Skocz do zawartości

Aries

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Aries

  1. W momencie nie. Ale dobrym obiektem do takich rozważań są czarne dziury. Jak tam działa fizyka? Nic o tym nie wiemy i możemy snuć jedynie przypuszczenia.
  2. Tylko nie wiadomo też do końca czy taki wybuch rzeczywiście istniał, prawda? Co Twojego stwierdzenia odnośnie nieznajomości niektórych praw fizyki i ich jednolitym charakterze w przestrzeni, mogę się zgodzić ;) Chociaż i tak do końca pewności nigdy nie ma. Ale to jest jest najlepsze, daje nam duże pole do dyskusji ;) Lubie bycie heretykiem ;p A tak na serio, to nie podważam, tylko gdybam, nie mam dowodów na poparcie moich szalonych tez, tak więc bez obaw :D
  3. Co my tak naprawdę możemy wiedzieć o kosmosie z odległych rejonów? (czyli oddalonych o miliardy lat świetlnych). Jestem zwolennikiem poglądu, w którym twierdzę, że tego co się tam znajduje nigdy nie poznamy i nie dowiemy się jakie są mechanizmy działania tamtejszych obiektów. I być może nie są to ani gwiazdy ani galaktyki ani żadne ze znanych nam obecnie rzeczy, jakie uważamy za składniki naszego 'bliskiego' Wszechświata.
  4. To ja tak prosto i lakonicznie, unikając słowotoku, bo czasami mnie ponosi i moje wypowiedzi stają się przydługie, gdzie gmatwam 5 wątków w jednym zdaniu: Ależ bydlę! :D
  5. Zauważyłem, w takich dyskusjach posiłkujemy się prawami fizyki, które obowiązują na Ziemi. Nie chce tu głosić herezji, bo moja teza jest czysto hipotetyczna, bez żadnych dowodów, ale być może we Wszechświecie obowiązują inne prawa fizyki, zupełnie odmienne od tych znanych tutaj. Nie potrafię przytoczyć teraz konkretnego przykładu, te rzeczy to taka moja osobista myśl. Ogólnie rzecz ujmując, to wszystko nigdy się nie wyjaśni, bo jak wyżej Tranox napisał, nic konstruktywnego nie osiągamy, debatując o tym. Jedynie może gąszcz wielu innych przypuszczeń i pytań. Każda nasza dyskusja to tylko teorie i nie możemy się wykłócać o wyższości jednej hipotezy nad drugą, bo nikt nie ma konkretnych dowodów na poparcie czegokolwiek.
  6. Próbowałem Ignis, to w lewo, to w prawo, jedną, drugą, delikatnie, mocniej. I tak ze 3 godziny kręciłem, kombinowałem, sprawdzałem i żadnej poprawy. Obraz przez cały czas był taki sam, nic się nie poprawiało. A zrobiłem dokładnie tak, jak mi poradziłeś. Wygląda na to, że jedynym rozwiązaniem dla tej lornetki jest już trumna chyba.
  7. No sęk w tym, że nie. Nawet nie wiem skąd się ona znalazła u mnie w domu. Znalazłem ją pewnego razu gdzieś w gratach na strychu i zacząłem jej używać do astro.
  8. Cały czas miałem ją na szyi, od początku do końca obserwacji, potem włożyłem w torbę i wróciłem do domu, tak więc nie było żadnych wstrząsów itp. Wiem o co chodzi, tyle że u mnie dźwignia służy uzyskiwaniu zoomu. Korektę wady wzroku mam w postaci takiego pierścienia, pokrętła. Ale na jedno wychodzi. W każdym razie próbowałem ustawiać na wszelkie możliwe sposoby, wierz mi. Żadnego efektu.
  9. Oto lornetka, którą dysponuje (a w zasadzie dysponowałem do wczoraj) - Bresser 8 - 24 X 50. Model z zoomem. Obraz z niej pozyskiwany nie pozostawiał wiele do życzenia, był dobry, wyraźny, dobrze skontrastowany (zoomu prawie w ogóle nie używałem, bo stosując go, obraz tracił na kontraście i ostrości, tak więc korzystałem w wyjściowego 8x). Księżyc prezentował się fantastycznie, wiele innych obiektów niegwiazdowych, gromad, podwójnych także dawało frajdę i satysfakcję z ich obserwacji. I właśnie wczoraj wystąpił dziwny problem. Obserwując Księżyc, zrobiłem 2, może 3 minutową przerwę na papierosa. Gdy wróciłem do obserwacji obraz stał się podwójny. Tak jakby nałożone zostały na siebie dwie płaszczyzny - głębiej w tle Księżyc mały i wyraźny a przed nim (właściwie to na nim) większy, rozmazany, niewyraźny. Po krótkiej chwili zorientowałem się, że problem leży w prawym okularze. Lewy jest ok, ale przez prawy wszystko się zlewa i rozmazuje i jest wrażenie, jak gdyby obraz wychodził poza granicę okularu i był widoczny również wokół niego. Taka papka optyczna. Nie próbowałem sam grzebać w lornetce, ani niczego sprawdzać na własną ręke bo nie mam wielkiego pojęcia o optyce lornetkowej. Prosiłbym o jakąś małą radę, czym jest ów problem i o wskazówkę, jak temu zaradzić. O ile jest to możliwe. Lornetka była moim jedynym sprzętem na jakim prowadziłem obserwacje. Obecnie moje fundusze nie pozwalają mi zakup niczego innego. Proszę jeszcze raz o czyjąś dobrą radę. Z góry dziękuję.
