Skocz do zawartości

Damian P.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    794
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Zawartość dodana przez Damian P.

  1. Mam dwa pytania do posiadaczy, oraz byłych posiadaczy, NexYZ. Przyszedł dzisiaj do mnie taki adapter z Delty i jestem po pierwszych testach. Urządzenie wydaje się bardzo fajne, a co najlepsze ma wygodną regulację w trzech osiach. Jednak zauważyłem, że telefon, a co za tym idzie aparat, nie jest ustawiony osiowo i równo względem okularu. Ugięcie powstaje na szynie, która odpowiada za zbliżanie i oddalanie telefonu od okularu; jest tam w zasadzie pewien luz. Nie wydaje się, aby coś trzeba było dokręcić, ale może się mylę? Więc pytanie, czy to normalne w tym uchwycie ( może mogę jakoś to poprawić?), czy może trafił mi się jakiś wadliwy egzemplarz? Pierwsze zdjęcie pokazuje położenie telefonu względem okularu, czyli wspomnianą nieosiowość. Nie robiłem już dodatkowego zdjęcia, ale gdy uniesie się odrobinę ręką telefon na wspomnianym "luzie", można go ustawić równo, a co za tym idzie, lepiej dopasować obraz. Na drugim zdjęciu zaznaczyłem miejsce, gdzie tworzy się luz i ugięcie. Drugą sprawą, o którą chciałem zapytać, jest trochę za krótka regulacja położenia w osi "prawo-lewo" czy też poziomej (za pomocą tego bardziej schowanego pokrętła) na okularze kitowym 25mm. Później sprawdzałem ES 14mm i tutaj regulacja wydaje się łapać pole okularu, choć zapas w drugą stronę jest dosyć malutki (ale jest). Nie sprawdzałem innych okularów, bo kitowca też będę pewnie używał często. W związku z tym, że nic chyba już nie da się tam wyregulować, bo regulacja blokuje się na śrubkach, jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że mój telefon jest zły, bo ma aparaty położone centralnie, a nie na boku. Edit: coby nie tworzyć postu pod postem. Posiedziałem trochę nad adapterem i jeśli chodzi o drugą sprawę, czyli minimalny brak regulacji dla kitowca 25mm (i być może innych wąskich okularów) z moim telefonem, mam już pomysł jak to rozwiązać. Nie chcę grzebać przy regulacji, ani zabezpieczeniu, o które blokują się śrubki, więc pozostało zerknąć na miejsce, gdzie uchwyt łapie okular. I tak sobie wymyśliłem, że zrobię coś w rodzaju poduszki dystansowej, którą będę umieszczał z jednej strony okularu przy uchwycie. "Przesunie" ona okular kawałek w bok, co pozwoli sięgnąć regulacji swobodnie do pola widzenia. Być może zamiast "poduszki" czy czegoś w rodzaju "półksiężyca", kitowiec będzie dostawał jakieś ubranko, które go pogrubi.
  2. Damian P.

    Brak pogody

    Ja również nie jestem fanem Księżyca i kiedy tylko jest okazja, to go obrażam, zwłaszcza im bliżej pełni, której chmury zadziwiająco jakby nie lubiły, ale muszę przyznać, że dziś, po raz pierwszy odkąd mam teleskop, Księżyc zmiażdżył mnie detalem w 319-krotnym powiększeniu. Początkowo chyba nie liczyłem się z wychłodzeniem lustra, bo pewne miejsca widoczne były, jakby Księżyc wpadał w wibracje. Nie miałem pewności, czy widzę omamy, czy próbują pojawić się jakieś szczegóły i obraz nie był zadowalający także w mniejszych powiększeniach. Potem obserwowałem trochę Jowisza i sporo czasu gromadę Trapez, jednak gdy wróciłem po jakimś czasie do Księżyca, po prostu byłem zdumiony.
  3. Zacytuję sam siebie, ale właśnie mam teleskop na dworze i widziałem niedawno bardzo wyraźnie oba składniki E i F. Były widoczne na tyle doskonale, że poleciałem do domu sprawdzić położenie innych, słabszych składników, niestety one będą już chyba wymagały lepszego zasięgu podczas ciemniejszych nocy.
  4. Wczoraj popatrzyłem trochę na Księżyc przez teleskop i lornetkę 10x50. W lornetce dodatkową atrakcją było towarzystwo Plejad, jednak przez teleskop udało się zrobić Księżycowi kilka fotek telefonem oraz nagrać krótki filmik. Muszę sobie kupić uchwyt do telefonu na takie proste zdjęcia, bo musiałem trzymać go w ręku. Złapałem również nieudolnie gwiazdkę HIP 17776, która po chwili zniknęła w słabym świetle popielatym, a po pewnym czasie wyłoniła się zza oświetlonej tarczy Księżyca. Synta 12" (107x). 60x. Wspomniana gwiazda. Jeszcze takie dwa kadry z filmiku.
  5. Damian P.

