Skocz do zawartości

Zestaw astrofoto od podszewki


jolo

Rekomendowane odpowiedzi

No tak, teraz miał nocki to na pewno przespał. Sam rozmawiał ze Stefanem i umawiał nas na (środę - czwartek) :))

TAKAHASHI FSQ-106ED,  QHY 163M, QHY 163C, NEQ 6
SW 150/750, SW DOB 10, Platforma paralaktyczna
AstroWalker, SW Star Adventurer 2i
Canon 1100D, lornetka Nicon Action 10x50,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Witam: Z uwagą przeczytałem cały tekst jest on dla mnie całkowicie zrozumiały. Dziękuję jest to kawał dobrej roboty, astronomią interesuję się od dawna, zawsze były u mnie obserwacje wizualne. Na stare lata  zaczynam interesować się astrofotografią. Poszukuję i analizuję różne artykuły lecz takiego  nigdzie nie widziałem jest on dla mnie bardzo pomocny i zrozumiały. Jeszcze raz przeczytam, muszę go rozebrać na czynniki pierwsze, poddać głębszej analizie by móc go sobie przyswoić. Dziękuję

Pozdrawiam Wega

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj na FA!

Dzięki i cieszę się, że tekst mógł się przydać. Mam nadzieję, że szybko i bezboleśnie wejdziesz w tematykę astrofoto - znajdziesz u nas dużo innych informacji na ten temat, począwszy od doboru zestawu, poprzez oprogramowanie, uruchomienie całości, aż po obróbkę zdjęć. 

Trzymam kciuki!

  • Like 1

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu jest to naprawdę wspaniałe opracowanie, które co prawda dzisiaj jest dla mnie nieczytelne, a raczej niezrozumiałe gdyż czytane "jednym tchem", było dla mnie bardziej wodą na młyn o którym tutaj, na tym forum obiecałem nie pisać, niż doskonale czytelny, poprawną polszczyzną napisany przekaz, o jakość jakiego "walczyłem" w wielu postach. Stawiam wniosek by nikt na tym forum nie ośmielił się nazwać Twojego opracowania tutkiem, czy nawet bardziej poważnie brzmiącym Tutorialem  pisanym nawet  z dużej litery. Dla moich zmysłów czytanie tego opracowania będzie muzyką dla zbolałych uszu i balsamem na zmęczone oczy. Cieszę się że ten Nowy Rok przyniósł mi takie zwycięstwo i ukojenie dla zbeszczeszczonej duszy. Życzę Tobie również dużo spokoju , wytrwałości i pogody. Waldek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące później...

Łukaszu materiał świetny, już pisałem, jednak czegoś nie rozumiem piszesz:

I weźmy pierwszy przykład - mój obecny zestaw. Apertura 130mm, ogniskowa 740mm, montaż EQ6. Kiedy atmosfera jest stabilna mogę liczyć na FWHM na poziomie 2.5". Kiedy atmosfera szaleje będzie to bliżej 4". Optymalną rozdzielczość jednak dobierzemy dla dobrych warunków, żeby nas nie zaskoczyły :) Skala obrazu u mnie (kamerka Atik383) to 206.3*5.4/740 czyli 1.5"/px. Jak widać próbkowanie u mnie wynosi 2.5/1.5 = 1.7, a więc nieco poniżej optimum, obraz jest lekko podpróbkowany

Czy z tego wynika, że rozmiar minimalnego detalu to 2,5 ''(jak byś uzasadnił, że wypadkowe FWHM, na które składa się optyka, seeing, montaż, to właśnie minimalny detal?)

i  dalej - twoja teoretyczna rozdzielczość 138/130 jest około 1" czyli optymalne próbkowanie powinno wynosić 2 pix?

ED 80, Celestron 8/1000, montaż Advance VX, NEQ6, ASI1600MC-Cool, ASI-120, Nikon D5300, QHY5v 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy później...

