Nocne łowy z córką czyli obserwacje z nocy 25/26.05.2019 na Smerekowie Wielkim.

[Setaarius]

Tym razem na obserwacje zabrałem sobie na towarzysza córkę. Spodziewałem się ogromu marudzenia, a tymczasem zaskoczyła mnie dość pozytywnie i dzielnie zniosła całe obserwacje . Przybyliśmy na miejsce około 23-ciej. Niebo było bezchmurne i takie pozostało przez prawie całe 2,5h obserwacji. Czasem przemykały tylko małe chmurki nad samym horyzontem. Prognozy z KIM ponownie się sprawdziły. Seeing tej nocy nie był najlepszy, ale w momentach, gdy się stabilizowało wrażenia nieba w Smerekowie jak zwykle nie zawodziły. Po rozstawieniu mojego nowego nabytku SW150/750 na AZ4 od razu rozpoczęliśmy obserwacje. Teleskop nie był jeszcze wychłodzony co było widać, gdy wraz z upływającym czasem oraz poprawiającym się seeingiem obrazy zyskiwały na jakości. W związku z tym, że córka nie miała jeszcze okazji porządnie poobserwować skarbów kosmosu to zaczęliśmy od odwiedzenia Wielkiej Niedźwiedzicy. Na początek zawędrowaliśmy w kierunku M51 i jej towarzyszce NGC 5195. Chociaż nie spodziewałem się wiele jednak ku mojemu zaskoczeniu, bez wychłodzenia teleskopu i we wciąż dość słabym seeingu można było zaobserwować zarys spirali oraz pięknie błyszczące jądra galaktyk niczym latarnie we mgle, które rozświetlają pozostałe struktury. Kolejne kroki skierowaliśmy w kierunku pięknej pary M81 i M82. Widok również nie rozczarował. M81 świeciła jasno z wyraźnym rozróżnieniem w intensywności blasku im dalej od galaktycznego centrum, a jądro błyszczało na tle całego obiektu. Cygaro nie zawiodło jak zwykle. Ewidentnie widzieliśmy nieregularność struktury i miałem wrażenie, iż dostrzegam również przerwę przez centrum. Nie będę oceniał, czy tak było czy to sugestia wspierana pamięciom po obserwacjach większymi teleskopami jednak mimo wszystko 15 cm tuba potrafi pozytywnie zaskoczyć. Młoda również była pod wrażeniem obydwóch obiektów i ich wyraźnej jasności. Wyprawa po kosmicznych przestrzeniach trwała dalej, a my udaliśmy się do Kasjopei, żeby sprawdzić czy aby na pewno E.T. ze swoimi sztyletami, które dzierży w rękach wciąż znajduje się na miejscu . Z dużą ulgą stwierdziłem, że nie zniknął, a córka była szczerze uradowana i ubawiona jego widokiem. Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem ten asteryzm i ile radości mi sprawił wtedy. Wracałem do niego tamtej pamiętnej nocy wiele razy i za każdym razem wywoływał u mnie szczery uśmiech. Tym razem również nie zawiódł i cieszył nasze oczy swą wyjątkową sylwetką, świecącymi oczkami, wielkimi stopami i sztyletami w rękach W międzyczasie zauważyłem, że Łabędź wzbił się trochę wyżej i tam też kontynuowaliśmy naszą wyprawę. Na początek zawitaliśmy w kierunku pięknych kolorów Albireo, z których pomarańczowa gwiazdka przypadła młodej szczególnie do gustu, a potem skierowaliśmy swe kroki, w kierunku Veila. Był dość nisko i w lekkiej łunie jednak po założeniu filtra UB Miotła Wiedźmy prezentowała się naprawdę dobrze chociaż daleko jej było do struktur widocznych w 14 calach. Szczególne wrażenie jednak zrobiła jaśniejsza wschodnia część. W Panopticu 24mm przecinała cały okular niczym sierp Księżyca, a jej jasność nie pozostawiała wątpliwości z czym mamy do czynienia. Wspaniała i majestatyczna, pięknie prezentowała się pomimo tylko 6 calowego lustra i braku filtra OIII, który jest dedykowany do Veila. Wtedy dostrzegłem majestatycznie wiszącego Herkulesa i podróż została skierowana w M13. Zwiększeni powiększenia do x107 w Pentaxie sprawiło ogrom wrażeń, a duża część gromady została rozbita na poszczególne gwiazdki pozostawiając w naszych umysłach niezatarte wspomnienia. Podróż przez nieboskłon trwała w najlepsze, a my udaliśmy się do gwiazdozbioru Lwa, gdzie triplet przyniósł do nas kolejną porcję wrażeń nad pięknem kosmosu. Chociaż nie dostrzegłem nic po za mgiełkami i delikatnie majaczącymi centrami galaktyk z delikatnym rozróżnieniem jasności poszczególnych obszarów to mimo wszystko 3 galaktyki w jednym okularze to jest to. Ale, ale?przecież nad drzewami wstał już Jowisz zatem szybkie przeniesienie teleskopu i kolejno w wyciągu lądowały Panoptic 24mm, Nagler 13mm, Nagler 9mm i na końcu Pentax XW 7mm dający powiększenie x107. Obraz nie zawiódł, był stabilny i wspaniale pokazywał pasy atmosfery i ich nieregularność oraz tranzytującą WCP. Zbliżała się 1.30 i wkrótce miał wstać Księżyc więc postanowiliśmy zakończyć obserwacje. Największą tragedią tej nocy było to, że nie zobaczyliśmy lecących Starlinków?why!!! Polowaliśmy po północy pomiędzy 00.10, a 00.30 czyżby przemknęły, gdzieś za górami? No nie ważne...po za tym obserwacje bardzo udane, a młoda do dziś dnia wspomina wizytę u E.T.

