Skocz do zawartości

Mareg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    397
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez Mareg

  1. Ograniczenia zoomu Baadera 8-24 mm Mark IV widać już w f/7.5. Jeśli chodzi o budżet, to w bardzo zbliżonych pieniążkach można kupić cztery BCO o ogniskowych od 6 do 32 mm i w sumie podobnym polu. W większych światłosiłach stałoogniskowe Baadery dają zdecydowanie ostrzejsze obrazy niż ten zoom, który na dodatek wprowadza żółty zafarb. A zoom rzeczywiście jest bardzo wygodny i ma dużą wartość edukacyjną, bo doskonale nadaje się do demonstracji zależności powiększenie - jasność obiektu i tła. Może w małych światłosiłąch to jest rzeczywiście jakiś pomysł na początek hobby ale na pewno ten zoom nie nadaje się do refraktorów ED, do których potrzeba dobrych okularów aby w pełni wykorzystać potencjał obiektywu.
  2. @[email protected], zgadzam się, że temat okularów to jest też sprawa estetycznych gustów i rzeczywiscie, każdy musi znaleźć swoje najlepsze. Niestety, tu długość drogi zależy też od grubości portfela, bo jak ktoś może sobie pozwolić od razu na Pentaxy, to prawdolodobieństwo, że będzie coś zmieniał jest sporo mniejsze. Co do filtrów, to niestety one wycinają sporo światła, więc zaczynają dobrze działać dopiero od pewnej apertury, dlatego w refraktorach używanie filtrów jest często problematyczne. Za to w dużych Newtonach filtry mogą całkowicie odmienić obserwacje.
  3. @[email protected], no tak, Pentaxy XW to jest bardzo dobra odpowiedź na 90 % pytań w stylu "jakie najlepsze okulary do ...". Tyle że zwiększając założony budżet parę razy, a to już nie jest aż tak bardzo użyteczna rada. Dlatego pisałem tylko o BCO, mimo tego że jestem fanem tych Pentaxów i mam trzy. Mam też dwa Barlowy, ale dla @Robert Robert na tym etapie kompletowania sprzętu Barlow to byłaby bardziej przeszkoda niż pomoc, dlatego jemu Barlowa zdecydowanie odradzam. A jak już piszemy o Pentaxach XW, to też bardzo polecam. Zwłaszcza do większych powiększeń, gdzie ich pole 70* jest zupełnie wystarczające. Do mniejszych powiększeń wg mnie sprawa jest bardziej dyskusyjna, dlatego mam też dwa okulary 100-stopniowe.
  4. @Robert Robert, wybór okularów to jest skomplikowany splot kompromisów, takich jak cena - jakość, ostrość w środku pola - dostępne pole, pole - odstęp źrenicy wyjściowej, jakość obrazów - wygoda użytkowania, i pewnie jeszcze parę innych. Tak jak pisze @Maciek_Cz, żeby Ci coś doradzić, musiałbyś tu nam odpowiedzieć na parę pytań, na które zgaduję nie masz jeszcze jasnych odpowiedzi. Dlatego najlepiej jak umówiłbyś się z jakąś okoliczną grupą obserwacyjną, wziął Twój teleskop i popróbował używanych tam okularów. Jak chcesz lub musisz ogarnąć temat okularów sam, możesz rozpocząć walkę od najdłuższej ogniskowej a potem zobaczysz jak Twoja przygoda okularowa dalej się potoczy. Jak będziesz najczęściej obserwował pod dobrym niebem, to potrzebujesz źrenicy wyjściowej około 5 mm, co z Twoim teleskopem f/7 daje ogniskową 7 * 5 mm = 35 mm. Jak pod gorszym, to potrzebujesz źrenicy około 4 mm, czyli ogniskowej 7 * 4 mm = 28 mm. Więc jak chcesz coś z giełdy, to daj ogłoszenie że szukasz takiej ogniskowej i zobaczysz co się trafi. Jak będziesz z okularu zadowolony, to następną krótszą ogniskową możesz kupić z tej samej serii, jeśli nie, próbuj innej. Wg mnie następna ogniskowa powinna być krótsza o czynnik 1.4 - 1.6. Stosunek ogniskowych "pierwiastek z dwóch" daje taki sam stosunek powiększeń i dwukrotną zmianę jasności tła w okularze, czyli klasyczny jeden fotograficzny stop. Jakbym musiał polecać coś naprawdę budżetowego, to z czystym sumieniem poleciłbym jedynie rodzinę okularów Baader Classic Ortho o ogniskowych 6, 10 i 18 mm + Baader Classic Plössl 32 mm. To są okulary o malutkim polu i słabym komforcie, zwłaszcza 6 mm, ale gwarantujące bardzo porządną jakość obrazów w każdym teleskopie, którą trudno pobić w budżecie parę razy większym. Osobiście zanim wydałem sporo kasy na jakiś docelowy okular, najpierw kupowałem jednego z tych Baaderów o najbliższej ogniskowej i cierpliwie sprawdzałem, co ona wnosi do obserwacji oboma moimi teleskopami. Do dziś mam