Tak to bywa z naszą Astronomią

[Paweł Baran]

Ostatnio dowiedziałem się o tym?

     Nie da się zobaczyć żadnych obiektów przez amatorski teleskop, to wszystko, co pokazujecie to zdjęcia z Internetu

   Księżyc nie posiada kraterów, bo jak by były to bym widział oczami

Zastanawiam się czy warto robić spotkania astronomiczne jak ludzie widzą tylko wirtualny świat i nic po za nim, ciężko jest wytłumaczyć komuś jak ktoś nie chce ruszyć się z miejsca tylko żyje swoim świecie, no cóż nie pozostaje nic innego jak dalej pokazywać mówić o Astronomii, bo widzę, że ludzie zapomnieli, że żyjemy na planecie o nazwie Ziemia, że w każdej chwili coś się dzieje we Wszechświecie, że w każdej chwili może coś spaść nam na głowę z góry, czy ten świat oszalał czy ludzie stali się samolubni, może dla nich świat otwiera od telefonów, smartfonów komputerów, laptopów, samochodów itd. A zamyka, że tego świata nie ma wirtualny jedynie, co się dzieje z tymi ziemianami, to epidemia ogarnęła zasłaniając oczy na coś, co jest realne, nie wiem, do czego dojdzie za kilka lat, ale jest i dzieje się niedobrze. Napisałem o tym, bo miałem tego typu sytuacje, a jak tam u Was też macie tego typu lub podobnie.

 

Dodam jeszcze, że starsze  osoby też nie chcą przyjść  zobaczyć to, co widać przez teleskop, a mówią jak by wszystko wiedzieli i na wszystkim się znali.

[kjacek]

Jak tu żyć?  

[ignisdei]

2 godziny temu, kjacek napisał:

Jak tu żyć?  

Sprzedać globus, kupić frisbee

[Jacek E.]

Znowu zaczynacie? Ale Was kusi ta PZtka

[Poszukiwacz15]

Jakby się lepiej przyjrzeć, również jestem otoczony osobami które nie widzą świata poza komputerem, pracą i innymi przyziemnymi rzeczami. To trochę smutne że w dobie tak szybkiego postępu nauki tak wiele ludzi jest zupełnie obojętnych, a czasami i wrogo nastawionych do nowych odkryć. Jak grzyby po deszczu wyrastają teorie spiskowe które negują cały dorobek naukowy ludzkości

[Karol_C]

To tacy co jak nie zobaczą, nie poczują, nie dotkną to nie uwierzą a jak mogą to zrobić to nie chcą.

[Krzysztof_K]

Nie przejmuj się Paweł, wszystkich na Ziemi nie uszczęśliwisz

Pamiętam jak przed laty, podczas krótkiej wymiany zdań ze znajomym o misjach kosmicznych, ze strony mojego rozmówcy dyskusja została sfinalizowana mniej więcej w taki sposób:

"Ale po co wydawać setki milionów dolarów na badania kosmiczne? Przecież lepiej byłoby wysłać te pieniądze do krajów trzeciego świata, by pomóc tamtym biednym ludziom".

[Alice]

Ciekawe czy ten kolega chociaż złotówkę wysłał tym ludziom to raz, a dwa to ciekawe ile ten kolega w życiu wydał pieniędzy na zbędne rzeczy jak np. słodycze, używki, bezsensowne wydatki - jakby to zsumować to na pewno za tą kwotę uratowałby niejedno życie, a i sam by wyszedł na tym na zdrowie.

[Paweł Baran]

Ja się nie przejmuję, bo jak tylko jest pogodna noc i tak sam stoję z teleskopem, najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak ktoś chce przyjść w wieku gimnazjum popatrzeć sobie dowiedzieć się czegoś o Wszechświecie to mówi się, na co, po co patrzeć na bzdury, w sumie obserwacja Wszechświata i tu piszę swoim imieniu umacnia mnie uspokaja odgradza od tego, co się dzieje na tym świecie, jak tylko człowiek chce coś ze swojego życia to osiągnie, świata nie da się poprawić każdy będzie żył według siebie i swojego widzi mi się, i tak jak pisałem nie pozostaje nic innego jak mówić pokazywać o Wszechświecie wtedy może ktoś zrozumie że się mylił.