Kochani! Zawsze chciałem to zrobić I wreszcie udało mi się złapać cień Wenus Poniżej prezentuję wyniki eksperymentu. Zacząłem od końca, czyli od uzyskania efektu...
Potem odwróciłem statyw i wycelowałem sprzęt w źródło światła. Poniżej jest gęsty żywopłot, a najbliższe źródło sztucznego oświetlenia znajduje się prawie 2 km od miejsca eksperymentu.
A kiedy na początku kwietnia Wenus zajrzała do Plejad, pokusiłem się o jeszcze jedną zabawę - tym razem w połączenie materiału sprzed czterech lat (styczeń 2016) ze zdjęciem Wenus z tegorocznej koniunkcji. Efektem jest symulacja złączenia 04 kwietnia 2020 r. Robione tym samym zestawem (Nikon D700 + Samyang 135 mm). Obraz Plejad to stack 17 200-sekundowych ekspozycji f/2.5 na ISO 800 (AstroTrac), zaś Wenus to pojedyncza 30-sekundowa klatka f/2.8 na ISO 1600 (Vixen Polarie). Mało materiału i brak ditheringu sprawia, że więcej wyciągnąć się nie dało, ale coś tam widać