi się zredukować prawie o 50% i parę minut po 20.00 byłem w docelowym punkcie. Przed sobą na wschodzie miałem majaczącą grań Tatr a idealnie na południu Małą Fatrę z charakterystycznym szczytem Rozsutca Wielkiego. Plan był prosty: wypatrzyć po raz kolejny Żądło Skorpiona i zapolować na inne skarby południowego nieba: Kocią Łapkę, Koronę Południową itp. Niestety rzeczywistość szybko zredukowała te ambitne plany. Niebo nad południowym horyzontem do 22.00 zasnuło się chmurami burzowymi z licznymi wyładowaniami na pograniczu słowacko-węgierskim. Odległość od wyładowań to ponad 100 km w linii prostej, ale niestety kowadła cumulusonimbusowe są wyjątkowo wysokie. Burze o tropikalnym nasileniu przewalały się nad południowym horyzontem od 20 aż do trzeciej nad ranem. Pioruny (a właściwie błyski podświetlające chmury) rejestrowały się po kilka praktycznie na każdej wykonanej klatce. Na szczęście udało mi się wypatrzeć i uwiecznić kilka skarbów Strzelca. Laguna czy Omega były świetnie widoczne w lornetce 12x50 . Ponadto po raz pierwszy w lornetce tak wyraźnie widziałem kompleks Veila oraz zarys Ameryki i to pod nie najciemniejszym niebem, o jasności minimalnej około północy dochodzącej 21,35-21,40 mag./arc sec2. W trakcie wykonywania kilku astrofotek oraz obserwacji lornetkowych w pamięci utkwiły mi: przelot ISS około 23.00, górującej prawie w zenicie oraz jasny bolid około -5 mag., który około 23.45 pozostawił malowniczy ?dymek? od Pegaza do Saturna. Wschód Księżyca w fazie 32% przed godziną 1.00 skutecznie przytłumił blask Drogi Mlecznej ale nie zatarł jej konturu. Niebo w dalszym ciągu miało 20,90 mag./arc sec2 i mogłem podziwiać klasyki wczesnojesiennego nieba aż do świtu i leniwego wschodu Słońca nad szczytem Pilska. Na koniec jeszcze pamiątkowa fotka mglistego poranka i grani Tatr Wysokich na wschodzie. Zejście 500 metrów w dół na 6-kilometrowym dystansie z minimalnie odciążonym plecakiem było równie forsowne, co wejście. Do tego pozostał niedosyt niewykorzystanego potencjału miejscówki ? polowanie na Meridianę i inne obiekty z deklinacją około -38o z konieczności musiałem przełożyć na kolejny raz?
  6. Czytałem o tej Waszej miejscówce w Złatnej. Może uda mi się wyskoczyć tam z Wami przy następnej okazji. A jak oceniasz tą miejscówkę zaraz za granicą, o której też kiedyś pisałeś? Czerwony odcień pioruna na zdjęciu to chyba efekt refrakcji atmosferycznej lekko przejaskrawionej przez minutową ekspozycję, wyładowania były ponad 100 km od mojej miejscówki. Z tego, co pamiętam kolory blysków były "klasyczne", ale nie wpatrywałem się w nie żeby nie stracić akomodacji.
  7. No cóż, w takim razie się przyznam. Korzystając z urlopu na Śląsku na wczoraj zaplanowałem spontaniczny wyjazd do Soblówki, ale trochę nietypowy. Postanowiłem ambitnie wynieść 21 kg sprzętu w plecaku na wysokość 1145 m.n.p.m. - czyli inaczej mówiąc dokończyłem swój niezrealizowany plan sprzed dwu lat - cała nocka obserwacyjna na Polanie Pod Muńcołem. Wyprawę opiszę w osobnym wątku. Teraz na szybko zamieszczam dwie fotomigawki. 1. Z góry zobaczyłem, że nasza wspólnie odkryta miejscówka koło sołtysa w Smrekowie Wielkim chyba się kończy. Ktoś zaczął się budować na "naszej polance przy zakręcie". Chyba, że to któryś z Was chce mieć blisko na dobrą miejscówkę. ? 2. Wczorajsi jeźdźcy burzy intensywnie galopowali po pograniczu słowacko-węgierskim, mocno podświetlając szczyty Małej Fatry z Rozsudcem Wielkim na czele. Wykonałem kilkadziesiąt minutowych ekspozycji a tylko na dwóch nie zarejestrowało się żadne wyładowanie.