całą czwórkę i przy szczególnych okazjach wciąż wracają do wyciągów, czyli w jakimś sensie są dla mnie też "docelowe". Co do lornetki do ręki, to doradzałbym coś od 7x35 do 8x40, bo 10x50 bez statywu to już jest walka z drganiami. Tu też najlepiej popróbować parę lornetek przy okazji wspólnych obserwacji. Ale tu bardzo uważaj: niektórzy podstępni posiadacze małych lornetek mają cudeńka w cenie wielkich teleskopów i dają takie do popatrzenia niczego nieświadomym nowicjuszom na parę chwil. Niestety, czasem takie niewinne doświadczenia mogą skończyć się miesiącami bolesnych rozterek lub prowadzić do jakichś tragedii małżeńskich. Dlatego może lepiej od razu zdecydować się na klasyka w rozsądnych pieniążkach, to znaczy Nikona 7x35 EX lub 8x40 EX. Tego pierwszego mam i uważam go za dobry kompromis cena/jakość. Tańsza opcja którą mogę wciąż polecić to Olympus 8x40 DPS I. Mechanicznie jest gorszy od Nikonów, ale w środku pola widzenia chyba daje ostrzejsze obrazy. Okolice brzegu pola w tych lornetkach psują się dość podobnie.
  5. Między Koszalinem a moją podkrakowską wsią jest ponad 4 stopnie... Ale prawda, że nie było całkiem ciemno, bo o 3-ciej Słońce było już tylko 12 stopnie pod horyzontem. Dlatego tym bardziej mnie zdziwiło, że Veil był tak wyraźny.
  6. Niestety, wręcz przeciwnie. Pisząc "pierścienie się jeszcze bardziej pochyliły" miałem na myśli "pochyliły w stronę równika", czyli raczej wyprostowały. Tę niejasność pozwoliłem sobie zedytować. Jak na szybko sprawdzam orientację Saturna w SkySafari przewijając miesiące w kalendarzu, to widzę, że najbardziej "z boku" pierścienie będą gdzieś koło połowy 2024 roku, ale będzie to jednak trochę więcej niż cieniutka kreska.
  7. Od paru dni przy mojej ulicy nie działa oświetlenie, więc bardzo wzrosła determinacja obserwacyjna i dziś w nocy cierpliwie czekałem na jakieś dziury w chmurach. Koło trzeciej rano niebo przetarło się na tyle, że wystawiłem EDka 80. Zenit był czysty, w zenicie Łabędź, w Łabędziu Veil nie widziany od tylu miesięcy, więc od razu w wyciąg poleciał XW 30 i OIII Lumicona i po raz pierwszy pod niebem 20 mag/arcsec^2 spróbowałem uderzyć w Veila małym refraktorkiem. No i od razu pokazały się obie części, których jaśniejsze partie były widoczne nawet na wprost. Jeszcze lepsze obrazy były w APM XWA 20 (x30, źrenica 2.7), bo tło pociemniało i pokazał się lekki detal pomimo tego, że niebo nie było całkowicie czyste i walały się cirrusy. Niestety niebo już jaśniało i w takiej konfiguracji zdążyłem jeszcze tylko zerknąć na M27 i M57. Ale szczęście mi dalej dopisywało, bo chmury od południa zeszły na tyle nisko, że pokazał się Saturn ! Od ostatniego sezonu jego pierścienie się jeszcze bardziej ustawiły do nas bokiem i kulka planety więcej wystaje poza nie od dołu. Na początku obraz bardzo falował i aberka atmosferyczna dokuczała, ale z czasem obraz się wyraźnie poprawiał, tak że w którymś momencie XW 5 (x120) został zamieniony na XW 3.5 (x170). O 4:30, kiedy kończyłem obserwacje Saturn był już 21° nad horyzontem. Do tego czasu dało się wyłuskać pierścienie na tle planety, pas równikowy, namiastki Cassiniego i bardzo wyraźnego Tytana, pomimo jego 9.2 mag i już całkiem jasnego nieba. Konkurencję dla Saturna robił Jowisz, ale że był niżej położony, to niestety jakość jego obrazu była wyraźnie gorsza. Wszystko co dało się wypatrzeć to dwa pasy. Całkiem niedaleko Jowisza był jeszcze Mars, ale jego pomarańczowa tarczka była malusieńka. Pod koniec obserwacji aberka atmosferyczna ustąpiła prawie całkowicie, ale jedyne co można było dostrzec to okrągłą tarczę bez szans na jakikolwiek detal. A na koniec chmury były tak miłe, że odsłoniły Wenus. O 4:30 była tylko 9° stopni nad horyzontem, co przy jej jasności robiło z niej falującą tęczę. Na takie okazje mam czerwony filtr Baadera Longpass 610 nm, który i tym razem nie zawiódł. Dłuższe fale są mniej wrażliwe na działanie atmosfery i Wenus pokazała fazę. Jej obwódka dalej sporo falowała, ale faza była teraz wyraźnie widoczna. Pomiędzy planetami od czasu do czasu spoglądałem na nisko położony Księżyc, także po to aby skorygować ostrość, bo na jego szczegółach dawało się to robić najpewniej.
