Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'numerze' .
-
Po lekturze artykułu "Tylko lornetka" z 44 numeru Astronomii (i tematycznie powiązanego "Pokochaj małe powiększenia" z numeru 43) mam kilka luźnych spostrzeżeń, które chciałbym opisać. Generalnie mam bardzo podobne odczucia i podpisuję się dwoma rękami pod tym, co o obserwacjach lornetkowych napisał Marek. Również przechodziłem drogę przez coraz większe lustra; przez lornetki jako "dodatek" do "poważnych obserwacji teleskopowych i astrofotosesji". Też po latach doceniłem mobilność, wygodę, dwuoczność i wszechstronność dwururek. Stwierdzam, podobnie jak Marek, że "obiektów lornetkowych" na naszym niebie jest nie kilkadziesiąt ale tysiące na długie lata obserwacji. Obecnie ciągnie myślę o powiększeniu skromnej kolekcji lornetek (lub wymianie na lepsze o podobnych parametrach), przy czym miotam się w dwu kierunkach: z jednej strony jest pęd do jak największych jeszcze lornetkowych powiększeń z apertury 100mm a z drugiej strony ciągle szukam lorneteczki o bardzo dobrej jakości obrazu, powiększeniu 5-6x aperturze 25-32mm i szeeerokim, kilkunastostopniowym polu widzenia, którą można by obejmować całe gwiazdozbiory lub duże powierzchniowo obiekty łącznie z kontekstem wokół. W swoim artykule wspomniałeś Marku o "równoległości światów" - obserwacji teleskopowych i astrofotografii. Wydaje mi się, że od pewnego czasu można zaobserwować rosnący w siłę inny bardzo ciekawy nurt "równoległości światów" - obserwacji lornetkowych i astrofotografii widefield. Obecnie coraz częściej opad szczęki powodują już nie hublopodobne astrofotki z ogniskowej ponad 2000mm ale fotki z ogniskowych 14-200 mm o kilkunasto- a czasami kilkudziesięciostopniowym polu widzenia. I podobnie jak astrofoto krótkoogniskowe z prostych astrokoziołków czy montaży EQ3-2 również powrót z 16-calowych Dobsonów do lornetkek wielu traktuje jako "powrót do korzeni" lub "powrót do natury". Jednak w obu artykułach ukazujących piękno i wszechstoronność obserwacji lornetkowych zabrakło mi jednego. Informacji o hybrydach. Otóż świat astroobserwacji to nie tylko do bólu klasyczna lornetka 10x50 kontra równie klasyczna Synta 8". Mamy do dyspozycji instrumenty optyczne z pogranicza świata lornetkowego i teleskopowego: - teleksopy umożliwiające obserwacje dwuoczne "prawie lornetkowe" dzięki nasadkom bino, - lornety będące de facto połączeniem dwu refraktorów 4-6 calowych, oferujące "nielornetkowe" powiększenia do 180x, - teleskopowe bino o aperturach nawet 30-calowych Gdzie jest ich miejsce? Jak traktować poszczególne konstrukcje? Jestem ciekawy Waszych spostrzeżeń w tym temacie.
-
No to zaczynam pierwszy wątek z serii rozmów o artykułach, które ukazały się w czasopiśmie Astronomia. Mam nadzieję, że ten sposób dyskusji o artykułach oraz ewentualnie polemiki z ich autorami się upowszechni z pożytkiem dla całej naszej astrospołeczności. Na początku chciałbym napisać, że lekturę każdego numeru Astronomii zaczynam od artykułów "sprzętowych", na te artykuły czekam z największą niecierpliwością i tych artykułów zawsze mi jest za mało w Astronomii. Jestem po lekturze ciekawego artykułu z lutowego (44) numeru Astronomii, porównującego ESa Maxvisiona 24mm/68o i ESa 24mm/82o. Sam artykuł przystępnie i wielokryterialnie pokazuje różnicę obu okularów. Po lekturze mam jednak duży niedosyt co do zakresu porównania. Porównanie byłoby dużo pełniejsze, gdyby opisywało różnicę między okularami "prawie bliźniaczymi" a akurat w tym przypadku mamy szeroki wybór, powodujący duże zamieszanie u potencjalnych kupujących. Z serii 82o jest: 1. ES 24mm (dodatkowo w serii N2 i Ar) 2. ES Maxvision 24mm 3. Meade UWA 24mm Z serii 68o jest: 1. ES 24mm (na razie tylko seria N2) 2. ES Maxvision 24mm 3. Meade SWA 24mm Rozumiem, że porównanie sześciu okularów jest dużo trudniejsze (czasochłonne i kłopotliwe logistycznie) niż dwu, ale dałoby odpowiedź na kilka dręczących (nie tylko mnie pytań): - Czy ESy z serii 82o są identycznej jakości z serią Meade UWA - co sugerują identyczne długości ogniskowych w seriach? - Czy ESy z serii Maxvision to te same produkty chińskiej fabryki JOC co analogiczne Meade'y z tą różnicą, że Meade "wybiera sobie najlepsze egzemplarze a te gorszej jakości są sprzedawane przez ES pod brandem Maxvision w dużo niższej cenie", a może zgodnie z sugestią autora artykułu płacimy więcej za samo logo Meade? Analizując przykład porównania z tego artykułu zastanawiam się, czy autorzy artykułów nie mogliby rzucać na forum prośby o przesłanie brakujących im do pełnego porównania okularów, filtrów itp. Pamiętam, że dekadę temu sam pożyczałem Hansowi swojego zooma, i Hyperiona 5mm do testów zbiorczych: http://astronoce.pl/testy_an.php?id=26 i http://www.astronoce.pl/testy_an.php?id=24. A może takie testy porównawcze warto wykonać na zlocie, korzystając z obfitości astroszpeju różnej maści... Zapraszam do dyskusji.
-
- 1
-
- astronomii
- numerze
- (i 11 więcej)