Wiadomo nie od dziś, że w Jednorożcu można znaleźć cuda na kiju, mgławice, gromady, pyły i gazy, ciemne i jasne. W tym sezonie pogardziłem Jednorożcem, więc przynajmniej na pożegnanie zimy skierowałem tam 135mm obiektyw przez 90 minut, żeby się przekonać co straciłem i na co mam czekać do późnej jesieni :)
I trochę opisane:
Canon 450Dmod, Canon 70-200/4 @135mm, 18x5 minut ISO400, północ po prawej