Skocz do zawartości

Mareg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    396
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez Mareg

  1. @Dżordan, serdecznie witamy na Forum ! Logistyka się nie liczy jak można obserwować z ogródka przy domu. Czy się jedzie 20 minut, czy godzinę, pakowanie i wypakowywanie kosztuje tyle samo zachodu. Poza tym czym większy sprzęt, tym dłużej adaptuje się termicznie. Różnica pomiędzy 10" i 16" będzie spora. Jak dla mnie 10" możesz kupować w ciemno, 12" pooglądaj w internetach, 14" lepiej zobacz i ponoś na żywo, 16" koniecznie. Jeśli to ma być Twój piereszy Newton, może nie zaczynaj od więcej niż 12". Ja wolałbym obserwować często 12" niż 16" tylko czasami. Za duży sprzęt może zniechęcić. Za mały powoduje tylko rozmyślania o większym, co może nawet stymulować rozwój. Jak masz jak obserwować spod domu i niebo jest nie gorsze niż 21 mag, możesz mieć dużą frajdę obserwując 16" bez wyjazdów. Ja bym miał na pewno nawet z 12". Poza tym jest jeszcze Układ Słoneczny. Księżyc i planety w większym sprzęcie na dobrej optyce, w dobrych warunkach, to jest też coś, co warto zobaczyć.
  2. Dziś w końcu udało mi się ją zobaczyć Newtonem 12". W małych powiększeniach głowa miała piękny, wyraźny kolor. Widoczność warkocza u mnie pogarsza się, bo jak jest nisko, to przeszkadza łuna od Krakowa, a potem już jaśniejące niebo. Najdłuższy warkocz, jaki wyzerkałem miał długość nie więcej niż pół stopnia. Jutro będzie już ponad półtora stopnia niżej, więc jej widoczność spod domu będzie dużo słabsza. Może spróbuję jeszcze na wieczornym niebie, jak okrąży Słońce. Największa odległość od Słońca będzie gdzieś 15 września. Będzie jednak na niebie i tak sporo bliżej Słońca niż teraz, więc szału raczej nie będzie, no chyba że Słoneczko ją dobrze podgrzeje.
  3. Dziś nad ranem była wyraźnie jaśniejsza niż dwa dni temu. W EDku 80/600 i BCO 10 miała lepiej widoczny warkocz. Potestowałem też jasność głowy ze źrenicą 1/3 mm ( TOE 2.5) i było nadal dobrze, jak przy bardzo jasnej planetarce.
  4. Obserwowałem ją dziś nad ranem EDkiem 80/600 spod Krakowa. SkySafari pokazało mi, że ma być obok Nu Cancri o jasności 5.5 mag, i rzeczywiście tam była. Widziałem ją już w szukaczu 9x50 jako rozmytą plamkę, ciemniejszą od swojej sąsiadki. Przeskanowałem powiększenia od 19 (BC Plössl 32) do 100 (BCO 6). W najmniejszym widziałem jej leciutko zielonkawe zabarwienie, w największym - jądro i kołową otoczkę. W 60x (BCO 10) zerkaniem było widać namiastkę warkocza, o długości tak pewnie z trzy średnice komety. Poszczęściło mi się, ponieważ praktycznie przez całą noc walały się chmury i obserwacje przerywałem tak ze trzy razy, Seeing był bardzo dobry, co przed kometę wykorzystałem przede wszystkim na Jowisza i Księżyc. Ale były także Wenus, Trapez, Alnitak, Rigel.
