Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'gromady' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Obserwujemy Wszechświat
    • Astronomia dla początkujących
    • Co obserwujemy?
    • Czym obserwujemy?
  • Utrwalamy Wszechświat
    • Astrofotografia
    • Astroszkice
    • Foto-obserwacje czyli EAA
  • Zaplecze sprzętowe
    • ATM
    • Sprzęt do foto
    • Testy i recenzje
    • Moje domowe obserwatorium
  • Astronomia teoretyczna i badanie kosmosu
    • Astronomia ogólna
    • Astriculus
    • Astronautyka
  • Astrospołeczność
    • Zloty astromiłośnicze
    • Konkursy FA
    • Sprawy techniczne F.A.
    • Astro-giełda
    • Serwisy i media partnerskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Zamieszkały


Interests


Miejsce zamieszkania

Znaleziono 8 wyników

  1. Oj dawno nie obserwowałem nieba przez teleskop, oj dawno. Od kilku lat pozostawałem bez teleskopu, po sprzedaży mojego bressera 90/900 i oto, syn wyrósł troszkę wyżej ponad kolana, więc miałem pretekst, żeby kupić sobie ponownie jakiś sprzęt, przy okazji wprowadzając syna w moją zajawkę :). Żona została postawiona przed faktem dokonanym i tak oto zakupiłem w delcie nową syntę 8" na dobsonie. Teleskop uniwersalny, głównie do visuala, no ale dawno się już pogodziłem, że do astrofoto, to trzeba budżet planować z troszkę większym wyprzedzeniem. Sprzęt kupiłem z tydzień temu i w zasadzie zdążyłem go tego samego dnia skolimować, zaliczyć 15 min pod niebem, no i chmury :/ Jak się okazało, zasłoniły niebo na prawie tydzień. Dziś jednak nadarzyła się okazja, żeby wreszcie posiedzieć na zewnątrz troszkę dłużej, bo pogoda w miarę, lekka mgła nie przeszkadzała aż tak bardzo, a i zimno jakoś nie było aż tak. Nauczony moimi wcześniejszymi nieudanymi "podbojami" stworzyłem sobie plan obserwacji. Stellarium poszło w ruch i tak oto miałem plan i chrapkę na kilka gromad, głównie w okolicy Warkocza Bereniki i Wielkiego psa. Na pierwszym miejscu miałem zapisaną gromadę kulistą M3, no ale od razu zauważyłem, że godzina 22, to ciut za wcześnie na obserwację tych okolic. Warkocz był za nisko, więc przesunąłem teleskop w moje awaryjne rejony obserwacyjne a mianowicie w okolice Syriusza. Na pierwszy ogień poszły dwie gromady otwarte M46 i M47, które leżą obok siebie. Niestety, człowiek wyszedł chyba z wprawy, której zresztą za wiele wcześniej też nie było i mimo wielu starań i poświęceniu dobrych 30min, nie udało mi się gromad zobaczyć. Problemy sprawiał mi troszkę szukacz w teleskopie, bo obraz był troszkę rozmyty. Żałuję, że nie sprawdziłem go wcześnie, no ale trzeba było sobie jakoś radzić, więc poświęciłem chwilę czasu i z latarką ustawiłem ostrość na syriuszu. Widocznie zabiegł pomógł, bo kolejną pozycję na liście już znalazłem bez większych problemów. I tak M41 widniało już w moim nowym okularze Swoją drogą, dziękuję @isset za sprzedaż okularu Sky-Watcher 28mm LET 2". Mimo, że wg. ciebie jest kitowy, to u mnie z syntą się sprawdza świetnie i przez jakiś czas będzie głównym okularem w moim wyciągu. Wracając do M41. Wyraźnie widać było kilkadziesiąt gwiazd i sam obiekt prezentował się świetnie w 28mm okularze. Popatrzyłem sobie troszkę i poszedłem dalej. Teleskop powędrował wyżej, do jednorożca a celem było M50. Tutaj nie jestem pewny, czy to co udało się wyszukać, to jest M50. Obszar ten zawiera bardzo dużo, ciasno ściśniętych gwiazd i nie mogłem się upewnić, czy znalazłem akurat tą gromadę otwartą. Nie jestem pewny, więc uznaję, że jej nie znalazłem. Jako, że już było po 23, to uznałem, że pora wracać do pierwotnej lokalizacji, tak więc teleskop znów zawędrował w okolice Wolarza i Warkocza. Cel M3. 