Witam, piszę z dość nietypową sprawą - jak dla mnie. Wyszedłem przed chwilą na dwór, obserwując niebo, zauważyłem błysk, tak jakby ktoś rozpalił zapałkę blisko oczu. Po chwili zaobserowałem, że (możliwe, że to gwiazda, nie jestem pewien) iż zaczyna się przemieszczać, można teraz sobie myśleć, że był to jakiś samolot, czy coś, lecz była to taka odległość i takie zjawisko, że ze swojej obserwacji wykluczam obecność samolotu, leciała w zmiennym kierunku, tracnąc po starcie swój blask, a po każdej sekundzie trwania przemieszczania się tej gwiazdy, tak jakby rozświetlała się, po czym tracąc po woli ten blask.
Chciałbym, żebyście napisali swoje teorie, lub wyjaśnienie co to mogłoby być tak naprawdę i czy jestem w błędzie, lub źle interpretuje to co zauważyłem - Dziękuję.