Witam!
Założyłem konto na forum ponieważ nurtuje mnie od jakiegoś czasu pytanie, którego nawet nie wiem jak zadać Google:
Mamy Ziemię i świadomość, że w odległości ~14 mld ly znajduje się powierzchnia ostatniego rozproszenia. Wyobraźmy sobie planetę, na której panuje grawitacja dwukrotnie spowalniająca upływ czasu w stosunku do naszego*.
1) Czy obserwatorzy na tej planecie zaobserwowaliby powierzchnię ostatniego rozproszenia w odległości ~7 mld ly?
2) Czy gdyby zbudowali statek oddalający się od tej planety i uciekający z jej leja grawitacyjnego to czy oddalając się od planety widziałby oddalającą się powierzchnię ostatniego rozproszenia szybciej niż wynikałoby to z obserwacji ziemskich**?
3) Czy gdybyśmy dostali się na horyzont zdarzeń czarnej dziury (na której dylatacja jest nieskończona) to obserwując z niej przestrzeń kosmiczną obserwowalibyśmy stopklatkę Wszechświata z momentu utworzenia się czarnej dziury (mocno nieprecyzyjne określenie)?
*Z tego co mi wiadomo zarówno grawitacja jak i prędkość powodują dylatację czasu.
**Jako obserwacje ziemskie mam na myśli takie na której dylatacja jest równa 1.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Mam nadzieję, że odnajdę się u Was na dłużej ;)