  5. @megrez23, jak jest fabryczna opcja śledzenia obiektu przez Dobsona, to takie rozwiązanie może być lepsze niż platforma: Mniej gratów do zabrania. Platformę co jakiś czas trzeba przestawić, moją co jakąś godzinę. Trzeba rozsprzęglić połączenie silnika i rolki napędowej, i ręcznie przesunąć platformę wraz z Dobsonem na niej. Nie zajmuje to więcej niż minutę, ale trzeba o tym pamiętać. Dobson na platformie jest mniej stabilny niż bez platformy i okular jest z 10 - 15 cm wyżej. Platforma jest jednak tańsza niż GoTo, prostsza i umożliwia śledzenie w każdym Dobsonie. Nawet przy ustawieniu platformy na biegun z dokładnością +/- parę stopni i dokładnej regulacji obrotów silnika obiekt mam w okularze przynajmniej z 10 minut w powiększeniu 430.
  6. @martinezx, wybór teleskopu to sprawa bardzo indywidualna, bo jeden jest gotów wynosić 50 kg sprzętu z bloku i jechać 2 godziny, żeby zobaczyć jakąś ulotną mgiełkę a drugi ledwo jest w stanie wystawić parę kilo na swoje własne podwórko, żeby mieć widoki prawie jak z Hubbla. Jak przesadzisz z wielkością sprzętu, to upierdliwość jego obsługi może zabić hobby zanim się ono rozwinie. Jak weźmiesz za mały teleskop, to jego słabe możliwości też mogą zablokować rozwój hobby. Bardzo dużo zależy od motywacji abserwatora, a w zimie to już determinacji. Dlatego niestety tak trudno jest doradzić w sprawie pierwszego teleskopu. Osobiście jestem zdania, że bezpieczniej jest zacząć od za małego, niż od za dużego. Newtony to wg mnie naljepsze amatorskie teleskopy, jednak na początek często może być lepiej zacząć od bardziej bezobsługowego sprzętu, zwłaszcza jak kogoś od razu martwi kolimacja, oczywiście zakładając, że Mak czy refraktorek przyjdą dobrze skolimowane. To czy zaczynać od Maka, czy refraktorka, znowu jest sprawą gustu no i budżetu. Jak ktoś ma pieniążki i jest estetą, pewnie powinien rozważyć jakiś dobry refraktor apochromatyczny. Jak chce większe obiekty w okularze z mniejszym kontrastem i za mniejsze pieniążki, to powinien rozważyć Maka. Jak ktoś ma dobre niebo, to refraktor pozwoli też obserwować ciemniejsze obiekty. Wtedy jednak dobrze jest rozważyć Newtona na Dobsonie. Kasa pójdzie w aperturę a nie montaże. Tysiące ludzi kolimuje swoje Newtony, to i każdy następny a cierpliwy da radę. Jak to ma być wyjazdowy Newton, to na początek może nie większy niz 200 mm. Jak na podwórko, to raczej nie większy niz 300 mm. Co do goto, to ja osobiście nigdy przenigdy czegoś takiego nie będę miał, bo dla mnie szukanie obiektów jest sporą częścią frajdy z obserwacji. Poza tym apertury 130 .. 150 mm nie pozwolą i tak na obserwacje jakichś strasznych maleństw, więc celowanie w obiekty nie będzie bardzo trudne. Może pod bardzo dobrym niebem... Bardzo śmieszne byłoby goto za kupę kasy, żeby i tak celować tylko w Księżyc, planety i Albireo... Co do sprzętu na bezludną wyspę, to dla mnie byłaby to DOBRA lornetka 8x42, ta którą już mam.
  7. Obserwowałem C/2023 P1 lornetką 15x70 z 35. równoleżnika i na niebie 21.8 mag/arcsec^2. Było to już ładnych parę dni temu, nad ranem 24 sierpnia, zanim Księżyc zdominował wszystko. SkySafari podało mi dokładną lokalizację i bardzo szybko ją odnalazłem: Pollux -> Al Kirkab (Kappa Gem) -> HD 63225, która ma 8.2 mag. Miała podobną jasność jak ta gwiazdka 8.2 mag, tyle, że była troszkę większa i rozmyta. W lornetce 8x już jej nie widziałem. Odkąd wylazła z za górek do świtu miałem jakąś godzinkę i w tym czasie odsunęła się wyraźnie od swojej sąsiadki 8.2 mag. Kometę zostawiłem na sam koniec nocki obserwacyjnej, po zimowych gwiazdozbiorach, które po raz pierwszy obserwowałem w sierpniu. Niebo było takie, że w 15x70 widziałem mgławice refleksyjne w M45 (też w ósemce) i kawałki dziury po Płomieniu koło Alnitaka. Myślę, że mogłem też widzieć bardzo słabiutko zarys pojaśnienia, w którym mieszka Koń. I to wszystko w sierpniu, moim starym, poczciwym, wyjazdowym SkyMasterem.
