Skocz do zawartości

DS-y w towarzystwie DS-ów, czyli galaktyki i gwiazdy podwójne w Pannie.


Rekomendowane odpowiedzi

Eeeee! 120mm refraktor nie jest taki mały. Ja ostatnio wyławiam podwójne 2,5" refraktorkiem. Epsylony w x100 i przy dobrym seeingu rozdzielone. Żałuję tylko, że przez dlugi czas nie doceniałem piękna gwiazd podwójnych a to bardzo urokliwe obiekty. Pozdrawiam!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

120mm jak na refraktor to nie jest mało, ale jak na teleskop, niestety tak. :) Może kiedyś będę miał warunki na 140-152mm, ale do tego czasu pozostanę przy 120mm. Zresztą nie narzekam, bo to obecnie jest to dla mnie idealny sprzęt, który często zaskakuje mnie swoimi możliwościami.

Pozdrawiam,
Wojtek

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo realistyczne szkice - gratulacje. Ja też często zapominam o żonglowaniu powiększeniami przy obserwacji obiektów DS, a wszystkie mądre książki piszą przecież - "obserwuj obiekt w różnych powiększeniach, bo ukazuje różne oblicza" :)

A z innej beczki zapytam, bo używasz różnych okularów - miałeś okazję porównać okulary Baader BGO z BCO? 

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! Cały czas dopracowuję szkicowanie, zwłaszcza jak najdokładniejsze rozmieszczenie gwiazd. Wypracowałem już sobie na to pewien pokręcony system i ostatnio robię to z przyjemnością. Bardzo się ucieszyłem, kiedy w zachodniej połowie szkicu z M 58 znalazło się ich aż tyle (tamten fragment Panny nie słynie z ich liczebności).

Coraz bardziej pilnuję tego, żeby zmieniać powiększenia, ale zawsze na końcu żałuję, że jakiegoś nie zastosowałem. Częściowo winę za to ponosi fakt, że zawsze mam ze sobą przynajmniej jedenaście okularów, więc nawet jak wykorzystam sześć i wyda mi się, że na dany obiekt nic więcej nie trzeba, to później okazuje się, że jestem ciekawy czegoś pośredniego, albo którejś skrajności. Za jakiś czas będę robił nową skrzynkę na okulary, bo chciałbym mieć ich ze sobą do osiemnastu - zestaw piętnastu standardowych oraz ewentualnie trzy dodatkowe na specjalne okazje.

Mam BGO 6mm, miałem kiedyś przez krótki czas BCO 6mm. Nie porównywałem ich bezpośrednio, ale w BCO bardzo nie przypadło mi do gustu jego zwiększone do 50° pole widzenia. Dystorsja tam jest nieakceptowalna, jeżeli myślimy o okularze jako o ortoskopowym. Podejrzewam, że zrobili to specjalnie z myślą o polskim rynku, bo u nas już nic co ma około 40° nie ma szans na pojawienie się w sklepach...

Ma też swoje zalety, np. transmisję (jedna z najważniejszych dla mnie cech). Również dzięki swojej konstrukcji jest bardziej komfortowy od BGO, który jednak też jest przyzwoity w tym względzie (ale po Pentaxie XO 5.1 każdy okular jest dla mnie komfortowy). Obiło mi się o oczy, że 10 i 18mm są bardziej udane, ale niestety nie wiem pod jakimi względami.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Newborn_Sailor B napisał:

Mam jeszcze kilka kandydatek w zanadrzu. Jeżeli szczęście dopisze, to jeszcze w tym roku coś dorzucę, jeżeli nie, to może w przyszłym.

1/ Wojtku, mamy kwiecień więc do końca roku jest sporo czasu i miejmy nadzieję, że czystego nieba też w tym okresie trochę będzie. Więc zdecydowanie nastaw się na dorzucenie "kandydatek" w bieżącym roku ?. (wiem jak szybko czas upływa i właśnie dlatego, kiedy nie muszę to nie planuję niczego na "za rok") ( ..bo kto to wie co będzie za rok?..)

2/ Bardzo mi się przyjemnie czytało Twoją relacje. Dlatego szczerze Ci życzę abyś obserwował i pisał częściej.

8 godzin temu, Newborn_Sailor B napisał:

Częściowo winę za to ponosi fakt, że zawsze mam ze sobą przynajmniej jedenaście okularów, więc nawet jak wykorzystam sześć i wyda mi się, że na dany obiekt nic więcej nie trzeba, to później okazuje się, że jestem ciekawy czegoś pośredniego, albo którejś skrajności. Za jakiś czas będę robił nową skrzynkę na okulary, bo chciałbym mieć ich ze sobą do osiemnastu - zestaw piętnastu standardowych oraz ewentualnie trzy dodatkowe na specjalne okazje.

3/ Bardzo mnie pocieszyłeś tym fragmentem bo walczę ze swoimi skłonnościami klamociarskimi a teraz myślę, że ta walka może jest błędem?  ?.
Zawsze z powodów praktycznych (IX p, winda, noszenie) mam zgryz i myślenice, ile i które okulary zabrać na obserwacje, pakuję minimum np. 8 szt po czym już pod niebem żałuję, że któregoś zabrakło. Niekiedy odwrotnie zabieram za dużo a w użyciu było tylko 2-3.  Może więc przejdę na Twój system, będę miał spakowane wszystkie sensowne szkła, dojdzie dźwigania ale zaoszczędzę czas (na przebieranie) i niczego mi nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Jurku.

Te kandydatki to inne galaktyki w Pannie, więc czasu jest mniej, niż do końca roku :) Zresztą galaktyki są na przeczekanie, bo moim głównym celem w obecnym roku są niektóre gromady w Cefeuszu i Kasjopei, w tym takie, które zostały odkryte w ostatnich latach i jestem ciekaw co uda mi się tam zobaczyć.

Na szczęście w kwestii okularów nie muszę z niczym walczyć. Skrzynka z okularami podczas transportu mieści się w torbie z teleskopem na jego obejmach. Dodatkowa zaleta małych i lekkich okularów.

IMG_4917.jpg.fe43d9ed3ba0343a92806191d4751e7f.jpgIMG_4918.jpg.08b542727a3fbb3346eebb5f1decac20.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w niej nie ma wielkiego ruchu, co najwyżej na tarasie - tam gdzie jest DeLite i dwa inne okulary. Lewa strona specjalnie powstała z myślą o orciakach. :)
Przestrzeń ograniczona niebieskimi poduszkami powstała z myślą o dwóch przejściówkach 2"/1,25" z wkręconymi filtrami mgławicowymi. Po tym jak całkowicie przeszedłem na 1,25", służy mi do innych okularów oraz do transportu szukacza (najczęściej Rigel QF).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem po raz drugi, tym razem na spokojnie. Rewerelacja!
Znów musze dopisać kilka intrygujących obiektów do listy. Natomiast w głowie świta mi jakaś nieśmiała przypominajka, że Bliźniaki Syjamskie złapałem w Argusie 25x100 i (chyyybaa) w Fujinonie 16x70.
Jeśli niebo dopisze w pierwszej połowie maja, z pewnością wpadnę w ten rejon z Tereską. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Tak, obrabiam szkice. Kilka lat temu punktem wyjścia był dla mnie tutorial Jeremy'ego Pereza, ale z czasem wypracowałem sobie nieco inne podejście.

Nie mam skanera więc najpierw wykonuję zdjęcie szkicu. Następnie robię inwersję i stosuję krzywe, żeby tło było odpowiednio ciemnie - ale nie za ciemne, podoba mi się ciemno szare, z wyraźną fakturą papieru (to kwestia indywidualna, niektórzy lubią gładką czerń). Później oczyszczam szkic - wszelkie pyłki, które znalazły się na nim w momencie robienia zdjęcia, po potraktowaniu go krzywymi stają się dodatkowymi gwiazdami. Więc muszę starannie porównać obraz na monitorze z tym co mam na papierze. Usuwam również pozostałości, których nie dało się wygumkować. Zostawiam za to delikatne zagniecenia papieru.

Następnie gwiazdy... Dwa lata temu doszedłem do punktu, że wszystkie naniesione gwiazdy, zastępowałem przygotowanymi kropkami odzwierciedlającymi ich jasność w krokach mniej więcej co 1 magnitudo (lub co 0,5 jeżeli całkowita różnica jasności była niewielka). Efekty widać w tym wątku. Niestety to wymagało o wiele za dużo pracy (przygotowanie mapek również), w końcu poczułem się tym przytłoczony, miałem dość i wypisałem się z forum żeby nie kusiło mnie kontynuowanie tego wszystkiego.

Teraz robię to prościej: z mapek zrezygnowałem (godzina zaoszczędzona), gwiazdy tylko szybko zaokrąglam (na papierze wyglądają dobrze, ale, znowu, po krzywych i w większym rozmiarze niż na papierze robią się z nich kometki), najsłabsze czasem lekko rozjaśniam, żeby były widoczne oraz najjaśniejszym gwiazdom dodaję blasku - metodą opisaną na stronie J. Pereza w ostatnim punkcie. Chociaż ostatnio zrobiłem to jeszcze prościej i w szkicu NGC 1502 nie zaokrąglałem gwiazd, tylko poprawiłem widoczność najciemniejszych oraz dodałem blask żeby podkreślić najjaśniejsze (teraz widzę, że również nie obróciłem warstwy z oznaczeniem kierunków, ale to nie była oszczędność czasu tylko gapiostwo). Obecnie przygotowanie szkicu zajmuje mi nawet niecałą godzinę, a wcześniej trzy lub cztery.

Raz czy dwa próbowałem na szkicu nanieść blask wiszerem, ale ponieważ dla mnie szkice mają wartość głównie obserwacyjną, a ten element jest czysto estetycznym zjadaczem czasu, dlatego nie robiłem tego więcej. Szybciej jest jaśniejsze gwiazdy zaznaczyć po prostu nieco większymi kropkami. Inna sprawa, że nie wyglądało to zbyt ładnie, chociaż jestem pewien, że mógłbym sobie wypracować odpowiednią technikę w ciągu dnia, w końcu to nic wielkiego.

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, realistyczne szkice. Galaktyki nieźle wyglądają w towarzystwie gwiazd podwójnych - dobrze się to ogląda. Na ostatnim szkicu, na którym przedstawiłeś HO 54 BC wyłapałem jeszcze jedną podwójną. Parka 27 Vir wraz z towarzyszką, posiadająca oznaczenie H VI 81, została odkryta przez Williama Herschela 02.09.1782 r.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest tam jeszcze para H 6 81. Miałem to na uwadze, ale ta para wizualnie była tak bezpłciowa, że nawet pominąłem ją w notatkach, tutaj tym bardziej (bo spieszyłem się już do pracy), tak samo postąpiłem z HO 54 A. Już znacznie ciekawszy jest fakt, że 27 Vir to gwiazda spektroskopowo podwójna. Inaczej bym ją potraktował, gdyby była to para fizyczna, ale do tak szerokich par optycznych, po prostu już nie przywiązuję większej uwagi.
Cieszy mnie, że to znalazłeś. Szkice, tak jak i moim zdaniem zdjęcia, są również po to, żeby sprawdzać, co jeszcze ciekawego można tam odnaleźć.

Być może to tylko anegdota, ale kiedyś przeczytałem - albo usłyszałem - o pewnym teście, któremu zostali poddani przedstawiciele Zachodu oraz Dalekiego Wschodu. Otóż pokazano im pewien obraz albo zdjęcie i kazano opisać, co widzą. Ci z zachodu mówili, że widzą tygrysa. Ci ze wschodu, że tygrysa na tle drzew, strumienia itd. Tło było dla nich tak samo ważne jak główny obiekt. Bardzo mi się to podejście spodobało i staram się je świadomie stosować, również podczas oglądania nieba. Gwiazdy to nie jest tylko tło, ale i aż tło dla galaktyk i innych obiektów, tych kosmicznych tygrysów. Dlatego szkice są dla mnie ważne również i z tej strony. Galaktykę jeszcze mogę zapamiętać jako widoczną "tak i tak", ale tych wszystkich gwiazd dookoła, które decydują o odbiorze danego miejsca, w którym znajduje się galaktyka, już raczej nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że właśnie dlatego szkice są tak cenne, wyjątkowe. Wbrew pozorom wygląd tych niezmiennych w skali ludzkiego życia, kosmicznych kolosów zależy od subiektywnego spojrzenia i odmienny jest w oku każdego kolejnego obserwatora. Postrzegamy gwiazdy w różny sposób, łączymy je w kształty, asteryzmy, wedle koncepcji naszego mózgu, więc spojrzenie na ich układ na niebie często można nazwać wręcz interpretacją. Szkic idealnie odzwierciedla sposób patrzenia obserwatora, który, tak jak przytoczyłeś, zwraca uwagę na różne detale, uwypuklając inne aspekty, a inne pomijając - szczególnie, gdy mamy do czynienia z obiektami stojącymi na granicy świata percepcji i fantazji: obserwując, musimy trzymać wyobraźnię na wodzy i nie pozwolić wkraść się niepewności w to, co widzimy oraz odrzucić wszelkie wytwory własnego mózgu (przykładowo, moja wyobraźnia ma przykrą tendencję do kreowania ciemnych mgławic, gdy tylko zbyt długo wpatruję się w miejsce występowania potencjalnej zdobyczy mgławicowej lub galaktycznej :)). 

Pomijając fakt odzwierciedlenia faktycznych możliwości sprzętowych, planując obserwację często przeglądam szkice, by znaleźć w nich właśnie te struktury czy fragmenty obiektów astronomicznych, które przykuły uwagę innych obserwatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni weekend okazał się całkiem łaskawy, więc dorzucam kolejne dwa miejsca. Byłyby trzy, ale przez pierwszą godzinę przechodziły wysokie chmury, przez co z pierwszego obszaru wykonałem jedynie podstawowy szkic. Dokończę go najprawdopodobniej w przyszłym roku, ponieważ z mojej miejscówki, zachodni fragment Panny coraz bardziej wchodzi w poznańską łunę.
Być może wysokie chmury były obecne i w trakcie kolejnych dwóch godzin, ale nie dało się tego odczuć. Atmosfera niestety była niestabilna, a Księżyc groził zza horyzontu. Na szczęście nie było aż tak źle, jak się mogło wydawać.

 

5)
NGC 5338 - jasność:  12.4  jasność powierzchniowa: 12.9  rozmiary kątowe [']: 2 x 0.9    typ: SB0
NGC 5363 - jasność:  10.1  jasność powierzchniowa: 12.5  rozmiary kątowe [']: 4.1 x 2.6  typ: I0? (HyperLeda: S0-a)
NGC 5364
- jasność:  10.5  jasność powierzchniowa: 14.1  rozmiary kątowe [']: 6.8 x 4.4  typ: SA(rs)bc pec I
   warto jeszcze wymienić:
NGC 5348
- jasność:  13.1  jasność powierzchniowa: 13.6  rozmiary kątowe [']: 3.5 x 0.5  typ: SBbc: sp
NGC 5356
- jasność:  12.6  jasność powierzchniowa: 13.6  rozmiary kątowe [']: 3.1 x 0.9  typ: SABbc: sp

NGC 5360 - jasność:  13.3  jasność powierzchniowa: 12.8  rozmiary kątowe [']: 1.5 x 0.5  typ: I0

HJ 2690  - jasności: 10.25 + 11.03  separacja: 26"
STT 273
  - jasności: 8.69  + 8.80   separacja: 1"

 

Pierwsze co się rzuca w oczy to jasna galaktyka NGC 5363. Widoczna od razu w małym powiększeniu. Odległa o niecałe 4' pobliska jasna podwójna STT 273 nie powoduje żadnych komplikacji. Widoczne niemal gwiezdne jądro, lekko eliptyczne centrum oraz delikatne halo. Początkowo wydaje się kolista, z czasem coraz wyraźniejsze staje się rozciągnięcie mniej więcej w osi NW-SE.
Ciekawostka: w "Observing handbook and catalogue of deep-sky objects" wyczytałem, że około 6" od centrum galaktyki znajduje się gwiazda o jasności 12.1 mag. Gwiazda ładnie się ukrywa na jaśniejszym fragmencie galaktyki i łatwo ją wziąć za gwiezdne jądro. Na przepalonych zdjęciach DSS jej nie widać (ani 2MASS), ale na SDSS już tak. Na zdjęciach ładnie widoczne jest postrzępione pasmo pyłowe.
Interesujący jest fakt, że galaktyka była widoczna praktycznie tak samo w powiększeniu 36x jak i w 204x (oraz w pośrednich). W niskich dodatkowo atrakcyjna była jej bliskość do jasnej gwiazdy, a w wysokich wielkość, ogólna prezencja oraz jednoczesny widok rozbitej (na ile pozwalała apertura oraz seeing) podwójnej STT 273.

NGC 5364 na zdjęciach to duża i majestatyczna galaktyka spiralna, wizualnie to po prostu jednorodne pojaśnienie nieokreślonego kształtu (ale i niemałe), widoczne najlepiej w 75x. W większych powiększeniach zanikała.

Na zachód od NGC 5364 znajduje się niewielka NGC 5360, której długo wypatrywałem. W końcu dostrzegłem coś w 204x, dwu lub trzykrotnie. Kiedy porównywałem szkic ze zdjęciami okazało się, że w pobliżu galaktyki jest ciemna gwiazda o jasności 14.583 i najpewniej ją udało mi się zarejestrować. Nie mogę też wykluczyć, że było to jedynie złudzenie.