Montaż

Skywatcher_AZ_EQ5_PRO_mount_with_tripod_EQ.jpgNie będzie przesadą powiedzenie, że wybór montaży na amatorskim rynku astronomicznym jest ogromny. Nie będzie też odkryciem stwierdzenie, że ceny montaży są wysokie. Montaż to jednak ciężki kawał mechaniki precyzyjnej i jednocześnie zdolnej do poruszania dużych ciężarów. Z punktu widzenia amatora astrofotografii montaże można podzielić na dwie grupy: paralaktyczne (gdzie jedna z osi obrotu jest równoległa do osi obrotu Ziemi), oraz azymutalne (gdzie jedna z osi obrotu jest pionowa). Montaże azymutalne doskonale sprawdzają się w obserwacjach wizualnych, ale ze względu na rotację pola w astrofotografii ich zastosowanie jest ograniczone do krótkich czasów ekspozycji. Niektóre firmy oferują urządzenia niwelujące efekt rotacji pola, ale jest to rozwiązanie mało popularne. Są też montaże, które możemy jednocześnie umieścić w obu tych grupach - jak na przykład montaże Sky Watcher AZ-EQ, iOptron Pro Dual, czy montaże widłowe, w których z trybu azymutalnego możemy przełączyć się w tryb paralaktyczny po zamontowaniu tak zwanego klina paralaktycznego. Jeszcze jedną odmianą montażu paralaktycznego są platformy paralaktyczne, na których możemy umieścić teleskop na montażu dobsona, co umożliwi robienie takim zestawem zdjęć. Z punktu widzenia amatora astrofotografii najważniejszą rzeczą jest to, żeby montaż potrafił śledzić ruch obiektów na niebie wynikający z ruchu obrotowego Ziemi. W ten sposób możemy wykonywać zdjęcia obiektów astronomicznych z długimi czasami naświetlania. Jak długie czasy będziemy mogli stosować - to już zależy od dokładności ustawienia oraz prowadzenia montażu. Ale o tym trochę później.

mont-03-belt-avalon.jpg.8abdb76b70dbedad652b5d3e73a61e39.jpgMontaż do uprawiania astrofotografii powinien być wyposażony w napęd przynajmniej w jednej osi, który będzie tą osią poruszał z szybkością równą szybkości obrotowej Ziemi. Kiedyś takimi napędami były mechaniczne urządzenia zegarowe. Obecnie są to już wyłącznie różnego rodzaju silniki elektryczne, najczęściej prądu stałego albo krokowe. Silnik taki napędza jedną albo obie osie teleskopu najczęściej z użyciem dodatkowej przekładni, ale nie zawsze - na przykład w montażach ASA Direct Drive silnik napędza osie bezpośrednio. Wśród przekładni z kolei w montażach amatorskich najczęściej spotykane są przekładnie ślimakowe. Ślimacznica z dużą ilością zębów umieszczona jest na każdej osi i napędzana przez ślimak. Ślimak z kolei napędzany może być bezpośrednio silnikiem krokowym (jest tak na przykład w osi deklinacji montażu Sky Watcher EQ8), albo przez dodatkową przekładnię zębatą lub paskową. Innym rodzajem przekładni jest przekładnia cierna. Ten rodzaj przełożenia jest szczególnie chętnie stosowany w konstrukcjach ATMowych ze względu na prostotę wykonania. Wadą takiej przekładni jest ryzyko występowania uślizgów pomiędzy kołami przekładni. Kolejnym rodzajem przekładni stosowanym coraz chętniej przez producentów są przekładnie z paskami zębatymi. Przekładnie takie mogą współpracować z przekładnią ślimakową (np w montażach Sky Watcher EQ6-R czy AZ-EQ5), ale istnieją też konstrukcje oparte wyłącznie na paskach zębatych (np Avalon Instruments Linear). Zaletami takiej przekładni jest cicha praca i brak luzów. Wadą jest nieco większa ilość miejsca, którą taka przekładnia zajmuje. Rodzaj i jakość wykonania przekładni wpływa bezpośrednio na dokładność prowadzenia montażu. Więcej o tym w dalszej części wpisu.
Żeby montaż trafiał w wybrany punkt na niebie i potrafił go dokładnie śledzić, musi znać swoje położenie. Znakomita większość amatorskich montaży opiera się na metodzie względnej określania swojego położenia. W praktyce oznacza to, że po uruchomieniu montaż musi zostać skalibrowany. Część montaży posiada funkcję automatycznego znajdowania pozycji startowej (np Sky Watcher EQ8, iOptron CEM120 czy Celestron CGX), ale większość po uruchomieniu wymaga ręcznego ustawienia pozycji z której montaż będzie startował. Kolejną czynnością do wykonania będzie kalibracja montażu, czyli ustawienie go na pewną ilość znanych punktów na niebie (np jasnych gwiazd) i skorelowanie obliczonego położenia z rzeczywistym. Z kolei teoretyczne położenie montażu określane może być w różny sposób. Najprostszą metodą jest użycie silników krokowych i po prostu zliczanie kroków. Zakładamy wtedy, że silnik nie gubi kroków i przesunięcie go o określoną ilość kroków zawsze będzie skutkowało obrotem montażu o taki sam kąt. Jest to wygodny i wiarygodny sposób, o ile silnik krokowy nie jest uszkodzony albo przeciążony. Silniki krokowe są szeroko stosowane na przykład w montażach Sky Watcher. W przypadku stosowania silników prądu stałego konieczne jest zastosowanie dodatkowych enkoderów na osi silnika, dzięki którym możemy określić położenie i obrót takiego silnika. Rozwiązanie to stosują w swoich montażach np firmy Celestron oraz iOptron. Czasami w osiach montażu stosowane są dodatkowe enkodery mierzące bezpośrednio położenie montażu. Enkodery takie mogą być niskiej albo wysokiej rozdzielczości. Te pierwsze zapewniają pomiar położenia z dokładnością rzędu jednej minuty kątowej i używane są do określania położenia montażu. Enkodery wysokiej rozdzielczości zapewniają rozdzielczość na poziomie ułamka sekundy kątowej i mogą być używane zarówno do określenia położenia montażu, ale także do pomiaru i korygowania na bieżąco szybkości obrotowej osi montażu w czasie śledzenia. Pomaga to wyeliminować sporą część błędów prowadzenia z błędem okresowym na czele. Rozwiązanie takie stosowane może być w połączeniu z różnymi rodzajami przekładni i można je spotkać na przykład w montażach ASA, iOptron czy Astro Physics, a także jako dodatkowe moduły do innych popularnych montaży (Telescope Drive Master).
ASA-Direct-Drive-Mount-DDM60-Pro.jpgKolejną ważną cechą charakteryzującą montaż jest jego nośność. W przypadku astrofotografii amatorskiej możemy się spotkać z bardzo szerokim przedziałem tej wielkości. Z jednej strony mamy sporo miniaturowych urządzeń, na których możemy zamontować aparat z obiektywem (iOptron SkyTracker, Baader Nanotracker, Star Adventurer). Z kolei górna granica praktycznie nie istnieje i ograniczona jest głównie budżetem. Nośność montażu podawana przez producenta to oczywiście wartość umowna. Jeśli podawana nośność montażu wynosi np 20kg, to nie oznacza, że zestaw o masie 19kg będzie działał bardzo dobrze, a o masie 21kg przestanie działać. Druga sprawa to zaufanie do specyfikacji producenta. Przykładowo posiadacze montaży Sky Watcher doskonale wiedzą, że obciążenie ich na granicy nośności nie pozwoli na uzyskanie zadowalających wyników w astrofotografii. Z kolei obciążenie montaży Paramount czy Takahashi na granicy ich nośności wciąż będzie owocowało poprawnym zachowaniem. Kolejną rzeczą do  przemyślenia jest rodzaj obciążenia. Refraktor o długości 1.5m ważący 15kg będzie dużo gorzej współpracował z montażem, niż na przykład kompaktowy teleskop RC ważący tyle samo, ale o długości 0.5m. Będzie to widoczne szczególnie wyraźnie, kiedy zacznie wiać wiatr. W szczególnych przypadkach duży, ale lekki teleskop (np 8" newton) może sprawiać większe kłopoty niż mniejszy, ale cięższy instrument (np 120mm tryplet apochromatyczny). Nośności podawanej przez producenta nie należy przekraczać ponieważ montaż może ulec uszkodzeniu mechanicznemu, a poza tym nie stosując się do specyfikacji tracimy gwarancję. Ale z drugiej strony samo nie przekraczanie nośności montażu nie gwarantuje nam poprawnej pracy zestawu. To już trzeba będzie sprawdzić samemu. 