  8. Przy okazji porównawczego testowania optyki ostatnio w EDku 80/600 zjechałem przy rozdzielaniu Izara do nowej źrenicy 0.23 mm. Przy powiększeniu x340 (4.3 D) doskonale było widać że słabszy składnik jest niebieskawy. Zdziwiony jakością obrazu sprawdziłem jak w takich warunkach prezentuje się Kocie Oko. I mimo pełni otoczka była dobrze widoczna. Muszę to kiedyś powtórzyć bez Księżyca. W wyciągu był pryzmat Baadera BBHS i Pentax XW 3.5 z Barlowem TV 2x. Dla testu Barlow został zamieniony na GSO ED i wtedy z pięknego obrazu Izara została tęcza jak z pryzmatu, w której ginął nawet główny składnik. Po lekturze tego wątku przy podobnych testach następnym razem wyceluję też w M13 lub M3.
  9. Może po prostu zrobić jakąś prostą prowizoryczną ławę optyczną i jakimiś podkładkami, podpórkami, wspornikami ustawić obiektywy i okulary mniej więcej osiowo. Tak możesz doświadczalnie sprawdzić w jakich odległościach okularu masz ostry obraz obiektów oddalonych o metry i kilometry. Po takich testach możesz być pewien jakie wymiary powinien mieć tubus.
  10. Do "wstępnego" celowania używam red-dota. Zaczynałem od wskaźnika laserowego, ale: Czasem nad moją wsią latają samoloty na niskich wysokościach. Nie chcę, żeby cała okolica wiedziała, że właśnie obserwuję. Przy niskich temperaturach jasność lasera znacznie spadała. Red-dot załatwił wszystkie te problemy.
  11. Piękna robota, świetna dokukentacja, wielkie dzięki !
  12. @Bartek M., mógłbyś wrzucić jakieś zdjęcie na którym widać jak te filtry mocujesz do tej 25x100 ?
  13. Super fotka @wessel i bardzo inspirująca, bo od razu człowiek się zastanawia, czy jest szansa zobaczyć ten dżecik wizualnie. Tu są informacje o takich obserwacjach w SCT 16" oraz Dobsonie 12.5". Dziś w nocy nawet zrobiłem małe rozpoznanie w 12" i w x250 jądro jest dalej dobrze widoczne. Na więcej był za słaby seeing dla wysokości M87 i na dodatek przejrzystość była słaba. Spróbowałem też UHC licząc na uwypuklenie niebieskiego, który pojawia się na fotkach tego dźetu i dalej coś tam było widać, ale warunki nie pozwalały na walkę o szczegóły. Ale temat wydaje mi się bardzo pasjonujący. Może ktoś się jeszcze skusi na ten dżecik, zwłaszcza z większym sprzętem i dobrym niebem... Jakby był jakiś zalew relacji, to zrobimy osobny wątek do wizualnych obserwacji M87.
  14. Cóż, tak pisać może tylko Artysta ... Do takiego opisu jedynie jestem w stanie dodać, że były w użyciu jeszcze inne wykrzykniki. Lustra w Taurusie wymyte, kolimacja na autokolimatorze zrobiona, wyczernienia poprawione, nowiusieńki Lumicon UHC Gen 3 czeka. Serdecznie zapraszamy !
  15. @mstek, astroamatorzy z Twojej okolicy mają wątek tu na Forum, a tu jest u Sąsiadów. Możesz dołączyć się do jakichś obserwacji, osobiście poznać ludzi i zobaczyć sprzęt w akcji.
  16. @mstek, czy ta oferta jest jeszcze aktualna ? Piękny sprzęt i praktycznie nowy... Zastanów się czy większa waga 10" nie jest problemem. Poza tym 10" to f/5, tzn. stożek światła jest bardziej zbieżny niż w f/6 i przez to taki teleskop jest bardziej wymagający co do jakości okularów. Ale na pewno na wsi w 10" zobaczysz więcej niż w 8"...