    Brak pogody

    Udało się. Chmura przeszła i wyniosłem nie tylko dobsona, ale cały teleskop. Rzeczywiście, świetny widok w 10x50, u mnie czasem z lekkimi wąsami chmur. W teleskopie Plejady były już trochę za daleko na jedno pole, jednak Warkocz Alcyone, przyćmiony blaskiem, dało się zobaczyć z kawałkiem Księżyca. Trafiłem nawet przypadkiem na zakrycie jakiejś gwiazdki, a po około 20 minutach na odkrycie, jak się okazało chyba tej samej: HIP 17776.
  6. Damian P.

    Brak pogody

    Zapowiadało się całkiem nieźle. Z głodu obserwacyjnego postanowiłem, że poobserwuję Księżyc i Jowisza. Zdążyłem wynieść tylko samego Dobsona. Dobson wrócił do domu. Chyba umyję lustro.
  7. Damian P.

    12P/Pons-Brooks

    Jest u mnie troszkę nieba z Księżycem, więc chciałem sprawdzić, czy uda mi się upolować ponownie kometę 12P/Pons-Brooks, lecz tym razem w niewielkiej lornetce Tasco 7x35, którą kiedyś dał mi brat. Mimo obecnego Księżyca, chyba nie dość czystego nieba i słabej adaptacji wzroku, kometa okazała się stosunkowo łatwym celem, niemniej była obiektem dość słabym. Tuż obok znajduje się teraz gwiazdka 8.75mag, ale nie mogłem się upewnić, czy ją widzę. Jednak nieco powyżej, gwiazda 8.65mag czasem była widoczna, a z innej strony nieba, w pobliżu gwiazdy Tianguan, dostrzegałem słabo gwiazdę 8.70mag, która pomogła mi też w lokalizacji mgławicy Krab. Byłem ciekawy, czy dostrzegę M1 w 7x35 pomimo warunków, na dodatek nie pamiętałem dokładnie, gdzie się znajduje. Po chwili mogłem zerkaniem wielokrotnie dostrzec pewien mglisty, malutki obiekt nieopodal, jednak, żeby się upewnić, poszedłem po lornetkę 10x50. Nikon raz dwa potwierdził mgławicę Krab, pokazał bardzo wyraźnie mglistą kometę i gwiazdkę obok. Rozogniskowałem z ciekawości obraz, choć nie umiem oceniać jasności komet. Widziałem jedynie, że jest słabsza niż gwiazda 6.90mag i trochę podobna jasnością do gwiazdy 7.65mag.
  8. Myślałem, że mnie w nocy zastanie pogoda i chciałem się jakoś przygotować😉 Na pierścień mi kasy nie szkoda, jednak okazało się, że pasuje to na tyle idealnie, że na razie raczej zostanie, chyba że odkryje na polu jakieś minusy. A niebo... tak, jak przypuszczałem; przyszło, jak już było widno.
  9. Przyznam szczerze, że trochę nie przepadam za klejeniem i (pomijając błyszczące krańce tulei okularów, o których wspominał Mareg) rozważałem zakup pierścienia zalinkowanego przez Polarisa. Jednak zanim się namyśliłem, postanowiłem sprawdzić, czy mogę jeszcze coś zrobić domowym sposobem odnośnie wystających tulei okularów i zagrażających filtrowi. Jako że ćwiczę sobie trochę na siłowni od wielu lat, zdarza mi się czasami kupować w supermarkecie jakiś czekoladowy (lub inny) napój proteinowy, czasem do pracy, czasem od tak, bardziej dla smaku niż pożytku. Teraz chyba w każdym sklepie takie