  8. @seito88, serdecznie witamy na Forum ! Na początek zastanów się dobrze, czy koniecznie chcesz napęd, bo to wymaganie nie jest kompatybilne ze skromnym budżeten i chęcią obserwacji DSów, które potrzebują apertury. Z tym uciekaniem obiektów, to nie jest aż tak źle. Jak masz okular ze średnim polem widzenia 70° i obserwujesz ze średnim powiększeniem 150 razy, to pole widzenia jest około pół stopnia, czyli mniej więcej tyle, co średnica kątowa Księżyca i Słońca. Ziemia obraca się o pół stopnia w DWIE minuty, czyli tyle czasu zajmie Twojemu celowi, żeby przeszedł przez całe pole widzenia. DSy często wymagają sporo mniejszego powiększenia i wtedy obiekt zostanie w polu widzenia znacznie dłużej. Jeśli odpuścisz napęd, myślę że dla Ciebie dobry byłby klasyczny pierwszy teleskop w postaci Newtona z lustrem 8" na tanim a stabilnym montażu Dobsona. To jest popularny sprzęt i jak chcesz zaoszczędzić, możesz próbować kupować na giełdzie tu na Forum. Tyle, że musisz dopilnować, aby teleskop był zadbany, przechowywany w suchym miejscu i nie za stary, bo warstwy odbijające się starzeją. Jak masz pieniążki na nowy, to jako początkujący może lepiej kup nowy na gwarancji. Teleskop najczęścuej ma jakieś kitowe okulary, z którymi możesz zacząć obserwacje. Dodatkowe okulary, a zwłasxcza filtry, zostawiłbym sobie na później, jak już będziesz wiedział lepiej, co by Ci się najbardziej przydało.
  9. 1500 mm / 4.7 mm -> powiększenie 320 razy. Na pewno nie za każdym razem seeing będzie pozwalał na obserwacje w takich powiększeniach. A jak seeing nie puszcza, to żaden okular nie pomoże. Żeby uniknąć frustracji, zanim zacznę obserwować w takich powiększeniach, testuję seeing, robiąc test gwiazdowy i patrząc na jakąś ulubioną podwójną, która akuratnie jest wysoko. Jak tu jest słabo, to trzeba zostać z mniejszymi powiększeniami.
  10. Z ciekawości sprawdziłem: w Delcie Morpheus 6.5 - 1249 zł, XW 7 - 1599 zł, różnica ceny 350 zł, ~ 20 %. Jak już bierzemy takie ceny pod uwagę, to osobiście nie miałbym żadnego dylematu.
  11. Mam "fabryczne" chłodzenie do Taurusa, ale nie lubię go używać, bo obawiam się przyspieszonego zakurzenia lustra. Generalnie, przy obserwacjach pod domem to z chłodzeniem mi się nie spieszy, bo teleskop mogę wystawić wiele godzin przed obserwacjami. Tyle, że wtedy ryzykuję zaroszeniem. Czy Ty widzisz wpływ używania chłodzenia na stan lustra głównego ? W moim przypadku chodzi raczej tylko o termikę samego teleskopu, nie o zabudowania. Po rozogniskowaniu jasnej gwiazdy wyraźnie widzę błądzące "duszki" od prądów termicznych w górnej części pochylonego teleskopu. Co ciekawe, po wsadzeniu ręki w światło teleskopu od razu widać wpływ ciepła ręki na obraz. Prądy w tubie sporo mi się zmniejszyły po założeniu osłony na dół teleskopu. To jednak pewnie spowalnia chłodzenie teleskopu: prądy są mniejsze, ale ustępują wolniej. Cóż, pewnie częściej muszę korzystać z wiatraków, przynajmniej w zimie, kiedy z termiką teleskopu jest najtrudniej.
