Synta 8? pod miejskim niebem.
Od kiedy pamiętam, marzyłem o teleskopie. Wreszcie w wieku 32 lat, dzięki min. temu forum, poradom dla początkujących astro amatorów oraz dzięki mojej drugiej lepszej połówce (prezent urodzinowy), stałem się szczęśliwym posiadaczem Synty 8? na dobsonie.
Zestaw (używany) wyposażony w kitowe okulary 10mm, 25mm, Barlowa x2, microfocuser.
Mieszkam w Zabrzu, tak więc w nie najlepszym miejscu nadającym się do obserwacji. Jednak przydomowy ogródek dawał jakieś nadzieje (gołym okiem zasięg maksymalny jaki do tej pory udało mi się zaliczyć to ok 4,2mag). Dodatkowo moja mobilność przemówiła na rzecz synty (jednak jeszcze nie miałem okazji wypróbować sprzętu pod ciemniejszym niebem).
Wiele osób na forum pyta: ?jaki teleskop?, ?co zobaczę?, ?mieszkam w miescie, co polecacie? itp. Tak więc żółtodziób postanowił napisać krótką relację na podstawie swoich pierwszych 5-ciu obserwacji.
Miejsce obserwacji: Górny Śląsk ? Zabrze, przydomowy ogródek (wolny od ulicznych latarni).
Kierunek możliwych obserwacji: S, W, NW.
Zasięg nieuzbrojonym okiem: ok. 4,2mag
- Księżyc (blisko pełni): tuż po zachodzie słońca, przepiękny. W okluarze 25mm widoczna całą tarcza z wieloma szczegółami. W okularze 10mm całą tarcza już nie mieści się w polu widzenia, jednak szczegóły które można dostrzec zwalają z nóg. Przy użyciu Barlowa mamy wrażenie niemal stąpania po powierzchni (jednak jakość soczewki znacznie ujmuje jakości obrazu w porównaniu z gołymi okularami bez Barlowa Celestron). Długo po zachodzie słońca, księżyc daje mocno po oczach co praktycznie uniemożliwa obserwacje (konieczny np. Filtr polaryzacyjny).
-Mars: nie czas na planety ? czerwona mała tarcza bez żadnych szczegółów.
-Plejady: na początek super. Bardzo łatwe do odnalezienia, robią fajne wrażenie już w szukaczu, w okularze 25mm tym bardziej, zwłaszcza jeśli ktoś ma takie niebo jak ja, czyli plejady gołym okiem nie są nawet dobrze widoczne.
-M42: Niegdy wcześniej nie miałem okazji (wiedzy gdzie szukać), tak więc po namierzenie szukaczem, już coś majaczyło, obraz w okularze 25mm jak dla mnie bajka. Widoczny kształt, zadowalająca jasność obiektu. Jeśli ktoś nie miał wcześniej doczynienia z obserwacjami przez teleskop ? jest efekt ?wow?. W okularze 10mm nie wyglądała już tak pięknie, zbyt ciamna.
-M35, M45, M36, NGC1931: Bardzo dobrze widoczne gromady otwarte, łatwe w namierzeniu. Ładnie wypełniają pole widzenia w okularze 25mm. Do obiektów tego typu zawsze będę chętnie wracał.
-M81, M82: Pod niebem które mam do dyspozycji bez ruszania się samochodem, nieśmiało skierowałem teleskop w stronę tych obiektów. Nie spodziewałam się, że w ogóle coś tam znajdę. Trochę błądzenia po gwiazdach, trochę gimnastyki przy szukaczu (obiekty bardzo wysoko) i nagle jest. Minęła mgiełka w okularze. Na początku zauważalna tylko zerkaniem, jednak z czasem widoczna bezpośrednio. Chwilę później w polu widzenia druga mgiełka, obie na raz. Dla mnie to słabo dostrzegalne światło zrobiło ogromne wrażenie. W końcu są to inne, odległe galaktyki, które widzę na własne oczy.
Podsumowując: Dla kogoś kto wie czego się mniej więcej spodziewać, sprzęt super. Gabarytowo nadaje się spokojnie do przenoszenia na mniejsze odległości. Jednak aby wydobyć z niego wszystko co najlepsze, dobrze jest być mobilnym i mieć możliwość wyjazdu z tubą gdzieś za miasto (mam nadzieję niedługo się o tym przekonać). Nawet pod miejskim niebem jest z nim sporo frajdy.
- Microfocuser ? bardzo wygodny, ułatwia życie.
- Barlow Celestron x2 ? poczekam na planety, dotychczas raczej rozczarowanie.
- Okulary kitowe ? na początku wystarczające, jednak już jest głód na lepsze szkiełka.
Na koniec dodam tylko, że jest to moja subiektywna (żółtodziobowa) relacja, ocena sprzętu.
Wszelkie uwagi, opinie, wskazówki mile widziane.