są, tylko co raz zmieniają się opakowania, jednak jakiś czas temu kupowałem w pewnych buteleczkach, które miały ciekawą zatyczkę, ponieważ przypominała ona zaślepkę, którą mam w teleskopie, przy wyjściu 1.25". Co prawda zatyczka z napoju nie pasowała, ale miała nawet zaznaczony środek, więc uznałem, że może kiedyś przydać się na zapas jako kolimator, gdyż moja teleskopowa właśnie taką dziurkę do kolimowania ma i jej używam. Schowałem sobie kilka takich zatyczek, które oto właśnie znalazły swoje jeszcze inne zastosowanie, mianowicie jako pierścień dystansowy, który (po wycięciu) nakłada się na okular i który to nie pozwala okularom na dojście do samej redukcji, a tym samym tulejom okularów na wyjście z otworu. Nie mam chyba niestety już tych buteleczek, żeby pokazać, jaki dokładnie to był napój, ale myślę, że tutaj da się wykorzystać mnóstwo innych rzeczy (lub wydrukować, jeśli ktoś ma taką możliwość). Zatyczka ma pewien garbik od wewnątrz, który starałem się w większości zostawić, wycinając środek. Robiłem to na szybko nożykiem, więc jest trochę niezbyt ładnie wycięte, ale pasuje idealnie. Nakłada się na tuleję okularu z pewnym oporem, ale przy końcu, z uwagi na zwężenie tulei, ma pewien luz. Można też założyć pierścień odwrotnie i nasunąć go na to ostatnie zgrubienie tulei (przynajmniej w ESie), wtedy się nie rusza, jednak w obu przypadkach raczej trudno o to, żeby sam zsunął się z tulei na polu, chyba że przymarzłby jakimś cudem mocno do redukcji. Pierścień może zostać przy okularze w zasadzie na stałe, w sensie wędrować np. razem do pudełka. Poniżej wspomniana plastikowa zatyczka z napoju. Po lewej cała, po prawej wycięty pierścień. Zrobiłem sobie od razu trzy, w razie nagłej pogody. ES 14 z pierścieniem, samą redukcją, oraz redukcją i pierścieniem. Poniżej różnica z pierścieniem i bez, na przykładzie ESa 14mm, który, jak wspominałem wcześniej, wystawał najwięcej z moich okularów, czyli około 2,5mm. Z założonym pierścieniem jest schowany około 2-3mm. Jeszcze Pentax z pierścieniem i bez. Tutaj być może dystans nie byłby potrzebny, ale chyba nie zaryzykuję sprawdzania:)
  10. Dzięki za kolejny artykuł. Pamiętam, że podejmowałem jakąś próbę w 12" i poległem. Teraz, mając filtr, już nie odpuszczę tej planetarce.
  11. Co prawda będzie to tylko potwierdzenie powyższego, ale obiecałem, to podaję. Wysokość ma 35mm. Tak więc przyszła dzisiaj redukcja (szybko, bo spodziewałem się raczej na jutro, więc miło). Dzięki jeszcze raz Mareg za podpowiedź; jest bardzo fajna i solidna, a filtr wkręca się w nią bez problemu. Jednak będzie trzeba pomyśleć o tym krążku z jakiegoś materiału, a co ciekawe, z moich okularów (ES 4,7mm, Pentax XW 7mm, ES 14mm, kitowiec 25mm), to Pentax wystaję z tulei dość niewiele i być może nie dotykałby nawet filtra, natomiast