  8. Wczoraj w nocy wyszedłem na balkon zerknąć czy nocne niebo nad Śląskiem wreszcie się przetarło i trafiłem na rozgrzewkę przed dzisiejszym koncertem Rammsteina na Stadionie Śląskim.
  9. Piotrze to przełęcz nad Łapszanką, okolice Rzepisk, czy jeszcze inna miejscówka? Zaświetlenie przy horyzoncie pomiędzy łunami od Popradu i Zakopanego jest całkiem znośne. Przy dłuższych ogniskowych można by zapolować na Żądło Skorpiona czy Kocią Łapkę...
  10. Dzięki za odpowiedzi. Powyższy argument do mnie przemawia. Pozostaje tylko poczekać na mocniejsze wahnięcie w dół ceny Interstellarum'a.
  11. Ja z kolei mam trochę inne pytanie dotyczące zasadności posiadania Interstellarum: 1. Przez lata miałem kilka drukowanych atlasów nieba, z Pocketem którego intensywnie używałem włącznie. 2. Przez ostatnie dwa lata jestem bardzo zadowolonym posiadaczem i terenowym używaczem elektronicznego Sky Safari (5, 6, 6 pro). Mam go wgranego na 8-calowy tablet i ciągle odkrywam jego nowe możliwości oraz niesłychaną wszechstronność. 3. Czy w moim przypadku jest sens kupować Interstellarum jako podstawowy atlas w terenie, czy jedynie jako wartościową pozycję w mojej astrobiblioteczce? Obawiam się, że zmanierowany zmienną skalą map, pozycją ISS live i innymi bajerami ze Sky Safari mogę być lekko rozczarowany po zakupie. ?
  12. A mi udało mi się uwiecznić jajowaty kształt wieńca pyłkowego nad poznańską starówką. Nie wiem tylko, czy dział jest dobry, ponieważ jest to wprawdzie astrofotografia, bo mamy jedną astrę ale nie do końca ze statywu, bo przy 1/4000s udało mi się zrobić nieporuszoną astrofotkę z ręki. ?
  13. Wczorajszy zachód Słońca nad poznańską Starówką z uwiecznionym wieńcem pyłkowym wokół wieżyczki Ratusza, a wszystko to tuż nad głowami słynnych koziołków.
  14. Pierwsza lornetka to odwrócone porro sprzed półwiecza - Nikon 6x18, na którym praktycznie nie widać AC. Drugą lornetkę właśnie mam na testach i jestem nią zachwycony - do Steiner Nighthunter 2017 8x56.
