Skocz do zawartości

Czy Wiktor pomoże przełamać schemat?


pmochocki

Rekomendowane odpowiedzi

Pięknie. A opis świetny. 

Jeśli uda się nam ponownie spotkać na obserwacjach, to sprawdzisz mojego Lumicona UHC i inne filtry. 

Ja planuję obserwacje przeglądając wcześniej mapy gwiazdozbiorów. Do tego dodaję obiekty z innych źródeł. 

Zwykle robię jeden lub dwa plany alternatywne.

Wypełniam je dzieląc obiekty na łatwe i trudne w moich warunkach obserwacyjnych. 

Ale takie podejście stosuję, gdy obserwacje mają trwać trochę dłużej. Do krótszych obserwacji nie przygotowuję się tak dokładnie. SkySafari i Stellarium na komórkę pomaga, gdy pamięć zawodzi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kjacek napisał:

Pięknie?. A ?opis świetny. 

Opis został mocno poprawiony po przeczytaniu relacji Oli: Na dwoje oczu. Muszę przyznać że @Ciekawska mocno mnie zmobilizowała do większego wysiłku.

11 godzin temu, kjacek napisał:

Jeśli? uda się ?nam ponownie ?spotkać??

Jacku, musi się udać. No i oprócz filtrów muszę w końcu zobaczyć Twoje goto.

11 godzin temu, lukost napisał:

kup? atlas Interstellarum i The Night Sky Observer's ?Guide???. ???

Tak właśnie sobie myślę, że posiadanie dobrego atlasu, to co innego niż same książki i mały ekran komórki. Co jest jeszcze kuszące, to fakt że dzięki prostemu pomysłowi, który został zastosowany w tym atlasie, od razu będę wiedział czy jest szansa na zobaczenie danego obiektu w moich maleństwach.

The Night Sky Observer's ?Guide nie kupiłem do tej pory tylko dlatego, że jest wyłącznie w formie papierowej. Uwielbiam książki papierowe, ale życie pokazuje, że w moim przypadku format elektroniczny się o wiele bardziej sprawdza. Jestem w stanie dużo więcej przeczytać w tak zwanym międzyczasie. Ale chyba skuszę się na zakup.

9 godzin temu, Setaarius napisał:

Może?? zerknij w darmowe przewodniki, które napisałem?. Do ideału im daleko, ale jak się wczytasz w opisy ?niektórych obiektów to znajdziesz parę wyzwań

Te przewodniki są wspaniałe i regularnie czytane w wolnej chwili (głównie na komórce). Wiekie dzięki za ogrom pracy jaki włożyłeś w ich przygotowanie. Nie używałem ich podczas planowania tych obserwacji, bo wybrałem książki, które mają opis "star hoppingu" lub podpowiedzi jak dany obiekt znaleźć. Zaznaczam sobie wtedy te podpowiedzi na wydrukowanym atlasie i/lub mapkach Tabeli Wimmera.

Lubię Twoje przewodniki bo mają ustrukturyzowany opis. Co sprawia, że łatwo można porównywać obiekty. Przyznam się że mają też pewna "wadę" - bardzo zachęcają do zakupu większego teleskopu, aby zobaczyć więcej ?

  • Thanks 2

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze Ci podrzucę z darmówek znalezionych w sieci...

1. Tu masz dość fajny atlas https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=17

2. Tu masz ogrom pracy Alvina czyli zestaw darmowych książek i jeszcze coś dodatkowego https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=18

3. Fajne bazy obiektów https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=63

4. Kwazary i jeszcze gdzieś miałem pulsary, ale teraz nie mogę znaleźć https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=259

5. Katalog mgławic planetarnych https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=260

6. Galaktyki https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=265

7. Asteryzmy https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=293

8. Gwiazdy wielokrotne https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=294

9. Przydatne i ciekawe różności https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=25&t=174

 

Nie wszystkie linki mogą działać, część stron po prostu z czasem nie jest podtrzymywana.