  17. @kjacek dobrze Ci radzi. Przy ograniczonym budżecie i do obserwacji na wsi nic nie przebije możliwości i uniwersalności Dobsona 8" f/6. Na razie skup się na teleskopie, bo z nim są zawsze jakieś okulary, więc od razu będziesz mógł zacząć obserwować. Potem pomału skompletujesz sobie resztę.
  18. Mareg

    Bombkowa sztuczna gwiazda

    Światłosiła wpływa na "głębię ostrości". Im większa światlosiła tym dokładniej trzeba symulować ostrzenie na nieskończoność i tym większa powinna być odległość do sztucznej gwiazdy.
  19. Odrośniki są wyklejone welurem plus paski bawełnianej taśmy izolacyjnej. W paru miejscach podmalowywałem Black 3.0. Odrośniki na pewno pomagają w sąsiedztwie latarni i sztucznych świateł. Tyle że lornetki to jest mój wyjazdowy sprzęt i wtedy mam przyzwoite miejscówki bez żadnych lamp a zaświetlenie jest spowodowane odległymi łunami miejskimi.
  20. Ja zawsze robię sobie "domki z rąk" w ogół okularów.
  21. W obserwacjach dziennych odrośników nie testowałem, tylko przysłony. Ale jeśli w nocy nie pomagają na kontrast, bardzo zdziwiłbym się, gdyby w dzień było inaczej. Ale na pewno to przy okazji sprawdzę.
  22. Na razie trwa zbieranie danych obserwacyjnych ?... Wstępne wnioski: w obserwacjach dziennych przysłanianie ma o wiele mniejsze znaczenie, jeśli w ogóle, bo oko samo przycina oryginalną źrenicę wyjściową.
  23. Zdecydowanie tak. Pewnie miało na to wpływ i przyciemnienie obrazu, i redukcja wad optycznych przez zmniejszenie światłosiły lornetki (f/3.7 !!!), i mniejszy wpływ mojego astygmatyzmu dla mniejszych źrenic wyjściowych.
  24. Sam próbuję sobie odpowiedzieć na tytułowe pytanie ale bardzo chętnie dowiem się, czy kogoś takie pytanie już kiedyś nurtowało i czy ktoś robił w tym kierunku jakieś testy. Ze swej strony mogę napisać, że zrobiłem odrośniki do APM 25x100 ED, takie jak na poniższych zdjęciach, i nie zauważyłem poprawy kontrastu obrazów. Z podzieleniem się moimi wnioskami czekałem na obserwacje przy Księżycu, który wczoraj miał fazę około 50 %. Mimo takiego Księżyca i miejscówki ?20.7 mag/arcsec2 udało mi się zlokalizować namiastki M33 i całkiem wyraźnie M97, jednak nie było różnicy czy z odrośnikami, czy bez. Także testowałem odrośniki z takim samym wynikiem na jaśniejszych obiektach jak M42 czy M31. Moim głównym celem zabawy w odrośniki była właśnie nadzieja na poprawę kontrastu obrazu przez blokowanie światła które nie bierze udziału w formowaniu obrazu a tylko rozprasza się w środku tubusów, bo generalnie nie mam problemów z roszeniem się obiektywów, a tylko okularów od wilgoci z załzawionych na zimnie i wietrze oczu (prace nad grzałkami trwają). Ale najwyraźniej ta lornetka nie ma problemów z rozpraszaniem pasożytniczego światła, więc nie ma sensu wożenia ze sobą takich ogromnych i przyciężkawych odrośników. Za to na pewno wydrukuję sobie odchudzone "bazy odrośników", które nasuwają się na tubusy (dopasowanie i kasowanie luzów na paskach weluru), a które w obecnych odrośnikach używam do mocowania księżycowo-planetarych przysłon na obiektywy, takich jak tu założonych do obserwacji Księżyca: Mam dwa komplety takich przysłon, z otworami 50 i 25 mm (na zdjęciu), które redukują mi pełną źrenicę wyjściową 4 mm do 2 mm i 1 mm, a które są bardzo pomocne przy obserwacjach Księżyca, jasnych planet czy gwiazdek podwójnych. Z przysłonami obraz nie tylko nie wypala oczu, ale także dramatycznie wzrasta punktowość gwiazdek, przynajmniej dla moich oczu z astygmatyzmem. Z taką przysłoną po raz pierwszy widziałem tą lornetką przerwę między Saturnem a jego pierścieniami.
  25. Witamy na Forum ! Może nie możesz dodać zdjęcia, bo jesteś za nowy. Spróbuj wrzucić gdzieś zdjęcia a tu dać nam do niego link.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)