15 min szukania i nic. Próbowałem od dołu, od Arktura, od góry, od Psów Gończych i nadal się nie udało. Poddałem się i poszedłem do kolejnego obiektu na liście a mianowicie M53. Uznałem, że jest tuż przy w miarę jasnym Diademie, to znalezienie tej gromady nie powinno być problemem. 10 minut szukania i natknąłem się na mgiełkę, ale coś mi nie pasowało, bo była troszkę zbyt spiralna, zerknąłem jeszcze raz i już miałem pewność, to obiekt, który miałem następny na liście a mianowicie galaktyka M64 Miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się raczej, że nie dam rady dostrzec jej tej nocy a dałem ją na listę tylko dlatego, że była w miarę blisko właśnie M53. No a właśnie, gdzie jest M53, która miała być łatwą do znalezienia gromadą? Po sprawdzeniu szukacza uznałem, że poleciałem za "wysoko", więc teleskop w dół i jest. Jasna, ładnie wyróżniająca się gromadka. Mimo, że widoczność nie była rewelacyjna, to można było wyraźnie zobaczyć kulisty kształt i zarys gwiazd. Nie była to tylko mgiełka, jak w przypadku M64. Jako, że była już północ i padł mi telefon, co zdecydowanie utrudniało mi nawigację, to uznałem, że czas na klasyka, czyli M42. Teleskop powędrował do miecza Oriona i jest. Piękna, wspaniała mgławica, która chyba nigdy się nie nudzi Wpadłem przy okazji na pomysł, żeby wymienić okular na nowo kupiony okular Sky-Watcher SWA-58 6 mm. Miał to być okular do planet, ale chciałem zobaczyć, jak bardzo ściemni się obraz przy takim powiększeniu. I tutaj niespodzianka, bo Mgławica niewiele straciła na jasności, jedynie miałem większy problem z ustawieniem ostrości, ale sam kształt był dobrze widoczny i jasność była również ok. Po tym ostatnim spojrzeniu uznałem, że kończę sesję na dziś i wracam do domku. Zmarzłem troszkę, ale było warto, szczególnie, że to pierwsza obserwacja od 4 lat
  2. Witajcie drodzy forumowicze?????. Będę tutaj zamieszczał relacje, spostrzeżenia, uwagi oraz pytania z obserwacji lornetkowych. Wasze komentarze ,rady itp. mile widziane.
  3. Dane mi było jeszcze raz stanąć pod usianym gwiazdami niebem, zachłysnąć się bogactwem Gromady Podwójnej, podziwiać Serce Łabędzia, zadumać się nad tajemnicą Galaktyki w Andromedzie. Po burzliwym tygodniu wyrywam się w czwartek na wieś. Choć rano leje a w południe mży, prognozy na noc są dobre. Więc może, może. ?Daj mi tę noc?? Wieczór rzeczywiście jest już pogodny. Spoglądam na Jowisza, potem Saturna ? olbrzymich sąsiadów naszej poczciwej Ziemi. Jest widno, bardzo widno. Robi się późno. Chyba nie doczekam nocy. Po tygodniu, wielu tygodniach wstawania przed 6.00, obolałe od ćwiczeń cielsko ciągnie do poziomu. Jednak nocą budzę się i wyglądam przez okno. Rozpoznaję przez nie Wężownika. Jest dobrze, choć Księżyc III kwadry wylazł już wysoko. Naciągam polary, wkładam gumiaki i czapkę, chwytam torbę z lornetkami i na dwór. Latarnie szczęśliwie już pogasły, przed Księżycem chronię się w cieniu