No i na koniec cecha montażu, która bezpośrednio wpływa na jakość otrzymywanych zdjęć, czyli dokładność prowadzenia montażu. Wpływa na nią wiele czynników. Część z nich wynika z sposobu użytkowania urządzenia: rodzaj obciążenia, warunki (temperatura, wiatr), dokładność ustawienia na biegun. Ale część z tych czynników wynika z budowy samego montażu. Bardzo istotną rzeczą jest sztywność konstrukcji urządzenia. Montaż którego konstrukcja nie zapewnia dużej sztywności i szybkiego tłumienia drgań, będzie szczególnie źle sprawował się podczas pracy przy wiejącym wietrze. Oprócz sztywności montażu na dokładność prowadzenia ogromny wpływ ma rodzaj, ale przede wszystkim jakość wykonania przekładni montażu. Sam silnik (czy to krokowy, czy prądu stałego z dodatkowym enkoderem) najczęściej sterowany jest z dużą dokładnością i nie jest źródłem błędów prowadzenia. Błędy prowadzenia będą powstawały na przekładniach. Każda przekładnia ślimakowa czy zębata przede wszystkim charakteryzuje się pewnym luzem. Gdyby nie było luzu, przekładnia nie mogłaby działać. Luz sam w sobie nie jest źródłem błędu prowadzenia montażu, dopóki przekładnia nie zmieni kierunku obrotu. W przypadku osi RA taka sytuacja nie ma miejsca, ponieważ w czasie śledzenia oś ta zawsze obraca się w jedną stronę. Jedynie szybkość obrotu osi RA może się zmieniać, kiedy używamy autoguidingu. W przypadku osi Dec taka sytuacja może mieć miejsce jedynie wtedy, kiedy używamy autoguidingu. Ale w praktyce zawsze występuje pewna niedokładność w ustawieniu montażu na biegun, a to z kolei sprawia, że korekty w osi Dec będą wtedy wykonywane zawsze w jednym kierunku. Tak wygląda sytuacja, kiedy otoczenie nie wpływa na montaż. Jednak kiedy nasz montaż posiada pewien luz w jednej lub obu osiach i zaczyna wiać wiatr, może on powodować ruchy teleskopu i montażu w zakresie występującego luzu. Zapobiegać temu możemy przez wyregulowanie luzów do minimalnej wartości, kiedy jeszcze przekładnia nie stawia oporu, a także przez niewielkie zaburzenie równowagi podczas balansowania zestawu. W ten sposób zestaw będzie dążył do pracy tylko po jednej ze stron luzu i jego efekt będzie mniej widoczny.

paramount-myt.jpgKolejnym czynnikiem wpływającym na dokładność prowadzenia teleskopu jest jakość wykonania przekładni. Niedokładność wykonania może się objawiać w co najmniej dwóch zjawiskach. Pierwszym z nich jest tak zwany błąd okresowy przekładni - głównie ślimakowej, ale także zębatej czy ciernej. Błąd ten wynika z niedokładnego wykonania elementów przekładni, a jego efektem jest powtarzająca się niedokładność w szybkości prowadzenia montażu. Okres powtarzania się tej niedokładności równy jest obrotowi jednego z elementów przekładni. Przykładowe błędy okresowe (ang. periodic error) mogą wynosić od nawet +- 60" dla małych montaży napędzających lustrzanki z obiektywem, przez +-10-30" dla montaży klasy EQ6 czy HEQ5, aż do wielkości rzędu pojedynczych sekund kątowych dla montaży z dobrej jakości przekładniami (np Paramount MyT czy iOptron CEM120). Podstawowym sposobem eliminacji błędu okresowego jest jego kompensacja. Spora część montaży amatorskich umożliwia wgranie do montażu krzywej korygującej błąd okresowy (ang. Permanent Periodic Error Correction, PPEC), albo też wgranie jej do sterownika montażu (np VS-PEC w przypadku EQASCOM). Innym sposobem na pozbycie się błędu okresowego jest zastosowanie dodatkowych enkoderów wysokiej rozdzielczości umieszczonych w osiach montażu. Enkodery te monitorują na bieżąco szybkość obrotu osi i utrzymują ją na stałym poziomie. Rozwiązanie takie stosowane jest np w montażach ASA DDM, a także dostępne jest jako dodatkowa opcja np w niektórych montażach iOptron czy Astro Physics. W przypadku kiedy montaż nie oferuje nam żadnego z tych sposobów, pozostaje jedynie autoguiding. Należy tutaj pamiętać, że autoguiding nie zastąpi korekcji błędu okresowego. Zasadnicza różnica jest taka, że autoguiding koryguje tylko te błędy, które już nastąpiły. A z kolei PPEC czy VS-PEC zapobiega powstawaniu błędu okresowego zanim on nastąpi. Najlepsze wyniki zazwyczaj daje połączenie niezależnie działającej korekcji błędu okresowego z autoguidingiem. 