  12. @kai, serdeczne Ci dziękuję za precyzyjne odpowiedzi na moje liczne pytania. Podobnie jak Ty, kiedyś do Taurusa 300 po XW 5 dokupiłem XW 3.5, bo okazało się, że seeing pod domem dość często mam bardzo dobry. Niebo na DSy za bardzo nie pozwala (SQM-L ~ 20.0), więc wkręciłem się malutkie a jasne mgławice planetarne, które są wg mnie jeszcze ciekawsze niż gwiazdy podwójne. Przy najlepszych warunkach ja skupiam się właśnie na planetarkach a podwójne to tak przy okazji, także żeby monitorować seeing. Dobrze, że napisałeś o mechanice tego Barlowa Baadera, bo miałem ochotę taki potestować. Ale jak mechanika jest słaba, to on mało nadaje się do dużych powiększeń, bo jak nie zapewnia pewnego i osiowego mocowania okularów, to może rozwalić całą kolimację toru optycznego. Może uda Ci się go poprawić. Ale jak pokazuje praktyka, działa i tak wyśmienicie, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem dla budżetowego Barlowa użytego w tak ekstremalnych powiększeniach. Po tym jak parę razy brakło ogniskowej XW 3.5, dokupiłem Barlowa TV 2x i on jest świetny i optycznie, i mechanicznie, ale niestety nie za cenę Baadera. Teraz do najlepszych warunków mam Taka TOE 2.5 i Vixena HR 2.4, które używam też w refraktorku 80/600. Nie wiem na ile ich lepszy kontrast w porównaniu do XW 3.5 wynika z lepszej konstrukcji, a ile po prostu z większego powiększenia. Dają też bardzo punktowe gwiazdki, oczywiście na tyle ile to jest możliwe w x600. U mnie termika teleskopu często jest ograniczeniem i muszę czekać ładnych parę godzin zanim prądy w tubie się uspokoją na tyle, żeby można było wykorzystać seeing. W lecie tu jest oczywiście najlepiej, tyle że wtedy najmniej obserwuję.
  13. @Damian P., jakość okularu jest tym bardziej istotna, im w większych powiększeniach się go używa. Tak rozumując, jeśli jesteś zadowolony z ESa 4.7, to tym bardziej powinien Ci leżeć ES 6.7. Pentaxy XW to są super okulary, ale jak dla mnie ich największą zaletą nie jest transmisja, ale ostrość w dużych światłosiłach, kontrast i wygoda użytkowania (ER 20 mm nawet dla ogniskowej 3.5 mm). Za to wszytko trzeba dobrze zapłacić i zaakceptować "średnie" pole 70*. Jeśli szukasz okularu do słabizn, nie wiem, czy XW za dwa razy większe pieniążki znacząco przebije ESa. XW bardziej mógłby pokazać przewagę, jeśli używałbyś go do Księżyca, planet i rozdzielania podwójnych. Tu jednak obstawiałbym, że większa różnica byłaby na mniejszych ogniskowych, pomiędzy XW 5 a ESem 4.7. Jeśli zależy Ci przede wszystkim na transmisji przy słabiznach, raczej nic nie przebije dobrego orciaka z mniej więcej połową soczewek XW i ESa, za cenę małego pola i bardzo małego ER. Mam XW 5 i na słabiznach nigdy nie wygrał z budżetowym BCO 6, a XW 3.5 z Takiem Abbe 4 mm. Tyle, że XW można komfortowo używać całą noc, a orciaki na zimnie i wietrze szybko zaleję łzami. Tak że orciaki są na specjalne okazje, natomiast do dużych powiększeń w wyciągu siedzą XW, pewnie 95 % czasu.