domu. Gwiazdy widać pięknie. Nie tylko gwiazdy. Przez Vortexa 15x56 widzę ?kulki Wężownika? ? M10 i M12. Tym lepiej świecą ?klejnoty rodowe? Herkulesa ? całkiem spora i jasna M13 oraz mniejsza lecz intensywna M92. Więc teraz obowiązkowo Perseusz z Kasjopeją. Kontrast ?zbryzganego gwiazdami? otoczenia Mirfaka (gromada Melotte 20) i szpileczek Gromady Podwójnej wraz z ?Mięśniakiem? (Muscleman lub Fat Man, gromada Stock 2). Źródło: http://www.astro-foto.pl/index.php/galeria/gromady-gwiazd/36-ngc-869-ngc-884-gromada-podwojna-w-perseuszu Szukam kolejnego Obiektu Tygodnia, gromady Collinder 463. Nie ma jej na przedłużeniu lewego ramienia Kasjopei, lecz grupkę gwiazd dostrzegam błądząc nieco wyżej. No tak, wprawdzie nie boli, lecz nachodzić się trzeba . Gwiazdozbiór Andromedy też widać. Czerwony, oj jak czerwony Mirach (? And) niechybnie naprowadza na leżącą powyżej Wielką Galaktykę M31. Jest tajemnicza, rozległa i piękna. Czuję, że żyją tam i patrzą na nas istoty rozumne. Nigdy tego na pewno nie będę jednak wiedzieć. Wyżej ślady Drogi Mlecznej. Tylko ślady, bo tyle widać przy tym wspaniałym skądinąd Księżycu. Jednak Łabędź szybuje wysoko i dostojnie. Widzę jego serce ? Sadra (? Cyg). Wraz z wianuszkiem otaczających gwiazd jest moim stałym celem nawet z miejskiego balkonu. Piękny asteryzm otoczony kłębami mgławic. Warto go szerzej opisać. Może jako Obiekt Tygodnia? Może, może? Źródło: Wikipedia Zaś o poranku słońce i błękitne niebo. Krzyczą żurawie z oddali, gwiżdże wilga. Świat jest cudowny, niebo jest wspaniałe, życie jest piękne!
  4. Witajcie Zachęcony prężnie rozwijającym się działem obserwacyjnym, chciałbym podzielić się notatkami z mojej ostatniej sesji. Niedziela, 7 lutego - sesja nr 194 Słoneczna pogoda w pierwszą niedzielę lutego dawała nadzieję na przeprowadzenie obserwacji. Dodatkowo zachęcały wskazania na termometrze w ciągu dnia i wieczorem oraz ? co oczywiste - nów Księżyca. To się musiało udać Czym prędzej przystąpiłem do zaplanowania sesji obserwacyjnej. Podczas moich obserwacji skupiam się na obserwacjach obiektów DS, a z racji tego, że lubię by te były uporządkowane, 3 lata temu postawiłem sobie za cel listę Herschela. Zatem plan sesji skupiał się na brakujących obiektach z katalogu Herschela, znajdujących się w zimowych gwiazdozbiorach, na które podczas ostatnich dwóch zim nie udało mi się zapolować. Plan zawierał wiele obiektów i był nieco na wyrost, jednak postanowiłem doprecyzować go dopiero na miejscu, po zapoznaniu się z warunkami w danym miejscu i czasie. Użyty do obserwacji sprzęt to standardowo Newton GSO 8? z okularami o ogniskowych: 21, 15, 7 mm. Załączone grafiki pochodzą z www.ngcicproject.org. START: 19.30 Zaświetlenie na niebie i ciągnące się dymy z kominów na południowym horyzoncie szybko wyleczyły mnie z pomysłu zapolowania na gromady w Jednorożcu. Wyżej było znacznie lepiej, dlatego postanowiłem skierować lustro w kierunku Byka i Bliźniąt. NGC 1647. Jasna i bogata w gwiazdy gromada, której wielkość zdecydowanie przekracza rozmiar tarczy Księżyca. Powiększenie 57x jest jednak za duże ? gromada była mocno rozbita i nieco straciła swój urok. Myślę, że to interesujący obiekt do obserwacji w mniejszym powiększeniu i dużym polu widzenia. Następnie powędrowałem w kierunku dwóch gromad w południowej