Wczoraj zaczaiłem się na egzoplanetę HAT-P-36 b - http://var2.astro.cz/ETD/predict_detail.php?STARNAME=HAT-P-36&PLANET=b&delka=18&sirka=51 . Wszystko zaplanowane, kadr znaleziony, czas dobrany tak, żeby wyszło maksymalne SNR i leciały sobie klatki 120s. SNR dla zarówno obiektu jak i gwiazdy odniesienia było sporo powyżej 300, więc liczyłem na dobrą krzywą, ale okazało się że wyszło tak:
Przerwa w punktach to meridian flip, niebieski wykres to jasność gwiazdy z egzoplanetą, a czerwony na dole to gwiazda porównawcza. Niedługo po flipie nastąpiło zaćmienie o głębokości około 0.02mag. Coś tam niby widać, ale jak później analizowałem całość popełniłem jeden duży błąd. Ekspozycję dobrałem tak, żeby nie wchodzić w nieliniowy zakres przetwornika, i na klatkach 120s obiekt miał maksymalnie 45000ADU. Ale co z tego, skoro z upływem nocy seeing się poprawiał, rozmiar gwiazd się zmniejszył z 2.1px do 1.7px i przez to oczywiście mój obiekt zaczął się przesycać na części klatek, co spowodowało dodatkowe błędy. I tak to poprawiający się seeing popsuł mi obserwację egzoplanety.
Następnym razem będę mądrzejszy :)