20160204_094035_785064.jpgNiedokładność wykonania przekładni może również dotyczyć stykających się powierzchni przekładni. Drobne nierówności na tych powierzchniach, złe smarowanie albo zanieczyszczenia będą powodowały drobne i szybkie błędy prowadzenia montażu. Błędy te będą chaotyczne i na tyle szybkie, że nie jest możliwe wyeliminowanie ich za pomocą autoguidingu. Ponieważ nie są okresowe, więc również krzywa PEC nic tu nie pomoże. A z kolei dodatkowe enkodery o dużej rozdzielczości będą w stanie wyeliminować tylko część z nich. Dlatego dokładność wykonania precyzyjnych elementów montażu jest tak istotna.

Na końcowy efekt w postaci zdjęcia obiektu astronomicznego oprócz prowadzenia montażu wpływ mają również (czasami największy)  warunki atmosferyczne, a w szczególności seeing. W naszym krajowym klimacie seeing średnio wynosi około 2.5" i rzadko schodzi poniżej 2" (w przypadku fotografii z czasami dłuższymi niż kilka sekund). Dlatego różnica w zdjęciach wykonanych z montaży, które zapewniają dokładność prowadzenia odpowiednio 0.5" i 0.1" będzie znikoma. Byłaby ona dużo wyraźniejsza podczas fotografowania z miejscówek ze znacznie lepszym seeingiem. 

  • Like 7
  • Thanks 1

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniałe opracowanie. Dodałbym tylko w ramach wyjaśnienia - enkodery w montażach ASA DDM nie służą do utrzymania stałej prędkości obrotu tylko do porównania położenia montażu z położeniem wynikającym z sumy błędów kolimacji, ugięć teleskopu, powiewów wiatru i kilku innych dodanych do wyliczonej trajektorii po której ma się montaż poruszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jolo napisał:

Ślimak z kolei napędzany może być bezpośrednio silnikiem krokowym (jest tak na przykład w montażu Sky Watcher EQ8), albo przez dodatkową przekładnię zębatą lub paskową.

Potwierdzam, świetne kompendium na temat montaży. Zastanawiam się jednak, czy w EQ8 nie jest jednak tak, że jedna z osi (chyba rektascensji) ma przekładnię paskową. Jeżeli się mylę to przepraszam, bo nigdy EQ8-ki nie widziałem bezpośrednio, ale chyba pamiętam z jakiegoś zdjęcia w necie. Bezpośrednio z silnika na pewno są natomiast zasilane ślimaki w montażach Gemini Telescope Design (od G40 do G42). To akurat wiem na pewno, bo mam G40-kę.

  • Like 1

Sprzęt = 10" f/3.3 SW Quattro CF ? 10" SCT Meade ? Hyperstar f/1.8 ? Gemini G-40 ? ASI 290MM-C
Obserwatorium = Kod MPC: L25 ? poszukiwanie supernowych
Liczba odkryć SN = 12 ? najnowsze: SN 2019wzj
http://www.supernowe.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - tylko oś Dec jest napędzana bezpośrednio http://www.dangl.at/ausruest/eq8/eq8_e4.htm . Oś RA przez pasek zębaty, choć przełożenie wygląda na 1:1 - chodziło chyba tylko o zmianę położenia silnika RA - może przeszkadzał. 

Dzięki - już w tekście poprawiłem. 

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

No i mamy maj 2019 i materiał nadal się sprawdza, przydaje i dobrze czyta. Teraz dostana go w ręce jeszcze bardziej ciency ode mnie ... to dopiero będzie zabawa :) ... z mojej strony.