 

Z książek jeżeli chcesz coś podobnego do Cosmic Challenge Harringtona to polecam:

1. Deep-Sky Companions: The Secret Deep Stephen James O'Meara

2. Deep-Sky Companions: Hidden Treasures Stephen James O'Meara

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, pmochocki napisał:

Pytania:

  • Jak planujecie swoje obserwacje?
  • Czego używacie do planowania obserwacji? (książki, atlasy, aplikacje, inne)
  • Kupiłem ostatnio "Cosmic Challenge" Harrington, Philip S. - polecacie może jakąś inną książkę, która wyjdzie poza najbardziej znane obiekty?
  • Myślałem o zakupie zakupie atlasu Interstellarum - myślicie że warto?
  • Mam filtr  Baader UHC-S - czy warto inwestować w coś innego uwzględniając, że mój duży EDek ma tylko 120mm.
  • Dokumentujecie swoje obserwacje?

Gratuluję udanych obserwacji, miło się czytało :)

Mnie pochłaniają obiekty DS i po nacieszeniu wzroku Messierami, moje obserwacje od ~5 lat skupiają się wokół katalogu Herschela. To trochę wynika z mojej natury - lubię mieć jakiś cel, później go odhaczyć i znaleźć sobie kolejny. Ma to pewną zaletę - gdy obserwacje są spontaniczne, to zawsze mam gotową listę obiektów. A że okazji do obserwacji pod ciemnym niebem jest zaledwie kilka w roku, to jestem dopiero w połowie ;)

Generalnie obserwacje planuję z The Night Sky Observer's Guide 1&2, w zasadzie ta publikacja zastąpiła mi kilka innych książek plus wertowanie stron internetowych przed obserwacjami. To taka biblia wizualowca, która z mojej perspektywy daje możliwości zaplanowania obserwacji na wiele lat.

Dokumentowanie obserwacji to także nieodłączna część sesji, sprawiająca niemałą frajdę. Przepisując niechlujne notatki z terenu do notatnika, jednocześnie czytam o zaobserwowanym obiekcie i oglądam zdjęcia, porównując je z tym co zdołałem zobaczyć.

 

  • Like 1

Taurus 300, SCT5, 120/600

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze, że opublikowałeś tę relację Cool I widzisz, nie było czego się obawiać. Ciekawy tekst Ci wyszedł, podoba mi się sposób, w jaki połączyłeś wszystkie jego elementy: opisanie kontekstu sesji (walka z prawem Murphy'ego, dojazd na miejscówkę), nie pomijając przy tym wrażeń i widoków swoich celów obserwacyjnych, okraszonych muzycznymi porównaniami. A, no i ważne wnioski wyciągnąłeś z tego wszystkiego :)

Co do pytań. Z planowaniem obserwacji to u mnie jest różnie, zależy od dnia i ilości wolnego czasu, ale na ogół nie robię wielkich przygotowań przed sesją. Moje obserwacje często polegają po prostu na otworzeniu Interstellarum (swoją drogą polecam gorąco!) - patrzę co gdzie się znajduje i wybieram obiekt który mnie zainteresuje. Przy tym jednak mam w różnych miejscach zapisane krótkie listy obiektów, której koniecznie muszę kiedyś namierzyć i lubię z nich korzystać :) Takie listy uzupełniam, gdy zainspiruje mnie czyjaś relacja lub Obiekt Tygodnia, a czasem coś gdzieś po prostu obije mi mi o uszy. 

Swoje obserwacje dokumentuję praktycznie od samego początku tej poważniejszej przygody z astronomią i myślę, że decyzja, by 22 lipca 2013 r. zapisać na kartce jak bardzo zachwycił mnie widok Księżyca w teleskopie i spróbować naszkicować jego fragment, była jedną z lepszych, zwłaszcza, że na tamtej jednej notce nie poprzestałam. Dokumentowanie obserwacji jest czymś wspaniałym, cudownie jest czasem wrócić do tych starych zapisków i przeżyć jeszcze raz niektóre z tamtych chwil. Poczuć to, co czuło się w danym momencie, stojąc pod ciemnym niebem, z dala od świata, ale blisko Kosmosu. Moje notatki robię albo na bieżąco przy teleskopie, albo zaraz po zakończeniu sesji (po co komu sen? ;) ), bardzo rzadko po uprzednim wyspaniu się. Bardzo często duże fragmenty moich tekstów (lub nawet całe relacje) wzięte są żywcem z tych wpisów.

  • Like 1

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Setaarius dziękuję Ci bardzo za te materiały. Muszę je spokojnie przejrzeć. Wiele darmowych materiałów okazuje się lepsza niż nie jedna książka. A jeśli chodzi o Stephen?a O'Meara to mi bardzo odpowiada jego styl. 