zdecydowanie najgorzej w tej kwestii wypadł ES 14mm. Z kolei ES 4,7mm wystaje tylko chyba nieznacznie więcej od Pentaxa, najlepiej zaś jest z kitowcem, który nie tylko nie wystaje, ale kończy się dużo wcześniej niż krawędź otworu. Wrzucam poglądowo fotki i podaję z grubsza pomiary. Pentax XW 7mm. Wydaje się wystawać zaledwie około 1mm. ES 4,7mm. Wystaje około 1,5mm. ES 14mm. Wystaje około 2,5mm. Kitowiec 25mm. Pomiary w zasadzie zbędne, ale schowany około 5mm.
  12. Dziś całkiem przypadkiem rzuciło mi się w oczy takie coś na zdjęciu poniżej. Nie wiem jak to jest zamontowane, ale jak zajrzałem do mojej Synty 12, to wydaje mi się, że chyba musiałoby to chodzić razem z wyciągiem, mieć pewien rowek na ramię pająka i wsuwać się od pająka w głąb tuby. Rowek może byłby niepotrzebny, ale trzeba by sięgać głębiej przy zmianie filtra lub zmienić jakoś położenie ramion (przy tej zmianie, ta listwa nie musiałaby już wchodzić w głąb tuby, a nawet w kierunku brzegu, jak na tym zdjęciu). No i wygląda na to, że przy bardziej schowanym wyciągu, mogłoby już wchodzić na lustro główne i zabierać dodatkowo pewną ilość światła. Źródło strony, z której pochodzi zdjęcie, jest tutaj.
  13. Oczywiście, zmierzę i napiszę tutaj. Sam nawet wczoraj zastanowiłem się przez chwilę, czy jakieś okulary nie zawadzą o filtr. Zobaczymy w praniu:)
  14. Niebo niebem, oczywiście nie mam prawa narzekać i pod samym domem (co najwyżej na południe, południowy wschód), ale dla odmiany niejednokrotnie czytałem, jak inni obserwatorzy pod rzekomo gorszym lub podobnym niebem, dysponując filtrem OIII, widzieli przykładowo taką mgławice Jones 1 bez trudu, w dodatku oba jej krańce i wcale nie większym, a czasem mniejszym teleskopem, podczas gdy ja, obserwując ze swojego podwórka i bez filtra, potrzebowałem godzinę czasu, żeby upewnić się, że widzę w 12 calach tę planetarną😅
  15. Mareg, dzięki za szybką odpowiedź. Redukcja z linku zamówiona.
  16. Dzięki, wrażenia na pewno opiszę w jakimś poście lub relacji. Sam jestem bardzo ciekaw, bo mam teleskop prawie 10 lat, a jest to mój pierwszy jakikolwiek filtr😀 Muszę sobie też odświeżyć porady, jak załadować go do wyciągu, mając okulary tylko 1,25. Mam jakąś przedłużkę 2", która ma gwint, ale filtr jakoś nie bardzo chce się w nią wkręcić, zresztą nie wiem, czy to by jeszcze ostrzyło, gdybym dorzucił na to z powrotem 1,25". Czy muszę wobec tego dokupić jakąś redukcję? Poniżej to, co mam. Wyjście 1,25, którego używam, a po prawej wspomniana przedłużka 2".
  17. Przyszedł dziś mój filtr z Astroshop.pl. Początkowo trudno było mi uwierzyć, że to ta przesyłka, bo spodziewałem się jakiegoś kartonowego pudełka, ale jak widać mają tam zaufanie do kopert bąbelkowych. Bądź co bądź, w środku znalazłem swoje zamówienie, które wygląda chyba na całe:)
  18. Damian P.

