Czesc
Historia mojego wyboru byla dosc krotka, tydzien po podjeciu decyzji o rozpoczeciu obserwacji kosmosu mial termin XIX zlot na ktorym zawitalem z glową pelna pytan
Porozmawialem z wieloma ciekawymi osobami, popatrzylem na sprzet, wysluchalem rad, opinii i opowiesci, i niemalze dowiedzialem sie czym jest "czarny czas"...
Budzecik ustalilem z gorka na 10tys zl., niestety zaczalem ogladac zdjecia kolegow z konkursu astrofotograficznego, no i sie zaczelo...
Zeby sie zbytnio nie rozpisywac, wlasnie odebralem "moj pierwszy teleskop", wybor padl na Takahashi TSA-120 FTF z tutejszej gieldy, i wlasnie do mnie dotarl
Budzet juz dawno przekroczylem a jedzie do mnie jeszcze montaz, pier i pare innych rzeczy, przede mna kamera, jeszcze kilka okularow, filtry...
Ostrzegam innych "nowych" ktorzy to czytaja, jezeli macie latwosc wydawania oszczednosci, to nie wchodzcie w to hobby!