  • The Messier Objects - przeczytane
  • The Caldwell Objects - jestem w trakcie 
  • The????? Secret Deep? - jest na wirtualnej półeczce i czeka 
  • Hidden? Treasu?r?es? - czekam na promocję na Amazonie 
3 godziny temu, daniel.s napisał:

T?o? trochę wynika z mojej natury - lubię mieć jakiś cel, później go odhaczyć i znaleźć sobie kolejny????????.???

Jakoś tak się domyślalem po Twoim wątku z gwiazd podwójnych: Podwójne z miasta...

@daniel.s dziękuję Ci za odpowiedzi i dodaje plusika do "The Night Sky Observer's Guide". Urodziny i święta się zbliżają...

3 godziny temu, daniel.s napisał:

Dokumentowanie? obserwac?ji to także nieodłączna część sesji, sprawiająca niemałą frajdę. Przepisując niechlujne notatki? z terenu do notatnika, jednocześnie czytam o zaobserwowanym obiekcie i oglądam zdjęcia, porównując je z tym co zdołałem zobaczyć.???

Dokumentowanie mnie trochę spowalniało i w pewnym momencie przestałem. Chcę jeszcze spróbować z dyktafon. Potem przepisać jak proponujesz. To może się sprawdzić. 

2 godziny temu, Ciekawska napisał:

Ciekawy? tekst Ci wyszedł

Prawda jest taka, że dość mocno mnie zmotywowałaś do przeredagowania, żeby nie powiedzieć przepisania oryginału. 

Jeśli chodzi o dokumentowanie to ja jestem w gorącej wodzie kąpany i muszę dopracować aspekt techniczny. Bo że warto to nie ulega wątpliwości. 

Olu, Ty masz chyba Interstellarum - jesteś z niego zadowolona? 

  • Like 1
  • Thanks 1

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pmochocki napisał:

Prawda ?jest taka, że dość mocno mnie zmotywowałaś do przeredagowania, żeby nie powiedzieć przepisania oryginału. 

Jeśli chodzi o dokumentowanie to ja jestem w gorącej wodzie kąpany i muszę dopracować aspekt techniczny. Bo że warto to nie ulega wątpliwości. 

Olu, Ty masz chyba Interstellarum - jesteś z niego zadowolona? 

Bardzo miło mi przeczytać, że starania, które wkładam w dzielenie się na Forum moimi obserwacjami, są dla Ciebie motywacją ? Dziękuję, bo teraz to Ty mi dałeś motywacyjnego kopa, szkoda, że Wiktor już nas opuścił... 

Co do Interstellarum, to od kiedy go posiadam nie wyobrażam sobie obserwacji bez niego. Przy ogromnym bogactwie obiektów, które możemy w nim znaleźć, pozostaje bardzo czytelny, a wykorzystany w nim układ map jest w mojej opinii naprawdę wygodny. Świetnym rozwiązaniem zastosowanym przez autorów jest zróżnicowanie nasycenia kolorów w zależności od jego trudności danego obiektu. W ogóle pod względem samego wyglądu moim zdaniem jest niesamowicie estetyczny - już mi się kilka razy zdarzyło sięgać po niego w pochmurne wieczory i przeglądać ot tak, dla satysfakcji oczu, wtedy zawsze też coś nowego wpadło na listę "do obserwacji". ;) W zasadzie Interstellarum zawiódł mnie tylko raz, gdy będąc w Bieszczadach chciałam zgłębić się w świat ciemnych mgławic. W prawdzie w atlasie część z nich jest zaznaczona, jednak wielokrotnie musiałam posiłkować się zgromadzonymi na telefonie mapkami Panasmarasa, by je zidentyfikować. Tak że Interstellarum polecam gorąco :) 

  • Like 1

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

Atlas Interstellarum warto mieć. Byłem chyba jednym z pierwszych, którzy zaczęli go używać w Polsce (publikacja ukazała się zaledwie kilka lat temu) i do tej pory jest mi bardzo przydatny. Podobnie jak wspomniane już The Night Sky Observer's Guide i Cosmic Challenge. 
Przechodząc do Twoich pytań:
Obserwacje planuję z laptopem, kartką papieru i ołówkiem. Przed wyjazdem na miejscówkę robię sobie listę obiektów do upolowania. Charakter obiektów zależy rzecz jasna od tego, jaki sprzęt będzie wykorzystywany (mam do dyspozycji dużą lornetę i dużego Maka) i na co aktualnie mam ochotę spojrzeć. W moim przypadku jest tak, że od dłuższego czasu (kilka lat) zabierając lornetę skupiam się na obserwacjach obiektów z listy Herschel 800 (ściślej - Herschel 400 i Herschel 400 II), w zdecydowanej większości słabych galaktyk. To projekt obserwacyjny, który rozpocząłem jakieś 3-4 lata temu i systematycznie, w zależności od pory roku i widoczności różnych gwiazdozbiorów uzupełniam listę. Na chwilę obecną licznik wskazuje 552/800, więc jeszcze trochę zostało ? Przygotowując się do obserwacji robię listę, jak już wspomniałem wyżej, przy każdym obiekcie zapisuję jego jasność wizualną, powierzchniową i rozmiary kątowe, by w nocy, patrząc w okulary wiedzieć mniej więcej, czego się spodziewać. A także, by nie popełniać głupich błędów wypatrując galaktyki 12 mag na przymglonym niebie i nie znalazłszy - ulegać niepotrzebnej frustracji. Warto wiedzieć wcześniej co nieco o upatrzonym obiekcie i w razie niekorzystnych warunków - po prostu odpuścić. Bardzo często mi się to zdarza. Dlatego też moje listy celów na daną noc są długie, na wyrost, tak, by mimo nieuchronnych niepowodzeń mieć wciąż satysfakcję z polowań udanych. 
Aktualne dane na temat obiektów NGC/IC możesz znaleźć na tej stronie: http://www.klima-luft.de/steinicke/ngcic/ngcic_e.htm  ściągnij spakowany plik Excela, mniej więcej w połowie strony jest link. Ja używam i bardzo sobie chwalę.
Z kolei obserwując Makiem (180/1800) moim głównym celem są gwiazdy podwójne. Im trudniejsze (ciaśniejsze, lub o sporej różnicy jasności składników), tym większa satysfakcja. Mam już zaliczonych kilka gwiazd podwójnych o separacji 1" i mniej. Dla Twojego teleskopu (120ED) gwiazdy podwójne są doskonałym celem, o ile oczywiście spodobają Ci się tego rodzaju obserwacje. Kopalnią wiedzy na temat tych obiektów jest strona https://www.stelledoppie.it/index2.php?section=2 gdzie można przeszukiwać bazę danych gwiazd podwójnych pod kątem konstelacji, jasności, separacji itd. Ja dla swoich potrzeb przekopując się przez tę bazę danych przygotowałem sobie dwie listy obserwacyjne z gwiazdami podwójnymi, "łatwą" i "trudną". Znajdziesz je w załączniku do tego postu.   

Na sobie przekonałem się, że po wstępnej fascynacji niebem, gdy chce się oglądać wszystko, warto uświadomić sobie, które obiekty najbardziej nas pociągają, interesują i na nich się skupić. Inaczej może wkraść się nuda, bo w końcu ileż razy można oglądać M13 czy M27...? To przychodzi z czasem. U mnie tak właśnie było - lubię wyzwania, stawianie sobie coraz trudniejszych celów w miarę podnoszenia umiejętności i nabierania doświadczenia obserwacyjnego. Słabe galaktyki i ciasne gwiazdy podwójne doskonale zaspokajają moje potrzeby obserwacyjne. I jeszcze jedno - jak już uświadomisz sobie, jakie obiekty najbardziej lubisz obserwować, wtedy będziesz chciał pod ich kątem zoptymalizować zaplecze sprzętowe. Ale - znowu - to przychodzi z czasem. Na początku warto zrobić odwrotnie - dobrać obiekty do posiadanego sprzętu. A nuż się okaże, że trafiłeś w "sweet spot" i na kilka lat masz spokój, bo masz czym obserwować to, co ci się naprawdę podoba?