46' na zachód od STT 273 widoczna jest szeroka ale atrakcyjna para gwiazd HJ 2690. 3.5' od niej leży galaktyka NGC 5338, również niewielka oraz trudna. Wypatrzyłem ją kilkukrotnie w powiększeniu 204x, co jakiś czas znikała, ale w momentach kiedy była widoczna, po pukaniu w kątówkę ładnie bujała się razem z gwiezdnym otoczeniem. Na zdjęciach widać w pobliżu liczną gromadę galaktyk Abell 1809.

Przez krótki czas próbowałem szczęścia z NGC 5348 oraz NGC 5356, ale bez rezultatu.

Do STT 273 podchodziłem kilkukrotnie, podczas spędzonych tutaj osiemdziesięciu minut. Jeżeli przez dłuższy czas seeing nie dawał żadnych chwil ulgi, to kierowałem uwagę na coś innego. Na szczęście im później, tym sytuacja się poprawiała. Po godzinie byłem już pewien osi w jakiej gwiazdy były ustawione i myślałem, że na tym poprzestanę. Zapisałem w notatkach godzinę zakończenia "1:05" i chciałem już skierować się dalej, ale pod wpływem impulsu, ponownie skorzystałem z mojego StarSplittera 4,4mm (204x), co było bardzo dobrą decyzją. Warunki poprawiły się na tyle, że dość często widoczne były dwie, przytulone do siebie gwiazdy i tak spędziłem tutaj kolejnych dwadzieścia minut. W międzyczasie zmniejszyłem powiększenie do 176x, również z powodzeniem.
Separacja jest stała przynajmniej od 1981 roku i wynosi 1" (ostatni pomiar jest z roku 2017). W roku 2015 zmierzono 0.9" (taka wartość widnieje obecnie w StelleDoppie), ale to chyba jakaś anomalia pomiarowa, kąt pozycyjny z tamtego roku również wyraźnie odbiega od innych.

 

501850334_GrupaNGC5363iSTT273_2018-05-05_120_Koatka.thumb.jpg.f08c780085b6cc98ca827cc909a9c95b.jpg

Widok w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=13 54 13.167%2B05 09 8.40&fov=1.71&survey=P%2FDSS2%2Fcolor

 

6)
NGC 5746 - jasność:  10.3  jasność powierzchniowa: 12.6  rozmiary kątowe [']: 7.4 x 1.3    typ: SAB(rs)b? sp III

HJ 5486  - jasności: 11.05 + 12.31  separacja: 37.1"
STF 1881
- jasności: 6.74  + 8.81   separacja: 3.5"

 

Przez chwilę zastanawiałem się, czy w obliczu Księżyca, który lada chwila miał wyjść zza horyzontu, warto się jeszcze za coś zabierać, ale postanowiłem wykonać chociaż szkic do uzupełnienia w przyszłości. Okazało się, że nie będę musiał tego robić, ponieważ udało mi się tutaj zobaczyć wystarczająco dużo.

NGC 5746 jest jasna oraz całkiem niemała. Łatwo widoczna od najmniejszych powiększeń (26x w moim przypadku), jest mocno rozciągnięta i ładnie położona w pobliżu dość cichych gwiazd (w tym nieszczególnie rzucającej się w oczy pary HJ 5486).

STF 1881 dzięki różnicy jasności pomiędzy składnikami jest bardzo atrakcyjna. W 75x ciemniejszą gwiazdę przy nie najlepszym seeingu można łatwo by wziąć za jeszcze jeden poszarpany fragment pierścienia dyfrakcyjnego jaśniejszej gwiazdy, ale na takie numery już się nie nabieram i w 75x widok był dla mnie przedni. W 100x nikt nikogo już nie próbował zwodzić, gwiazdy były pięknie widoczne.

Okolica nadaje się na okresowe bezstresowe odwiedziny gwarantujące świetne widoki oraz obserwacyjne odprężenie. 109 Vir ładnie uzupełnia kadr wprowadzając dodatkowy kontrast jasności.

Ciekawostką tutaj jest gwiazda podwójna BU 1113 (6.82 + 13.2; 4.4"), która jest trochę zaniedbana (neglected) i jej ostatni pomiar pochodzi z 1922 roku.

 

46674395_NGC5746iSTF1881-okolice109Vir_2018-05-05_120ED_Koatka.thumb.jpg.40d3bcad57aebb4117b4c949e7c45676.jpg

Widok w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=14 44 39.977%2B01 23 56.19&fov=5.24&survey=P%2FDSS2%2Fcolor

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)