  14. Szczęka mi opadła przy czytaniu tej Twojej relacji !!! Seeing na pewno musiał być super, ale czy przy takich powiększeniach nie masz problemów z prądami termicznymi, które potrafią też rozdmuchać Airiego ? Jak długo chłodzisz teleskop przed takimi obserwacjami ? Używasz jakichś wentylatorów do przyspieszenia ? Masz osłonę na kratownicę ? Taurus od strony lustra głównego jest otwarty, czy zakładasz mu jakąś osłonę ? Jakiś odrośnik ? Może masz jakieś zdjęcie Taurusa przy takich obserwacjach ? Także jestem mile zaskoczony, że ten Barlow Baadera daje radę w powiększaniach 1000+ w f/4.8. Jak dużo aberacji chromatycznej on wtedy wnosi ?
  15. Rozumiem że musi być dychotomicznie. Jedynie chciałem doprecyzować, co mną kierowało i wyrazić lekkie zdziwienie, że głosujemy, czy kogoś zbanować. Albo ktoś notorycznie przekracza regulamin i bez dyskusji się go banuje, albo nie przekracza, i wtedy się nie dyskutuje o banowaniu. Dla jasności: czy Ekolog przekracza regulamin ?
  16. Oddałem głos w ankiecie, ale że nie było opcji, która dokładnie oddaje moje stanowisko w sprawie Ekologa, pozwolę sobie na mały komentarz. Opcja, z którą bym się najbardziej identyfikował, brzmiałaby mniej więcej tak: Posty Ekologa mnie irytują, ale wcale nie muszę ich czytać. Twórczość Ekologa jako taka nie jest szkodliwa i jak czuje taką potrzebę, niech sobie nadal tworzy. Nie ma obowiązku czytania jego postów. Szczerze mówiąc, to nie wiem na jakiej podstawie Ekolog miałby być zbanowany. To, że jego wypowiedzi mogą kogoś drażnić, zdaje się nie narusza regulaminu. Mogę sobie wyobrazić, że ta oto moja wypowiedź też kogoś rozdrażni...
  17. @Permute, witamy na Forum ! Teleskop Newtona najpierw należy kolimować kolimatorem optycznym, bo nawet idealny kolimator laserowy nie gwarantuje poprawnej kolimacji. Po takiej kolimacji można użyć lasera do końcowej korekcji, bo tu laser może być dokładniejszy. Także laser przydaje się do sprawdzania i korekcji kolimacji po przewożeniu teleskopu na obserwacje, tak że taki też warto mieć. Kolimator laserowy musi być sam dobrze skolimowany. Ten GSO ma do tego trzy śrubki imbusowe na obwodzie. Trzeba je tak ustawić, aby przy obracaniu kolimatora w wyciągu plamka nie kręciła kółek na lustrze głównym.Te trzy śrubki podpierają rurkę z laserem a jej drugi koniec jest osadzony w gumowym o-ringu. Dlatego aby wkręcić jedną śrubkę, należy poluzować dwie pozostałe. Przy kolimacji laserem zawsze najpierw sprawdzam jego własną kolimację.
  18. Czasem używam wiekowego Galaxy S7 do dokumentacji obserwacji z APM 25x100 ED i jestem zadowolony z tego co wychodzi "z ręki", tyle że trzeba używać krótkich czasów, ręcznych nastaw aparatu i robić dużo zdjęć, aby było z czego wybierać. Nie wyobrażam sobie założenia jakiegoś adaptera, tak żeby nie ruszyć nastaw ostrości na okularach. Poniżej trzy przykłady: dzień, Księżyc i Słońce. Mont Blanc jest robiony z około 70 km.
