Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'gromada w pannie' .
-
Czasami chyba sam nie wierzę, że lornety i galaktyki to połączenie wybitnie frajdogenne. Na szczęście, przypadki chodzą po obserwatorach, a pewnego razu pod dość ciemnym niebem zdarzyło mi się przypadkowo zerknąć na sam dół strony D3 w Interstellarum... Co tam znalazłem? Dwie czerwone elipsy, każda nachylona pod nieco innym kątem, czcionka przyjaźnie pogrubiona? Tak więc dziś chciałem zaproponować dwie bohaterki. Dwie z dość prostego powodu - do pewnych powiększeń, ciężko będzie ich nie zobaczyć w tym samym kadrze, gdyż ich odległość kątowa na niebie to zaledwie pół stopnia. Tytułowe NGC 4536 i NGC 4527 są galaktykami spiralnymi, należącymi do jednej z największych podgrup Gromady w Pannie - Obłoku S, zwanego czasami Grupą M 61. Odległość do obu? Dobre pytanie. Astronomowie proponują parę źródeł, a te zawierają spory rozrzut: - od 11.1 do 20.3 Mpc dla NGC 4527 - od 12.4 do 19.6 Mpc dla NGC 4536. Za duży rozrzut pomiarów odpowiada między innymi dynamika całej grupy, która jest w fazie kolapsu w większe kłębowisko. A skoro jest ruch, są i większe prędkości radialne. Dorzućmy do tego spore zróżnicowanie owych prędkości w grupie i dostajemy wartość przesunięcia ku czerwieni obarczoną większym błędem. W popularniejszych źródłach (Wiki, NASA/IPAC Extragalactic Database) podawane wartości to 14.09 Mpc (45.9 mln l.ś.) dla NGC 4527 i 15.03 Mpc (49 mln l.ś.) dla NGC 4536. Możemy więc dość bezpiecznie przyjąć, że w rzeczywistości obie galaktyki dzieli odległość nieco ponad trzech milionów lat świetlnych. Kto wie, może stamtąd Droga Mleczna i Galaktyka Andromedy wyglądałyby dziwnie znajomo... NGC 4527 (u góry) i 4536 (u dołu) w przepięknym ujęciu Łukasza Szczepańskiego. Źródło: KLIK W przeciwieństwie do serca Gromady w Pannie (Virgo I), na wspomniany Obłok S składają się głównie galaktyki spiralne. Obie nasze bohaterki mają dość rozbudowane oznaczenie morfologiczne: SAB(s)bc i SAB(rs)bc, czyli spiralne (S) z nieznacznie zaznaczonymi poprzeczkami (AB) i ?umiarkowanie zluzowanymi? ramionami (bc). Klasyfikacja różni się tylko brakiem struktury pierścieniowej (s) w przypadku NGC 4527 i nieznacznie zauważalną taką strukturą w przypadku NGC 4536. Obie są zaliczane do galaktyk gwiazdotwórczych, przy czym Wiki podaje, że ?młodsza numerantka? jest raczej w początkowej fazie swego zakwitania aktywnymi obszarami. A co się dzieje w południowej sąsiadce, pięknie widać na poniższym zdjęciu wykonanym przy pomocy pewnego emerytowanego teleskopu: Źródło: KLIK W NGC 4527 udało się zaobserwować trzy supernowe (w latach 1915, 1991 i 2004), a jedyna znana taka gwiazda w NGC 4536 dała o sobie znać w marcu 1981 roku. Jeśli chodzi o podawane wartości jasności obserwowanej, to znów mamy rozrzut: 10,5 - 11,4 magnitudo dla NGC 4527 oraz 10.3 - 11.1 magnitudo dla NGC 4536. Druga z galaktyk wydaje się być nieco trudniejsza do wyłowienia, ale tak czy siak, warto próbować już w kilkucentymetrowych aperturach (czytaj: lornetkach), szczególnie, że rozmiary kątowe obu są przyzwoite (6,2'×2,1' dla 4527 oraz 7,6'×3,2' dla 4536). Nalot nie jest specjalnie trudny, szczególnie dysponując polem widzenia rzędu 2-3 stopni. Standardowo startuję przy Vindemiatrix, potem przez Y[1] i łódź podwodną przy M49[2], dalej - spadek w dół przez czwórkę słońc w ławie[3] i przez ubogą omegę*[4] do trzech parek[5] - i już jesteśmy niemal na miejscu. Punktem docelowym jest kolejna parka gwiazd niespełna dziewiątej wielkości, którą to parkę nasze galaktyki flankują wizualnie od północy i południa. Strona D3 z Interstellarum. Co widać? Tereska (22x85) wyraźnie pokazuje kąt pozycyjny obu dysków. NGC 4527 leży sobie w osi dziesiąta-czwarta, a NGC 4637 w osi ósma-druga. Zupełnie przyjemny widok. 16x70 również powinna pokazać kąt pozycyjny północnej galaktyki, południowa zaś - to walka o dostrzeżenie w ogóle. W 10x50 nie dałem rady dostrzec żadnej z galaktyk, ale pod bardzo dobrym niebem takie zadanie powinno być wykonalne. Sporym zaskoczeniem był widok z dwudziestocalowca z Ethosem 21 na pokładzie. O ile NGC 4527 pozostała eliptyczną plamką, o tyle NGC 4536 pokazała wyraźną ?eskę? wyciągniętych ramion. Pod zatomskim niebem ramiona te były na tyle wyraźne, że wyglądały na osiągalne do dostrzeżenia w 16-calowcach lub w jeszcze mniejszych instrumentach. Inne raporty obserwacyjne wspominają też o śladzie struktur pyłowych w NGC 4527. Jako kolejny bonus dla dużych luster, można dorzucić maleńką 13.8-magową galaktyczkę NGC 4533, widoczną na zdjęciu Łukasza pod środkową parką gwiazd. A jak jest w nie-zatomskiej rzeczywistości? Chętnie dowiem się od tych, którzy spróbują i dadzą znać, jak poszło! *nie mylić z Ubogim Ninją ?
- 2 odpowiedzi
-
- 12
-
- gromada w pannie
- virgo cloud s
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: