Bezprzewodowe sterowanie zestawem

[AstroLutek]

Dnia 24.05.2016 at 10:32, coy_coyote napisał:

ja nieśmiało myślę o połączeniu astrohuba przez BT zamiast USB

**************************************************************

Wydzielono z wątku http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/9265-astrohub-30-moduły-dodatkowe/

Z poważaniem
Moderator
**************************************************************

No tak tylko i tak pewnie masz HUBa USB na tubie więc ten kabelek akurat niczemu nie zawadza. Też sie przez moment nad tym zastanawiałem ale stwierdziłem że to zbędne akurat do tego.

 

EDIT:

Bezprzewodowe USB - ot czego nam trzeba

[Pawcio]

Zgadzam się tutaj z AstroLutkiem - co z tego, że wyeliminujemy sterujący AH kabel USB skoro i tak do komputera musimy podłączyć kabel do huba USB (montaż, kamera, kamera od guidingu) No chyba, że ktoś foci przez aparat fotograficzny a AH potrzebuje do sterowania focuserem i wyjściami 12V i PWM ...

[zarek]

Ale tu chyba chodzi właśnie o wyeliminowanie tego kabelka, który łączy komputer z setupem i zastąpienie go transmisją przez BT

[Jacek E.]

11 minut temu, zarek napisał:

Ale tu chyba chodzi właśnie o wyeliminowanie tego kabelka, który łączy komputer z setupem i zastąpienie go transmisją przez BT

Ale BT ,,nie wyrobi" z kamerkami czy nawet kamerką czy DSLRkiem i montażem i HUBem :(

[Admiral_M]

Ale tu chyba chodzi właśnie o wyeliminowanie tego kabelka, który łączy komputer z setupem i zastąpienie go transmisją przez BT

Ten kabel USB łatwo się eliminuje poprzez zastosowanie serwera sieciowego USB - cały zestaw, łącznie z AH, działa na kablu Cat.5 lub wi-fi - co kto woli.

Admiral_M via Tapatalk.

[zarek]

6 minut temu, Jacek E. napisał:

Ale BT ,,nie wyrobi" z kamerkami czy nawet kamerką czy DSLRkiem i montażem i HUBem :(

Raczej na pewno nie da rady

1 minutę temu, Admiral_M napisał:

Ten kabel USB łatwo się eliminuje poprzez zastosowanie serwera sieciowego USB - cały zestaw, łącznie z AH, działa na kablu Cat.5 lub wi-fi - co kto woli.

Admiral_M via Tapatalk.

O, i to jest rozwiązanie, tylko jak to wyjdzie w praktyce to już inna sprawa, bo w przypadku połączenia przez WiFi mogą wyjść jakieś problemy z komunikacją. Nie mam na myśli, że nie będzie to działać w ogóle tylko że będzie działać niestabilnie. Niestety mam takie doświadczenia z własnego podwórka, że urządzenie, które bez problemu działa na kablu, po przejściu na WiFi zaczyna się "krzaczyć". Oczywiście jest to kwestia odpowiedniej konfiguracji łącza i jego przepustowości

[Jacek E.]

7 minut temu, zarek napisał:

Raczej na pewno nie da rady

O, i to jest rozwiązanie, tylko jak to wyjdzie w praktyce to już inna sprawa, bo w przypadku połączenia przez WiFi mogą wyjść jakieś problemy z komunikacją. Nie mam na myśli, że nie będzie to działać w ogóle tylko że będzie działać niestabilnie. Niestety mam takie doświadczenia z własnego podwórka, że urządzenie, które bez problemu działa na kablu, po przejściu na WiFi zaczyna się "krzaczyć". Oczywiście jest to kwestia odpowiedniej konfiguracji łącza i jego przepustowości

No ale to dalej jest potrzebny kabelek i już nie zwykły czy niezwykły BT ale jeszcze dodatkowe znacznie droższe urządzonko.... I kółeczko mamy zamknięte :(

[Admiral_M]

3 łańcuchy 80MHz pasma 5GHz, pod warunkiem braku sieci zakłócających, w standardzie ac, na krótkim dystansie z pełną strefą Fresnela i krzaczyć nie będzie.

Admiral_M via Tapatalk.

[Jacek E.]

2 minuty temu, Admiral_M napisał:

3 łańcuchy 80MHz pasma 5GHz, pod warunkiem braku sieci zakłócających, w standardzie ac, na krótkim dystansie z pełną strefą Fresnela i krzaczyć nie będzie.

Admiral_M via Tapatalk.

Ale jest drogie i kabel jest potrzebny i teoretycznie się krzaczyć nie będzie.. A tu chodzi o wyeliminowanie 1 - słownie jednego kabelka USB - czy skórka warta wyprawki ??????

[Admiral_M]

Nie rozumiem użycia słowa "teoretycznie" powyżej.

Cały zestaw (EQ6 po EQMode direct, AH 3.0 lub osobny focuser, dwa koła filtrowe, kamera) działa tak na kablu skrętce jak i po wifi.

Admiral_M via Tapatalk.

[Jacek E.]

Przed chwilą, Admiral_M napisał:

Nie rozumiem użycia słowa "teoretycznie" powyżej.

Cały zestaw (EQ6 po EQMode direct, AH 3.0 lub osobny focuser, dwa koła filtrowe, kamera) działa tak na kablu skrętce jak i po wifi.

Admiral_M via Tapatalk.

Teoretycznie nie będzie się krzaczyć. Sam podałeś jeden z warunków ,,pod warunkiem braku sieci zakłócających" O dalszych moich zdaniach już nie wspomnę. I ponawiam pytanie w kwestii inwestycji zastępującej jeden kabelek tym sposobem - czy skórka warta wyprawki ??????

[Pawcio]

1 godzinę temu, Jacek E. napisał:

Przepraszam jeśli swym prostackim intelektem popsułem Szanownym Userom wątek.

Jacek, daj spokój nie wygłupiaj się - pro publico bono. Co do teorii a praktyki moje doświadczenie (niewielkie wprawdzie, ledwie dwudziestokilkuletnie) mówi mi, że

Prawo Murphy'ego jest wiecznie żywe widziałem komputery świetnych firm, które padały jak muchy inne które przestawały działać jak użytkownik wpinał u siebie myszkę rs (w określony port, który dzielił IRQ z przerwaniem karty Arcnet - ktoś to jeszcze pamięta? u nas wpinaliśmy myszkę oczywiście w drugi port) były też radiolinie które przestawały działać bo w  zakładowej elektrociepłowni musieli wyregulować ciśnienie pary a antena była w pobliżu długo by wymieniać od rzeczy śmiesznych po oczywiste ale każde z nich kosztowało rożnie - godzinę, dzień tydzień szukania przy czym zaznaczam że nie mam doświadczeń w sterowaniu montażem  jakoś tak zawsze zwykły powszedni dzień a przede wszystkim rodzina była pierwsza Pewnie, że można zminimalizować ryzyko wystąpienia hocków klocków ale... czy warto ? za jaką cenę materialną i czaso-godzinową ? Wolny świat, wolny (chyba) kraj niech każdy decyduje...

[Jacek E.]

No tak jak napisałem wcześniej i jak w temacie (moje wątpliwości) - chodziło o pozbycie się jednego kabelka... Nie sterowania na znaczną odległość gdzie WiFi jest rozwiazaniem. Chciałem tylko wyjaśnienia czy skórka jest warta wyprawki (cena WiFi i jej sens zamiast kabelka, gdy jesteśmy stosunkowo blisko montażu) oraz czy to rzeczywiście niezawodne jak wypłata w budżetówce...  no i masz babo placek - trolem się okazałem po dziewięciu dniach.... Może rzeczywiście ??? Dlatego przeprosiłem

[wessel]

Wytłumaczcie mi jak krowie przy rowie - po cholerę usb serwery, bajery itp? Dla sztuki? Przecież znacznie prościej jest zastosować mały komputer przy setupie i wtedy nawet jak wifi się wysypuje to nie ma to znaczenia dla sesji? 

[Jacek E.]

Dokładnie.

Lub jak jesteśmy przy setupie blisko (ja siadam w domu 5 m), 1 - słownie jeden kabelek USB załatwi wszystko sterowanie montażem, dwoma kamerkami, lustrzanką, motofocuserkiem, przy laptoczku za 400 zł max.

[zarek]

26 minut temu, wessel napisał:

Wytłumaczcie mi jak krowie przy rowie - po cholerę usb serwery, bajery itp? Dla sztuki? Przecież znacznie prościej jest zastosować mały komputer przy setupie i wtedy nawet jak wifi się wysypuje to nie ma to znaczenia dla sesji? 

Oczywiście masz rację, co prawda jest to kolejny wydatek ale w porównaniu z całym setupem już nie taki duży, można dozbierać Włączając się do dyskusji nt wyeliminowania tego kabelka miałem na myśli jedynie redukcję ilości przewodów ciągniętych przez montaż ale i tak jest to trochę teoretyzowanie i sztuka dla sztuki, bo w końcu zostanie ten jeden kabelek, który ciężko jest wyeliminować, zasilanie. Wyeliminowanie kabla USB pomiędzy setupem a PC ma sens tylko wtedy, kiedy nie mamy drugiego komputera a nie chcemy marznąć na zewnątrz tylko sterować sesją np. zza ściany. Tyle, że wtedy pojawiają się nowe problemy, o których była mowa wcześniej (głównie z zapewnieniem stabilnej komunikacji) i tak naprawdę cały wysiłek okazuje się g... warty. Lepiej zainwestować w porządny, silikonowy kabelek USB i zasilający, sam takich używam i nawet przy dużym mrozie świetnie się sprawdzają. Jeżeli ktoś jest zainteresowany takimi kabelkami to np. adamo z AP zrobi na wymiar Kupiłem od niego kamerę, którą wyposażył właśnie w takie przewody.

[wessel]

Nie do końca tak jest. Ja przez całe lata pracowałem na 30 metrowym kablu USB ( typu industrialnego, aktywny oczywiście) . Po ostatniej zmianie setupu, a konkretnie dołoźeniu ciągłej  komunikacji  z montaźem ASA Maxim zaczął się wieszać, nie zrzucał klatek z kamery STL. I nie było metody żeby zaczęło to działać stabilnie. Malutki PC za 250 pln załatwił sprawę. 

Trzeba więc komunikację albo robić nadmiarowo albo dostosować do potrzeb setupu.

[jolo]

Szybkość USB2.0 nie jest problemem dla zestawów do fotografii DS, źródła problemów raczej tkwią w konfliktach i/albo błędnych implementacjach. Kombinacja Atik383 i QHY6 nie działa na hubie USB za 70zł, ale działa na hubach za 100zł i za 20zł. Z kolei kombinacja Atik383 i ASI120MM działa na hubie za 70zł z jednym kompem, ale już podłączona do innego nie chce. O nadmiarowości nie może być mowy, skoro transfer klatki z Atika383 to w porywach 12Mbps, a USB2.0 zapewnia 480Mbps. Jedna z najszybszych "klasycznych" kamerek do DS czyli STF-8300 potrzebuje 150Mbps, żeby zgrać klatkę w czasie około jednej sekundy. Większość kamerek z wyższej półki oferuje szybkość konwersji na poziomie 1-2MHz, a czasami mniej, a więc też potrzebuje góra 16-32Mbps - wynika to ze specyfiki odczytu sygnału z sensorów CCD. Zwiększanie szybkości odczytu powoduje zwiększenie szumów odczytu. Z kolei montaże ASA mają wbudowany konwerter FTDI do portu szeregowego - taki transfer to żadne obciążenie dla USB2.0.

Sprawa zaczyna wyglądać inaczej w przypadku nowych kamerek na sensorach CMOS, dla których USB2.0 to już wąskie gardło. Ale w ich przypadku, jak i w przypadku lustrzanek problemy i błędy są raczej sporadyczne, a szum odczytu nawet przy dużej szybkości nie jest problemem. 20 MPx z Canona leci do komputera w ułamku sekundy, zarówno przez hub za 100zł jak i przez taki za 10zł. Do tego samego huba za 10zł wpięte ASI120 i ASI290 też sobie radziły doskonale i potrafiły wykorzystać prawie cały dostępny transfer.

 

[Jacek E.]

Dokładnie

1 godzinę temu, jolo napisał:

Szybkość USB2.0 nie jest problemem dla zestawów do fotografii DS, źródła problemów raczej tkwią w konfliktach i/albo błędnych implementacjach.

Dokładnie - podam swój konkretny przykład:
Do HUBa D_LInka jest wpięty moduł FDI - steruje montażem, kamerka SBIG ST-2000 (która ma przesył po USB1.0 - oba czipki jednocześnie) Wcześniej Była MEADE DSI III PRO + QHY5  Do tego jeszcze wpięta na barana lustrzanka Canonka no i sterownik USBFocusera. Nigdy nie było problemu z zawieszaniem, ze zwalnianiem i temu podobnymi hockami.
Od Huba idzie sobie do laptoczka 5 m silikonowy kabelek USB marki Lindy. To wszystko. Wyrobi i chyba najtaniej.
A - jeszcze bez problemu mogę czy z CDC lub Stellarium montażem sterować.
Takie rozwiązanie mam trzeci rok. Czy zamknięty w domu (setup na balkonie) czy na miejscówce czy kochanym Zatomiu

[ignisdei]

Pousuwałem zbędą treść. Kolegów proszę o opamiętanie a Marka (notabene dorosłego gościa a nie dzidzię z piaskownicy )  proszę o powrót do dyskusji bo jego wiedzę sobie akurat osobiście cenię!

[wessel]

 Jacek , powtórz ten numer z STL i ASA to wtedy przyznam ci racje.

[r.ziomber]

A ta ASA ma wyprowadzony UART na zewnatrz, czy tylko USB  z przejsciowki... na UART?

[wessel]

Asa ma wyłącznie USB. Ja nie wiem skąd Łukasz ma te dane, ale pewnie wie że tak jest skoro napisał.

[jolo]

Przy okazji szukania informacji o FTDI wyskoczył mi kiedyś link z forum ASA o problemach ze sterownikiem FTDI - http://forum.astrosysteme.com/index.php?/topic/47-usb-problems/ . W instrukcji też jest napisane, że wymagany jest sterownik FTDI http://www.astrosysteme.at/images/Autoslew-Manual_E.pdf 

[dziki]

2 godziny temu, Jacek E. napisał:

Od Huba idzie sobie do laptoczka 5 m silikonowy kabelek USB marki Lindy. To wszystko. Wyrobi i chyba najtaniej.
 

Jacek gdzie kupiłeś taki kabel? Na alle znalazłem tylko 1m...

[Jacek E.]

14 minut temu, dziki napisał:

Jacek gdzie kupiłeś taki kabel? Na alle znalazłem tylko 1m...

Stąd najczęściej kabelki brałem mam 50 cm, 3m i 5 m http://sklep.rms.pl/s?q=przedłużacz+usb&cat=3

[Admiral_M]

Wydaje mi się, że dyskusja powinna toczyć się w kierunku rozwiązywania konkretnych problemów sterowania jakimkolwiek montażem na odległość (nie koniecznie bezprzewodowo, jak w wydzielonym wątku) - @ignisdei proszę popraw.

Wątek można podzielić (równocześnie odpowiedzieć na pytania Jacka E.) na kilka kategorii:

1. rozwiązania semi-pro z dedykowanym komputerem (-ami), które słusznie sugeruje @wessel; sam jestem użytkownikiem projektu www.iteleskop.org, i takie rozwiązanie na kwadrant globusa, lub dalej - do Chile, jest jedynym, które działa na wąskim gardle, jakim jest przepustowość łącza (kilka krajów, urządzeń kilkadziesiąt, pingi w kosmos); jedziemy przez sieć globalną i jakość zależy tak od dostawcy usług przy zestawie (przeważnie radiolinia), jak i dostawcy usług użykownika zdalnego; ponieważ zadania wykonuje PC lokalny, więc o nic nie trzeba się martiwić; dla ciekawskich dodam, że sam projekt www.iteleskop.org, to nie tylko PC lokalny w obserwatorium w Nerpio, ale również serwer w Polsce, wymieniające się skryptami "custom made".

2. rozwiązania typu comfort (na potrzeby astronomii amatorskiej) na odległości do kilkudziesięciu metrów (tu mieszczą się super-uber rowziązania pro na światłowodach), gdzie parametrem wejściowym jest max. pasmo zestawu - zaczynamy od standardów USB na krótkich dystansach (USB 3.0 to 5Gbs, a karta expresscard to tylko 2.5Gbs) do 5m bez aktywnych przedłużaczy, jak również rozwiązania po klasycznej skrętce ftp (ekranowanej) na dystansie ponad 100m (1Gbs), ale również światłowody - w prędkości do 10Gbs - albo bezpośrednio podłączane pod kartę sieciową PC, albo używane jako medium serwera-odbiornika w standardzie USB 3.0 po światłowodzie (5Mbs).

2.a. to samo co w p. 2, ale bezprzewodowo po wi-fi; wi-fi to studnia różnych standardów sobiie nie równych, więc jakakolwiek dyskusja musi uwzględniać standardy; kamery dedykowane do DS pojadą jak najbardziej na niższym standardzie, niż kamery planetarno/słoneczne, które de-facto zajmują całą przepustowość łącza 1000BASE-T i jadą tylko na krótkim dystansie ac w trzech strumieniach w kanale 80MHz; sam takich używam.

3. rozwiązania na krótkim dystansie, przy montażu, gdzie nie trzeba kombinować, gdyż najszybszy możliwy standard w astronomii amatorskiej to USB 3.0 z prędkością 5Gbs - tu, odpowiadając na pytanie Jacka E., nie ma alternatywy cenowej!

Mam nadzieję, że powyższe podzieli dyskusję, gdyż każdy z nas należy co najmniej do jednej kategorii. Kolegów, którzy podzielą inaczej zapraszam do dyskusji,

Prowadziłem dyskusję na PW z jednym z Kolegów z forum w zakresie p. 2.a - konluzja: w otwartym polu urządzenia muszą się widzieć (strefa Fresnela), albo mówimy o sieci wewnątrz-budynkowej, gdzie fale odbijają i uginają się wielokrotnie.

Uprzejmie proszę nie przywoływać praw Murphy'ego, gdyż w kręgach mi znanych oznaczają tylko "problem bez diagnozy", o rozwiązaniu nawet nie wspominam.

 

[Pawcio]

Gratuluję opracowania tematu widać wiedzę i zaangażowanie autora (którego nikt mu nigdy nie odbierał)  widać doskonale odrobioną lekcję - nic tylko wybierać i .. patrzeć jak głęboko można sięgnąć do portfela Co do owego słynnego prawa nie miało robić za zasłonę dymną i sam nie cierpię stwierdzeń TTTM (Ten Typ Tak Ma) miało tylko pokazać że wtedy kiedy chcielibyśmy żeby wszystko działało to co nie ma prawa się stać - to się stanie a wtedy zamiast oglądać/fotografować szukamy w kabelkach ... Osobiście jestem za zdalnie pkt 1 (w przypadku sterowania montażem na większą odległość..)

[Admiral_M]

Osobiście uważam, że pkt. 1 jest najbardziej niezawodny, nawet na krótkich odległościach - zwłaszcza po wi-fi. Pulpit Zdalny albo TeamViewer załatwiają resztę. Jeżeli chodzi o koszty, to pkt. 2 wcale nie jest dużo droższy od pkt. 3 - zwłaszcza jeżeli zarządzamy zestawem po niezawodnym kablu ftp.

Sugeruję (jak w pierwszym zdaniu mojgo poprzedniego postu) - skupić się na rozwiązywaniu problemów mniej doświadczonych kolegów z Forum. Osobiście nie cierpię wątków z forów zagranicznych w stylu "pokaż, co masz w swojej walizce". Zachęcam zatem do zadawania konketnych pytań i udzielania konkretnych odpowiedzi, żebyśmy mieli wszyscy jak najmniej powodów w przyszłości do przywoływania praw Murphy'ego.