Obserwacje dokumentuję od początku, a zacząłem prowadzić dziennik w 1997 roku, jako osiemnastolatek. Skłonił mnie do tego David Levy, który w swojej świetnej książce "Niebo. Poradnik użytkownika" pisze, że notatki powinny być nierozłączną częścią obserwacji. Postanowiłem pójść za jego radą, a po niedługim czasie notowanie weszło mi w krew i tak już zostało. Latka lecą, czwórka z przodu się zbliża, w dzienniku (a zapisałem już kilka) ponad 530 sesji obserwacyjnych. Wspaniale jest wrócić wspomnieniami do tych niezapomnianych nocy, które każdy obserwator miał. W tym roku w sierpniu podczas wczasów z rodziną zabrałem małżonkę i dzieci na łączkę, rozłożyliśmy karimaty i przez kilkadziesiąt minut obserwowaliśmy spadające Perseidy. Było wspaniale, mnóstwo frajdy dla dzieciaków, które na długo zapamiętają tę noc. A ja po powrocie otworzyłem dziennik i wróciłem myślami do obserwacji Perseidów sprzed 20, 15, 10 lat... Stary pierdziuch robi się sentymentalny, muszę się pilnować ?
Ale wracając do meritum - bardzo gorąco zachęcam do prowadzenia notatek. To niewiele kosztuje, a bardzo dużo daje.

Wszystkiego dobrego życzę!

Paweł

Łatwiejsze podwójne.pdf

Trudne podwójne.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olu, Pawle dzięki za info o atlasie. Wydaje się to być idealny pomysł na list do Mikołaja. Byłem grzeczny więc jest spora szansa, że znajdę go pod choinką :)

Pawle dziękuję Ci za tak obszerną odpowiedź. Linki się napewno przydadzą. Listy gwiazd podwójnych też. Mieszkam w Trójmieście, a tu na północy, przez dwa miesiące w lato gwiazdy podwójne to najlepsza forma rozrywki ;)

No i jest też już jasne, że notatki muszą być...

7 godzin temu, Paweł Trybus napisał:

Na? ?sobie przekonałem się, że po wstępnej fascynacji niebem, gdy chce się oglądać wszystko, warto uświadomić sobie?, które obiekty najbardziej nas pociągają, interesują i na nich się skupić. Inaczej może wkraść się nuda, bo w końcu ileż razy można oglądać M13 czy M27...? To? przychodzi z czasem. U mnie tak właśnie było - lubię wyzwania, stawianie sobie coraz trudniejszych celów w miarę podnoszenia umiejętności i nabierania???? doświadczenia obserwacyjnego?.??

My jesteśmy w podobnym wieku, ale na zupełnie innych etapach. Ty masz po prostu ponad dziesięć razy dłuższe doświadczenie w obserwacjach. Ja nadal jestem na etapie wstępnej fascynacji. Oczywiście chcę się rozwijać w tym hobby i jak widać podejmuję kroki, aby nie powiało nudą. Jednak na razie chyba nie zależy mi na stawianiu wyzwań w tej dziedzinie. Obserwacje, czytanie o kosmosie i obcowanie z nim pomagają mi raczej spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na wyzwania w pracy i w życiu osobistym. Obserwacje pomagają mi nabrać odpowiedniego dystansu do wielu rzeczy. 

7 godzin temu, Paweł Trybus napisał:

j?ak? już uświadomisz sobie, jakie obiekty najbard?ziej lubisz obserwować, wtedy będziesz chciał ?pod ich kątem zoptymalizować zaplecze sprzę?towe. Ale - znowu - to przychodzi z czasem???.??

Większość zakupów robię z ciekawości i pod wpływem impulsu. Bo jak wytłumaczyć kupno 120mm EDka w momencie zbierania na dużego Newtona? Była okazja i stwierdziłem czemu nie spróbować refraktora... najwyżej Newtona kupię później. Podobnie odkryłem okulary BCO. Oczywiście nie kupuję, rzeczy w ciemno, ale na tym etapie nie mam wyznaczonego celu i każdy nowy zakup daje wiele satysfakcji i doświadczenia. 

Myślę że kiedyś będzie ten moment, kiedy będę wiedział co mi się najbardziej podoba i przyjdzie czas na specjalizację... Teraz gonienie króliczka wydaje się fajniejsze niż jego złapanie. 

  • Like 1

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
W dniu 19.10.2018 o 14:37, pmochocki napisał:
  • Jak planujecie swoje obserwacje?
  • Czego używacie do planowania obserwacji? (książki, atlasy, aplikacje, inne)
  • Dokumentujecie swoje obserwacje? ?

