Skocz do zawartości

Moja pierwsza 10x50, zaskoczenia i rozczarowania, info dla początkującego


Bartek M.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jako nowy na forum.

W sprawie lornetek jestem zielony i od lat nie patrzyłem przez żadną.  Chciałem powrócić do astronomii (zainteresowanie z lat dzieciństwa) i pogapienia sie w niebo. Po lekturze z różnych forów padło na lornetkę rozmiar 10x50. Kwota do max 350 zł. Z innych powodów nie chcę droższej, choć mnie stać na taką do 1000 zł.
Pragnę dodać, że jestem bardzo wymagający co do jakości obrazu (mam lustrzankę i kilka obiektywów) i irytuje mnie nawet rozdzielczość czcionki na ekranie, jeśli jest słabsza matryca.
Wiedziałem, że może być to trudno i naczytałem się o wyższości NIKONA EX, no dobra idę do sklepu..
Przeżyłem dwa zaskoczenia. Przy wyborze lornetki i przy oglądaniu nieba. Wprawdzie na forach ogólnie ostrzegają przed różnymi rzeczami, ale prawda jest brutalniejsza dla początkującego, który wiele oczekuje po zakupie wymarzonego cacka za nieduże pieniądze.

Zaskoczenie lornetkami:
Na forach astro polecają, kup tą, a czasem ktoś doda info o aberracjach chromatycznych, czy zażółceniu obrazu, czasem o ostrości, że ta jaśniejsza, czy tamta ciemna.
Bardzo rzadko, ktoś pisze o ?przyjemności patrzenia?, a to okazuje się bardzo istotny parametr dla początkującego. Niestety niemierzalny i jest wypadkową różnych wad optycznych i wewnętrznych lornetki.
Co ciekawe, o ?przyjemności patrzenia? piszą na forach dla nie-lornetkowców, rzadko o aberracji czy jasności.

Prawda jest taka, że po przyłożeniu lornetki do oczu obraz potrafi odrzucić od razu, czy ogólnie męczyć mocno oczy i dotyczy to także lornetek za ok 400 zł.
Dodatkowo istnieje dziwny efekt ciemnych duszków, które bardzo psują widok i strasznie wkurzają (odbicia oka, rzęs w soczewkach?), kiedy delikatnie korygujemy położenie oczu na lornetce. Wiąże się to chyba z odległością od źrenicy oka, Trudno mi powiedzieć, jako laikowi, ale to zależy od lornetki, bo w jednych jest to mocne, a w innych tego prawie nie ma.
Generalnie, nie kupować w ślepo i zawsze z możliwością zwrotu.
Dla ciekawości porównania spróbowałem od tańszych:
- Celestron Up close g2 - obraz ciemny, mało ostry już w połowie od centrum, ogólnie odrzuca od razu. Polecamy tylko jednorazowo na wakacje, aby ją  zgubić, czy zniszczyć i nie było szkoda.
- Delta Optical Entry - obraz lekko ciemniejszy i nieco mniej ostry od połowy centrum. Lepsza ale po 10 sekundach już miałem dość.
- Delta Optical Discovery - już wyraźnie lepiej niż Entry, ale nadal nie byłem zadowolony. Widać było wyraźnie nieostrości bliżej brzegu i abberacja chromatyczna także dostrzegalna.
- Olympus 10x50 DPS I - i tutaj spore zaskoczenie na plus! Obraz bez porównania lepszy, jasny i ostry prawie po sam brzeg. Zaliczyłem takie małe wow!
Wróciłem do domu i przeszukałem fora i w kilku miejscach znalazłem info, że ta Olympus 10x50 jest lepsza, niż Nikon Aculon 10x50. 
https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=22&t=34430
http://forum.olympusclub.pl/archive/index.php/t-17610.html


Aculona jeszcze nie próbowałem. Znalazłem wprawdzie wpisy, że Olympus jest mało ostry i ciemny, bo to tylko Bak-7, ale przewaga była na pozytyw. Kupiłem ja z możliwością zwrotu i dobrą ceną (269 zł vs 419 zł Aculon).
Po kilku dniach oglądactwa i wypatrywania wad obrazu nie dawało mi spokoju porównanie z Nikonem EX i ten Aculon.
W końcu dorwałem obie.

Najpierw Aculon i?.rozczarowanie. Obraz wydawał się jakiś taki mniejszy, jakby bardziej "w tunelu" względem Olympusa. Mocniej pojawiały mi się te ciemne duszki i trudniej było wstrzelić się oczami w dobrą obserwację. Jakoś bardziej męczyłem się przy obserwacji.
Ostrość była taka sama w obu, ale Olympusie obraz był jakby czystszy, taki bardziej otwarty i przestrzenny. Po prostu parametr ?przyjemność patrzenia? był wyraźnie lepszy w Olympusie.
Odetchnąłem z ulgą, bo już byłem bliski zakupu używki Aculona w cenie nawet wyższej, a już nie mógłbym go oddać.


I  porównanie Olympusa ze słynnym Nikonem 10x50 EX, oglądane na zewnątrz sklepu w naturalnym świetle.
Ostrość dobra po same brzegi, ale tutaj Olympus niewiele ustępuje, bo do 70-80% od brzegu jest równie ostro. Dokładnie to sprawdzałem.
EX ma troszkę lepszy kontrast i to stanowi atut czystości obrazu, ale ogólna jasność jest porównywalna z Olympusem.
Na minus EX faktycznie widać lekko żółtawy obraz, tutaj Oly wygrywa, bo jest wg mnie neutralny.


Ogólnie optycznie Olympus tylko niewiele odstaje, a już patrząc na cenę to EX to jakiś kosmos..
To co mocno na plus w EX, to wygoda obserwacji wynikająca z odstępu źrenicy: żadnych duszków i równe czyste pole widzenia. Bez żadnego wysiłku znalezienia dobrej pozycji oczami. 
Jeśli chodzi o długie obserwacje, to EX jest zdecydowanie lepszy i warty tych pieniędzy, tylko pytanie jest, jak długo będziemy wpatrywać się w dany obiekt? 
Czy obserwujemy M31 lub karmienie ptaków przez 5 minut, czy raczej wolimy zaliczać "strzały: po 10-15 sek jeden widoczek potem drugi, trzeci i po minucie przerwa na herbatkę.
Jeśli lubimy długo wpatrywać się, to lepiej dozbierać do EX. Ja wolę krótsze strzały i zostanę przy Olympusie, bo optycznie prawie tak samo dobry (dzienne obserwacje, nocne nie mam porównania), a Aculon to powinien kosztować max 250zł, a nie 419.


