Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'ngc 246' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Obserwujemy Wszechświat
    • Astronomia dla początkujących
    • Co obserwujemy?
    • Czym obserwujemy?
  • Utrwalamy Wszechświat
    • Astrofotografia
    • Astroszkice
  • Zaplecze sprzętowe
    • ATM
    • Sprzęt do foto
    • Testy i recenzje
    • Moje domowe obserwatorium
  • Astronomia teoretyczna i badanie kosmosu
    • Astronomia ogólna
    • Astriculus
    • Astronautyka
  • Astrospołeczność
    • Zloty astromiłośnicze
    • Konkursy FA
    • Sprawy techniczne F.A.
    • Astro-giełda
    • Serwisy i media partnerskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Zamieszkały


Interests


Miejsce zamieszkania

Znaleziono 2 wyniki

  1. 08.10.2021, Folwark Sulejewo Miał być zlot w Zatomiu, a było spotkanie w Sulejewie. Niestety tego wieczoru nie udało mi się dojechać na długo wyczekiwaną forumową nockę. Kilka spraw się skomplikowało i finalnie pojechałem na pobliski Folwark, gdzie ku mojemu zaskoczeniu była naprawdę spora ekipa. Niebo było wyśmienite, widoczna Droga Mleczna, dobra przejrzystość, zero wilgoci. Można było z powodzeniem polować na jesienne smaczki. Moim głównym celem tej nocy były dwie mgławice - Ślimak i Czaszka. Zacząłem jednak od ?słabizn? w okolicy Liska. Najpierw NGC 6830. W lornetce 15x70 to bardzo mała gromada otwarta, wymaga nieco więcej skupienia aby ją namierzyć i zidentyfikować. Trochę lepiej jest z pobliską NGC 6823 - mam wrażenie że była trochę lepiej widoczna, być może przez swój kształt. Po jakimś czasie skierowałem lornetkę w stronę NGC 7293 w konstelacji Wodnika. Odsłonięty horyzont pozwolił z łatwością nawigować po gwiazdach, aż w końcu dotarłem do Helix Nebula lub jak kto woli Mgławicy Ślimak. Była widoczna zerkaniem jako pojaśnienie. Gdy założyłem filtry Orion UltraBlock to wskoczyła od razu w pole widzenia jako dość spora jasna plama. Trudno było wydobyć jej słabszą, kontrastową centralną część, coś tam majaczyło. Niestety to nie ta apertura i powiększenie, aby delektować się strukturami. Nie mniej jednak mgławica z filtrami wyraźnie widoczna. Następnie udałem się do gwiazdozbioru Wieloryba w poszukiwaniu NGC 246. Mgławica Czaszka, czyli Skull Nebula to obiekt dość trudny do zaobserwowania w niewielkiej lornetce. Bez filtrów w zasadzie nie widziałem nic, nawet zerkaniem. Dopiero z filtrami udało się dostrzec bardzo słabą niewielką mgławicę. Zapewne pod bardzo ciemnym niebem obiekt ten jest o wiele łatwiejszy, jednak tej nocy na nic więcej liczyć nie mogłem. Potem było kilka klasyków takich jak m. in. Plejady z wciąż niewidoczną mgławicą Merope, Gromada Podwójna w Perseuszu, czy też Galaktyka Trójkąta M33. W tej okolicy zatrzymałem się na dłużej, gdyż znajduje się tutaj przepiękna gromada otwarta NGC 752. W polu widzenia lornetki 15x70 wypełnia spory obszar, a zlokalizowane na jej krawędzi dwie jasne gwiazdy dodają uroku całemu widokowi. Będąc przy Andromedzie nie sposób pominąć M31. Tej nocy galaktyka wręcz świeciła swoim blaskiem. Pokazała się w pełnej klasie w rozmiarze i jasności na jaki czeka się z utęsknieniem. Bardzo dobrze widoczna była również M110 powyżej, a także M32 zlokalizowana poniżej jądra M31. Tutaj dość łatwo pomylić ją z gwiazdą, ale pomaga atlas - galaktyka jest po środku charakterystycznego trójkąta, którego wierzchołki stanowią widoczne gwiazdy. W międzyczasie spojrzałem jeszcze na Galaktykę Andromedy w stojących obok 10 calach - widok w takiej aperturze to już inny typ obserwacji, szczególnie gdy widać jej ciemniejsze i jaśniejsze obszary przy ramionach spiralnych. Całe obserwacje zleciały dość szybko. Ilość osób na polu, ciekawe rozmowy i interesujące testy sprzętowe to tylko niektóre atuty tego typu spotkań. Łącznie było nas około 10 osób co wcześniej zdarzyło się chyba tylko raz - podczas ubiegłej zimy przy -20 stopniach Celsjusza. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - )
  2. Dyskretny urok? Raczej poezja, nieuchwytna niemalże, a gdy już zostanie pochwycona staje się otchłanią Nietzschego: my patrzymy się w nią, a ona w nas. Metaforycznie, ale jakże znacząco. Tak, będę pisać o mgławicach planetarnych. Mgławica Mrugająca (NGC 6826) w Łabędziu jest dla mnie na tyle ważnym obiektem, że stworzyłam na swoje potrzeby pojęcie mgławic ?typu Mrugająca?. To obiekty o małych rozmiarach kątowych, przypominające raczej gwiazdę z widoczną tarczą. Mrugająca była jedną z pierwszych zaobserwowanych przeze mnie planetarek spoza katalogu Messiera. 