  15. A tu moja wersja: bez zabudowań, za to trochę więcej ciał. ?
  16. Wczorajszy 6-procentowy rogalik z 200mm. Skala 1:1 i cała klatka.
  17. Sobotni 33-godzinny sierpik Ksieżyca. Portretowo i cała klatka. Ze statywu.
  18. Dlaczego miałbym się obrazić? Każdy ma prawo do indywidualnej oceny testowanego sprzętu. Co więcej, w ocenie obydwu lornetek praktycznie we wszystkim się zgadzamy: ? 1. Również uważam, że ostrość w centrum pola widzenia w MHG nie jest idealna (nie osiągnęła maximum w skali 1-6 ), jest minimalnie lepsza (lub może nawet identyczna) niż w EII. 2. Także zauważyłem, że MHG pod słońce traci kontrast ale dla mnie nie jest to jeszcze poziom uciążliwy. 3. Również zauważyłem AC od samego centrum - ale na nieuciążliwym poziomie. 4. Co do ceny MHG jestem jak najbardziej zgodny z tym co napisałeś. We wstępie do testu określiłem tę lornetkę jako sprzęt klasy "średniej wyższej" a nie "wyższej podstawowej". MHG jest jedynie trochę lepszy od M7 i z tego powodu jego cena powinna być zdecydowanie niższa. 5. Utratę ostrości w EII trudno jednoznacznie określić procentowo. W moim egzemplarzu patrząc zgrubnie jest to pomiędzy 2/3 a 3/4 promienia pola widzenia, dlatego w tabelce wpisałem 70%. Być może jestem mniej wrażliwy na pierwsze oznaki nieostrości a może mój egzemplarz jest minimalnie lepiej skorygowany. 6. Obiema rękami podpisuję się pod tym, że EII to "jedna z najfajniejszych lornetek" jakie kiedykolwiek miałem przy oku. Z tego względu to ona najczęściej towarzyszy mi w trakcie wszystkich moich wypadów w teren. Podsumowując, obaj napisaliśmy w zasadzie to samo. Ja być może trochę w bardziej stonowanych słowach. ps. Mam jedno porro bez AC i jestem w trakcie testu drugiego porro, praktycznie pozbawionego AC od centrum do samej diafragmy... Pozdrawiam
  19. NIKONY DWA A NAWET CZTERY ? TEST PORÓWNAWCZY Dzięki uprzejmości firmy Nikon CEE Oddział Polska miałem możliwość porównać dwie lornetki dachowe o popularnych, uniwersalnych parametrach: 10x42. Pierwsza lornetka klasy ?średniej wyższej? to Nikon Monarch HG. Druga lornetka z bardzo popularnej, średniej półki cenowej (~2000zł) to Nikon Monarch 7. Dodatkowo - jako miłośnik lornetek porro - niektóre ich parametry skonfrontowałem z moimi ulubionymi, klasycznymi Nikonami: E II 8x30 i 10x70IF HP WP. Myślę, że dla wielu czytelników będą stanowiły dobry punkt odniesienia przy porównaniu . Wyniki testu przedstawia poniższa tabela. PARAMETR NIKON HG 10x42 NIKON MONARCH 7 10x42 NIKON E II 8x30 NIKON 10x70 HP Komplet fabryczny Z lornetką otrzymujemy w komplecie: miękki materiałowy futerał bez żadnego dodatkowego usztywnienia; dobrze przylegający do okularów deszczochron; prawidłowo zabezpieczające obiektywy dekielki z opaskami na tubusy oraz bardzo wygodny, miękki i elastyczny pasek neoprenowy na szyję. W komplecie z lornetką znajduje się: miękki materiałowy futerał bez żadnego dodatkowego usztywnienia; dobrze przylegający do okularów deszczochron; dekielki obiektywów zintegrowane z tubusami, trochę zbyt lekko zakleszczające się na ogumowaniu tubusów oraz pasek materiałowy na szyję. Obiektywy Posiadają powłoki o specyficzny, przyjemnym w odbiorze kolorze niebiesko-zielonym. Pod ostrym kątem kolory powłok wydają się być bezbarwne. Kolor powłok jest fioletowo-niebiesko-zielony. Pod ostrym kątem kolor zanika. Okulary Kolor powłok fioletowo-niebiesko-zielony. Wygodne w kontakcie z oczodołami. Posiadają 4-stopniowy klick-stop oraz pomysłowo rozwiązaną korekcję dioptrażu