I ciekawostka. Przez chwilę pomyślałem, że po co mi taka wielka lornetka, może kupię coś dużo mniejszego, lekkiego, aby i dzieci łatwiej patrzyły. Sięgnałem po Nikon SPORTSTAR EX 10x25 i... odrzuciło mnie. Optyka tragedia. Nie wiem, czy ten egzemplarz był felerny, ale nie dało się przez to patrzeć. Ostrość słaba, ciężko było znaleźć dobre ustawienie dla oczu i latały przy tym te ciemne duszki. Przyjemność patrzenia żadna. Choć jestem ciekaw innych tego typu, bo coś dla dziecka kiedyś kupię.

Drugie zaskoczenie, przy obserwacjach nieba z 10x50. 
Po chwili zachwytu przeczesywania nieba, pojawiło się zmęczenie rąk i ogląda się coraz gorzej. Niestety ręce drżą i nie da się wpatrywać dłużej w pojedyńcze gwiazdy, bo widzimy kreski i zygzaki. Nie pomaga nawet oparcie rąk na dachu samochodu. Jeśli chcemy zachwycać się dłużej i dostrzec słabszy układ podwójny, to tylko statyw.
Przygotowałem swój fotograficzny, kupiony za 150 zł i kolejne rozczarowanie!!!
Za mało stabilny, nawet po dociążeniu i założeniu głowicy kulowej bezpośrednio do głównego trzpienia. Po przyłożeniu oka do gumy obiektywu mikro drgania przenoszą się na cały statyw i dalej widać lekkie rozmazy.
Wniosek: nie dotykamy lornetki (mało komfortowe i kiepsko widać) albo szukamy ciężkiego, solidnego statywu. Paradoks polega na tym, że taki statyw będzie kosztował nawet więcej niż lornetka za te 269zł.
I tu powraca pytanie jak lubimy obserwować? Długo, czy krótkie strzały. 
Jeśli mamy ograniczony budżet i ktoś dozbiera z trudem do tej EX, a lubi wpatrywać się, to potem przeżyje jak frustrację, że mu te gwiazdy drgają. Co po tej super optyce, jak i tak widać zygzaki?
Może lepiej kupić tańszą lornetkę, a dokupić solidny statyw czy żuraw.
A jak zasmakuje w powiększeniach i stwierdzi, że 15x, 20x będzie lepsze. Statyw już będzie. Będzie łatwiej o rozbudowę systemu. 10x50 sprzeda albo zostawi.

Jak ktoś lubi krótkie obserwacje, to łatwiej i taniej. Może dozbierać do EX i będzie ok, ale można zostać przy takim Olympusie. Niebo będzie i tak piękne, gwiaździste i chwilę ostre póki ręce stabilne :)  Za dnia widoczek tu, widoczek tam i człowiek nie zdoła dostrzec jakiejś niedoskonałości optyki.


Konkludując, chodzi mi o to, że byłbym ostrożny polecając komuś ?dozbieraj do EX? i będziesz zadowolony. Może nie być, wręcz być złym, że tyle sobie odmówił, a i tak bez statywu ani rusz...
Co gorsza przy obserwacji dziennej, te drgania z ręki mi nie przeszkadzają, a przy gwiazdach już dużo bardziej.
 

Nawet myślę czy nie pójśc jednak w stronę 8x, 7x....

  • Like 9

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj na FA!

Fajnie napisane i ciekawe wnioski. Specem od wizuala ani lornetek nie jestem, ale między innymi z powodów które opisałeś przy okazji lornetki 10x50 przeszedłem ostatnio na mniejszą 8x, a stricte do astro planuję niedługo nabyć jakieś większe, typowo statywowe szkło. 10x50 po prostu była u mnie rzadko używana, obserwacje nieba z ręki mnie męczyły,  statywu pod 10x50 nie chciał mi się wyciągać, a na spacery i wycieczki nie chciało mi się jej zabierać. I przyszła pora na zmianę :) 

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lornetka to wybór dla świadomych użytkowników, ktoś kto kupuje lornetkę za kilkaset zł powinien dobrze wiedzieć co może po niej oczekiwać, a co więcej co może zobaczyć. Do tego polecam oglądać szkice, a nie retuszowane zdjęcia galaktyk :)Do tego przed zakupem obowiązkowa jakaś lektura np. Viewing the Constellations with Binoculars.

Mimo wszystko wydaje mi się, że więcej jest tych zadowolonych, niż rozczarowanych :) Lornetka to nie sprzęt na kilku godzinne obserwacje, tyko tak jak piszesz - "strzały" :) Służy bardziej do "oglądu" nieba. Pięknych galaktyk nie zobaczysz, pierścieni Saturna również nie, ale na pewno dostrzeżesz obiekty, których gołym okiem nie widzisz.

Wydaje mi się, że cena EX to nie jest również żaden kosmos w porównaniu za sprzęt jaki otrzymujesz. Ale oczywiście każdy ma swoje potrzeby, proporcje budżetu, do tego jeden porówna sprzęt pod kątem tego co "widzi", a ktoś inny weźmie pod uwagę inne parametry :) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Wiele zależy również od tego jakie masz warunki na niebie, gdzie będziesz obserwować. Poza tym pytanie czy kupujesz lornetkę z jakąś perspektywą (na lata), czy też na sezon. I tak np. wodoszczelność to dla mnie bardzo istotna cecha, oglądać można w różnych sytuacjach (wilgoć, mżawka, śnieg, upał). Już nie raz się o tym przekonałem mimo, że nie brałem pod uwagę określonych sytuacji. W moim przypadku lepiej sprawdzają się inwestycje pod kątem kilku lat i jeszcze nigdy się nie zawiodłem :) 

 

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, fajne że dzielisz się wnioskami, czasem myślę że brakuje na forach takich bardziej krytycznych opinii. To, co piszesz, potwierdza indywidualny charakter wyboru sprzętu.

