Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'm27' .
-
18.05.2022, Mosina Wiosenne obserwacje przeminęły bez żadnej relacji. Sytuacja sprawiła, że nieustannie brakowało chęci do pisania i pomimo kilku prób okazywało się, że wypalenie było silniejsze. Tymczasem nadszedł maj i ostatnie prognozy po pełni Księżyca wydawały się obiecujące. Spakowany sprzęt już czekał, aby udać się pod wiejskie niebo na Folwark, jednak ostatecznie wszyscy zainteresowani zrezygnowali z wyjazdu i pozostało mi delektować się podmiejskim niebem na miejscu. Uszykowałem lornetę APM 25x100 ED na montażu i wycelowałem w Lutnię. Już po kilku sekundach wiedziałem, że będą to dobre obserwacje. Przejrzystość była znakomita, a warunki lepsze niż mogłem się spodziewać w takiej lokalizacji. Można było tylko pomarzyć co oferowało tej nocy niebo w pobliskim Sulejewie. Było już po godzinie 22. Szybko zamocowałem do okularów dodatkowe odcinające boczne światło muszle oczne Bino Bandit i zacząłem surfowanie po niebie. Na początek Wega i mieszczący się w jednym polu widzenia Double Double. Epsilony w Lutni od czasu do czasu majaczyły ukazując swoje 4 składniki, jednak ich rozdzielenie było na granicy percepcji i lepiej widoczne przy Epsilon-1. Chwilę później byłem już przy gromadzie Stephenson 1 znanej też jako Gromada Delty Lutni. Jej kolory były wyraźne i nasycone. Główny składnik błyszczał w pomarańczowym odcieniu nadając estetyki dla całego obrazka. Obiekt ten nabiera charakteru dopiero w szerszej perspektywie i lornetka jest tu znakomitym instrumentem. Pozostając w Lutni nadszedł czas na M57. Ten niewielki obiekt prezentował się niczym zawieszony w przestrzeni pomiędzy gwiazdami pierścionek, na który spoglądając zerkaniem można było dostrzec przyciemnienie w centralnej części. Tło jak zwykle bogate w niezliczone gwiazdy stanowiące idealne otoczenie. W międzyczasie zawędrowałem jeszcze do gromady kulistej M56, będącej słabym pojaśnieniem. Następnie przyszła pora na przywitanie z gwiazdozbiorem Łabędzia, gdzie skanowałem obszar za obszarem przed dłuższy czas. Była przepiękna gwiazda podwójna Albireo, charakterystyczna gromada M29, czy też dobrze znane Omikron i Omega Cygni. Zerkaniem udało się także wypatrzeć wschodnią część mgławicy Veil, ale był to widok raczej mało spektakularny na granicy jakiejkolwiek widoczności. Odwiedziłem też gromadę M39, po czym skierowałem lornetę bliżej zenitu. Herkules to oczywiście M13 i M92. Obydwie widoczne bardzo dobrze, przy czym pierwsza z nich na obrzeżach miała już zauważalną ziarnistość. Im dłuższe było wpatrywanie i zerkanie tym pojedynczych gwiazd pojawiało się więcej. Nim się obejrzałem była już prawie północ, dwie godziny obserwacji zleciały bardzo szybko. Na zakończenie tej sesji zawędrowałem jeszcze w okolice wschodzącego Orła, a następnie odbiłem do konstelacji Strzały, aby popatrzeć na M71 i M27 - świetnie widocznej Mgławicy Hantle w Lisku, która w lornecie 25x100 prezentowała się jak w niewielkim teleskopie. Powoli zbliżał się czas, aby kończyć obserwacje. Świadomie nie nawigowałem po innych obszarach nieba - na lokalnej miejscówce to właśnie te rejony mam najlepiej widoczne. Z drugiej strony nie miałem nawet chęci na nietuzinkowe obiekty. Spoglądałem po prostu na klasyki, które przypomniały mi jak piękne i na wyciągniecie ręki jest bezkresne nocne niebo nad naszymi głowami. Dzięki temu znów zapaliła się we mnie wewnętrzna iskra, która dała solidnego kopa i motywację, aby korzystać z bezchmurnego nieba tak często jak to tylko możliwe. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - ) ps. zdjęcia pochodzą z marcowej sesji obserwacyjnej do której nie powstała relacja, a szkoda by przepadły ?