części gwiazdozbioru, tj. NGC 1807 i NGC 1817. NGC 1807 ? skromna i luźna, jasna gromada otwarta. Widziałem tu około 10 gwiazd podobnej jasności, chaotycznie rozmieszczonych, z nieznacznym zagęszczeniem w centrum. Zwiększanie powiększenia nie pozwoliło na dostrzeżenie dodatkowych gwiazd. NGC 1817 ? sąsiadka opisanej wyżej gromady. Na pierwszy rzut oka, w powiększeniu 57x sprawiła podobne wrażenie ? ot, rozrzuconych kilka jasnych gwiazd, czyli nic specjalnego. Zwiększenie powiększenia do 80x dało zupełnie odmienne wrażenie. Nagle z tła wyłoniła się mgiełka, którą tworzyło kilkadziesiąt słabiutkich słońc, wyskakujących jedno po drugim podczas rozglądania się po okularze. To gromada bardzo bogata w gwiazdy, jednak większość tworzących ją składników świeci słabiej niż gwiazdy sąsiedniej NGC 1807. Jest to spowodowane dużą różnicą odległości tych, pozornie bliskich obiektów. Światło NGC 1817 podążało do nas przez około 6 tys. lat, podczas gdy wyemitowane przez NGC 1807 miało do pokonania dwa razy krótszą drogę. To dobry przykład obiektów na zaobserwowanie skali, a jakiej widzimy poszczególne składniki naszej galaktyki zależnie od odległości. Właściwie mamy analogiczny efekt, jak podczas obserwacji M35 czy M38 z ich pozornymi sąsiadkami, choć w mniej efektownym wydaniu. Następnie skierowałem wzrok w kierunku bliźniąt, odwiedzając przy okazji dobrego znajomego - Eskimosa. Był to przystanek w drodze do kolejnej gromady otwartej ? NGC 2420. To niewielka, ale piękna gromada, która przy jasności 8,3 mag. na pierwszy rzut oka była tylko mgiełką, zlepkiem setek słabiutkich gwiazd, których rozdzielenie stało się łatwiejsze po zwiększeniu powiększenia. Ten dosyć odległy obiekt przykuł mój wzrok na dobrych kilka minut. NGC 2266 ? kolejna atrakcyjna gromada, przy tym bardzo charakterystyczna. Moją uwagę zwróciła lekko wygięta linia z 5 jasnych gwiazd, a w drugim planie wyraźnie widoczne było skupisko wielu słabszych punkcików. Co ciekawe, to stary obiekt, w którym część gwiazd opuściła ciąg główny, stając się czerwonymi olbrzymami. Jej średnica to około 5', a jasność szacuje się na 9,5 mag. Na koniec odwiedziłem NGC 2129, gromadę położoną w południowej części gwiazdozbioru, blisko M35. To jasna gromada (6,7 mag.), której najjaśniejsze gwiazdy widoczne były już w szukaczu. W okularze dającym powiększenie 57x dostrzegłem pięć jasnych gwiazd, tworzące jakby dwie przecinające się proste. W tle gromady pojawiło się z czasem kilka słabszych gwiazd. Myślę, że to interesujący obiekt dla lornetki, który przy odpowiednim polu widzenia może być fajnie widoczny z sąsiednimi gromadami (M35, NGC2156). Właściwie to nie musiał być koniec obserwacji, zaskakująco wysoka temperatura (5 stopni) i brak chmur pozwoliłyby zostać jeszcze dłużej, jednak niska jakość nieba spowodowana dymem z kominów z pobliskiego osiedla, a przez to zasięg spadający z 5,5 do zaledwie 4 mag na końcu spowodował, że dalsze obserwacje nie miały sensu. Tym samym o 21:15 zakończyłem sesję obserwacyjną, powiększając swój dorobek Herscheli o kolejne 5 obiektów. To może nie jest dużo jak na nieco ponad półtoragodzinna obserwację, ale ostatnio staram się poświęcać każdemu obiektowi więcej czasu. Pozwala zobaczyć więcej i co ważne, zapamiętać wrażenia z obserwacji każdego z nich.
