Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pięć' .
-
Miejsce wydarzenia: Starogród Nowy koło Kołbieli, 52 15? 01? North, 21 11? 52? East. Data: noc z 6 na 7 lutego 2016 roku Uczestnicy: setup główny OS Veloce RH 200, ATIK ONE 9M na ASA DDM 60 oraz setup planetarny Celestron SCT 8, ASI 120 MC na Takahashi EM-10 Temma, dwa psy i pięćdziesiąt metrów kabla. Grupa docelowa odbiorców: gwiaździste niebo i krowy w oborze. Od rana szykowała się murowana pogoda ? klin wyżowy od Paryża do Kaliningradu, powolne ruchy chmur- marzenie! Nie musiałem nic planować, wiedziałem co i dlaczego mam fotografować. Tym razem postanowiłem także zasadzić się na Merkurego, którego brakuje mi do kolekcji planet Układu Słonecznego. No i zabrałem co nieco do popatrzenia..nie można marnować takiej okazji.. O 17 podjechałem na miejsce. Najpierw rozstawiam główny setup, bo to największy ciężar i najwięcej przy nim roboty. Włączam zasilanie, komputer, grzałki..noc będzie chłodna. Jakoś szybko ustawiam na Polaris. Teraz drugi setup- pięćdziesiąt metrów dalej! I tu staję samochodem, bo kamera planetarna i cały setup pracują na kablach. Ustawiam walizkę z okularami, barlowami..przyszedł się przywitać Bobo ? golden retriever gospodarzy. Po tradycyjnym nasikaniu na koło samochodu stwierdził że póki co nic się tu dla niego ciekawego nie dzieje i poszedł do domu. Kurcze, wał chmur który miał się rozpadać ? rośnie! Zakrywa niebo gdzieś od Gdańska do Katowic, bardzo wolno przesuwa się na wschód. Doszedł i do mnie. Kicha.. O dziewiątej odzywa się na forum Darek z Rawy Mazowieckiej ? zastanawia się czy doczeka pogody- kurde, a co ja mam powiedzieć??? Jestem prawie 100 kilometrów na wschód od niego! No nic, przecież nie będę się zwijał teraz. Nagrzałem auto..oczy mi się kleją ? krótka drzemka?? Rozklejam oko po jedenastej, włączam silnik. Przeciera się! Całkiem spore dziury już są na niebie! O dwunastej przygotowuję sesję na dużym setupie ? przycelowałem w piękną galaktykę NGC 3718. Kiedyś Papatki pokazał fotkę na astro4you i zafascynowała mnie całkowicie. Nietypowy kształt, piękna złota obrączka. Szybciutkie ostrzenie, sprawdzam jeszcze czy kable dobrze się ułożyły, bo sesja zaprogramowana na 6 godzin i montaż wykonuje spory ruch w tym czasie. Wszystko wygląda dobrze, włączam zapis i idę do auta się ogrzać. Co by tu?.no jasne ! Bułka i kiełbaska podhalańska ! Kubek gorącej herbaty i biorę się za oglądactwo. Zakładam okular 25 mm ( chyba Plossl) do SCT. To wychodzi power jakieś 80 ??? No przepiękny widok! Trzy księżyce Galileuszowe po wschodniej stronie jak perełki, Czerwona Plama na środku tarczy- ostre jak brzytwa! Zakładam kamerkę, maska Hartmanna na tubę, ostrzymy? rzuca jak diabłem po święconej wodzie! Nagrywam przez prawie godzinę aviki na ogniskowej 2000 i 4000 mm, kontroluję tylko ostrość i następny, następny! Zbliża się druga w nocy. Mam już prawie 15 klatek NGC 3718. Wschodzi Mars! Jeszcze nisko, ale powoli wznosi się coraz wyżej. Jak jest już na przyzwoitej wysokości to wschodzi Saturn. Piękna para z Antaresem! Wyciągam tajną broń ? Naglera 9 mm. Uff.. Power ponad 200! Układam się jakoś na krześle turystycznym, dobrze że nie wieje? Mars niestety kiepsko ? nadal za nisko. Saturn podobnie. Wracam na Jowisza ? BAJKA! Nawet z Naglerem, chociaż trzęsie się niemiłosiernie. No dobrze, zakładam kamerkę?cholerka, jakieś paprochy wpadły na szybkę. No i co? Czyścić? A gdzież tam, wykręcam filtr i po sprawie. Nagrywam parę avików Saturna, potem Marsa. Zimno..wracam do auta. Herbatka, sałatka domowa z kurczakiem ..tylko z nazwy domowa i tylko z nazwy z kurczakiem. Skład to głównie ziemniaki. Zbliża się kulminacja ? jak to w każdym koncercie! Tą kulminacją jest dla mnie dziś wschód Wenus a zaraz za nią Merkurego. Sprzęt gotowy, montaż prowadzi Wenus jeszcze pod horyzontem. Na razie wkładam Plossla?. Wyciągam lornetkę ? jest ! Wyłazi zza drzew! wracam do Celestrona , kamera do wyciągu, ostrość jest..nisko cholerka nisko! Strasznie rzuca! A tu w lornetce widzę Merkurego i jaśniejące z minuty na minutę niebo! Za nisko, za nisko? nic z tego dzisiaj nie będzie . Ostatnie akordy tego koncertu wybrzmiewają? piękna parada planet, na końcu wąziutki rogalik Księżyca. Pakuję sprzęt, jest siódma rano. Merkuremu nie daruję, jeszcze go dopadnę. Pozostają wspomnienia i poniższa fotka...