-
- 11
-
- 25x100
- double double
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, moje 2gie podejście do obróbki M27 z Mirage (1134mm ogniskowa) . Taka wariacja wcześniejszego tematu z sąsiedniego forum: https://astropolis.pl/topic/80143-m27-mgławica-hantle-i-m15-gromada-kulista-przy-okazji/?tab=comments#comment-917924 . Trochę dziwny kolor wyszedł po kalibracji w Sirilu ale postanowiłem zostawić, jako, że ta wersja ma być inna. Mirage 7", Asi294 Kolor, Optolong L-pro, 158x120s, Siril, Photoshop, NeatImage, Bortle 6. Wersja 2: Wersja 1:
-
08.06.2021 (godz. 22:50), Mosina Obserwacje w czerwcu przed godziną 23 w zasadzie nie mają sensu. Niebo jest jeszcze na tyle jasne, że jedyne co można by było obserwować to Księżyc i planety. Po rozstawieniu sprzętu musiałem odczekać jeszcze dobre 30 minut, aby dostrzec cokolwiek z DSów. Na rozgrzewkę skanowałem okolice Łabędzia przy pomocy 15x70. Pomimo dość średnich warunków postanowiłem zapolować na Veila wschodniego bez użycia filtrów. Zadanie dość trudne jak na miejskie i rozświetlone niebo. Po kilkunastu minutowej adaptacji wzroku i odcięciu od jakichkolwiek bocznych źródeł światła zacząłem wpatrywać się w okolice mgławicy. Tkwiłem tak ponad 5 minut ani razu nie odrywając oczu od obiektywów lornetki. Próba okazała się niestety bezskuteczna. Zerkanie nie pozwoliło w tych warunkach wyłuskać jakiegokolwiek pojaśnienia. Chwilę przed północą do obserwacji dołączył do mnie znajomy, który dopiero co nabył lornetkę Delta SkyGuide 15x70, po czym przenieśliśmy się ze sprzętem na pobliską polanę odciętą od osiedlowych świateł. Tego wieczoru postanowiliśmy porównać widoczność tych samych obiektów używając naszych dwóch lornetek. Padło kilka klasyków jak M13, M3, czy też M53. Delta Extreme ED 15x70 pokazała DSy nieco bardziej wyraźnie, jaśniej, same gwiazdy były bardziej punktowe, do tego pole widzenia było trochę większe niż w SkyGuide. To potwierdza już znaną opinię, że podane przez producenta parametry dla SkyGuide są minimalnie przekłamane. Z drugiej strony lornetka jest prawie 800 zł tańsza od używanej przeze mnie Delty Extreme. Nie mniej jednak SkyGuide jest solidnie wykonana i sprawia dobre ogólne wrażenie. Do tego egzemplarz trzymał dobrze kolimację i był w komplecie z gustowną walizką do transportu. Po kilku testach wycelowałem we wschodzące letnie konstelacje. Na początek Mgławica Hantle, czyli M27 w gwiazdozbiorze Liska. Obiekt znakomicie widoczny, z charakterystycznym zarysem, do tego dość spory w ciekawej perspektywie. Rys. 1. M27 widoczna w polu widzenia 4,4° - lornetka 15x70 - wizualizacja. Źródło: Opracowanie własne na podstawie aplikacji Stellarium. Szukając M27 natknąłem się jeszcze na inny charakterystyczny obiekt. W konstelacji Strzały znajduje się dość wyraźna gromada M71. Jej zlokalizowanie jest bardzo proste. Wystarczy spojrzeć pomiędzy gwiazdy ? Sge i ? Sge. Pierwsza z nich to pomarańczowy olbrzym, najjaśniejsza gwiazda w konstelacji o jasności 3,5 mag. Gromada M71 lśni pomiędzy tymi dwoma ciałami niebieskimi. Rys. 2. M71 widoczna w polu widzenia 4,4° - lornetka 15x70 - wizualizacja. Źródło: Opracowanie własne na podstawie aplikacji Stellarium. Będąc w tej okolicy koniecznie trzeba spojrzeć na asteryzm o nazwie Wieszak oznaczony jako Collinder 399. Ta znajdująca się w gwiazdozbiorze Liska grupa liczy 10 gwiazd, a jej obszar na niebie jest większy niż Księżyc w pełni. Rys. 3. Asteryzm Wieszak widoczny w polu widzenia 4,4° - lornetka 15x70 - wizualizacja. Źródło: Opracowanie własne na podstawie aplikacji Stellarium. Następnie powędrowałem do Lutni, aby odwiedzić Double Double, czyli Epsilon Lutni będący podwójnym układem podwójnym. Nieco niżej widoczna była jako bardzo mały punkt Mgławica Pierścień. M57 była zdecydowanie lepiej zauważalna metodą zerkania. Patrząc na wprost