Wczoraj w nocy ustawiłem sobie budzik na godz. 2.00, celem miał być Koński Łeb :)
Przygotowałem szkicownik, ołówki, fiszora i czołówkę. Capella była wychłodzona..był przymrozek, wysuszyłem suszarką oszronione lusterko. Zasięg myślę przekraczał 5 mag. Niestety mimo wytężania wzroku i doboru filtów H-Beta i Ultrablock nie udało mi się dostrzec kobyły!
Dlatego tak ok. 3.00 zwróciłam 16tkę na Jowisza. Jowisz był bardzo wysoko. Spokojna, mroźna atmosfera i lekka mgła. Planeta płynęła od diafragmy do diafragmy w powerze 225x okularka ED 8mm . Obraz był strasznie jasny tak, że pasy atmosferyczne zaledwie majaczyły w ciemności. Wtedy wpadłem na pomysł by wykorzystać przygotowane filtry mgławicowe. Założyłem wiec Ultrablocka. Obraz się stonizował, Jowisz przestał świecić. Pasy stały się wyraźne i naliczyłem z kilkanaście poziomych kresek w kilku zgrupowaniach, oraz 2 ciemniejsze pola na południwym zachodzie i północnym wschodzie tarczy. Po ząłożeniu filtra h-beta...dopiero Jowisz pokazał zęby -dosłownie. Pasy zaczepy się zauważenie przemieszczać ku jasnym polom tworząc coś na kształt stożkowatych tworów skierowanych ku zachodowi wyglądających jak kły czy sople. Pojawiły się też odrywające od jasności szarawe...bieguny
Poniżej dwa szkice jeden w w bieli (fałszywe barwy) a drugi naszkicowany w inwersji!