Też staram się podkreślać, że sprzęt należy wybierać na żywo w sklepie. Po pierwsze aby wybrać pasujący mi model, bo jest wiele czynników które mogą powodować dyskomfort: na przykład po moich ostatnich oględzinach lornetek: krótki ER (DO Entry), zbyt długie muszle oczne (np. w SkyGuide 15x70), niekomfortowo małe pole widzenia (Nikon EX 7x50) czy oczywiście wymienione przez Ciebie wady optyczne. Drugi powód kupowania sprzętu w sklepie to wybór najlepszego egzemplarza spośród kilku, tego samego modelu. Pomijając wady, typu odchodząca guma z tubusa, czy paprochy wewnątrz lornetki, może nam nie pasować zbyt luźno działający mostek, czy brak płynności pokrętła ostrości. Niestety taki brak powtarzalności jest też domeną lornetek za kilkaset złotych.

Co do wielkości lornetki. Cóż, rozumiem że polecany jako najbardziej uniwersalny jest model 10x50, bo zwyczajnie przez takie obiektywy można zobaczyć pod ciemnym niebem zaskakująco dużo, a jednak jeszcze da się obserwować z ręki. Jednak też jestem przykładem na to, że 10x50 do ręki to za dużo. Po latach użytkowania zamieniłem ją na 8x42 i jest o niebo lepiej. Teraz mogę obserwować znacznie dłużej. Statyw jak dla mnie nie załatwia sprawy, bo zadzieranie głowy do góry przez kilka minut to też nic przyjemnego. Biję się z myślami czy nie kupić dodatkowo 15x70 jako mobilny sprzęt do obserwacji DSów pod ciemnym niebem, ale nie bardzo mam pomysł jak załatwić sprawę montażu aby było komfortowo.

Taurus 300, SCT5, 120/600

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wspominam 15x70, ale od kiedy mam mały refraktorek Astrotech 72/430 ED to mam mniejsze ciągoty do lornetki. Tu nie muszę wyginać szyi. 

Bo prawda jest taka, że czy to lornetka, czy refraktor, to statyw jest konieczny. Widać znacznie więcej, gdy obraz nie lata. Statyw warto mieć nawet do bardzo małej lornetki. 

Do lornetki warto zrobić żurawia. Takiego, aby móc obserwować z leżaka albo na stojąco. 

A najlepiej mieć ciemne i czyste niebo, czego nam wszystkim życzę Geek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bartulka napisał:

Nawet myślę czy nie pójśc jednak w stronę 8x, 7x....

Zdecydowanie tak.
Moją najlepszą budżetową lornetką do astro była TS Marine 7x50 MX, dawała mi więcej przyjemności w obserwacjach od 10,5x70, którą miałem równolegle. Teraz najchętniej zerkam w niebo przez ósemki.

www.wzrokowiec.com
..................................
8x30 7x36 7x50 10,5x44
 

PTMA W-wa, OTOP

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było tych "duszków" trzeba odwinąć muszle oczne - robię tak zawsze ze swoim Nikonem Action VII 10x50 (obecny Aculon), a każdy kto podchodzi do lornetki pyta mnie i się dziwi po co to robię - nie wiem czy ludzie są ślepi czy kokos im na głowę spadł ;) Diafragma ma się odcinać ostrym kołem, a nie jakąś duszkowatą mgłą - popieram w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już blisko pół roku używam Nikona i biorąc pod uwagę jego cenę mogę tylko gratulować sobie wyboru. Miałem podobne do Ciebie dylematy - czy warto "przepłacać" itp. Jeśli tak to ujmujesz - warto. 

Olympus DPS byłby zwycięzcą każdego rankingu 10x50 w kategorii "econo" ale Nikon łączy dobry obraz, dobre pole, dobrze koryguje wady i jest dobrze wykonany. Przy obcowaniu z lepszymi niż Nikon lornetkami wracasz do niego i wystawiasz oceny niższe niż początkowo. Różnica jest taka, że nie żałujesz zakupu. Jak pisał pietroo - azot, wodoodporność, popularność i ogólna jakość wykonania powodują, że lornetka jest wszechstronna. W niczym nie najlepsza ale dobra i wszechstronna. Dla mnie idealny koń roboczy, w domu i na balkonie nigdy nie chowany w futerał - sprawdzony także na spacerach i włóczęgach.

Największym konkurentem Nikna EX 10x50 jest Eccotone Kamakura WP2. Nie widziałem, nie macałem ale opinie ma świetne i jest tańsza. Byc może to jest złoty środek między tymi dwoma? :)

  • Like 1

Nikon EX 10x50, D.O. Extreme 15x70 ED, Newton 10' GSO Dobson.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, bartulka napisał:

Dodatkowo istnieje dziwny efekt ciemnych duszków, które bardzo psują widok i strasznie wkurzają (odbicia oka, rzęs w soczewkach?), kiedy delikatnie korygujemy położenie oczu na lornetce. Wiąże się to chyba z odległością od źrenicy oka, Trudno mi powiedzieć, jako laikowi, ale to zależy od lornetki, bo w jednych jest to mocne, a w innych tego prawie nie ma.

Podstawowa zasada to sprawdzić ER w lornetce. Jedne lornetki mają bardzo krótki ER a inne długi.

Np w Nikonie EX nie da się obserwować na skręconych muszlach ocznych, obrazu po prostu nie ma, pojawiają się wspomniane przez Ciebie "duszki" i jest mgła.

Zupełnie odwrotnie jest w Aculonie gdzie ER jest bardzo krótki i tą lornetą obserwuje się na skręconych muszlach ocznych do zera, ewentualnie odkręconych o jeden stopień. I tutaj Aculon popłynął w teście bo pewnie odkręciłeś muszle na maksa i zrobił Ci się tunel i obraz nie był przestrzenny.

 

Nie dawno miałem podobny problem z wyborem lornetki. Przerobiłem chyba wszystkie budżetówki z wyjątkiem wspomnianego Olympusa. Ostatecznie zostałem przy wspomnianym Aculonie (ale może dlatego że nie miałem w rękach Olympusa ;) ).

Dla mnie największym rozczarowaniem okazał się Nikon EX który jest czczony na forach jako lornetka nadmiar wybitna. Miałem obie lornetki jednocześnie i dwie super noce na porównania.

