4.
03.07.2017, 20:50 ? 22:00
Warunki: bezchmurne niebo, seeing 8/10,
Sprzęt: Celestron 127 SLT, okulary Vixen ortho 12,5mm i 25mm, Bresser 10x50.
Obserwowane obiekty: Księżyc (73%), Jowisz, Saturn
Niespodziewanie po pochmurnym dniu wieczorem pojawiło się czyste niebo. Teleskop wychłodzony odpowiednio. Pierwszy obiekt Księżyc, po I kwadrze dawał już ostro po oczach. Zacząłem od lornetki, ostatnio bardzo lubię z niej korzystać, jest szybka i wygodna, Łysy bardzo ładny, wyraźny i pokazujący sporo kraterów. W makówce i okularze 25 mm zajmuje mi prawie całe pole widzenia. Dawno nie oglądałem Księżyca przez teleskop dlatego jego widok sprawiał mi wielką radość. Niestety dopiero około 22:00 kiedy zrobiło się dużo ciemniej dało się zauważyć mniejsze szczegóły niewidoczne wcześniej.
Jowisz, jeden z lepszych jowiszowych widoków jakie miałem był właśnie wczoraj, nie chodzi o stabilność atmosfery ale o szczegóły, kolory atmosfery. Południowe pociemnienie oddzielone od pasa równikowego białym pasem chmur, nawet trochę pomagając wyobraźnią w górnej części pociemnienia widziałem jakiś "jasny pas". Pomiędzy pasami równikowymi również świetnie widoczny biały pas. Północny pas podzielony na dwie części, górna koloru bardziej pomarańczowego niż "brudnego". Jedynie północne pociemnienie biegunowe było ledwie odznaczające się kolorem. Trzy Księżyce z czego dwa w bliskiej siebie odległości, czwarty jak się okazało był poza moim polem widzenia przy 125x i 45" pola własnego okularu. Czasami obraz był mega ostry. Świetny widok i to pomimo wczesnej godziny, chyba nawet lepszy niż później jak się ściemniło. Niestety nie wziąłem gratów do szkicowania, pomyślałem, że poszkicuję z pamięci w domu następnego dnia ale dziś stwierdzam, że to bez sensu. Równie dobrze mogę zeszkicować ze Stellarium a to nie o to w tym chyba chodzi:)
Saturn nisko nad horyzontem i jest wcześnie (czyt. jasno) ale bynajmniej mnie to nie zraża:) i znowu zaskoczenie bo o ile Cassiniego mogę dojrzeć po bokach "wytężając" wzrok na maxa to już jasną część atmosfery na równiku planety widać wyraźnie. Oczywiście takie podstawy jak wyraźne pierścienie, odcięte od planety bardzo dokładnie. Jestem przekonany, że to zasługa okularu. Z tego 12,5 jestem strasznie zadowolony, 25 mm troszkę mnie rozczarował, po bokach jest jakiś ciemny przy diafragmie (czyżby to początek winiety? hmm, nie sądze) i ciężko jest mi ułożyć do niego oko żeby wszystko widzieć dokładnie. Obraz jest ostry, ale przy brzegach już niekoniecznie. Wracając do Saturna cóż mogę rzec jak piękno w pełnym słowa tego znaczeniu. Chwilami było ostro ale bez przesady. Równie wspaniały widok jak Jowisz.
Na zakończenie jeszcze rzuciłem okiem przez lornetkę znowu na Księżyc i spakowałem sprzęt do domu, szybkie i przyjemne obserwy.
Edit: Pisząc o orientacjach pasów zapomniałem wziąć pod uwagę, że są odwrócone w pionie:) Także południowy jest w rzeczywistości północnym itd.:)
Pozdrawiam