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często czytelnicy forum rzucają pytanie bo liczą, że od razu dostaną gotowe odpowiedzi. Często już nie chce się im przeczytać tego co już tu jest, mimo że jest to zebrane w specjalne bloki i poradniki. Czasem aż ręce opadają. Ale jak sobie to przeczytają to pewnie poproszą zaraz o tłumaczenie z polskiego na nasze [emoji16]

Wysłane z mojego moto g(6) play przy użyciu Tapatalka

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • 10 miesięcy później...
  • 7 miesięcy później...
W dniu 13.09.2016 o 12:55, jolo napisał:
  1. Skala zestawu    (PDF do pobrania) 357 kB ? 222 pobrań
  2. Rozdzielczość zestawu   (PDF do pobrania) 353 kB ? 137 pobrań
  3. Od fotonów do megabajtów  (PDF do pobrania) 539 kB ? 98 pobrań
  4. Niewdzięczna rola kalibratora  (PDF do pobrania) 470 kB ? 90 pobrań
  5. Montaż

Kiedy zaczynałem przygodę z astrofotografią zacząłem się zastanawiać jak to wszystko działa i ze sobą współpracuje i czy na przykład mając dwa zestawy dające obraz o takiej samej skali otrzymamy taki sam obraz. Spędziłem trochę czasu na próbach zgłębienia zagadnienia, i jak to u mnie bywa, czasami najprostsze zagadnienia okazywały się być najtrudniejszymi do zrozumienia :) W tym krótkim tekście chciałbym się z Wami podzielić moimi (często zupełnie oczywistymi) spostrzeżeniami. Na potrzeby tych rozważań zakładam że opisywane matryce światłoczułe są takie same - mają taką samą sprawność i takie same szumy. Nie będę  tutaj rozpatrywać różnic w parametrach sensora, a raczej jego pracę w kontekście całego zestawu. Podobnie zakładam, że opisywane instrumenty mają taką samą sprawność i jakość, ani nie będę wnikał w krzywizny pola, wady optyczne i takie tam :) 

Na początek weźmy na warsztat dwa zestawy o takiej samej skali obrazu. W obu mamy kamerkę z czipem o rozdzielczości 1000x1000px.

  • pierwsza ma piksel o rozmiarze 10x10um i podłączona jest do instrumentu o aperturze 100 i ogniskowej 1000mm, czyli 100/1000
  • druga ma piksel o rozmiarze 5x5um i podłączona jest do teleskopu 50/500

Oba zestawy mają taką samą światłosiłę i dają obraz o takiej samej rozdzielczości 1Mpx i takiej samej skali równej około 2"/px. Czy otrzymane z nich zdjęcia będą takie same? Mogłoby się wydawać, że tak. Ale oba zestawy różnią się zasadniczym parametrem - aperturą. W astronomii to apertura rządzi, dlatego teleskopy są przede wszystkim duże, a nie światłosilne. Teleskop o aperturze 100mm zbierze cztery razy więcej fotonów, niż ten o aperturze 50mm, ponieważ ma cztery razy większą powierzchnię zbierającą światło. A ponieważ skala jest w obu zestawach taka sama [1], więc łatwo się domyślić, że każdy piksel kamerki z pierwszego zestawu zbierze cztery razy więcej sygnału, a co za tym idzie, otrzymany obraz będzie dużo lepszej jakości - stosunek sygnału do szumu będzie większy. 

skala1.jpg


Z tego prostego przykładu płynie kilka wniosków:

  1.  po pierwsze z zestawu o większej aperturze w tym samym czasie zawsze uzyskamy lepszy obraz (ale patrz założenia na początku tekstu)
  2.  połączenie teleskopu 100/1000 z kamerką o pikselu 10um da nam da nam taki sam rezultat, jak połączenie teleskopu 100/500 z kamerką o pikselu 5um. I będzie to wynik znacznie lepszy, niż połączenie teleskopu 50/500 z kamerką o pikselu 5um
  3.  apertura jest najważniejsza, światłosiła to sprawa drugorzędna. W praktyce natomiast, szczególnie wśród amatorów, istnieje zapotrzebowanie na instrumenty światłosilne. Wynika to z tego, że jasny instrument będzie mniejszy i lżejszy, czyli bardziej poręczny i mniej wymagający dla montażu. Ale przede wszystkim zmniejszenie ogniskowej sprawia, że w celu uzyskania obrazu tej samej jakości możemy używać sensorów o mniejszych rozmiarach z mniejszym pikselem, które są po prostu dużo tańsze. Nie bez znaczenia jest też fakt, że większość amatorów astrofotografii uprawia astrofoto estetyczne, a w tej dziedzinie liczy się kadr, a nie konkretny obiekt. Światłosilne instrumenty mają oczywiście inne wady i są dość drogie, ale nie o tym ten tekst :)