  19. Moje SkyMastery na tym TH70 są wystarczająco stabilne, zwłaszcza jak dociążę statyw wieszając coś na dedykowanym haczyku. A korkowa podstawa głowicy osobiście mi się bardzo podoba. To jest oczywiście budżetowy statyw, jak dla mnie taki w sam raz do budżetowych lornetek. Na pewno Slik Pro 700 DX jest dużo lepszy.
  20. Jak ma być tanio, to mogę polecić Camrock TH70 za około 150 zł. SkyMaster Pro 15x70 to tylko 1.6 kg, więc nie potrzebuje nie wiadomo czego.
  21. Nie widzę za bardzo zastosowania Barlowa x3 w wizualu. Generalnie, początkującym w ogóle odradzałbym myślenie o Barlowach, bo to najczęściej tylko przeszkadza im w kompletowaniu sprzętu. Wątpię, żeby kitowe okulary, zwłaszcza ten Erfle, dawały dobre obrazy w f/5. UltraBlock i O-III to są zupełnie różne filtry, bo UB ma pasmo z 3 razy szersze niż typowy O-III. To powoduje, ze w O-III tło jest też z trzy razy ciemniejsze. Za to UB puszcza linie H-beta (np. Głowa Konia) i łatwiej (=taniej) taki filtr zrobić. Przez ESa O-III nie patrzyłem, więc się nie wypowiem. Orion UB jest uniwersalny, więc na wielu obiektach pomaga a ile to już zależy od samego obiektu i jakości nieba. Natomiast na pewno nie jest to topowy filtr UHC, ale na początek jest OK. Może każdy początkujący musi przez niego przejść, zresztą tak jak i ja. A do jakiego to nieba tego filtra szukasz ? Co Ci pokazuje lightpollutionmap ?
  22. @qlak, do wielu jasnych klasycznych obiektów filtrów nie potrzeba, a na innych poprawa jest subtelna lub "tylko dla koneserów". Tu kluczowa jest jakość nieba i źrenica wyjściowa w okularze, które warunkują jasność i kontrast obserwowanych obrazów. Jeśli nigdy nie obserwowałeś galaktyk, koniecznie wyceluj swoje 10" w jasne klasyki, typu M31, M81/82, M51, i przekonaj się, co widzisz. Możesz próbować swoim ulubionym okularem 14 mm (źrenica 2.8 mm), ale na dłuższą metę do ciemniejszych obiektów przydałby Ci się okular, który daje źrenice wyjściowe w okolicy 4 - 5 mm (ogniskowa 20 - 25 mm) jak masz słabsze niebo, albo 5 - 6 jak lepsze (ogniskowa 25 - 30 mm). Wg mnie taki okular jest o wiele ważniejszy niż jakikolwiek filtr, Potem koniecznie bez filtra próbuj zobaczyć klasyczne jasne mgławice, typu M57, M27, NGC6826, NGC6543. Takie obiekty mają już małe rozmiary kątowe, ale sporą jasności powierzchniową i dlatego tu przydają się większe powiększenia, czyli Twój okular 14 mm będzie przydługawy. Do takich celów przydałby Ci się tak z 7 mm, który także dobrze wykorzystasz na planetach i Księżycu. Wg mnie taki okular także więcej wnosi do obserwacji niż jakikolwiek filtr. Piszesz, że masz Barlowa, i jeśli ten Barlow to 2x, to możesz próbować go użyć z tym ulubionym ESem 14 mm, żeby mieć wypadkową ogniskową 7 mm. Tyle, ze Twój teleskop to f/5 i ten Barlow musi być porządny, żeby obrazy były przyzwoite. Z doświadczenia wiem, że tańsze Barlowy typu GSO ED w takiej światłosile już nie dają rady. A jak już będziesz miał trzy przyzwoite okulary, to wtedy może przydałby Ci się filtr. Wg mnie najlepszym filtrem na początek jest wąskopasmowy filtr O-III. Taki filtr powoduje, że obiekty, które ledwo albo i wcale nie widać bez filtra, stają się pięknymi i wyraźnymi obiektami. Klasycznymi "letnimi" obiektami tego typu są mgławice Welon i Ślimak. Filtry O-III są filtrami wąskopasmowymi, dlatego dają ciemne obrazy, do których potrzeba dużej źrenicy wyjściowej. Dlatego zanim kupisz taki filtr, powinieneś mieć przyzwoity okular długoogniskowy, wspomniany wyżej. Efekt filtrów UHC czy CLS jest o wiele subtelniejszy niż O-III, bo niewidoczne obiekty czy detale obiektów dają się jakoś wyzerkać a słabizny stają się mniejszymi słabiznami. Dlatego o takich filtrach myślałbym dopiero po O-III.