nieznacznie zanikała. Na zakończenie sesji obserwacyjnej odwiedziłem Łabędzia, a dokładniej gwiazdę Sadr i obiekt M29. Całe pole widzenia lornetki 15x70 wypełniała niezliczona ilość gwiazd. Sama gromada tworzyła dość charakterystyczny kształt przypominający potworka z uszami po obydwu stronach. Pomimo dość niewielkiej ilości gwiazd w gromadzie widok urzekający. Rys. 4. M29 widoczna w polu widzenia 4,4° - lornetka 15x70 - wizualizacja. Źródło: Opracowanie własne na podstawie aplikacji Stellarium. Niestety czas pędzi nieubłaganie podczas nocnych wypadów. Wybiła godzina pierwsza w nocy, a gdy niebo zrobiło się już naprawdę przyzwoicie ciemne nastąpił czas na powrót do domu. Tym bardziej że wypadał akurat środek tygodnia, a kolejnego dnia czekała mnie wczesna pobudka. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - )
- 4 odpowiedzi
-
- 7
-
- 15x70
- epsilon lutni
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
M27 - tym razem w wersji HaRGB trochę nietypowo, bo modyfikowanym Canonem 1100D a nie np kamerą mono. Materiał zbierany w sumie trzy noce. Łącznie Ha to ok 2h, a RGB to ok 2,5h. Tak trochę z doskoku bo z dwóch różnych lokalizacji. Ale coś tam wyszło. Nie robiłem cropa, można przecież sobie powiększyć jakby co. Poszczególne klatki dla Ha były palone przez 300 sek, a dla RGB 240 sek. Oba warianty z ISO800. Teleskop to SW 200/1000 na NEQ6. Przy okazji mogę pokazać Wam jak zaświetlenie nieba wpływa na jakość zdjęcia. Ostatnio większość zdjęć robiłem od siebie z podwórka. A mieszkam na południe od Białegostoku. Do centrum mam jakieś 15-20 min autem. Niebo określiłbym na 5 w skali Bortle. A co się dzieje jak pojedziemy pod niebo, które daje niemal idealne warunki i można z czystym sumieniem dać 2 w tej samej skali? Takie miejsce to serce Puszczy Knyszyńskiej, tylko 30 km na wschód od Białegostoku. Oba zdjęcia mają takie same parametry. Robione Canonem 1100d mod, jedna klatka 240sek, iso800, teleskop sw 200/1000. Wywołane tylko RAW -> JPG. Żadnej więcej ingerencji nie robiłem.
- 2 odpowiedzi
-
- 8
-
- canon 1100d mod
- ha
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyszedł czas na królową mgławic planetarnych. To już moje drugie podejście do tego obiektu - pierwsze wykonałem na zlocie nad Tanwią we wrześniu 2017 i było to jedno z moich pierwszych zdjęć DS w technice krótkoczasowej. Teraz jestem już trochę bogatszy o doświadczenia więc postanowiłem spróbować jeszcze raz. M27 to jedna z największych i najjaśniejszych mgławic planetarnych na naszym niebie. Świeci z jasnością około 7,5mag i zajmuje na niebie obszar 8' x 5,5' . Przy odpowiedniej skali wewnątrz jej struktury możemy zaobserwować gazowe "węzły" (knots) czyli ciemniejsze obszary chłodniejszego gazu zakończone zjonizowanymi świecącymi końcówkami. To był pierwszy projekt który realizowałem przez dwie noce. Pierwszej nocy zrobiłem LRGB a drugiej dopaliłem wodór (35nm) i tlen (8nm) aby lepiej uwypuklić strukturę i otoczkę mgławicy. Jak wyszło, oceńcie sami. Ja jestem zadowolony Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Kompozycja LRGB + Ha(35nm) i OIII (8nm) L - 500 x 7s (gain 78%), nieguidowane RGB - 200 x 8s (gain 82%) na kanał Ha - 100 x 24s (gain 88%) OIII - 100 x 24s (gain 88%) Offset - 50 300 darków na kanał skala setupu - 0,41''/pix? Wszystkie fotki to 100% + lekki crop. Skala natywna, nie zmniejszana! 3 wersje kolorystyczne: 1) LRGB Ha OIII 2) Samo LRGB 3) 50/50 z dwóch powyższych wersji
- 1 odpowiedź
-
- 17
-
Po ostatniej walce z ustawieniem osiowości pająka, wyciągu, LW i kolimacji powoli wychodzę na prostą. Bardzo wymagający sprzęt pod tym względem W miedzy czasie będę sprawdzał który korektor lepiej się sprawdzi. MPCC czy RCC1. Standardowo jednoklatkowiec (lubię takie). 2018-06-09T23:08:38UT, NEQ6, OOUKCT8, Atik 383L+, L300s Czystego Nieba!