Pierwsze wrażenie było takie, przykładam jedną, przykładam drugą kurcze nie ma większej różnicy :( Robiłem porównania z ręki i na statywie. Dopiero na statywie wychodzą detale o to są bardzo subtelne rzeczy.

Nie jest tak ze Nikon EX jest ostry po sam brzeg, to jest jakaś bzdura. To nie Fujinon z 3 tyś. Może jeżeli patrzyłeś na ta nieostrość w dzień wydawało Ci się że jest ostro, gdybyś jednak spojrzał w nocy na statywie zapewniam Cię że ostro nie jest :)

Jest ostro może tak do 80% pola gdzie w Aculonie ta ostrość dochodzi do max 70-75%. Nikon EX jest wyraźnie lepszy mechanicznie od Aculona i z tym się zgodzę. Wodoodporna, lepsze ogumowanie, metalowy mostek itd. Ale optycznie nie dzieli te lornetki jakaś wielka przepaść. Ex na pewno lepiej wypada w dzień gdzie aberracja widoczna jest dopiero na skraju pola a w Aculonie ta aberracja już wychodzi gdzieś od 60% pola tylko że w nocy tego nie widać :)

Długo zastanawiałem się którą sprzedać bo mając Aculona cieszyłem się że kupując EX mam lornetkę docelową a tu klops :( Dodatkowo wrażliwość EX na nieosiowe patrzenie doprowadzała mnie do szału (właśnie wspomniane duszki które w dzień potrafią się pojawić nawet na odkręconych muszlach jeżeli zaczniemy rozglądać sie po całym polu widzenia, patrząc centralnie tego nie ma). Druga rzecz to jasność i ostrość, nie wiem czemu ale Aculon wydawał się pod tym względem lepszy (może trafił mi się jakiś wybitny egzemplarz). Zastanawiałem się gdzie jest ta transmisja osławionego EX-a. W testach EX ma 93% a Aculon 78%. Nie wiem gdzie jest te 15% bo mając dwie lornetki ustawione obok siebie kompletnie tego nie widać, ba EX jest ciemniejszy. Następnie pole, w EX 6,5 stopnia to fikcja bo realnie ma on 6,1 natomiast Aculon trzyma 6,5 stopnia tak jak jest podane w specyfikacji. Wracając jeszcze do wspomnianej ostrości gdzie EX wypada trochę lepiej trzeba pamiętać że EX ma okulary o polu własnym 57,5 stopnia a Aculon 69 stopni !!! Więc gdybyśmy okulary Aculona obcięli do tych 57 to nie wiem czy nie byłoby tak samo :)

Reasumując to może komuś się wydawać że chwalę swoje ale wcale tak nie jest. Co innego gdybym miał Aculona a EX-a np tylko gdzieś tam liznął w sklepie i się wypowiadał ale kupiłem EX-a z myślą o zmianie i miałem te lornetki jednocześnie przez jakiś czas. Testowałem je wielokrotnie w dzień i trafiły mi się dwie super noce na testy gdzie sprawdzałem je zarówno z ręki jak i na statywie. Oczywiście nie twierdzę że EX jest lornetką złą, wręcz przeciwnie jest to bardzo dobra lornetka ale nie za tą cenę. 800zł za nowego EX-a to jest jakiś kosmos :) Pamiętam jak te lornetki kosztowały w sklepie 500zł i to jest moim zdaniem właściwa cena. Lornetka jest bardzo dobra mechanicznie i dobra optycznie, gdzie Aculon jest dobry optycznie i średni mechanicznie ;) tak bym to ujął :)

Co do samego parametru 10x50 to moim zdaniem jest to taka lornetka do wszystkiego, ale jak to mówią co jest do wszystkiego... :) Lornetka bardzo dobrze sprawdza się w dzień natomiast w nocy... 10x do ręki to już dla mnie za dużo, za bardzo trzęsie. Na statyw, na statyw to ja wolę 15x70 która pokaże znacznie więcej a jest tak samo mobilna jak 10x50. Dla mnie lornetka 10x50 spełnia jedną funkcję i jest nią wspomaganie szukacza teleskopu. Ma już odpowiedni zasięg i powiększenie więc łatwiej mi odnaleźć układ gwiazd w lornetce, później w szukaczu i na koniec w okularze teleskopu. Jeżeli chcemy lornetkę do ręki to zdecydowanie polecam 7x35. Obraz jest mniejszy ale znacznie bardziej stabilne no i pole widzenia powala :) Różnica w zasięgu nie jest jakaś dramatyczna i pod ciemnym niebem te małe lornetki (przynajmniej mi) dostarczają dużo więcej satysfakcji z obserwacji niż 10x50.

Aktualnie zakupiłem lornetkę 7x50 z nadzieję że będzie to lornetka docelowa do obserwacji nieba, czekam na pogodę :)

  • Like 2

DO Extreme 7x50 ED
SW 120/600+AZ4 _ GSO 10''
Bino Maxbright + 2x: ES 14mm, TV Panoptic 19mm; + ES 24mm 82*
CVM 2" _ Orion UB 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddałem moją wymarzoną lornetkę 10x50 do sklepu. :)

Tak jak pisała Alice (dzięki za super wskazówkę o muszli ocznej!), także jestem wymagający od jakości obrazu i obserwacja z ręki, to jakieś nieporozumienie. Co z tego, że dojrzałem piękne Plejady, czy mgławice w Orionie, jak obraz skakał i nie mogłem dobrze im się przyjrzeć. 

To było to lekko frustrujące. I co gorsza, tani i nawet stuningowany statyw, nie pomógł. Nie spróbowałem zdjąć muszli ocznej, może wtedy nie dotykałbym oczami lornetki i obraz byłby stabilny. Nie mniej to oznacza, że i tak do fajnych obserwacji musiałbym go stale mieć z sobą. 

Jeszcze wczoraj, wziąłem głeboki wdech, ustawiłem się stabilnie jak pijany marynarz na rozkołysanym statku i ponowiłem obserwacje z ręki. Tym razem ludzi, nie napisy, anteny, krzaki itp. Jakie było moje zdziwienie, że drgania obrazu były już na tyle duże, że czasem trudno mi było powiedzieć z daleka kogo widzę. Bardziej obrazowo, jeśli ze 100 m rozpoznajemy gołym okiem czyjąś twarz, to widok podobnej wielkości twarzy przez 10x50 już tak drga, że gubimy szczegóły i nie jesteśmy pewni, czy to ta sama osoba. Nabrałem szacunku do obserwacji policyjnych ;)

I w sumie ochłonąłem i pomyślałem, że po co mi taka lornetka. Słabo się obserwuje, a wielka i ciężka. Faktycznie na spacery nie nadaje się. Jak dam dziecku, to nic nie zobaczy i jeszcze rzuci na ziemie i pobiegnie dalej ;)

Jednak jest coś jeszcze, o czym zapomniałem napisać w pierwszym poście. Kiedy widziałem mgławicę w Orionie i dostrzegłem także Andromedę, to poczułem niedosyt zbliżenia :) To samo z księżycem. Był wielki, piękny, ale mógłby być jeszcze troszkę większy. Miejsce w wizjerze było :)

Tak więc szukam czegoś 8x. Mniejsze, lżejsze i łatwiejsze do obserwacji i zabrania na spacer. Ksieżyc będzie niewiele mniejszy, a ten romb Oriona zobaczę może już w całości. Widok może być faktycznie nawet ciekawszy niż z 10x. Plejady też bardziej mi się pokażą jako "mały wóz". Dziecko będzie bardziej zachwycone. Wiewiórkę na drzewie też szybciej złapie i nie rzuci klamota na ziemię.

Ale widzę też, że będę szukał później czegoś dodatkowego 15x, 20x + żuraw, albo jakiś mobilny teleskop, który da mi zbliżenia 30-50 razy.

Tak więc temat 10x50 zamykam i basta:)

PS. Acha, jeszcze a propos solidności wykonania. Celowo tego nie poruszałem, bo widok jest dla mnie dużo ważniejszy. Wiem, że nie biegałbym codziennie z tą lornetką, bo to nie jest dla mnie naturalna obserwacja. Olympuś fajnie się trzymał i precyzyjnie kręcił. Tyle mi wystarczyło.

Ja wiem, że ta solidnośc itp, ale.. pamiętam jak miałem 16 lat i mogłem marzyć tylko o kupnie jakiejkolwiek lornetki. Te fora czyta też młodzież mająca piękne niebo malutkiej miejscowości, dla której 800zł za EX to naprawdę głeboki kosmos.

Moja rada jest dla takich młodych ludźi, kup coś tańszego za ok 300zł (10x50 jak już bardzo chcesz), zdejmij muszlę oczną, zrób sam/kup statyw za tyle samo i rozkoszuj się widokiem. Zapomnij o wodoodporności. Przy obserwacji gwiazd raczej nie pada :) 

 

 

 

  • Like 1

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojt000, napisałem swój post, a właśnie widzę Twój.

Czyli upewniam sie, że dobrze zrobiłem oddając do sklepu:) Co do jasności, to dla mnie OLy był jaśniejszy niż Aculon, i podobny jak EX.

Daj znać proszę, jak tylko coś zobaczysz przez 7x50. Jestem ciekaw na czym polega jej atut względem popularnych 7x35.

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atut polega na zasięgu i źrenicy wyjściowej 7,1mm. Oczywiście im ciemniejsze niebo i im człowiek młodszy to tym bardziej parametr źrenicy wykorzysta.

Jeżeli chodzi o 8x40 to też szedłem tym tropem i polecam 7x35 :) Różnicy w zasięgu między obiektywami 40 a 35mm nie widać (przynajmniej ja nie widzę :) ) a obraz w 7x35 jest bardziej stabilny no i te pole widzenia :)

 

DO Extreme 7x50 ED
SW 120/600+AZ4 _ GSO 10''
Bino Maxbright + 2x: ES 14mm, TV Panoptic 19mm; + ES 24mm 82*
CVM 2" _ Orion UB 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. musiałbym po prostu spojrzeć przez nią gdzieś. Parametry techniczne są jeszcze dla mnie mało czytelne. 

Jeśli już chodzi o parametry, to wspominałem już, że obraz w Aculonie był jakby nieco bardziej w tunelu i pamiętam mój uśmiech zadowolenia z zakupu, jak z powrotem przyłożyłem Oly do oczu. To jest właśnie to i dlatego warto wszystko sprawdzić samemu.

Znalezione na innym forum: https://astropolis.pl/topic/54134-jaka-lornetka-7x35/

"...Jesli chodzi o relaksacyjne przeglądanie nieba i zadowolenie z takich obserwacji, to według mnie od rzeczywistego kątowego pola widzenia (FOV) ważniejsze jest pozorne pole widzenia (AFOV - zależne od pola widzenia oraz powiększenia) i konstrukcja okularów. Mogą być dwie lornetki o tych samych parametrach np. 7x50 z polem rzeczywistym np. ok. 7* i jedna będzie dawać piękne panoramiczne obrazy blisko oczu, a przez drugą będzie się patrzeć jak przez długi czarny klaustrofobiczny tunel z małym (choć na papierze takim samym) widoczkiem nieba na samym końcu..."

 

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wojt0000 napisał:

Atut polega na zasięgu i źrenicy wyjściowej 7,1mm. Oczywiście im ciemniejsze niebo i im człowiek młodszy to tym bardziej parametr źrenicy wykorzysta.

Jeżeli chodzi o 8x40 to też szedłem tym tropem i polecam 7x35 :) Różnicy w zasięgu między obiektywami 40 a 35mm nie widać (przynajmniej ja nie widzę :) ) a obraz w 7x35 jest bardziej stabilny no i te pole widzenia :)

 

Daj znać jak będziesz po testach 7x50 - narobiłeś mi już taki mętlik, że sam zacząłem się zastanawiać czy nie iść w 7x50 zamiast 10x50 :) Byłem prawie pewien na 100%, że biorę Nikona EX 10x50, teraz już sam nie wiem :) Może ktoś z bardziej doświadczonych "lornetkowców" wrzuci swoje kilka groszy?:)

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bartulka napisał:

Hmm.. musiałbym po prostu spojrzeć przez nią gdzieś. Parametry techniczne są jeszcze dla mnie mało czytelne. 