Hmhm, ale, ale - czy "połączenie teleskopu 100/1000 z kamerką o pikselu 10um da nam da nam taki sam rezultat, jak połączenie teleskopu 100/500 z kamerką o pikselu 5um" nie brzmi jak reduktor ogniskowej? Pewnie że tak. Kamerka o pikselu 10um da nam z dowolnym instrumentem identyczny obraz, jak kamerka o pikselu 5um podpięta do tego samego instrumentu przez reduktor ogniskowej o krotności 0.5x. 

skala2.jpg

Ale, ale, hmhm, czy "połączenie teleskopu 100/1000 z kamerką o pikselu 10um da nam da nam taki sam rezultat, jak połączenie teleskopu 100/500 z kamerką o pikselu 5um" nie brzmi również jak binning? Ponownie - jasne że tak. Binning to po prostu zwiększenie rozmiaru piksela - sygnał z określonej ilości sąsiadujących pikseli transferowany jest do jednego z nich i następnie sczytywany. Proces taki można przeprowadzić też programowo mając już obraz zapisany na dysku, ale z jedną różnicą - binning sprzętowy likwiduje nam część szumu odczytu, programowy tego nie robi. Binning sprzętowy to domena matryc CCD, współcześnie produkowane sensory CMOS nie pozwalają na stosowanie tego procesu i binning, o ile dostępny, wykonywany jest programowo przez sterownik kamerki. Czyli, podsumowując, kamerka o pikselu 5um w połączeniu z teleskopem 100/500 da nam obraz takiej samej jakości, jak ta sama kamerka pracująca w trybie binx2 z teleskopem 100/1000. Obraz obiektu będzie taki sam, natomiast kadr będzie inny, bo zmieni nam się pole widzenia zestawu. Kiedy w kamerce o natywnej rozdzielczości 1000x1000px zastosujemy binning 2x, to otrzymamy efektywną rozdzielczość 500x500px. Idąc za ciosem mamy jeszcze jeden wniosek - kamerka 5um podłączona do dowolnego teleskopu przez reduktor ogniskowej 0.5x da nam taki sam obraz obiektu, jak ta sama kamerka podpięta do tego samego teleskopu bez reduktora, ale pracująca w trybie binx2. Różnica będzie występowała tak jak poprzednio - w polu widzenia takiego zestawu. 

skala3.jpg

Tyle teorii, bo rzeczywistość jest o wiele bardziej prozaiczna. Ilość dostępnych dla amatorów modeli kamerek jest dość ograniczona. Nie doszukiwałem się jakiś statystyk, ale podejrzewam, że ponad 80% amatorskiego rynku pokryte będzie przez może dziesięć modeli matryc. Trzeba mieć świadomość, że nie ma zestawu uniwersalnego. Dlatego zanim się na któryś z nich zdecydujemy, warto sobie odpowiedzieć na kilka pytań krążących wokół jednego, głównego pytania - o cel naszych działań. Mając na celowniku astrofotografię estetyczną, kryteria są dość oczywiste - duże pole widzenia pozbawione wad i sporo pikseli, a rozmiar apertury schodzi na dalszy plan. Dzieje się tak, ponieważ w astrofotografii estetycznej interesuje nas kadr, a nie obiekt. Obiekt będzie nas interesował, kiedy główny ciężar naszych zainteresowań będzie przesunięty np w stronę fotometrii, poszukiwania gwiazd nowych i supernowych, zmiennych, nowych planetoid, czy spektrometrii. Wtedy pole manewru jest znacznie większe i warto powalczyć o sporą średnicę teleskopu, a zbyt dużą rozdzielczość zwalczyć binningiem, i/albo redukcją ogniskowej. 

No dobrze, a jaką skalę powinien mieć nasz zestaw? - o tym w następnej części

[1] chodzi o skalę wyrażoną w "/px. Skala wyrażona w "/mm będzie oczywiście inna, ale przy rozważaniach tych konkretnych zestawów wyrażanie skali w "/mm ma mniejszy sens
 

Dziękuję duża pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)