-
Zdjęcie ze zlotu - materiał zbierany w sobotnią noc między chmurami ale udało się wymęczyć LRGB Odsiałem pojechane klatki i wybrałem tylko te znośne chociaż i tak nie jest idealnie. Następnym razem muszę lepiej montaż ustawić. Była to pierwsza próba nowego zestawu do krótkoczasowego astrofoto. Myślę, że całkiem udana. Materiału mało więc jest sporo szumu ale sporo detalu też wylazło. Nie robiłem "downsizeu". Rozmiar i skala oryginalna. Sprzęt: Newton 254/1200 na EQ6 + ASI178MM-C + ZWO LRGB Ekspozycja: L -> 50 x 4 sekundy RGB -> 50 x 6 sekund na kanał Trzy wersje: z szumem, kiślowata ale odszumiona i crop samej mgławicy
-
Z racji niedostępności na parę miesiecy zestawu z R-C 10 i EQ8. Nastąpiła zmiana setupu który zabieram do Zatomia. M27 poszła testowo, HEQ5 bez guidingu, FTL 110/467mm(reduktor 0,6x), atik 414ex, LRGB astronomika, M27 L11x60s. bin1, RGB po 6x60s. bin2.Opcja DD MaximDL Zastanawiają mnie te spajki wychodzące od gwiazdy 14vul, mam pytanko skąd to się wzięło?
-
Cały czas jako początkujący rozbijam się o klasyki, które należy mieć w swojej kolekcji. Klasyk, klasykiem ale zdziwiony jestem, że jeszcze nie ma swojego wątku, dlatego zakładam. I tak na celownik poszła niedaleko położona ("zaledwie" 3,5K l.ś.) mgławica planetarna Hantle M27 w Lisku. W centrum mgławicy znajduje się biały karzeł, ponoć największy do tej pory odkryty. Cieszę się, że udało mi się go wyłapać. zapomniałem o czasach: LHaRGB 17:61:20:20:20
-
Postanowiłem jeszcze raz obrobić materiał ze zlotu wiosennego w Zatomiu. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym którzy byli na tyle uprzejmi i cierpliwi w stosunku do mojej osoby aby pomóc w nauce obróbki . Newton 150/750, QHY8L, łączny czas 2h50m. Wersja 1. Obróbka PS. Wersja 2. Obróbka PixInsight i PS.
-
Powrót do, jak się okazuje, bardzo fajnego materiału sprzed lat. To były krótki czerwcowe nocki. Miła sesja pod ciepłym letnim niebem :) C8N, 2kXM 5h LRGB Po kliknięciu pełna rozdzielczość.
-
Bardzo ładna, dość jasna mgławica M27. Oklepany obiekt. Chyba każdy astrofotograf ma ją w swojej kolekcji. Ja też mam :) Więc zdecydowałem się na wersję HST. Nie wiem co z tego materiału wyjdzie, na razie samo Halfa :) SW 150-750 / Atik 314E / Halfa 35x600 / Maxim+PS CS3
-
Pierwsze zdjęcie jakie zrobiłem używając guidingu które jakoś wygląda. Pewnie było by lepsze gdybym lepiej znał techniki obróbki. Materiału trochę mało, ale długo wszystko ustawiałem i noc mi się skończyła. Plus taki że wszystko na razie działa poprawnie i nie pozostaje nic innego jak tylko robić zdjęcia. MN190/1000, NEQ6, 5x600s, ISO 400, Canon1100, guiding TS60, QHY5L II