Jeśli już chodzi o parametry, to wspominałem już, że obraz w Aculonie był jakby nieco bardziej w tunelu i pamiętam mój uśmiech zadowolenia z zakupu, jak z powrotem przyłożyłem Oly do oczu. To jest właśnie to i dlatego warto wszystko sprawdzić samemu.

Znalezione na innym forum: https://astropolis.pl/topic/54134-jaka-lornetka-7x35/

"...Jesli chodzi o relaksacyjne przeglądanie nieba i zadowolenie z takich obserwacji, to według mnie od rzeczywistego kątowego pola widzenia (FOV) ważniejsze jest pozorne pole widzenia (AFOV - zależne od pola widzenia oraz powiększenia) i konstrukcja okularów. Mogą być dwie lornetki o tych samych parametrach np. 7x50 z polem rzeczywistym np. ok. 7* i jedna będzie dawać piękne panoramiczne obrazy blisko oczu, a przez drugą będzie się patrzeć jak przez długi czarny klaustrofobiczny tunel z małym (choć na papierze takim samym) widoczkiem nieba na samym końcu..."

 

Pisałem wyżej o co chodzi. W Aculonie trzeba obserwować na skręconych muszlach ocznych do zera, tak obserwowałeś? Okulary w Aculonie mają krótki ER, jak je skręcisz do zera to zobaczysz duże pole okularów które mają pole własne 69 stopni z ostro odciętą diafragmą. Większe niż w EX gdzie okulary mają 57 stopni. Jak sobie odkręcisz muszle na maksa to wtedy uzyskasz efekt tunelu i z diafragmy zrobi się mydło :( Przypuszczam że tak obserwowałeś.

DO Extreme 7x50 ED
SW 120/600+AZ4 _ GSO 10''
Bino Maxbright + 2x: ES 14mm, TV Panoptic 19mm; + ES 24mm 82*
CVM 2" _ Orion UB 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, paweldexter napisał:

czy nie iść w 7x50 zamiast 10x50

hej,

lornetka 7x50 (moim zdaniem!!) ma sens dla obserwacji astronomicznych tylko jeśli dysponujesz DOBRYM niebem. jeśli nie tło zamiast czarne lub ciemne będzie szare, będzie Ci brakowało kontrastu.

Miałem Fuji 10x70 która była genialna jeśli chodzi o użytkowanie, ale przy moim kiepskim niebie zdecydowanie więcej widziałem przez 12x50 -> mniejsza źrenica wyjściowa. Niestety Fuji poszła w świat.. dostęp do przyzwoicie ciemnego nieba mam 1-2 razy w roku.

/Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, adam_bie napisał:

hej,

lornetka 7x50 (moim zdaniem!!) ma sens dla obserwacji astronomicznych tylko jeśli dysponujesz DOBRYM niebem. jeśli nie tło zamiast czarne lub ciemne będzie szare, będzie Ci brakowało kontrastu.

Miałem Fuji 10x70 która była genialna jeśli chodzi o użytkowanie, ale przy moim kiepskim niebie zdecydowanie więcej widziałem przez 12x50 -> mniejsza źrenica wyjściowa. Niestety Fuji poszła w świat.. dostęp do przyzwoicie ciemnego nieba mam 1-2 razy w roku.

/Adam

Bardziej chodzi mi tutaj jeszcze o obserwacje z ręki bez statywu, czy 7x nie będzie jednak lepsze niż 10x, temat rzeka :) Do tego jeśli będzie np. BA8 to dochodzi waga sprzętu. 

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem specem, ale znalazłem na innym forum fachowe porównanie 7x35 i 7x50. Z tego wynikało, że te 7x50 faktycznie jest jaśniejsze i trzeba mieć piękne niebo, aby to wyłuskać, i oczy:)  Był jakiś opis że widać o jakieś +1 mag wiecej.

7x50  już tak nie lata, tu mniejsze obawy, ale jest cięzka (jak 10x50) i ma mniejszy kat widzenia niz 7x35. Jeśli to wszystko prawda, to wole jednak 7x35.  Chcę mieć nie tylko dla siebie przyjemnośc, ale i dla dzieci.

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 19.01.2018 o 22:06, wojt0000 napisał:

Bartulka sprawdź PW ;)

Apropo Nikon EX 10x50, wojt0000 dzięki za podesłanie oferty.

Może kogoś zainteresuje, mi po rozmowie telefonicznej zabrakło odwagi na zdalne kupno:

https://www.olx.pl/oferta/lornetka-nikon-action-ex-10x50-cf-CID99-IDrPOor.html#c9b55ee985

Lornetka niby 2 lata przeleżała w domu nieużywana jako nietrafiony prezent, brak dowodu kupna.

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od forumowicza zakupiłem Aculona 7x35. Niestety nie mam pod ręką już Olympusa, ale wydaje mi się, że jakość optyczna jest nieco lepsza w Oly. Bardziej widać aberracje sferyczne na brzegach. Pamiętam, że jak omiatałem gwiazdy Oly, to na obrzeżach tak nie pływały, jak w Nikonie. Jednak wszystko akceptowalnie i jestem zadowolony. Plusem Nikona jest jego trzymanie (porównywałem w sklepie z Oly DPS I 7x35), lżejsza regulacja odległości i wygodniejsze muszle oczne.

Gwiazdy nadal drgają, ale już jest bardziej akceptowalnie niz 10x50. Ręce nie męczą się tak szybko i można wyraźnie dłużej zerkać. Na duży plus większy kąt. Znak pierwszeństwa;) w Orionie był widoczny w całości i to było fajne. Jego mgławica była nadal widoczna, ale wyraźnie słabiej. Andromeda natomiast, była prawie taką samą mgiełką, jak w 10x50. Gwiazd w drodze mlecznej tak samo dużo, ale łatwiej było ustalić te silniejsze i znaleźć pozycję obserwacji na niebie.

Podsumowując, 7x35 jest super do szybkiego przeglądu nieba i można brać ją na każdą wycieczkę. 10x50 to już kawał klocka przy 7x35. W góry nie zabrałbym jej, a pamiętam widok gwiazd, kiedy nocowałem w schroniskach. Mieści się pięknie w skrytce samochodu i czeka teraz na każdą okazję:) Ważne też jest to, że dla moich dzieci jest lekka, poręczna i coś tam już widziały, ptaszki i samolot i było super. Potem zobaczą gwiazdy, podrosną i... będą mi nosić teleskop:P

Jednak to nie koniec przygody optycznej...