  10. Eistein zwykł mawiać "kto nie potrafi dostatecznie dobrze wytłumaczyć zagadnienia, oznacza to, że tak naprawdę nie ma o nim pojęcia". Wy macie ;) Dzięki panowie.
  11. Ahaaaaa :D To już jestem nieco oświecony ;) Jeśli chodzi o kadrowanie podczas dwóch różnych nocy, to ta kwestia także u mnie nie jest do końca obeznana.
  12. Dzięki za artykuł. Co do drugiego pytania chodziło mi o to, że widok nieba się zmienia w ciągu nocy. Po jakimś czasie obiekt zejdzie z teleskopu, chyba że nie wiem o czymś. Sorry za to pytanie, ale chciałbym od czegoś zacząć w końcu, mam nadzieję że znajdzie się ktoś z cierpliwością, kto mi to wytłumaczy. Stawiam litra ;p
  13. Pytanie natury astrofotograficznej oczywiście ;) Jeżeli ktoś robi dane zdjęcie i pisze, że zbierał materiał przez 2, 3, bądź więcej nocy, to w jaki sposób potem powstaje z tego jedno ujęcie? Chodzi tu o jakąś technikę nakładania obrazów na siebie, czy jak? I jeszcze ciekawi mnie kwestia ustawienia sprzętu, bo co noc trzeba dokładnie tak samo kierować teleskop na obiekt, czy tak? Pytanie zrodziło się stąd, z postu kolegi Orome4 (btw. piękne zdjęcie, jak dla mnie) http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?PHPSESSID=74c728411e4d36d8e4849f545f064a8a&topic=2338.msg25535;topicseen#msg25535 Darujcie mi to, ale muszę wiedzieć, chociaż jestem w tym zielony jak trawa.
  14. Miałem kiedyś podobnie, wybrawszy się na pierwszą obserwację Wenus i Jowisza. Było to tak koło 3 nad ranem w czerwcu. Wiedziałem, że gdzieś tam na niebie są te planety i gdy wyjeżdżałem rowerem, dostrzegłem wyraźnie na niebie dwa jasne punkty, ale myślałem wówczas że to jeszcze jakieś gwiazdy. Wyobrażałem sobie, że obydwie planety będą ledwo co dostrzegalne nad horyzontem. Jak uzyskałem pełny widok na wschodni horyzont, dopiero potem przekonałem się że te dwie gwiazdy, to właśnie Wenus i Jowisz. I ta radocha potem :D
  15. W takim razie musiałeś z pewnością dostrzec także Gazówę ;D
  16. Plejady, czy M45 (jak wolisz), ujrzysz już przed północą, około 15 stopni (plus minus) nad wschodnim horyzontem. Zobacz na zdjęciach jak wyglądają, a nie pomylisz ich z niczym innym. Nawet przez małe lornetki Plejadki prezentują się widowiskowo. Na Jowisza musiałbyś poczekać do ok 1.30, a najlepiej po prostu wstań około 4 rano, to złapiesz już i Jowisza i Wenus, a jak Ci się poszczęści to także Merkurego (http://news.astronet.pl/7042).
  17. Nawet Ci powiem, że już przed północą je widać ;)
  18. Skoro Księżyc fascynuje, to z pewnością złowisz w tej lornetce także Andromedę (widoczna wyraźnie nawet OnEye), M13 w Herkulesie, Chichotki w Perseuszu, M33, M5, podwójne gwiazdki w Lutni i wiele innych ciekawych obiektów. Po prostu drąż temat aż do skutku ;) Też jestem początkujący, a samo opanowanie najjaśniejszych gwiazdozbiorów z mapą w reku zajęło mi niespełna godzinę. Poradzisz sobie.
  19. Damn it, co za wstyd :D Ok, będę pamiętał na przyszłość, sorry za to potknięcie :-)
  20. Podobnie jak Paweł, okolice Kwidzyna (Gardeja): 11.08.2012, godz. 22.50 - 0.20 - 55 meteorów, w tym jakieś 10 nie-Perseidów. Poza tym około godz. 23.10 dojrzałem potwora jasnego na blisko -5, -6 mag. Najjaśniejsza i najdłuższa Perseida jaką udało mi się dostrzec ever. Może ktoś także ją złapał, swoim lotem przecięła Trójkąt Letni i potem się spaliła. 12.08.2012, godzina 23.00 - 1.00 - 41 meteorów, w tym podobnie jak powyżej, jakieś 10 poza klasyfikacją. Mniejszą liczbę tłumaczę chwilowymi okresami zachmurzenia. Bardzo dużo obiektów pojawiało się poniżej Kwadratu Pegaza, tuż nad horyzontem. Dzisiaj jeszcze ciąg dalszy, o ile warunki pozwolą.
  21. Aries

    Arktur

    Takiej możliwości nie ująłem pod uwagę. Obserwacje prowadziłem krótko po wyciemnieniu się nieba (nie liczmy Księżyca), kiedy zarysy konstelacji były już wyraźne. Twoja uwaga jest najbardziej prawdopodobna, dzięki ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)