    12P/Pons-Brooks

    Jeżeli Twoje Stellarium pokazuje ją na południu, jej odszukanie może być trochę skomplikowane. Spróbuj zacząć od Deneba na północnym zachodzie. Na lewo od niego są jasne pary gwiazd; najpierw szersza para ξ Cyg oraz ν Cyg (lub 62 i 58 Cyg), następnie ciaśniejsza σ Cyg i τ Cyg (67 i 65 Cyg). Dalej na lewo jest jeszcze ciaśniejsza para 70 oraz 69 Cyg, jednak przed nimi trzeba odbić do góry, do jaśniejszej gwiazdy 72 Cyg. Kometa jest teraz tuż obok. Szukaczem możesz spróbować namierzyć od razu parkę gwiazd σ Cyg i τ Cyg, z którymi 72 Cygni tworzy pewien kątownik. Najlepiej szukać tej komety od razu, gdy zapadnie noc astronomiczna, czyli przykładowo dzisiaj od około 18.15, ponieważ jest ona wtedy najwyżej nad horyzontem.
  19. Damian P.

    12P/Pons-Brooks

    Udało mi się dzisiaj zobaczyć między chmurami kometę 12P/Pons-Brooks w lornetce 10x50. Obserwowałem ją między godziną 19 a 20 i był to pierwszy raz, kiedy ją zobaczyłem. Po wstępnej, kilku-kilkunastu minutowej adaptacji wzroku na dworze, kometę dostrzegłem z łatwością, jako rozmyty, niewielki obiekt w oczekiwanym miejscu, zaraz pod 72 Cygni. Co chwile zakrywały ją chmury, ale pędziły na tyle szybko, że raz po raz można było wyłapać moment, kiedy na chwilę pojawiała się wyraźna rozmyta mgiełka. Lornetkę opierałem o płot, ale kometa była widoczna również bez trudu z ręki. Po drugiej stronie nieba, gdzie chmury znacząco były już podświetlane przez Włodawę, słabo widać było mgławicę Płomień. Dla pewności porównywałem ją z blaskiem Alnilama i Mintaki, jednak szybko stwierdziłem, że przy Alnitaku jest charakterystyczna, mglista poświata, ulokowana mniej więcej na godzinach 10,11. Przy okazji rzuciłem okiem jeszcze na kilka klasyków. Na kometę trafiłem przeglądając Astropolis. Znalazłem tam wątek, w którym fotografował ją użytkownik LibMar i bardzo mi się spodobała na tych zdjęciach. Kilka dni temu, odkrywszy, że nie ma jej w moim Stellarium (wersja 1.2), postanowiłem ją dodać i udało się po kilku minutach. Jeżeli ktoś również jej u siebie nie ma, a nie wie jak dodać, poniżej procedura, jaką zrobiłem u siebie (być może po punkcie 5, od razu będzie punkt 7, dlatego go przekreśliłem; wcześniej wydawało mi się, że punkt 6 był, ale jak sprawdzam teraz, wydaje się być pominięty). Może komuś się przyda. 1. Okno ustawień widoku i nieba. 2. SSO. 3. Solar System Editor... 4. Układ Słoneczny. 5. Zaimportuj elementy orbitalne w formacie MPC... 6. Dodaj obiekty. 7. Wyszukiwanie on-line 8. Wklejamy lub wpisujemy nazwę komety: 12P/Pons-Brooks i klikamy szukanie obok. 9. Jeśli znalazło poniżej, zaznaczamy kometę. 10. Dodaj obiekty.
  20. Czasem chodzą jakieś dziwne głosy, które mówią, że w mieście nie ma różnicy, że mniejszy jest lepszy, albo że większy teleskop, zbierając więcej światła, zasysa niby wielki odkurzacz wszelkie LP, które znajduje się dokoła. Z tego, co wiem, i co mówili bardziej doświadczeni, większy zawsze pokaże więcej dla tego samego obserwatora, w tych samych warunkach i miejscu. Każdy teleskop musi przebić się przez LP i trudno dać wiarę, że lepiej zrobi to mniejszy, bo wchłonie mniej sztucznego zaświetlenia. Mam na myśli głównie teraz obiekty głębokiego nieba. Przy US, w idealnych warunkach pewnie będzie podobnie, natomiast w warunkach niesprzyjających, jak powiadają, może być z tym różnie, ale tu niech wypowiedzą się stricte planeciarze.
  21. Był u mnie dzisiaj słup słoneczny:)
