Cicho tu jakiś czas, ja jestem nowy na tym forum. Witam wszystkich.
Chciałem zadac pytanie które mnie zainteresowało, jest nim to.
Jak wytłumaczyć to że punkt gwiazdy polarnej jako orientacyjny bigun nieba, jest stale w jednym mięjscu no w przybliżeniu. Lecz optyką oka tak to wygląda. Chodzi o to ze pory roku powodują że zarówno słońce jak i inne gwiazdy, zmieniaja swe położenie co do punktu na niebie, z wyjatkiem własnie tego miejsca. Wiem ze odpowiada za to obrut ziemi, a także zmiana nachylenia bieguna obracajacej się ziemi, wzgledem nieba. własnie z wyjatkiem tego miejsca nazwanego gwiazda polarną.
Czym to jest spowodowane?
Czyżby cały widziany świat wirował, zgodnie z mięjscem gwiazdy polarnej?
Natomiast obrut ziemi byłby obrotem w przeciwnym kierunku w tym samym tempie, niwelującym ten ruch wirowy całej otaczajacej nas przestrzeni?
W efekcie czego mamy stale punkt gwiazdy polarnej jako nieruchomy w przyblizeniu, w stosunku do pozostałych widzialnych obiektów.
Czy jest to w jakis sposób już wyjaśnione co do zasady, bo liczbowo jako przeliczenia to bedzie mi cięzko pojąć.