[Kac]

Witam. Spoko przygoda,ale czy widzieliście około kwadrans po północy przemieszczające się w zwartym szeregu hmm komety ? Nie znam się zbytnio na astronomii i szukam po internecie info /zdjęć wczorajszego nieba o tej porze widziałem gołym okiem szybko przelatujące, jasne obiekty. W życiu nie widziałem ani nie słyszałem o czymś takim . To wyglądało jak około 20 różnych wielkości gwiazd przemieszczało się przez naszą galaktykę . Czy to być może była jedną a efekt jakiegoś złudzenia sprawił że widziałem 20 białych kropek ?

[Setaarius]

5 minut temu, Kac napisał:

Witam. Spoko przygoda,ale czy widzieliście około kwadrans po północy przemieszczające się w zwartym szeregu hmm komety ? Nie znam się zbytnio na astronomii i szukam po internecie info /zdjęć wczorajszego nieba o tej porze widziałem gołym okiem szybko przelatujące, jasne obiekty. W życiu nie widziałem ani nie słyszałem o czymś takim . To wyglądało jak około 20 różnych wielkości gwiazd przemieszczało się przez naszą galaktykę . Czy to być może była jedną a efekt jakiegoś złudzenia sprawił że widziałem 20 białych kropek ?

Tak jak pisałem, niestety nie widzieliśmy Starlinków. 

[lukost]

No właśnie, Starlink. Pojechałem na swoją podmiejską miejscówkę, w okolicy spodziewanej godziny przelotu (po północy) wypatrywałem łańcuszka gwiazdek i... NIC. Tymczasem na forach posypały się relacje o ich widoczności, szczególnie w centralnej i północnej Polsce. Owszem, był lekki cirrus, ale gwiazdki 4-5mag były spokojnie widoczne. O co kaman?  Byliśmy zbyt daleko na południe czy co???

[Setaarius]

10 minut temu, lukost napisał:

No właśnie, Starlink. Pojechałem na swoją podmiejską miejscówkę, w okolicy spodziewanej godziny przelotu (po północy) wypatrywałem łańcuszka gwiazdek i... NIC. Tymczasem na forach posypały się relacje o ich widoczności, szczególnie w centralnej i północnej Polsce. Owszem, był lekki cirrus, ale gwiazdki 4-5mag były spokojnie widoczne. O co kaman?  Byliśmy zbyt daleko na południe czy co???

Być może...

Dzisiaj podobno na południu mają przelatywać blisko zenitu w drugim i czwartym przelocie, a trzeci też ma być ok.

[piotrkusiu]

3 godziny temu, lukost napisał:

No właśnie, Starlink. Pojechałem na swoją podmiejską miejscówkę, w okolicy spodziewanej godziny przelotu (po północy) wypatrywałem łańcuszka gwiazdek i... NIC. Tymczasem na forach posypały się relacje o ich widoczności, szczególnie w centralnej i północnej Polsce. Owszem, był lekki cirrus, ale gwiazdki 4-5mag były spokojnie widoczne. O co kaman?  Byliśmy zbyt daleko na południe czy co???

Na Mazurach lekki cirrus i o mały włos bym przegapił. Zobaczyłem je w ostatniej chwili hen wysoko a spodziewałem się, że będę je widział jak nadlatują. Dosyć słabe były ale w lornetce widok przedni.

[pmochocki]

Suber, że udało się zabrać córkę na obserwacje i że się podobało. Czy Starlink był motywacją, aby zaprosić ją na wspólny wypad? 

Mój starszy syn ma już 7 lat i tak się zastanawiam kiedy go zabrać na obserwacje DSów... 

[Setaarius]

16 minut temu, pmochocki napisał:

Suber, że udało się zabrać córkę na obserwacje i że się podobało. Czy Starlink był motywacją, aby zaprosić ją na wspólny wypad? 

Mój starszy syn ma już 7 lat i tak się zastanawiam kiedy go zabrać na obserwacje DSów... 

Nie. Owszem chciałem jej je pokazać,  ale bez ciśnienia. Bardziej tak ogólnie polatać po niebie. Już kiedyś była ze mną i marudziła ale się nie poddałem bo w końcu dzieci trzeba czasem edukować ? Córka ma 12 lat i już pstro w głowie. Myślę,  że czym wcześniej tym lepiej. Mój syn ma 6 lat, ale był trzy razy ze mną na krótkie wypady. Od około 3-go roku życia ma takie okresy kiedy ogląda ze mną programy o wszechświecie na Discovery Channel itp. Czasem potrafi przesiedzieć 2-3h patrząc w ekran. Kiedyś oglądaliśmy program o czarnych dziurach. W trakcie programu mówili,  że nie są do końca pewni jak powstają największe czarne dziury oraz, że mają na to dwie hipotezy. Zanim powiedzieli pierwszą to syn już ją wymyślił cyt"Jak to jak, kilka małych łączy się w dużą". Byłem dumny na maksa! ?

[pmochocki]

U mnie na razie księżyc - zarówno cztero i siedmiolotek go lubią. 

Jak planety będą wyżej to pewnie też. Do tej pory nie było szans aby dowieźć pod ciemne niebo bez zasypiania. Ale może w zimę się że starszym już uda... 

[Setaarius]

U mnie też zdarzały się zaśnięcia. Czasem wybudzałem,  czasem nie ?