Podczas planowania używam głównie zdjęć wyszukanych w sieci i na forach, strony Sky-Map.org i Stellarium. Zdjęcia są dla mnie najdokładniejszymi mapami, jakich potrzebuję i dostarczają mi możliwość zapamiętania najdokładniej lokalizacji celu, co do najsłabszych gwiazd i mikro asteryzmów, podobnie zresztą jak Sky-Map.org, czy Aladin Lite. Sądzę, że jeśli nie używa się map ani atlasów w plenerze, zdjęcia są nieodzowne podczas planowania w domu - jeśli chodzi o słabizny oczywiście. Nie wyobrażam sobie, aby wykryć bez filtra przykładowo taką Jones 1 w Pegazie, zapamiętując w domu lokalizację na podstawie białej mapy, czy zwykłego atlasu, gdzie są zaznaczone gwiazdy do 11mag. Zdjęcie jest tutaj bezkonkurencyjne.

Ostatni etap planowania, po zebraniu listy celów, to nauka lokalizacji, otoczenia i starhoppingu, według jak najszybszych i najprostszych skojarzeń - niekiedy bywają zabawne, ale chodzi o to, by były proste i najbliższe temu z czym się kojarzą. Zapamiętuję położenie, dojście i powtarzam je, potem uczę się w Stellarium, bez włączonych opcji, starhoppingu, idąc do obiektu w ciemno. Najeżdżam w miejsce, sprawdzam ze zdjęciami, czy Sky-Map.org, albo klikam wyświetl mgławice i potwierdzam, czy faktycznie dotarłem do celu. Dorzucam obiekty i uczę się podejść z coraz większą liczbą w Stellarium (w przypadku Wielkiego Psa, na jedną sesję potrafiłem wskazać w ciemno w programie kilkanaście i więcej obiektów, więc jadąc w pole, miałem tylko włączyć dyktafon i wytrzymać zimno). Powtarzam to kilka razy, za każdym razem z tą samą kolejnością, z którą będę ich potem szukał na niebie. Czasem powtarzam dojścia przed samymi obserwacjami w głowie, wyobrażając sobie te miejsca. Tak często spędzałem czas poświęcony adaptacji wzroku.

I tak oto uczę się lokalizacji obranych celów, ale zdjęciami wspomagam się głównie w przypadku obiektów wymagających. Stellarium, oprócz planowania, używam oczywiście również do zapoznania się z czasem górowania obiektu, co jest obecnie widoczne i w jaką porę, czy też kiedy robi się noc astronomiczna, kiedy kończy, lub też kiedy zachodzi lub wschodzi Księżyc. Jeśli chodzi o inspirację, to pomysły wpadają same - ze zdjęć , na forach, w relacjach innych, artykułach i też po prostu na stronie z mapą zdjęciową. Sky-Map.org daje mi czasem inspirację do poszukiwań obiektów pobocznych, leżących blisko moich celów, okazyjnych, spontanicznych. Jest tyle obiektów i możliwości, że pomysły są wszędzie.

Teraz jeszcze o samych zdjęciach. Służą mi one nie tylko do dokładnego zapamiętania słabizn, ale też wspomagam się nimi, jako symulacjami potencjalnych widoków, aby wiedzieć czego i gdzie się spodziewać. Przykładowo moim celem jest Koński Łeb. Mam zapisane w folderze kilka czy kilkanaście zdjęć obiektu (często są to zdjęcia czarno białe, krótko naświetlane, czy pojedyncze klatki) i wrzucam zdjęcie do programu (używam PhotoScape). W programie tym przerabiam je tak, by odpowiadało temu, co mogę się spodziewać na dworze. Jeśli jest kolorowe, robię czarno białe, a potem przyciemniam do momentu, aż Koński Łeb będzie bardzo słaby. Możemy zgasić w pokoju światło i kliknąć tryb pełnoekranowy, ale wtedy będzie go trzeba jeszcze prawdopodobnie trochę przygasić (wedle uznania). Tak przygotowane zdjęcie jest gotowe, by nauczyć się położenia, nie pogubić w nadmiarze gwiazd, czy sprawdzić, co mniej więcej zastaniemy pod niebem. Ponadto wygaszamy słabe rejony różnych mgławic, pozostawiając na zdjęciu te najjaśniejsze obszary, których winniśmy szukać w pierwszej kolejności. Tak więc przykładowe zdjęcie mgławicy Simeis 147 w Byku, po wygaszeniu pozostawia nam kilka jaśniejszych włókien, a ostatecznie jeden najjaśniejszy i być może tylko on będzie dla nas widoczny. Nie jest to jednak idealne, bo zdjęcia się od siebie różnią i na niektórych "Głowa Wiedźmy" jest jaśniejsza od Pętli Barnarda, podczas gdy wszyscy wiemy, że jest odwrotnie. Tak więc przeważnie zbieram sobie wiele zdjęć danego obiektu i analizuję na podstawie kilku. W ten sposób przekonałem się na przykład, że powinienem dostrzec w swoim teleskopie Simeis 130 - przynajmniej jedną z "Kijanek" w mgławicy IC 410. I udało się. Była tam i była całkiem łatwa.