z blokadą w prawym okularze. Kolor powłok fioletowo-niebiesko-zielony. Obudowy okularów wygodne w trakcie obserwacji. Posiadają 4-stopniowy klick-stop oraz indywidualne ogniskowanie w prawym okularze Pokrętło ostrości Lekko karbowane; obraca się bardzo płynnie z idealnie dobranym oporem. Pełny zakres obrotu do około 600o. Lekko karbowane; obraca się bardzo płynnie z minimalnie mniejszym oporem niż w HG. Pełny zakres obrotu do około 530o. Wyjście statywowe Jest, wygodne w użyciu. Jest, wygodne w użyciu. Obudowa Wizualnie ? piękny, proporcjonalny wygląd. Niestety ogumowanie obiektywów posiada płytką, ?śliską? fakturę, która powoduje odczucie, że lornetka zaraz wyśliźnie się z ręki. Po dłuższym użytkowaniu ten dyskomfort na szczęście mija. Wizualnie ? przysadzista, grubo ogumowana, niezbyt urodziwa. W praktyce idealnie leży w ręce. Wyprofilowania pod kciuk i pozostałe palce oraz właściwości ogumowania tubusów sprawiają, że lornetka wydaje się przyspawana do ręki dając czystą przyjemność użytkowania w każdych warunkach. Masa (z kompletem dekielków) - pomierzona 730 g ? pomimo filigranowego wyglądu, Monarch HG jest porządnie zbudowany 695 g ? jest minimalnie lżejsza od Monarcha HG, chociaż odczucie w trakcie użytkowania jest inne Zakres regulacji rozstawu oczu ? pomierzony 55-76 mm 57-74 mm Średnica okularów ? pomierzona 23 mm 23 mm Wyniki testu latarkowego 39 mm ? lornetka nie korzysta z całej powierzchni obiektywów. W zależności od ustawionej odległości oczu widać ?miękką? diafragmę okularów lub ?ostrą? diafragmę obiektywów (lub korektora krzywizny pola). 39,5 mm ? lornetka nie korzysta z całej powierzchni obiektywów. W zależności od ustawionej odległości oczu widać ?miękką? diafragmę okularów lub ?ostrą? diafragmę obiektywów. Ostrość minimalna ? pomierzona 1,6 m 1,9 m Głębia ostrości przy ustawieniu na ? 60 m - ? 50 m - ? 60 m - ? 40 m - ? Ostre pole widzenia w obserwacjach dziennych 90-95% - przy diafragmie lornetka traci ostrość powoli i łagodnie ? można obserwować igły na sośnie do samej diafragmy 85-90% - przy diafragmie lornetka traci ostrość znacząco? igły na sośnie na ostatnich kilku procentach pola widzenia są rozmazane 70% - przy diafragmie lornetka traci ostrość znacząco, obraz jest mocno rozmazany 95-100% - przy diafragmie lornetka traci ostrość w minimalnym stopniu ? wyraźnie widać oczy i dzioby wróbli i sikor Ostre pole widzenia na gwiazdach 85-90% 80-85% 70% 90-95% Wielkość pola widzenia pomierzona na gwiazdach Odległość od ?Her do ?Her to 6,65o a odległość od ?Her do ?Her to 6,9o. W polu widzenia lornetki pierwsza para gwiazd mieści się z minimalnym zapasem a druga nie mieści się ?na styk?. Pole widzenia lornetki wynosi więc 6,75o-6,8o i jest minimalnie mniejsze niż deklaruje producent. W polu widzenia lornetki na styk mieści się para gwiazd ?Her i ?Her o seperacji 6,65o . Rzeczywiste pole widzenia jest w granicach błędów pomiarowych zgodne z deklaracjami producenta. Dystorsja Przy obserwacji budynków pionowe krawędzie zaczynają się ?krzywić? po przekroczeniu 95% promienia pola widzenia. Przy obserwacji budynków pionowe krawędzie zaczynają się ?krzywić? po przekroczeniu 60% promienia pola widzenia. Aberracja chromatyczna Na środku pola widzenia - praktycznie brak. Na brzegu pola widzenia ? na poziomie pomiędzy minimalnym a małym. Na środku pola widzenia ? na poziomie minimalnym. Na brzegu pola widzenia ? na poziomie średnim. Na środku pola widzenia ? na poziomie minimalnym. Na brzegu pola