Nie wiem czy dobry dział wybrałem, jeżeli nie, proszę zmienić.
A mianowicie. Wczoraj (12.08) około godziny 22:30 obserwując niebo w poszukiwaniu spadających gwiazd. zauważyłem błyśnięcie "dużego" okrągłego obiektu. dużego bo w porównaniu gwiazd, które wyglądają jak pół łebka od zapałek to miało rozmiar denka od litrowego słoja. Błysnęło na niespełna 2 sekundy i znikło. nie odleciało, po prostu znikło. Na szczęście zauważyła to moja kobieta, bo jak sama powiedziała, nie uwierzyła by mi. Było to w okolicach Wrocławia. Jedyne co do głowy przychodzi, to zderzenie dwóch spadających gwiazd lub mało prawdopodobne ufo ;). Ktoś zauważył może te zjawisko?