10 października zaczęłam obserwacje właśnie od niej. Trochę na rozgrzewkę, trochę dlatego, że miałam tydzień wcześniej okazję obserwować ją przez szesnastocalowy teleskop i chciałam przypomnieć sobie, jak prezentuje się w moim ośmiocalowcu. W moim teleskopie najpiękniej wygląda w powiększeniu 86x. Wyraźnie się wówczas różni od pobliskich gwiazd, a jednocześnie szerokie tło podtrzymuje odczucie ogromu kosmosu. W większych powiększeniach, z filtrem OIII, wydaje się być lekko owalna. Gwiazda centralna momentami pojawia się dosłownie na pół sekundy (patrząc wprost, nie zerkaniem), żeby ponownie na dłuższy moment zniknąć. W szesnastu calach było inaczej: dawała niczym Syriusz. Znalezienie kolejnego obiektu było dla mnie bardzo znaczące. Mgławica NGC 6905 w Delfinie, zwana Niebieskim (lub Błękitnym) Błyskiem, nie chciała mi się poddać od ładnych paru miesięcy. Tym razem zwyciężyłam. Zaczęłam star hopping od najbardziej wysuniętej na wschód charakterystycznej gwiazdy Strzały: ? (eta). Podążając na wschód odkryłam asteryzm, który nazwałam ?Spłaszczonym Orionem?. Jest on teraz dla mnie ważnym drogowskazem przy szukaniu tej planetarki. (Spróbowałam kolejnej nocy - znalezienie Błysku zajęło mi może minutę.) Po dotarciu do asteryzmu cofamy się się o jakieś półtorej długości jego pasa i voil?! Jest! Przepiękna bańka mydlana, spoczywająca na dwóch jaśniejszych gwiazdach. Najlepiej widoczna z filtrem UHC S, w powiększeniu 86x. Niebieski Błysk jest zupełnie inny od Mrugającej. Nie przypomina gwiazdy, gdyż ma sporą szerokość kątową, a do tego jest raczej ?mleczny? ? zdecydowanie bardziej pasuje do niego pojęcie obiektu mgławicowego. Na podziwianiu tej planetarki upłynęło mi sporo czasu, być może dlatego, że od tak dawna chciałam ją zobaczyć. Obiekt jest naprawdę wdzięczny! Podobno można próbować dostrzec jej niebieski kolor. Mi się to na razie nie udało. Wpisem z cyklu Obiekt Tygodnia lukost zainspirował mnie do kolejnego wyzwania: Czaszki (NGC 246) w Wielorybie. Mimo pływania w nadpoznańskiej łunie, obiekt okazał się stosunkowo prosty do znalezienia. Widoczny był jednak tylko z filtrem. Czaszka jak na planetarkę jest spora. Co więcej, jest tłem dla kilku gwiazdek, które sprawiają wrażenie być w niej zatopione. Można by pomyśleć, że jest mgławicą refleksyjną, odbijającą światło właśnie tych gwiazd. Do obserwowania mgławic planetarnych można podejść na dwa sposoby: zrobić przed obserwacjami ?risercz?, lub go nie robić. Jeśli go zrobimy, wiemy czego szukać. Jeśli nie, nigdy nie wiemy, czego się spodziewać ? czy będzie to niemalże gwiazdka, czy obiekt rozmyty o niewiadomych rozmiarach kątowych? Do Czaszki się nie przygotowałam i zupełnie zaskoczyła mnie jej wielkość. Przyznaję, że była to miła niespodzianka. Choć oczywiście znając wymiary planetarki jest ją o wiele łatwiej znaleźć, bo wiemy, czego szukamy. NGC 6543 zwana Kocim Okiem to już konstelacja Smoka. Zdecydowanie należy do typu Mrugająca: maleństwo, niewiele większe od gwiazdy. Szukałam jej z filtrem UHC S, co bardzo upraszcza sprawę, bo mgławice wówczas są wyraźnie inne od gwiazd i wpadają w oko łatwiej niż bez filtra. Chwilę wcześniej zaczęła mi trochę wilgotnieć optyka i musiałam się upewnić czy to przypadkiem nie wilgoć na okularze, bo prawda jest taka, że takie mgławice wyglądają trochę jak niewyostrzone gwiazdy. W powiększeniu 120x z filtrem OIII coś się dziwnego zaczęło dziać z jej kształtem. Miałam wrażenie, że staje się odrobinę owalna. Momentami też udawało się dostrzec majaczącą gwiazdę centralną. Następnie skoczyłam do Cefeusza poznać Muszkę (NGC 40). Do tego obiektu również nie podchodziłam po raz pierwszy; znaleźć go trudno, bo mało w okolicy gwiazd na tyle jasnych, żeby uprawiać oczywisty star hopping. Jest zdecydowanie mniejsza od Kociego Oka, ale chyba również pokazała gwiazdę centralną, choć tylko zerkaniem. A na deser Płód. Nie brzmi zachęcająco, ale NGC 7008 w Łabędziu ma wiele do zaoferowania. Nie polecam jednak w najbliższym czasie szukać jej przed 22, bo zenit nie ma litości (dla posiadaczy Dobsonów), a znaleźć ją naprawdę trudno. Było to chyba moje trzecie podejście i nareszcie się udało. Najlepszy widok to powiększenie 120x i filtr UHC S. Wówczas pięknie prezentuje się charakterystyczny kształt mgławicy. Momentami ukazywała się wewnątrz po stronie zachodniej jakaś gwiazda, ale ciężko powiedzieć, czy była to jej gwiazda centralna, gdyż mgławica jest tłem dla kilku ciemniejszych świecidełek i mogło to być jedno z nich. Niebieski Błysk, Muszka i Płód męczyły mnie już od dłuższego czasu. Czaszka i Kocie Oko uległy przy pierwszym podejściu. Takie noce to właśnie poezja. Otchłań Kosmosu. P.S. Dzielę się odkrytym asteryzmem. :D Od lewej: Spłaszczony Orion, NGC 6905, eta Strzały. Źródło: Stellarium
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)