Tak sobie dziś popatrzyłem i zapragnąłem wejść mocniej w kosmos, dostrzec jakieś mgławice, galaktyki. Myśle o 16x70, nawet Bresser 20x80 na statywie albo już teleskop. Wiem, że to temat lornetek, ale czy taki newton SW N-130/650 EQ-2 byłby już wyraźnie lepszy od lornetek 16x, 20x do oglądania mgławic, gromad? 

Zależy mi na mobilności wraz ze statywem, aby taki zestaw łatwo było wziąć także na wakacje lub dalsze wypady weekendowe, czyli mało miejsca w aucie i taki polecany na każdym forum Dobson 8 zostałby w domu.

 

 

 

 

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bartulka napisał:

ale czy taki newton SW N-130/650 EQ-2 byłby już wyraźnie lepszy od lornetek 16x, 20x do oglądania mgławic, gromad?

Na tak postawione pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W tym przypadku teleskop będzie miał przewagę apertury i możliwości żonglowania powiększeniami, co pozwala na idealne dobranie kontrastu obrazu i wykorzystanie możliwości rozdzielczych apertury. Jednak lornetka da nieporównywalnie większą ergonomię patrzenia obuocznego i efekt przestrzenności obrazu. Obserwacje lornetkowe (obuoczne) są też mniej męczące dla oczu i mięśni wokółocznych. Mimo oczywistych możliwości teleskopów, preferuję lornetki. No i taka lornetka 20x80 ze statywem jest na pewno bardziej mobilna niż Newton 130 na EQ.

  • Like 1

www.astronoce.pl

Nieco na skróty: sites.google.com/view/astropolaris/

DO/GSO 8" Dob | Vanguard Endeavor 8x42 EDII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2018 o 00:21, bartulka napisał:

Gwiazdy nadal drgają, ale już jest bardziej akceptowalnie niz 10x50. Ręce nie męczą się tak szybko i można wyraźnie dłużej zerkać. Na duży plus większy kąt. Znak pierwszeństwa;) w Orionie był widoczny w całości i to było fajne. Jego mgławica była nadal widoczna, ale wyraźnie słabiej. Andromeda natomiast, była prawie taką samą mgiełką, jak w 10x50. Gwiazd w drodze mlecznej tak samo dużo, ale łatwiej było ustalić te silniejsze i znaleźć pozycję obserwacji na niebie.

Podsumowując, 7x35 jest super do szybkiego przeglądu nieba i można brać ją na każdą wycieczkę. 10x50 to już kawał klocka przy 7x35. W góry nie zabrałbym jej, a pamiętam widok gwiazd, kiedy nocowałem w schroniskach. Mieści się pięknie w skrytce samochodu i czeka teraz na każdą okazję:) 

Niestety jako początkujący użytkownik loretek nie mogę się zgodzić z tą wypowiedzią, nie chciałbym również, aby ktoś w przyszłości trafiając na ten wątek sugerował się za mocno Twoją opinią na temat 10x50  :) Posiadam 7x35 i 10x50. Według mnie drgania w 10x50 są w pełni akceptowalne, lornetka jest lekka i można ją bez problemu wszędzie zabrać, mieści się również w schowku samochodowym (oczywiście każdy ma inny schowek :) ). W piątek prowadziłem ponad godzinne obserwacje z ręki, nie czułem żadnego zmęczenia rąk, obraz znakomity. Bez problemu zaliczyłem takie obiekty jak M31, m34(chyba), M41, M42, M44, M45 (Plejady), M50, NGC 884 i 869 (Chichotki). Widoki jak dla mnie - początkującego amatora - przepiękne. Także wszystkim polecam 10x50, szczególnie początkującym :) Ta lornetka na prawdę wiele potrafi i pokazuje więcej niż 7x35 :)

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dexter77 napisał:

Niestety jako początkujący użytkownik loretek nie mogę się zgodzić z tą wypowiedzią, nie chciałbym również, aby ktoś w przyszłości trafiając na ten wątek sugerował się za mocno Twoją opinią na temat 10x50  :) Posiadam 7x35 i 10x50. Według mnie drgania w 10x50 są w pełni akceptowalne, lornetka jest lekka i można ją bez problemu wszędzie zabrać, mieści się również w schowku samochodowym (oczywiście każdy ma inny schowek :) ). W piątek prowadziłem ponad godzinne obserwacje z ręki, nie czułem żadnego zmęczenia rąk, obraz znakomity. Bez problemu zaliczyłem takie obiekty jak M31, m34(chyba), M41, M42, M44, M45 (Plejady), M50, NGC 884 i 869 (Chichotki). Widoki jak dla mnie - początkującego amatora - przepiękne. Także wszystkim polecam 10x50, szczególnie początkującym :) Ta lornetka na prawdę wiele potrafi i pokazuje więcej niż 7x35 :)

 

Godzinne obserwacje z rąk lornetką ważącą prawie 1kg? Eh, chyba za stary już jestem na to hobby ;) A tak poważniej, to chyba zależy od oczekiwań "jakości obrazu" początkującego i jednak jego sprawności fizycznej :)

10x50 na pewno widać więcej i trochę za nią mi się tęskni, ale pisałem wcześniej o takich strzałach obserwacyjnych , czyli znam świetnie niebo, wiem gdzie szukać i bez zbytniego wpatrywanie sie w punkt, to 10x50 jest super. Jednak jak chciałem się czemuś przyjrzeć bliżej, to drgania obrazu mocno przeszkadzały. Statyw dla mnie musi być, a w ten sposób całość staje się coraz mniej super mobilna. Musze jeszcze dodać, że po moim pierwszym wpisie na forum zacząłem głębiej drążyć powiekszęń i znalazłem troche wpisów z różnych forów, których autorzy polecali jednak 7,8x zamiast 10x. Wcześniej gdzieś mi takie posty umknęły w potopie ponad 90% polecających 10x50.

A więc może jest tak, że jednak dla większości osób 10x50 jest ok. Szczególnie , kiedy ktoś zna niebo i wie gdzie celować. Pierwszy raz M31 szukałem dobrą minutę przez 10x50, choć miałem mapkę przed sobą. A teraz szukaj człeku jakiś małych gromadek, czy trudniejszych gwiazd podwójnych, jak obraz skacze, jak mi.