Moje planowanie może wydać się niektórym dziwne, ale tak się nauczyłem od samego początku i jeszcze nie miałem okazji zasmakować pod niebem zerkania na mapkę w świetle czerwonej latarki. Na początku używałem tylko Stellarium i zapamiętawszy w domu położenie kilku obiektów, wymykałem się po ciemku na dwór i odnajdowałem je lornetką. Ale to się pewnie kiedyś zmieni. Gromady galaktyk pewnie nie dadzą mi innego wyboru, jak zaopatrzyć się w dobre mapy i światło.

Jeśli chodzi o dokumentowanie, to na początku robiłem jakieś luźne notatki, potem pisałem po sesji relację z pamięci w zeszycie, a później pisałem na komputerze. Na chwilę obecną większe sesje nagrywam na dyktafon, a dodatkowo po powrocie spisuję na szybko oddzielnie z pamięci sesję na kompie. Jeśli piszę relację na forum, pisząc ją w Open Office, wspomagam się nagraniem i sporządzonym na świeżo opisem, czasem cyzelując sam oryginalny opis i doprowadzając go do ostatecznej wersji, co samo w sobie jest procesem wielu godzin i dni. Prawie zawsze pisząc relację, pod koniec mam jej totalnie dość i chce się jej pozbyć, a wrzuciwszy na forum, mam przeważnie wrażenie, że napisałem coś ohydnego :D
Oprócz etapu relacji, albo luźnych notatek w notatniku (jeśli nie zamierzam pisać relacji), prowadzę zeszyt, gdzie zapisuję każdy nowo zobaczony obiekt plus gwiazdozbiór i data. Celem zeszytu jest to, aby wiedzieć, który obiekt widziałem wcześniej, a który widzę po raz pierwszy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Damian P. napisał:

Moje? planowanie ?może wydać się niektórym? dziw???ne,

Odpaliłem dziś Sky??-Map.or??g? i Aladin?? Lite?. Na początku to najłatwiejszych rzeczy nie mogłem odnaleźć. Ale muszę poćwiczyć i spróbować ze zdjęciami. 

Ćwiczenie starhoppingu na słucho wydaje się też dobrym pomysłem. 

5 godzin temu, Damian P. napisał:

Na?? chwilę obecną większe sesje nagrywam na dyktaf?o?n

Próbowałem smartfonu jako dyktafonu ostatnio i było fajnie gdyby nie ten wyświetlacz. Ty masz "tradycyjny" dyktafon?

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, pmochocki napisał:

Ty masz "tradycyjny" dyktafon?

Mam coś takiego - link - chyba nawet identyczny. Kupiłem specjalnie pod obserwacje i osobiście jestem zadowolony. Można go włączyć bez trudu na wyczucie przycisku. Po uruchomieniu czekam kilka sekund (około 6-7) aż się załączy (wtedy świeci, ale nie patrzę) i następnie klikam na wyczucie REC - idealnie pasuję pod kciuk. Po około kilkunastu sekundach ekran gaśnie i zostaje tylko małe czerwone światełko. Swoją drogą owe światełko emituję na kartce okrąg czerwonej poświaty - w zależności od oddalenia od kartki, okrąg zmienia rozmiar i intensywność - co może być dobrą latarką do czytania map - sprawdzałem tylko teraz w ciemnym pokoju na nutach i wydaje się spoko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

To nikt już nie używa papieru, ołówka i latarki z czerwonym światłem? Tylko dyktafon lub - o zgrozo - klepanie w smartfon w czasie obserwacji?...