  5. W noc przed sylwestrem byłem trochę zajęty i szukałem na szybko kadru na 2-3h, zanim mój planowany obiekt znajdzie się nad horyzontem - padło na M38 w towarzystwie NGC1907 (na dole) i Czernik 21 (w prawej górnej części, na końcu ledwo widocznego obłoczka oznaczonego w atlasie Interstellarum jako Sh2-230). Całość materiału to RGB 3x10x5 minut, Atik383, TS130/910 0.79x na EQ6. W trakcie obrabiania materiału coś mi zaczęło świtać, że coś takiego już miałem na warsztacie, a jak zobaczyłem gwiazdkę węglową poniżej środka kadru, to sobie przypomniałem. Rok i dwa miesiące temu naświetlałem praktycznie ten sam kadr, tylko że przez newtona 150/740 Skleroza na skalę astronomiczną... tutaj jest ten wątek http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/5869-stare-i-m%C5%82ode-otwarte-w-wo%C5%BAnicy/ i tam można poczytać więcej na temat tego trypletu gromad w Woźnicy. A teraz cóż, fotka: I małe porównanie stacka całego materiału w luminancję - po lewej 2.5h z TS130mm, po prawej 2h z newtona GSO 150/740 Materiał starałem się wyciągnąć do podobnego poziomu szumu w tle. Jeśli chodzi o rozdzielczość, to newton się broni całkiem nieźle, ale zasięg jednak wydaje się być lepszy na obrazie po lewej z refraktora. Chyba miałem tamtej jesieni mocno zapaprane lustra Miałem też nadzieję, że wyłoni się malutka i słabiutka planetarka - Abell 9, ale niestety nie zameldowała się w wyznaczonym strzałką miejscu nad dwiema małymi gwiazdkami. Jedynie jakieś maleńkie niewyraźne pociemnienie (to fragment powiększony 200%, skala 0.75"/px):
  6. Materiał z wczorajszej bardzo zimnej nocy. Newton 150/750, canon 650d, brak korektora komy, HEQ5. Czasy ;45x105s, ISO 1600, darki, biasy.
  7. Co jakiś czas nabieram ochoty na małą odskocznię od wymagających sesji w których mozolnie zbieram a potem wyciągam nazbierane fotony. Kasjopea okazuje się być dość wdzięcznym obiektem pod tym kątem. W tym podejściu stosunkowo duże pole zestawu pozwoliło na łapanie gromad gromadnie - stąd tytuł. Niezbyt długa sesja przy cirrusie, który ostatecznie zasłonił niebo poza normę. Złapałem trzy kadry chyba najbardziej bogate w gromady w tym rejonie. Kliknięcie otwiera dużą nieopisaną wersję. FSQ/STL1100
  8. Zabawa nad spajkami pokazanymi tu: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/5815-astrofotografia-estetyczna-co-to-takiego/ zasiała ziarnko wątpliwości jak przekazać obserwatorowi ideę autora zdjęcia. W zasadzie dotyczy to gromad otwartych, asteryzmów czy też szerokich pól obejmujących całe gwiazdozbiory. Jak bez autora stojącego obok wyrazić "co on miał na myśli"? Próbuję spajki, linie, fx-blask zewnętrzny i cały czas to nie jest to. Przykłady: 1. Wieszak bez niczego linie w stylu "połącz kropki" spajki 2. Kij hokejowy/golfowy tutaj w ogóle nie widać Kijaszka pomińmy spajki na gromadzie 3. I to od czego się wszystko zaczęło - M29 - drobna gromadka utopiona wśród innych gwiazd. Gdy się wie czego szukać, to nie ma problemu, a tak? bez niczego blask zewnętrzny spajki + blask zewnętrzny Osobiście to właśnie rozwiązanie M29 z małymi spajkami najbardziej mi się podoba. Może właśnie tutaj jest pole do popisu dla tak dyskusyjnych spajków. Chyba, że macie jakieś inne pomysły lub usprawnienia? P.S. Pomijamy mój warsztat w obróbce ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.