MichalKaczan

Czasem coś tam się poobserwuje🙂 albo  jakiś wyjazd pod ciemniejsze niebo...

Kiedyś to się pisało... (chlip, chlip..)

To też kosmos!:

OIII cloud next to M31 seen ! - Sketching - Cloudy Nights

Chyba będzie trzeba odszczekać niektóre twierdzenia ? mimo wszystko, to co widzą Jiri Gardawsky, Mel Bartels, a czasem i Erik68  przyprawia o zawrót głowy.

Bo planety to najlepsze są, ale do justowania szukacza ?

Spróbowałem Kokona lornetką 8x40 i rzeczywiście coś widać :) taka maleńka chmurka na granicy widzialności, jakby z gwiazdką lub pojaśnieniem w środku. Warunki też miałem niezłe: wschodni Veil w 8x40 widoczny całkiem, całkiem bez filtrów, a gołym okiem mogłem zobaczyć IC1396 w Cefeuszu (raczej mgławica niż gromada, bo miała sferyczny kształt)

Kolega @Erik68 świetnie to opisał. Po angielskiemu IFN to skrót od Integrated Flux Nebula.

Mnie niestety często przytłacza proza życia. Trójka małych dzieci, poniemiecki dom przy którym jest sporo roboty ,ciągle coś się dzieje. Czasem jak już dwóch najstarszych pójdzie spać robię szybki wypad na podwórko i coś poobserwuję, tyle, że mam niebo dość słabe. Bywa, że wyjadę pod ciemne niebo, bo jak się człowiek zaprze to się da, zwłaszcza na weekendy. Ale o pisaniu relacji czy OT, to na razie mogę zapomnieć chyba,żeby dobe wydłużył tak ze dwie godziny ? Takie pisanie też daje sporo frajdy i napędza pod warunkiem, że jest odzew. Klasyków już się naoglądałem, ale zawsze na rozgrzewkę do nich wracam. Ciągle czekam na moją wymarzoną 22", ale coś @Pablito nie chce się nade mną zlitować.

Czyli inaczej mówiąc wizual ma się dobrze, a nawet coraz lepiej tyle że nie na forum ?

Niegłupi pomysł, dać takie co świecą na czarno i można nawet ciorne dziury obserwować??

Lub tu:

Powłoki | (taurustelescopes.com)

He he, przypomina mi to wyjazd w Bieszczady dwa lata temu. Lało przez tydzień, dopiero ostatniego dnia przetarło się na tyle, że pognałem na przełęcz Wyżną złapać trochę nieba. Po takiej głodówce smakowało wybornie! ?

Tylko szkoda, że to deklinacja -59stopni..

Jak kto woli. Raz, dawno temu, obserwowałem po jednym "exporcie" - nie ma koncentracji, wzrok się rozjeżdża, nie ma tego czegoś. Mi bardziej podchodzi cisza i odgłosy przyrody.

Nie ma co myśleć ? a można poznać motywację takiej rozterki?

Mi też się podoba ? pierwsza taka zima od dobrych kilku lat. Przypomniały mi się zimowe klimaty z dzieciństwa. Z obserwacjami wiadomo, lipa, ale raz na kilka lat zima ma moje pozwolenie ?

Co zrobić, trudno. Starzy wizualowcy się wykruszają, nowych jak na lekarstwo. W każdym razie miło wspominam twoje relacje z obserwacji i OT. Czytałem je po kilka razy, masz talent do pisania. Ja akurat idę jeszcze inną drogą, tz wyjazdy z dużą aperturą. Te ostatnie 4-5lat wycieczek z 16" uzmysłowiły mi, że ciemne niebo i duży newton to jest to. A i miejsca w aucie jeszcze sporo dla większego niutka ?

Bo tobie potrzebne jest większe lustro! ?

Dokładnie tak właśnie czynię ?. Wcześniej jeździłem benzyniakiem na miejscówkę i nagrzewanie kabiny trwało moment. I to był mój ostatni ratunek, jak pompki, kawa i ogrzewana kurtka zawiodły. Teraz używam auta z LPG i podgrzanie przy -10C trawa wieki. Wygodny się już zrobiłem pod względem komfortu cieplnego ?

Ale z tego co wyzerkałem przez szybę, to wiele nie straciłem - smog i niemożebne LP wzmocnione leżącym śniegiem. Jeszcze będzie warun.

U mnie jeszcze czysto, ale -12C to dużo poniżej mojej wytrzymałości na mróz. Nawet to, że po świętach powiększyłem zapasy tłuszczu mnie nie ratuje ?

W okolicach Wrocławia pokrywy 10cm nie widziano od lat. Może chociaż teraz spadnie go na tyle, żebym zdążył z młodymi bałwana ulepić.

Szkice będą?, tylko znajdę chwilę na przerysowanie bazgrołów. 

Meteo.pl , czasem się sprawdza.

W moich okolicach, po ponad miesięcznej,  dziś jest szansa. Potrwa to tyle co okienko pogodowe na K2?  Czy się sprawdzi czy nie, to się okaże, sprzęt trzeba szykować?

Słowo się rzekło, przysięgłeś relację przed majestatem, nie ma już odwrotu ??

A tak serio, to też nie znoszę mrozu i wiatru na obserwach. Ile bym na siebie nie założył to po dwóch godzinach jestem sopel. Nawet sobie specjalną miejscówkę upatrzyłem dobrze otoczoną drzewami przed wiatrem, ale zawsze coś tam się przeciśnie.