  23. Tez jestem zdania, że na długie łażenie z plecakiem to tylko lornetka. Dlatego dobrze, żeby była jakaś lepsza i z astronomiczną źrenicą wyjściową 5 - 7 mm. Aby rozszerzyć gamę wrażeń pod ciemnym niebem, możesz rozważyć drugą lornetkę typu "oczy sowy". Takie lornetki są małe, nie za ciężkie, i w polu widzenia rzędu 30* mieszczą w całości nawet większe gwiazdozbiory. Lornetka tego typu to jest coś pomiędzy "gołym okiem", a astronomiczną lornetką 8 - 10 razy. Ja na wyjazdy pod ciemne niebo zabieram Oriona 2x54 z polem 36*, jako dodatek do dobrej dachówki 8x42.
  24. A jak kręcisz tą gałką ostrości, to wyciąg (= ta węższa rurka na końcu teleskopu) się przesuwa ? Bo ma się przesuwać, bo tak ustawiana jest ostrość.
  25. @Pimpus Maselko, witamy na Forum ! Mak na początek to jest bardzo dobry pomysł. Natomiast GoTo/WiFi (jak dla mnie) już mniej, bo obiekty, które można obserwować małym Makiem pod Bortle 6 można łatwo znaleźć po odrobinie nauki i treningu, a zaoszczędzone pieniążki pomogą kupić lepszy sprzęt. Sprawą trudniejszą jest, czy potrzebujesz statyw z napędem, tak, żeby Ci kompensował ruch obrotowy Ziemi, czy raczej z mikroruchami, do precyzyjnego, ręcznego śledzenia obiektów. Osobiście wybrałbym tańsze rozwiązanie z mikroruchami, bo napęd przydaje się najbardziej do długiego gapienia się w jeden obiekt lub jakichś zdjęć, a za oszczędności poszedł w większą aperturę. Ze sklepu polecałbym klasycznego Maka 127 na promocji za 1800 zł plus statyw AZ5 z mikroruchami za 1440 zł. Taki zestaw znacznie przekracza Twój budżet, dlatego możesz próbować polować na coś podobnego na giełdach astro, i wtedy może uda Ci się zmieścić. To byłby już całkiem fajny zestaw do Księżyca, planet, gwiazd podwójnych i jaśniejszych obiektów Głębokiego Nieba. Mak 102 będzie trochę tańszy, ale w związku z tym, że statyw też kosztuje, całość nie wyjdzie dużo taniej, a w aperturze 127 mm można zobaczyć sporo więcej niż w 102 mm. Możesz też próbować zaoszczędzić na statywie, ale może być trudno kupić coś nowego za znacznie mniej, i żeby to było w miarę stabilne. I (wg mnie), unikaj manualnych napędów paralaktycznych, bo dla początkujących mogą być bardzo nieintuicyjne i niewygodne w obsłudze. Jak koniecznie chcesz GoTo, to w Delcie mają Maki 102 za około 3 tys., i nawet można wybrać kolor. Może dałoby się wyhaczyć takiego na giełdach za Twój budżet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)