widzenia ? na poziomie średnim. Na środku pola widzenia - praktycznie brak. Na brzegu pola widzenia ? na poziomie minimalnym. Koma Zaczyna się po przekroczeniu 90% pola widzenia i przy diafragmie jest mała. Zaczyna się po przekroczeniu 80% pola widzenia i przy diafragmie jest znaczna. Astygmatyzm Na znikomym poziomie. Na minimalnym poziomie. Wierność oddania kolorów Prawidłowa ? kolory żywe; gwiazdy zgodne ze swoją barwą widmową. Prawidłowa ? gwiazdy zgodne ze swoją barwą widmową. Ostrość w centrum pola widzenia w skali 1-6. 5,5 4,5 5,0 5,0 Odblaski od silnych źródeł światła poza kadrem Występują ale są to słabe, nieuciążliwe refleksy. Występują sporadycznie, w specyficznych warunkach, są mało uciążliwe. Spadek kontrastu przy patrzeniu pod Słońce Występuje, jest zauważalny ale mało uciążliwy. Występuje na minimalnym poziomie Występuje, jest zauważalny ale mało uciążliwy. Występuje na minimalnym poziomie. Podsumowując, chciałbym napisać że obie testowane lornetki dachowe spodobały mi się, każda na swój sposób. Nikon Monarch HG to klasyczna elegancja. Większość wad optycznych koryguje bardzo dobrze, nie znalazłem żadnej znaczącej wady. Obraz w centrum jest bardzo ostry i kontrastowy. Mechanika na bardzo wysokim poziomie. Pozostaje mieć nadzieję, że tak pozostanie nawet po wieloletnim użytkowaniu w terenie. Z kolei Nikon Monarch 7 to ?wół roboczy? w najlepszym tego słowa znaczeniu. Z wyglądu trochę przysadzista i nieurodziwa, w praktyce świetnie leży w ręku. Optycznie ustępuje dwukrotnie droższej kuzynce naprawdę niewiele. Mechanicznie jest również wykonana bardzo dobrze. Klasyczne Nikony porro idealnie wpasowały się do towarzystwa swoich dachowopryzmatycznych kuzynek. Ich konstrukcje i właściwości optyczne pomimo upływu lat wcale się nie zestarzały. Jedynie 51-stopniowe pole Nikona 10x70 okazało się klaustrofobiczne w konfrontacji z szerokim około 70-stopniowym polem pozostałych lornetek. Każda z testowanych lornetek powinna zadowolić nowego najemcę. O wyborze konkretnej będą zapewne decydowały gusta i zasobność portfela.
  20. Cieszę się, że współodkryta przeze mnie miejscówka w Smerekowie Wielkim jest tak intensywnie "wykorzystywana". Mam nadzieję trafić na podobnej jakości niebo, gdy będę tam następnym razem. Czy informujecie Sołtysa o kolejnym minizlocie astronomicznym tuż przy jego płocie, czy nie ma takiej potrzeby?
  21. Pozniej, ale przed 21.30, kiedy wstaje Księżyc w fazie 91%.
  22. Już zamówiłeś, czy skończyła się promocja?
  23. Jeśli planujesz zakup, to dołączam do zamówienia. Zawsze to niższe koszty transportu.
  24. Po konsultacji z pracownikami DO sprawdziłem lornetki w celu usunięcia nieścisłości w tabelce. 1. DO Chase 10x42 ma gwint do adaptera statywowego pod wykręcanym grzybkiem - po prostu grzybek nie jest ząbkowany na obwodzie i trzeba użyć (za pierwszym razem) większej siły, żeby go wykręcić. Czyli w tabelce w rubryce "wyjście statywowe" powinno być "jest" 2. Lornetki DOT HD mają dwa gwinty do adaptera statywowego (na każdym zawiasie). Grzybek na zawiasie zewnętrznym również nie jest ząbkowany na obwodzie ale wykręca się go bezproblemowo - jedynie po zamontowaniu adaptera statywowego układ jest daleko od środka ciężkości, co może grozić uszkodzeniem gwintu, ale sama możliwość zamontowania adaptera w dwu pozycjach jest. Czyli w tabelce w rubryce "wyjście statywowe" powinno być "są dwa". Niestety, nie mam już możliwości edytowania tabelki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)