Do czego zmierza ten świat? Ludzie niedługo nie będą wiedzieli jak oddychać bez smartfonu w ręce. 

Gdy ja zaczynałem przygodę z obserwacjami nie mogłem nigdzie kupić latarki z czerwonym światłem. Ale sposób się znalazł - zwykła latarka na baterie R20 kupiona za grosze na bazarze, odkreciłem przednią szybkę, włożyłem kawałek grubej, czerwonej szmaty, skrecilem całość i już. Działało? Jeszcze jak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Paweł Trybus napisał:

To? nikt już nie używa papieru, ołówka i latarki z czerwonym światłem? ?

Używa, ale opisywanie tego co widzę mową zamiast pismem ma swoje zalety... Mogę mówić i patrzeć na obiekt jednocześnie. Jestem w stanie szybciej i więcej utrwalić. Chętniej podejmuje próby szkicowania...

8 godzin temu, Paweł Trybus napisał:

Do? czego ?zmierza ten świat? Ludzie niedługo nie będą wiedzieli jak oddychać bez ?smartfonu w ręce??????

Z jednej strony się zgadzam. Z drugiej... Ostatni mój opis obiektu tygodnia powstał w 80% na smartfonie. Czy dlatego, że tak jest najwygodniej? Raczej nie. Mam na nim dostęp do wszystkich moich książek elektronicznych, mogę zrobić notatki i na koniec tylko sprawdzić wszystko na kompie. I robię to gdy jestem z dzieckiem na basenie, czy u logopedy. Smartfon w jakimś stopniu pomaga mi w moim hobby. Daje mi możliwość zajęcia się Astro w momentach w których bym siedział bezczynnie. W ten sposób daje mi czas w którym go wyłączam i bawię się z dziećmi. 

[Wysłanie że samstfonu podczas czekania na kartę dostępu w pracy] 

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analog jest gucio. Ale dla ludzi, którzy mają dużo wolnego czasu. Ja nie mam. Na obserwacje to dosłownie się wyrywam. Bo tego czasu wciąż brak. 

A ponieważ kocham obserwować niebo korzystam ze wszystkich dostępnych elektronicznych gadżetów jakie pomagają to ogarnąć. I innym też tak radzę ?

Nie należy się tego wstydzić i poddawać fali ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem z tych ludzi, którym bardzo daleko do niemożności oddychania bez smartfonu w ręce. Zgodzę się, że telefon podczas obserwacji to nieporozumienie, bo niszczy adaptację wzroku (zapewniam, że nikt raczej się do mnie wtedy nie dodzwoni). Ale co do dyktafonu, to dlaczego nie? Mój nie emituje żadnego światła oprócz czerwonej słabej kropki, której i tak nie widzę, jeśli nie chcę, bo zasłania ją dłoń albo kieszeń, zresztą owa kropka i tak jest z pewnością znacznie słabsza od czerwonej latarki. Używam dyktafonu właśnie po to, by zapewnić jak najlepszą adaptację wzroku - widzieć jak najlepiej - przy czym móc jednocześnie notować. Pisząc po powrocie do domu, nie zawsze wszystko jestem w stanie zapamiętać. Ale nie używam go zawsze. Moje obserwacje są sprawą często dość intymną i w miarę jak mam możliwość, dążę do najgłębszej ciemności; głównie polegają na zapamiętaniu położenia obiektu w domu i odnalezieniu go na niebie, bez map, latarek i telefonów. Dopóki nie będę potrzebował wspomagać się światłem latarki, dopóty będę dbał o jak najlepszą adaptację wzroku.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Zakupy od października, które mam nadzieję pozwolą na dalsze przełomy w nowym roku:

  • Interstellarum - kupiłem sobie na urodziny w listopadzie. Człowiek wie co dla niego dobre 
  • Filtry UHC i OIII Lumicona - zakupione okazyjne. Czekają tylko na teleport... 
  • ES 30mm i 18mm zakupione tu na giełdzie 
  • Mikołaj przyniósł pod choinkę dyktafon 

"The  Night Sky Observer's  Guide" - wciąż na liście zakupowej. Poluję jeszcze na jakąś okazję. 

Gdyby tak jeszcze pogoda była...

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)