A rozmiar i waga? Jak ktoś idzie sam na spacer, to jest akceptowalne, ale mam zazwyczaj dwójkę dzieci na karku z ich soczkami i kamykami w plecaku, które koniecznie trzeba zabrać do domu. 10x50, to wtedy już duży i ciężki klamot przy 7x35. O komforcie patrzenia dla dziecka już nie wspomnę, jeśli chcemy zachęcić je do obserwacji.

Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. 10x50 jest lepsza, ale dla mnie tylko już ze statywem, choćby nawet monopodem, albo dobrym podparciem rąk na samochodzie czy leżaku. 

Ale skoro mam już inwestować w statyw, to wolałbym iść na całość i kupić Skymastera 15x70 (kosztuje tyle samo co Olympus DPS I 10x50), bo pamiętam mój wzrastający apetyt jak zobaczyłem mgławicę Oriona i tylko wciaż słabiutką mgiełkę M31. Może kiedyś wrócę do 10x50, nie mówie nie, ale nie teraz.

 

 

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2018 o 00:21, bartulka napisał:

Jednak to nie koniec przygody optycznej...

Tak sobie dziś popatrzyłem i zapragnąłem wejść mocniej w kosmos, dostrzec jakieś mgławice, galaktyki. Myśle o 16x70, nawet Bresser 20x80 na statywie albo już teleskop. Wiem, że to temat lornetek, ale czy taki newton SW N-130/650 EQ-2 byłby już wyraźnie lepszy od lornetek 16x, 20x do oglądania mgławic, gromad? 

Zależy mi na mobilności wraz ze statywem, aby taki zestaw łatwo było wziąć także na wakacje lub dalsze wypady weekendowe, czyli mało miejsca w aucie i taki polecany na każdym forum Dobson 8 zostałby w domu.

Jeśli chcesz zobaczyć coś więcej niż ulotne mgiełki (pomijając kilka najjaśniejszych DS) to myślę, że powiększenia rzędu 15-20x będą za małe. Newton 130 z odpowiednimi okularami pozwoli już na bliższe przyglądanie się DS, ale do mega mobilnych raczej to to nie należy (z tego co widzę to całość waży 13 kg).

Jakiś czas temu zastanawiałem się nad większą lornetą i ostatecznie kupiłem refraktor 120/600. Przy tej ogniskowej mogę osiągnąć niemal lornetkowe pole widzenia rzędu 3-4 stopni, więc jest to fajny sprzęt do szerszych kadrów. Co prawda nie poszalejesz tu z powiększeniami, ale te 70-80x to już jednak wyraźnie więcej niż w lornecie. Sama tuba waży 4kg, ja wieszam ją na AZ4 na aluminiowych nogach (najlżejsza wersja), całość waży ok 10 kg.

Nieco lżejszy będzie refraktor 100/500, a takie 80/400 to już w ogóle piórko (1,5 kg) - ale i tak zostaje jeszcze kwestia na czym to powiesić. Nie wiem czy taki 80/400 dałby radę na lekkim statywie foto, raczej byłbym co do tego sceptycznie nastawiony. Próbowałem w ten sposób używać MAKa 102 (2kg tuba) i to był po prostu dramat. Niestety jak chcesz większych powiększeń, to raczej trudno o coś naprawdę lekkiego i mobilnego. Zresztą taka lorneta 20x80 na odpowiednim statywie to też będzie parę kilo wagi.

Foto: iOptron SkyGuider Pro, Canon 1100D mod, Samyang 8mm Fish Eye, Sigma Art 18-35mm, Canon 50mm 1.8, Samyang 135mm

Wizual: SW 120/600 na AZ4, Dobson 8

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu wątku - swojego Nikona 10x50 mam od niedawna, tak samo jak statyw. Dla mnie lornetka na statywie to super połączenie. Oczywiście jest mniejsza swoboda ruchu, niż przy obserwacjach z ręki, ale większa ilość dostrzegalnych szczegółów zdecydowanie to rekompensuje. Jak chcę na szybko przeczesać większy obszar nieba, to po prostu zdejmuję lornetkę ze statywu, co szczególnie trudne czy uciążliwe nie jest. Jak biorę na skan konkretny gwiazdozbiór czy obiekt, sadzam nikonka na statywie, siadam na stołeczku i rozkoszuję się szczegółami :) Jak widać, każdy ma swoje preferencje. Na początku trudno powiedzieć, co nam bardziej podpasuje, wychodzi to dopiero w praktyce.

Foto: iOptron SkyGuider Pro, Canon 1100D mod, Samyang 8mm Fish Eye, Sigma Art 18-35mm, Canon 50mm 1.8, Samyang 135mm

Wizual: SW 120/600 na AZ4, Dobson 8

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, astrobonq napisał:

Wracając do tematu wątku - swojego Nikona 10x50 mam od niedawna, tak samo jak statyw. Dla mnie lornetka na statywie to super połączenie. 

Jaki adapter używasz do Nikona?

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dexter77 napisał:

Jaki adapter używasz do Nikona?

Do Nikonka 12x50 używam takiego pol_pl_Yukon-adapter-lornetka-statyw-974  tani i już długo dobry :)

https://fotozakupy.pl/product-pol-9748-Yukon-adapter-lornetka-statyw.html

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm a jak z dokręceniem lornetki?

Posiadam te dwa:
1. http://astrokrak.pl/111-l-adapter-may-do-lornetki-30-50mm-.html
2. https://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=2519&lunety=Adapter statywowy do lornetek L adapter 1 4 cala metalowy w ski TPL

Ale...

Na pierwszym nie możesz na maksa zbliżyć muszli, w połowie blokuje głowica statywu (jest za niski). Do tego łatwo sam się odkręca, w terenie przy regulacji nagle lornetka się poluzowała i musiałem znów dokręcać, także więcej nerwów niż komfortu.
Ten drugi pod względem wysokości lepszy, jest wystarczająco sztywny, ale pokrętłem nie dokręcisz go na maksa do lornetki, trzeba kręcić całym adapterem żeby dokręcić, więc także totalna porażka.
 

Szukam czegoś, co bez problemu dokręcę do Nikona 10x50 bez obawiania się o "luzy".

 

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)