  22. Ja prawie już dojrzałem do zakupu Astronomika, ale jeszcze sobie trochę poszukuję informacji, żeby rozwiać ostatnie wahania. Tutaj np. coś wspominają: Link 1 Link 2 Link 3 Link 4 Nie znam się nic a nic, ale jeśli udało mi się cokolwiek dobrze znaleźć w necie i wywnioskować, to: Televue jest chyba trochę szerszy, ogólnie różnice pomiędzy konkretnymi filtrami mogą wystąpić na różnych mgławicach, zarówno na korzyść jednego i drugiego, więc warto na pewno poobcować z obydwoma filtrami na wielu obiektach, Astronomik może się lepiej sprawdzić w większej aperturze, natomiast Televue w mniejszej. Znalazłem też wątek sprzedaży na maniaku, gdzie ktoś sprzedawał Televue, ponieważ wolał węższego Lumicona OIII. Poza tym, w powyższych wątkach przewijają się sugestie, że Astronomik będzie niemal taki sam jak Lumicon OIII, który jest ogólnie chwalony najbardziej ze wszystkich filtrów, co pokrywa się z testami Lukosta i Piotra. Wracając do stwierdzenia o porównywaniu filtrów na różnych mgławicach, w różnych warunkach i aperturze, w drugim linku pojawia się filtr Celestron, który, jak ktoś stwierdził, podobno wypadł niekiedy lepiej od Televue. I jeszcze wzmianki o wykresach, które też czasem nie pokrywają się z tym, co widać w praktyce na polu. Moimi wnioskami nie ma co się do końca sugerować, bo tylko tak czytam (tłumaczę po łebkach z netem) i przeglądam dla własnego użytku. Osobiście jestem już nastawiony raczej na zakup Astronomika, a nawet jeśli uparłbym się na Lumicona, to ogłoszenie o chęci zakupu może wisieć w nieskończoność, a ostatecznie istnieje ryzyko trafienia na "zły egzemplarz". Odpuściłem sobie również zagłębiania się w związane z Lumiconem Svoteki. Waham się jeszcze przed zakupem w zasadzie tylko dlatego, że wolałbym kupić Astronomika w polskim, sprawdzonym sklepie, ale w Delcie pewnie się nie pojawi, a w Teleskopy.pl jest niedostępny. Astroshop mnie zraził nieco atlasem, ale może filtr przyślą spoko.
  23. Trochę głupio tak pod swoimi postami po raz któryś, ale mam pytanie, a nie chciałem w statusach. Czy wie ktoś może na jakim papierze jest drukowany Interstellarum? Chciałbym kupić jakiś fajny papier do pewnych wydruków i ten z ww atlasu mi się podoba; jest lepszy od zwykłego; grubszy, przyjemny w dotyku, jakby trochę śliski i dwustronny, przy czym niewiele przebijający. Nie znam się na papierach, coś tam poczytałem, ale nie potrafię zgadnąć, czy jest to kredowy, satynowy, czy inny. Jeśli mam kupować w ciemno, to chciałbym chociaż zawęzić poszukiwania do samej gramatury. Jeśli chodzi o zwykły papier, to mam taki jeden, który jest dość fajny, wyraźnie lepszy od chyba najtańszego emersona, bielszy, i nie tak przebijający, ale jednak mógłby jeszcze mniej przebijać, do tego ten z atlasu jest taki gładki i sztywniejszy, i chciałbym coś takiego na próbę. Jedyna rzecz, to ten zwykły (lepszy) ma wyraźnie inny odcień (bielszy) od tego z Interstellarum, który z kolei jest trochę bardziej zbliżony do tego zwykłego (najtańszego).
  24. Nie moje ustawienie, a kogoś, kto pierwszy tak te gwiazdy oficjalnie ochrzcił😉 Może Alessi albo Sue French, nie wiem. Przy obiekcie można czasem spotkać nazwę French 1, więc może to jej ustawienie i miano"The toadstool". W Interstellarium również jest French 1. Ja spotkałem się pierwszy raz z tym "obiektem" chyba w relacjach innych, kiedyś na forum, niemniej wszędzie zwykle przedstawiano go mniej więcej tak, jak zaznaczyłem na poniższym screenie ze Sky.map-org. Mówi się też, że być może jest to prawdziwa gromada gwiazd.
  25. Jakieś 8 lat temu widziałem moim 12" teleskopem asteryzm Poskus 1. Było to co prawda dawno, ale z tego, co pamiętam, akurat Packa na muchy dość oczywisto się wyróżniała z tła. Taką notatkę zapisałem wtedy: "Chyba mi odbiło, ale postanowiłem znaleźć Packę. Ona rzeczywiście tam jest, tuż na północ od gammy Del. Asteryzm wymaga wyłącznie teleskopu, choć przyznam, że ja tam widzę dwa asteryzmy. Tuż obok rzuciła mi się w oczy od razu jakaś uśmiechnięta twarz stwora lub jakiejś bajkowej ryby. Może to delfiniątko?" Jeśli chodzi natomiast o asteryzm Muchomor, ja znam zupełnie inne jego ułożenie niż zaznaczone na obrazku, a na ostatnim screenie, ten, który znam, jest do góry nogami:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)